Gram dwoma palcami. Mój problem polega na tym że kiedy schodzę strunę
niżej używając palca wskazującego (a nie „faka”) efektywność gry spada,
przy szybszych motywach sprawia mi to dużo problemów. Zastanawiam się czy
nie będzie mi przeszkadzał ow przyszłości jeśli grał będę schodząc
tylko „fakiem”. Wiem że dużo zależy od tego jak mi jest wygodnie ale to
dopiero czas pokaże a wole nie nabierać złych nawyków.
Jak mogę poprawić efektywność gry na niższej strunie, używając palca wskazującego?
Czy używanie faka zamiast palca wskazującego jest rozwiązaniem na mój problem w grze na niższej strunie?
Czy powinienem grać tylko za pomocą faka, aby uniknąć problemów z grą na niższej strunie?
Czy istnieje jakiś sposób na zachowanie efektywności gry przy szybszych motywach na niższej strunie?
Czy powinienem zacząć ćwiczyć grę na niższej strunie za pomocą faka, aby się przyzwyczaić?
Czy używanie faka zamiast palca wskazującego wpłynie na moją grę w przyszłości?
Co powinienem zrobić, aby uniknąć nabierania złych nawyków w grze na niższej strunie?
Czy powinienem zacząć grać na niższej strunie wolniej, aby uniknąć problemów?
Czy można poprawić technikę gry na niższej strunie, aby uniknąć problemów z efektywnością przy szybszych motywach?
Czy istnieje jakiś materiał edukacyjny, który mógłby mi pomóc poprawić grę na niższej strunie za pomocą palca wskazującego?
no to już nie krzyczę:) dzia wielkie
Nie ma czegoś takiego ze najlepsza… dopasuje do siebei… a po za tym nie ten
temat…
Jeżeli to Tobie ułatwi grę, to tak.
ma ktoś gdzies jakieś lekcje do gry palcami tak, żeby tłumić niższą strunę
po uderzeniu? chodzi mi o to, ze po tym jak uderzamy strune palec nie zawisał
gdzies w powietrzu, tylko lądował na strunie niżej
no to go po prostu zostawiaj na strunie niżej , a tą niższa strune tłum
lewą ręką
chodzi mi o to, ze bardzo dlugo grałem inaczej, chciałbym się przestawic i mieć
pewnosc ze robie to dobrze
Hm… zacznij od 40bpm równe ćwierćnuty na każdej strunie. Uważaj, żeby
schodząc w dól (tzn. ze struny np g na d) pamiętać o „alternacji”.
Stopniowo zwiększaj tempo i zmieniaj figury rytmiczne.
na tej stronie znajdziesz dobre porady:
http://www.studybass.com/lessons/bass-technique/plucking/
wydalam cwiercnuty na tempie 140 ;p ale niespecjalnie mnie to zadowala. Dzieki
za link!
Witam
Jestem początkującym basistą i mam pewne pytanie. Gram na strouj
standardowym D i moje pytanie jest następujące, czy przy grze palcami jeśli
najgrubsza struna[chociaż czasem w innych też się to zdarza] uderza o progi
i slychać takie stukanie. Chodzi mi o to mianowicie, czy jest to jakiś błąd
w grze? Czy jest to dopuszczalne, a może nawet wskazane etc.?
Jak kto woli. Jedni lubią, inni nie ;]
a znasz może jakiś znanych basistów, którzy wolą takie pukanie? ;]
Steve Harris 😉
Sam mam ustawiony fretbuzz, czasami dodaje fajnego pazurka. Przy czym dla mnie
optymalne ustawienie to takie, przy którym przy lekkim ataku struna brzmi
czysto, a przy przygrzmoceniu dopiero warczy o progi
zależy co grasz. w metalu taki efekt jest często pożądany, w jazzie już
nie bardzo 😀
ok dobra dzięki, chciałem wiedzieć tylko czy to nie jest błąd wynikający
z gry ;]
Mam takie pytanie. Czy to będzie w porządku i nie sprawi większych
trudności w przyszłości, jeżeli gram palcami techniką apoyando ( co to w
sumie jest normalne i niektórzy tylko nie potrafią tego tak nazwać). Nie
opieram kciuka o nic, może czasem opieram rękę delikatnie o dechę. W sumie
pozycja mojej ręki odnośnie do strun jest mniej więcej prostopadła. Na
razie nie sprawia mi to problemu, jednak nie wiem co mnie czeka w
przyszłości, ponieważ od wielu osób słyszałem porady, że kciuk o
przetwornik należy opierać (np. Pan Pilichowski z płyty).
