Gram dwoma palcami. Mój problem polega na tym że kiedy schodzę strunę
niżej używając palca wskazującego (a nie „faka”) efektywność gry spada,
przy szybszych motywach sprawia mi to dużo problemów. Zastanawiam się czy
nie będzie mi przeszkadzał ow przyszłości jeśli grał będę schodząc
tylko „fakiem”. Wiem że dużo zależy od tego jak mi jest wygodnie ale to
dopiero czas pokaże a wole nie nabierać złych nawyków.
Jak mogę poprawić efektywność gry na niższej strunie, używając palca wskazującego?
Czy używanie faka zamiast palca wskazującego jest rozwiązaniem na mój problem w grze na niższej strunie?
Czy powinienem grać tylko za pomocą faka, aby uniknąć problemów z grą na niższej strunie?
Czy istnieje jakiś sposób na zachowanie efektywności gry przy szybszych motywach na niższej strunie?
Czy powinienem zacząć ćwiczyć grę na niższej strunie za pomocą faka, aby się przyzwyczaić?
Czy używanie faka zamiast palca wskazującego wpłynie na moją grę w przyszłości?
Co powinienem zrobić, aby uniknąć nabierania złych nawyków w grze na niższej strunie?
Czy powinienem zacząć grać na niższej strunie wolniej, aby uniknąć problemów?
Czy można poprawić technikę gry na niższej strunie, aby uniknąć problemów z efektywnością przy szybszych motywach?
Czy istnieje jakiś materiał edukacyjny, który mógłby mi pomóc poprawić grę na niższej strunie za pomocą palca wskazującego?
lepiej tego nie można było określic 🙂
Dzięki wam wielkie ^^
MaciekM@ Zrozumiałe bardzo i pomogło
Trochę się dziwnie gra tym sposobem ale się zobaczy jeszcze co będzie dalej
;P
A jak nie będzie mi pasował taki sposób na długi dystans to biorę metronom
w łape i jeszcze wolniej będę ćwiczył
Tak czy owak dzięki wam jeszcze raz 😉
Spoko. Od tego jesteśmy 🙂 Jedna i druga technika są powszechnie stosowane
ale „moja” wersja pozwala osiągnąć większe prędkości (a o to chyba
chodzi)
Gram trzema przy szybszych numerach ale tylko i wyłączne 1 3 1 2 1 3
latem, metoda 1232123… etc przydaje się, jak masz zagrać BARDZO szybko, np.
32 ;P kiedyś mi to wychodziło, ale teraz się nie trenuje i d*pa. Byłem w
pewnym momencie w stanie zagrać bleeda grając w taki sposób.. ;P
Mario 321321… też da się zagrać bardzo szybko, i 16, i 32 (zależy w
jakich tempach) 🙂
A ja gram 1,2,3 ,1,2,3 , 1 ,2 ,3 , nie jest to jakiś „błąd” ?:)
Żaden, jeśli ogarniasz w tym akcenty i rytm to jedziesz podręcznikowo 😉
A ja jestem ciekawy czy jest sens męczyć się z opanowywaniem techniki 123
123 czy tam 321 321 (bo 1232 nie wchodzi w grę, za wolno, a chyba tylko po to
używa się 3 palców) skoro można poświęcić tyle samo albo i mniej czasu
na naukę gry 2 palcami (bądź nawet jednym) i nie będzie początkowych
problemów z patatajem.
Niejaki Steve Harris w wywiadzie powiedział, że gra tylko 2 palcami a
przecież, i galopem gra, i zmiany strun są, i zabójcze tempa czasem
też.
Tak samo Burton. Nie widziałem nagrania ani nie słyszałem wywiadu co by
mówił o używaniu 3 palców. Grał głównie jednym, ala kostką, ewentualnie
dwoma.
Sam teraz siedzę i próbuję grać szesnastki z metronomem i tak jak techniką
321 321 321 dochodzę do 130 maksymalnie tak dwoma 140 wyrabiam spokojnie.
Puentując czy dwoma palcami rzeczywiście po latach praktyki osiąga się
identyczne tempa jak trzema po latach praktyki?
https://www.youtube.com/watch?v=K3tTp7tgAbI
jeśli wyrobisz to dwoma palcami, to chyba zacznę brać te same dragi co Ty.