Nie wszyscy opierają o przetwornik. Ale to faktycznie najpowszechniejsza
metoda. A co robisz z kciukiem?
A nic z nim nie robię:). Jeżeli się już opieram to delikatnie tą dużą
częścią pod kciukiem (nie wiem jak ta część dłoni się nazywa) nad
nadgarstkiem. Kciukiem w sumie gram jak trzeba szybko zagrać np. Oktawami.
(np. dla jaj jakieś disco w polu.) 🙂
Opierając kciuk o przystawkę masz najzwyczajniej w świecie stabilne oparcie
ręki. Może zależy, co teraz grasz, bo myślę, że jeśli będzie grał
szybkie przebiegi z jednej struny na drugą, trzecią i czwartą, to oparcie
może się przydać, żeby trafiać. 🙂 Tak mi się bynajmniej wydaje.
Temu jakoś to nie przeszkadza 😀
Jakby co – ja opieram kciuk o przystawkę / struny.
Ależ dziwnie koleś gra :O
Ten kciuk w takiej pozycji aż się prosi o wymuszanie flażoletów…
Przed chwilą ogrywałem basidło (Squier Affinity JBASS) i zwróciłem uwagę
jak gram prawa ręką i powiem, że zauważyłem że nawet się nie opieram w
żaden sposób, no może czasami o strunę kciuk oprę, ale to żadko i prawie
nigdy. Film zobaczę jak wrócę do domu, bo teraz pisze z telefonu.
No u mnie to wygląda po innemu trochę, po prostu mam trochę niżej basa i
gram na prostych palcach „apoyando”, aczkolwiek, dziwnie ten kciuk u tego
kolesia wyglądał.
U niego kciuk służy do tłumienia strun. Jak widać – radzi sobie świetnie.
Czytam to o dziwo, o jakiejs technice „apoyando”. No dobra, jedno mnie
zastanawia, jak macie ułożoną prawą rękę do takiego palcowania, łokieć
z kątem 180 stopni, albo blisko tego kąta??
2 rzecz, całkowity brak oparcia ręki oprócz grających palców lub czasem
oparcie lekko dłoni.
Nie no moim zdaniem gdy nie opiera się prawej reki w żaden sposób tracimy na
dynamice grania, bo przy graniu szybkich kawałków lewa ręka robi z gitarą
co chce(tzn. częste zmienianie pozycji na gryfie powoduje ruszanie się gitary
i niestabilność korpusu), a to przez to ze lewa ręka twardo trzyma gryf, a
prawa nie trzyma w żaden sposób korpusu.
Dlatego według mnie powinno się jakoś oprzeć o ten korpus, czy to kciuk na
pickupie lub strunie, przedramię/nadgarstek+przedramię na korpusie
jeżeli nie opieramy kciukiem. Wtedy da nam to stabilność całej gitary i
dynamiczność naszej gry.
Witam. Mam następujący problem , otóż przy szybszym graniu trzema palcami
pierwszy daje rade z drugim ,ale drugi”fake” z „serdecznym” się tak jak by
sklejają i słychać jak bym grał nie trzema ,ale dwoma palcami ,albo jakieś
takie dziwne echo się robi… może jest na to jakieś ćwiczenie by poprawnie
grać trzema palcami?, myślałem żeby ćwiczyć grę dwoma palcami ,ale tylko
środkowym i „serdecznym” ,dziwne to ,ale może coś da. nie wiem ,może macie
jakieś porady
Przede wszystkim trzeba zacząć wolno i równo z metronomem 🙂
Okej, czas bym ja coś dodał.
Mam problem, może i wyimaginowany, ale wystarczający by mnie irytować.
Sprawa ma się tak: gram już jakieś z 3-4 miesiące na basie, wcześniej
grałem na elektryku kilka lat i został mi chyba pewien nawyk. Mianowicie:
przy grze palcami układam rękę… W linii prostej, że tak to określę. Tzn
opieram kciuk na przystawce, ew. strunie B i gram palcami równo nad
przystawką. Jednak po obejrzeniu szkółek Pilichowskiego i innych filmików
na yt chociażby doszedłem do wniosku, że wszyscy mają kciuk w bok opierany
na przystawce przy gryfie i grają na przestrzeni między przystawkami.