😀
(on też używa czasem 2 palców, wszystko to kwestia tego co chcesz zagać)
Nie wiem czy dobry temat wybrałam, ale mam problem z palcowaniem prawej
ręki.
Co prawda gram od czterech dni ale nie wiem czy przypadkiem czegoś nie robię
źle.
Jest więc taka sobie piosenka Anthrax – Got the time
https://www.youtube.com/watch?v=be7iNHw8QoQ
Chodzi mi o sam początek, gram to na przemian palcami 1,2 tylko, że brzmi to
jakoś tak jakby nie równo, jakby swingująco bo brak mi lepszego słowa.
Grał to może ktoś z was? Próbowałam z metronomem, w różnych tempach i
nic. Może chodzi o to że którymś palcem za mocno uderzam?
Pytam bo może ktoś miał ten sam problem a jak nie to sorry za spam;)
Na początek taki kawałek to trochę za szybki, poza tym to chyba kostką
grane jest, więc nic dziwnego że ktoś kto gra tylko kilka dni nie potrafi
tego wyrobić palcami. Weź na warsztat prostsze kawałki a do tego wróć
kiedy indziej. Powodzenia w dalszym basowaniu.
Aj tam za szybki. Zacznij po prostu wolniej. Tempo metronomem o połowę
wolniej i próbuj. Jeżeli brzmi Ci nierówno, jest to prawdopodobnie kwestia
wyrobienia palców. Jeden rzeczywiście może mocniej uderzać, albo trochę
później reagować, przez co masz efekt nierównego grania.
Ale też za dużo powiedzieć nie można nie widząc dokładnie jak to
grasz.
Też na początku nie wyrabiałem tej partii w momencie przeskakiwania na
drugą strunę. Przyszło z czasem 😉
akcent w tym tempie możne nie wychodzić tak na start .. pograj to wolniej a
dokładniej .. jak przedmówcy prawią … ja bym to trzema raczej grał , bo w
niektórych przypadkach kostkę ciężko dwoma dognać .. ale z czasem się
czucie wyrabia
Trzema… to jest dopiero problem serdeczny mam sztywny jak kołek ale się
rozpracuje.
Dzięki za porady, chyba po prostu zacznę jeszcze wolniej.
Mam jeszcze jedno pytanie mianowicie czy można grac małym palcem? Wiem że na
klasyku nie wolno, a co z basem?
Wolno wszystko tylko pytanie czy się to opłaca 😀 zobacz czy ręka Ci się
nie napina przy wolnym graniu używając małego. Jeśli nie, to jest to do
opanowania (oczywiście dużo zachodu ekstra, ale jak widać w tym przypadku
może okazać się najrozsądniejszym zagraniem).
zaczynam dopiero przygode z gitara i mam takie male pytanie
(gram na 5) wspieram kciuck o przetwornik i gdy schodze na struny D G to mam go
przesunac na strune B czy ma zostac dalej na pickupie ?
Możesz, nie musisz, chociaż IMO wygodniej będzie przejść na B albo i nawet
E.
Niektórym może być wygodniej trzymając kciuk cały czas na pickupie a
innym odwrotnie. Także ani w jednej ani w drugiej sytuacji błędu nie
będziesz popełniać :). Jak gram przez dłuższy czas na cieńszych strunach,
to przenoszę kciuk z przystawki na struny, ale jak mam zagrać parę
dźwięków na krzyż w danej chwili, to daruję sobie takie akcje, bo szkoda
na to czasu 😛
jeszcze jedno. uczyc się grac trzema palcami od początku przygody z basem czy
jednak narazie olac to i jechac dwoma?
Jak Ci idzie naturalnie to ćwicz, technika dobra jak każda inna.
mam taki problem gdy gram na strunach D G to pod wplywem ich rezonansu
samoistnie zaczynaja mi się odzywac B i E , jak tlumic te struny ?
ogladalem trochę filmikow o latajacym kciuku ale nie wygodnie mi się tak gra ,
sa jakieś inne sposoby ?
Np tłumienie palcami serdecznym i małym prawej ręki (jeśli jesteś
praworęczny oczywiście). IMO do tego i tak najwygodniejszy jest latający
kciuk, jeśli na dłużej niż 3 dźwięki przechodziszna D i G.
no i tłumienie lewą ręką, jeśli grasz takie rzeczy, które na to
pozwalają
ALE
nie jest to do końca poprawne.
Tłumienie lewą ręką jest o tyle utrudnione, że wymaga użycia przynajmniej
2 palców albo pewnego miejsca bez flażoletów. Nie wspomnę o utrudnieniu gry
gdy grasz na D/G a tłumisz E i B. W indywidualnych przypadkach możliwe:)
Powiedzcie mi taką rzecz, mianowicie jak gram stosunkowo wolno gitara brzmi
czysto puste struny też ale w przypadku szybszego grania na tym samym progu
bardzo mocno szłyszalne jest brzęczenie o progi (strój do D). Czy to wina
techniki gry czy ustawienia wiosła. Dodam, że nie tak dawno był na
regulacji.
1. Niechlujny i słaby docisk lewej ręki (zakładając, że jesteś
praworęczny)
2. Zbyt mocny atak prawej ręki
3. Ustawienie wiosła.
Trzaskanie o progi jest fajne 🙂 Nie wiem jak się to ludziom może nie
podobać :).
Ja zakładam, że przy wyższych prędkościach po prostu uderzasz mocniej
(zależy też w jaki sposób Ci te strunki brzęczą)
4. Źle dobrane struny. Do stroju D muszą być ciut grubsze, albo
„sztywniejszy” model – np flatwoundy Fendera
Co Ty. To indywidualne preferencje kto zakłada jakie struny do obojętnie
jakiego strojenia. Ja gram na standardowych w stroju obniżonym o dwa półtony
od standardowego. Struny dobiera się wg wygody grania.
zakładając ze lewa ręka nie jest przyczyną problemu, a wiosło skoro nie
dawno było u lutnika i domniemam że wszysko powinno być ok, jak poradzic
sobiez atakiem prawej ręki? przy kostce jest OK z paluchami gorzej. Nie
chciałbym podnosic strun bo i tak są wysoko. próbowałem grac dziś
delikatniej ale dynamika się traci. Zdaje sobie sprawe że problem może
naiwny i błachy ale irytujący.
Paluchy prostopadłe do korpusu? Jeśli tak to kwestia ćwiczeń, wielu godzin
prawdopodobnie. Sam mam takie motywy, których w tempie nie zagram bez
fretbuzza, co nie znaczy, że się nie da.
Raczej bym powiedział że nie prostopadłe, bardziej równoległe niż
prostopadłe….
Chciałem coś napisać mądrego, ale napisze tak…grej se chopie jak
chcesz… nawet równolegle.(tak, czasem cierpliwość mi siada…)
Czy zawsze musi się znaleźć jakiś elokwentny wirtuoz, który musi dorzucić
swoje niepotrzebne 3 grosze. Nie każdy na tym forum gra od X lat i ma
absolutne pojęcie o wszystkim. Pozdrawiam pana niecierpliwego
Może grasz na prostych palcach a la pałki perkusyjne??
Atakując struny „płasko” autmatycznie będą rezonowały w takiej
płaszczyźnie, że będą stukały o progi. Jak masz wyobraźnię
przestrzenną to zrozumiesz o co chodzi 🙂 Aby nie brzęczało szarp strunę
tak żeby „latała” wzdłuż progu a nie „od do” progu.
Absolutnie nie czuje się wirtuozem i staram się zawsze pomagać, ale jak
ktoś się o coś pyta i dostaje jasna odpowiedź od kolegi z forum, nim
odpowie, niech 3 razy się zastanowi.Tyla bo Dante dobrze napisal. Ja opinie
konstruktywna,przy tak malej ilości informacji wyraziłem. Co najwyżej nagraj
krótki film co się dzieje, a dostaniesz diagnozę. Pozdrawiam toże.
A właśnie do tych indywidualnych preferencji trzeba też dobrać struny.
Żeby po przestrojeniu grało się tak samo trzeba zmienić rozmiar strun, albo
model. Wcześniej grałem w E i grałem na Warwickach 105 Sam gram o dwa
półtony niżej. Teraz jadę na flatach Fender 105. Wcześniej grałem jeszcze
na roundach i po przestrojeniu do D (i oczywiście skorygowaniu krzywizny
gryfu) przy znośnej akcji strun niefajnie to brzmiało i grało się
niewygodnie. Mi było niewygodnie. Tobie może by było. Tak samo regulacja w
pewnym zakresie zależy od indywidualnych preferencji. Od tego kto lubi jaką
akcję. Jaki fretbuzz.