Więc. Czy ja robię coś źle? Czy jest to dopuszczalne?
Kciuk w bok, trzyma mi się strasznie nienaturalnie i niewygodnie, wtedy
często nie trafiam w struny, o jakiejkolwiek artykulacji nie wspomnę, więc z
gry nici.
Jest to zły nawyk, czy każdy gra jak mu pasuje?
Dopóki udaje Ci się zachować artykulację, nie łamiesz sobie palców i jest
Ci wygodnie to jest ok, to przecież nie jest olimpiada z dokładnymi zasadami
jak się ruszać pod groźbą dyskwalifikacji.
Jeśli żadne partie mięśni nie są w tym układzie nadwyrężone to nie ma
problemu. Jedni wolą brzmienie znad przystawki, inni wolą bliżej mostka,
inni bliżej gryfu. Normalna sprawa IMO.
Dzięki, już myślałem, że będę musiał się przestawić z ułożeniem
ręki, bo wygodnie jest, mięśnie nie bolą, chyba, że gram za szybko i za
mocno, ale to normalne, bo się wtedy napinam za bardzo 😉
Tak, więc dzięki jeszcze raz;)
Cześć, robię jeden poważny błąd i nie wiem za cholere jak go
wyeliminować. Mianowicie kiedy gram palcami (cokolwiek w tempie mniej więcej
Metallica – For Whom The Bell Tolls) to klekoczą mi struny o gryf, i to tak
słyszalnie na wzmaku. Przedtem miałem akcje na full ustawioną ale bas był u
lutnika, akcja jest niżej, z reszta podobno wszyscy „profesjonaliści” grają
na niskiej akcji.Wina pewnie tkwi w złym atakowaniu struny przeze mnie. Może
ktoś mi spróbowac opisać (albo dać jakiś filmik najlepiej) jak w 100%
poprawnie atakować strune? Może kurde szarpe ją pod złym kątem hehe.
Spróbuj ustawić paluchy prostopadle do korpusu, tak, żeby struna latała
równolegle do podstrunnicy. Atakując „w stronę” progów klekot będzie
nieunikniony przy ludzkiej akcji strun.
@ Moonchild666: Im niżej struny, tym wygodniej się je dociska do progów, to
chyba oczywiste. Lewa ręka ci się mniej męczy. No, a żeby ci się tak nie
obijało to przede wszystkim postaraj się grać jak najwolniej, stopniowo
zwiększaj tempo i zaobserwuj, jak układasz rękę przy ataku i wyeliminuj
swoje niedociągniecia. Trzeba dokładnie ćwiczyć, nie ma innego wyjścia.
Swoją drogą dałeś za przykład metalice, IMO w takiej muzyce klekot przy
mocniejszym szarpnięciu jest chyba nawet wskazany…
Zresztą jak ci nie odpowiadało to jak ci lutnik ustawił gitarę to trzeba
było go pocisnąć żeby podwyższył akcję
Niby tak, ale wszyscy grają na niskich 😉 A co do klekotu to może i tak,
jeśli ten klekot jest kontrolowany. No ale coraz lepiej mi to już idzie na
szczęście.
Nie sztuka grając szybko napierdzielać z całej siły w struny. Maestria to
napierdzielać z prędkością światła lekko trącając struny 🙂
Zupełnie się nie zgadzam. Czasem trzeba uderzyc.
https://www.youtube.com/watch?v=MEi6if-s1-g tutaj brzeczy caly czas (od polowy
mniejwiecej) i jest dobrze.
Koledzy powiedzcie jak rozwiązać męczący mnie problem. Jak każdy co
przesiadł się z gitary na bass uczę się grać paluchami i za nic w świecie
nie mogę się pozbyć dźwięku uderzenia palca w strunę. słyszę nie tylko
dźwięku struny z głośnika ale także paskudne kliknięcie palca o strunę.
Staram się nie uderzać za mocno i w miarę wyprostowanymi paluchami ale
pozytywnych efektów brak. W pewnych gatunkach może to jest i wskazane ale
przy łagodnym graniu psuje to całkowicie efekt a kostka do bluesa czy funky
nie pasi
Jak to klikniecie palca o strune? W ktorym momencie pojawia się ten dźwięk,
jeśli uderzasz w slow motion? 😉
Chodzi o uderzenie struny o prog? A może to efekt „uziemiania” przy dotknieciu
struny? A może to klikanie o przystawke? Jaki masz bas? Jak blisko strun sa
pickupy?