Kolega krótko gra z tego co widać na poprzedniej stronie. Jeżeli wybierał
struny sam i nie pomagał mu ktoś bardziej doświadczony mógł wybrać źle.
Sam z tym miałem problem bo lubię twarde druty, a żeby mieć to w D to
trzeba poszukać odpowiedniego modelu. Np pytałem się qbaneza, bo on na tych
flatach gra jaki rozmiar pasuje, jaką struny mają charakterystykę. Napisał
żebym bezwzględnie brał najcieńsze (095) – i tak są bardzo sztywne. Dla
mnie do E pasowały 105 – to dwa rozmiary więcej, więc różnica spora – a
wynika tylko z indywidualnych preferencji. Do D jakby takie robili pewnie bym
używał 110.
QOTW for fucks sake!
mlynorz, nie obraz się, ale mi tez taki numer zrobili.
nie róbcie z tego tematu miejsca znowu na dyskusję o strunach.. +
niekoniecznie flaty zawsze bierzesz najcieńsze, więc też bez zbędnego
zamieszania.
wszystko w graniu na basie zależy od indywidualnych preferencji.. chociaż
idąc tym tokiem rozumowania moglibyśmy zamknąć połowę basoofki 😉
kolega od bieżącego problemu niech się pojawi i z updejtuje informacje na
jego temat.
Jeżeli ktoś gra na czterostrunowym basie i przestraja się do D czy nawet C
niżej to tutaj już wcale nie ma kwestii preferencji, po prostu powinien
założyć grubsze struny, no chyba że ktoś lubi mieć struny jak flaki. Ja
przez jakiś czas grałem w kapeli gdzie musiałem się tak nisko zestrajać i
zawsze mnie to wkurzało, nie lubię jak mam zbyt twarde struny ale jak się
zestrajałem o takie wartości to struny były po prostu flakowate i o wiele
łatwiej wtedy o niepotrzebne klekotanie o progi. Nie założyłem wtedy
grubszego setu tylko dlatego, że był to projekt w którym nie grałem za
często i na co dzień grałem sobie w normalnym EADG.
Jeżeli kolega ma problemy takiej natury z artykulacją to może po prostu za
krótko jeszcze gra, owszem, przydałoby się trochę nad tym popracować ale
to też przychodzi z doświadczeniem. Ja też miałem kiedyś z tym spory
problem, przeszło z czasem, więcej obycia z instrumentem, więcej
doświadczenia. Ja miałem tak kiedy często grałem na sucho bez podłączania
się do wzmacniacza, po prostu wyrobił mi się nawyk mocnego ataku żeby się
lepiej słyszeć kiedy tak grałem, później jak więcej czasu spędzałem
grając na wzmacniaczu czy na słuchawkach bardzo szybko mi to przeszło.
Ja jednak stawiam 90% na to, że kolega mocniej szarpie, albo mniej dokładnie
przy szybszej grze. Sam kiedyś miałem ten problem. Jakoś specjalnych
ćwiczeń na to nie robiłem. Pilnowałem się – i przeszło. No i szybkie
utwory zaczynamy uczyć się z zwolnionym tempie. Co prawda wpadłem ze
skrajności w skrajność, ale poleciałem z tym do znajomego basisty (gościu
gra od jakiś zespołów folkowych do na prawdę ciężkiego death metalu –
zawsze jest w kilku zespołach – jak któryś za mało prób ma, albo coś
muzykom odwala odchodzi i znajduje następny).
Pokazał mi prawidłową artykulacje i od razu dał ćwiczonka na 3 paluchy –
wtedy chciałem z tym zacząć. Powiedziałem mu, że jakoś nie wyobrażam
sobie grania z takim atakiem w szybkich tempach (w wolnych jeszcze jakoś mi
szło). Odpalił metronom na 180 bpm i szesnastki (nie pomyliłem się) i
zaczął w tym tempie cisnąć – atak dalej był świetnie słyszany, akcenty
wchodziły dobrze (przy graniu 3 palcami to problem czasami). Minę miałem jak
kidnoise w avatarze.
Nie bez powodu podaje ten przykład. (I nie jest on zmyślony.) Ćwicz w
wolnych tempach. Ucz się dobrych nawyków. Szybkość przyjdzie z czasem. Sam
niestety zaczynałem szybciej. Na dobre mi to nie wyszło. Czytaj forum –
znajdziesz dużo informacji o błędach, których nawet nie jesteś świadom.
Dzięki za pomysły i sugestie, dziś próba postaram się wcielić je w życie
🙂
Jedź to na metronomie, albo jeszcze lepiej do jakieś perki (tylko wiadomo –
równo grana, albo jakiś program). Ja się nie chciałem bawić w pisanie
perki do ćwiczeń to wziąłem parę tabów do Guitar Pro od Ac/Dc (perka
prosta do bólu najlepiej). Kopiujesz jakiś takt, taki co go można sobie
fajnie zapętlić. Najlepiej z crashem na początku taktu. Kopiujesz sobię do
pustego taba. Wklejasz tą perkę do 4 taktów przynajmniej i dajesz
powtarzanie na 90 razy. Innych instumentów nie robisz. Tempo 50-60 bpm. I
pykasz ćwiartki akcentując crash. (Nie polecam ćwiczeń bez akcentów –
będziesz później „sucho” brzmieć – nie wiem jak to dobrze nazwać :D). Ja
sobie co jakiś czas na parę taktów przyśpieszam do ósemek, żeby
sprawdzić czy daję to jakiś efekt.
Możesz też wziąć coś z tego pliku. Znajomy pałker kiedyś mi podrzucił,
bo nie umiem robić perki w GP. Łap – może się przyda.
http://www.speedyshare.com/files/30523078/jakies_akcenty_na_poczatek.gp5
Ja osobiście często ćwiczę do tego trzeciego przykładu – tylko tam masz
akcent co 2 takty. Aha – no i tempo trzeba zmienić.
Później jak zacznie ci się nudzić ćwiczonko tworzysz podczas grania
jakieś wariacje. Możesz robić „schodki”, pajączki, improwizacje, ćwiczyć
skale, hammery, fikołki lewą ręką, zmieniać perki, przesuwać crash (a co
za tym idzie akcent) w różne ćwiartki, albo wrzucać 2 crash (1 i 3
ćwiartka, albo 2 i 4) i po jakimś czasie jak poczujesz, że ci to idzie
(najlepiej się nagraj i wtedy oceń) możesz przeskoczyć na troszkę szybsze
tempo np triole ćwiartkowe (nie wiem jak to napisać – miszcz teorii to ja nie
jestem), zwolnić trochę perkę i grać ósemki, albo troszkę perkusję
przyśpieszyć. Czasami jednak wracaj do tego tempa, co ćwiczyłeś na
początku. Pobaw się – na efekty długo nie poczekasz.
I co cholernie ważne nie wpadnij w „manię szybkości” czyli w zapieprzanie
tak szybkie jak wyrabiają palce – zaszkodzi tylko.
Ale się rozpisałem O.o
Metronom jest zdecydowanie lepszy niż automat. Lepiej ćwiczyć z metronomem.
Akcenty warto ćwiczyć ale fajnie wiedzieć po co.
Mi osobiście lepsze efekty daje automat. Po za tym od pikania metronomu po
jakimś czasie przechodzi mi ochota na grę :D. No i występując słuchamy
perkusji, a nie metronomu.
Dlaczego uważasz, że metronom jest lepszy? Argumenty 🙂 Nie podważam twojego
zdania – ciekaw jestem.
Ma równo cykać i tyla 🙂 I metronom i automat spełniają swoją funkcję,
jedno ale … jak ktoś przyzwyczai się do bicia bębnów, a potem przyjdzie w
studiu nagrać do klika, może okazać się, , że jest tzw. „zdziwko”. Cwiczyć i
tak i tak. Przecież najważniejszy jest tajm a zaraz po nim tajming 🙂
Ja jak coś nagrywam biorę perkę wyeksportowaną z GP na mp3, a najczęściej
i tak bębny są nagrywane na początku, więc przy nagrywaniu kolejnych
instrumentów można nagraną ścieżkę wykorzystać. A do metronomu i tak
gram – ale jak nie mam kompa pod ręką. Lepszy klik niż nic :). Metronom
powinien mieć każdy
I realizator mp3 wrzuca Ci zamiast klika…oczywiście dostosowując tempo
🙂
A i przecież zapomniałem że bębny są zawsze w kapeli 🙂