„Kliknięcie palca o strunę” (?) czy udzerzenie (klapniecie) struny o
gryf?
Steve, czasami trzeba przypieprzyć. Struna powinna wybrzmieć. Ja dosyć
porządnie naparzam w struny a nic mi nie klekoce.
Tak mnie teraz naszło. Jak ktoś lekko muska struny to może nie ma się co
dziwić, że 500W na próby nie wystarcza?
Najlepiej jakbyś to nagrał i wrzucił, bo ciężko skamać o co Tobie chodzi,
u mnie struny leżą prawie na podstrunnicy, lubię taką kosaropiłemotorową
napierdalającą o progi 🙂
Pierwszy post, wiec witam. 🙂
Gdy ostatnio sobie ćwiczyłem, napotkałem na pewnien problem. Otóż, grając
trzema palcami doznaję pewnych nieprzyjemności z małym palcem prawej ręki.
Dziwne jest to, że problem nie tkwi w żadnym z tych trzech „aktywnych”
palców. Po chwili szybszego grania, tak jakby ten palec samoistnie się zwija w
„trąbkę” z powodu napięcia ścięgien (czy czego tam innego). Potem zaczyna
strasznie boleć, przez co muszę odpocząć. Pewnie teraz powiedzielibyście
„Ćwicz!”, lecz tu właśnie tkwi problem. Próbuję to przećwiczyć już od
kilkunastu dni, ale to po prostu nic nie daje. Palec się napina, przez co też
cała ręka. Ułożenie dłoni na pewno jest prawidłowe, nie mam najmniejszych
problemów w grze dwoma palcami. I tu pojawia się moje pytanie: Co z tym
zrobić? Chęci do ćwiczeń mi nie brakuje i jestem skłonny wypróbować
każdą radę.
Spróbuj grać tylko wskazującym i środkowym, a serdeczny i mały trzymaj
luźno zgięte do wnętrza dłoni.Jeśli dasz radę tak grać, a boleć nie
będzie, to niewykluczone, że to będzie najlepszy sposób 😀
Czy próbujesz mi powiedzieć żebym grał dwoma palcami? :p Bo mi chodzi o
grę trzema.
guczus
https://www.youtube.com/watch?v=kGZikYZsyNc
Pukanie po strunie rozwiązało obniżenie pickupów natomiast brzęczenie
strun o progi zostało :/
Odwiedź najbliższego lutnika co by wyregulował akcję strun i krzywiznę
gryfu. Powinno pomóc.
Mam takie pytanie
Uczę się gry trzema palcami i kiedy powoli gram to jest wszystko w porządku,
ale gdy zaczynam szybciej grać to wychodzi mi patataj patataj i zero
sensowniej gry :/
Możecie mi polecić jakieś ćwiczenie które ten problem rozwiąże lub
jakąś inną rade?
Z góry dzięki 🙂
Pewnie grasz w ten sposób – serdeczny (1), środkowy (2), wskazujący (3),
1,2,3,1,2,3. Sam miałem z tym problem – szczerze mówiąc nie gram trzema
palcami ale rozkminiałem to kiedyś. 😛 Żeby grać nie przerwanie bez patataj
– taki trójkowy podział jak mniemam należy grać w ten sposób:
1,2,3,2,1,2,3,2,1,2,3 itd. Mam nadzieje, że to co napisałem jest do
zrozumienia. 😛
MaciekM@ Jak dla mnie używanie trzech palców w tej kolejności mija się z
celem. f*ck palec pracuje tyle samo co przy technice dwupalczastej. Najlepszą
metodą (najszybszą) jest 1,2,3,1,2,3,1,2,3,… tylko trzeba powoli ćwiczyć
z metronomem. Co jakiś czas podnosić tempo trochę i dalej. Ja w zasadzie nie
miałem nigdy problemów jakich jak PsychoHouse
Hmm być może, jak mówię nie gram trzema palcami i nie wiem czy będę
kiedykolwiek tą technikę udoskonalał. Czasem używam trzech palców ale jest
to na tyle rzadkie, że to co umiem mi wystarcza. 😛 Co nie zmienia faktu, że
mi łatwiej jest utrzymać stały rytm a nie taki jak np. w trooperze iron
maiden w opisany przeze mnie sposób. Nie twierdzę, że nie masz racji a nawet
prawdopodobnie ją masz skoro używasz tej techniki na co dzień. 😉