Witam, czy ktoś mógłby mi szerzej opisać, może z autopsji, coś na temat ibaneza SR 1200 VNF. Czy elektronika Nardtsranda to coś dobrego i czy ponad 4koła za taki sprzęt nie będzie przesadą?
Jak dla mnie, to w przypadku tego basa, współczynnik jakość/cena jest zdecydowanie nie współmierny. W skrócie to nie jest tyle warta, za tą cenę można kupić o wiele lepszy sprzęt.
No nie wiem, dyskutowałbym. Zdecydowanie niewspółmierny? A jakie są lepsze gitary za te pieniądze?
W gruncie rzeczy ten model wizualnie najbardziej mi się podoba, jednak to dobre pytanie, jakie gitary są wymiernie dobre w stosunku do tej ceny?
Ale tu pojawia się problem, ponieważ my nie wiemy czego szukasz, naprawdę jakieś naprowadzenie na właściwy szlak? Dla mnie bardzo współmierny, oh yeah! im so Ibanez fanboy!, ale z drugiej strony można dorwać naprawdę fajne inne wiosła, bo taki Fender Jaguar, Gretsch z pudłem, Gibson TB, Precle i Jazzy Fendera, Sandbergi licznie lub Sterling by MM są w podobnej cenie.
Co da ci kupienie SRki? Na pewno najsmuklejszy gryf w basowym świecie, jeśli nie najsmuklejszy to jeden z takich. Dobre pickupy i porządny preamp, bardzo dobre wykonanie. To tylko moja opinia, jeśli się ktoś nie zgadza to proszę o konstruktywną odpowiedź :].
Ot i Damta bardzo słusznie napisał. Wydaje mi się, że wypowiedź kolegi Marcina była mocno subiektywna (bo jest jednym z tych, którzy są przekonani o „najlepszości” Fenderów, czy co? ;P), dlatego też nie chciałem się nadmiernie produkować, tylko zadać pytanie pomocnicze. Ale osobiście też jestem zdania, że ta gitara ma dużą szansę być bardzo dobrą jakościowo i doprawdy, potrzebowałbym naprawdę konkretnych argumentów, żeby zmienić móją opiniię (od razu mówię, że argument „bo za te pieniądze można kupić lepsze” nie jest dobry).
Hm.. Tak właściwie potrzebuje basu, który precyzyjnie wyodrębni szczegóły. Poruszam się w tematyce funky, jazzu i co w środku gra… Generalnie ten model najbardziej mi się spodobał, oprócz gitar mayones, gdzie potrzeba jakieś 7000- 9000zł. Ibanez, jak zaznaczyła Damta, jest smukły i bardzo wygodny, lecz intryguje mnie jakość elektroniki w odniesieniu do kwoty jaką należy przeznaczyć na tą gientare… Czy ktoś już zakupił ów sprzęt?
Ja takoż mogę wypowiedzieć się co najwyżej o wygodzie, bo na tym konkretnym modelu nie grałem, grałem na innych. A selektywna będzie prawie każda dobra gitara, która ma normalne pickupy (nie jakieś mudbuckery, czy coś).
Grałem na bardzo zbliżonym modelu 5strunówce z serii Prestige i wg. mnie nadaje się. Wygodny jest i brzmieniowo też da radę. Ale dla mnie kwintesencja funku są: Stuart Zender czyli słynny Warwick Streamer II oraz Michael Balzary czyli Moduulus Flea dziś Funky, totalnie nie wiem czy w tej cenie są to osiągalne gitary lub czy ich kopie/zamienniki da się nabyć. Od siebie polecę coś mało odkrywczego, aczkolwiek uniwersalnego Fender Jazz, czyli no chyba nie trzeba tłumaczyć, Musicman Stingray [Sterling?], też nie trzeba tłumaczyć, oraz Sandberg lub G&L z dwoma humbuckami oraz aktywno/pasywnym preampem, jak dla mnie najuniwersalniejsze wiosło na świecie. Liczę na konstruktywne odpowiedzi i wytykanie pomyłek wraz z wytłumaczeniem.
PS. Jestem płci męskiej
EDYCJA I. SRka ukrywa niuanse lepiej niż Sandberg lub G&L.
To zależy kto jaki funk ma na myśli – Ty mówisz o tym nowoczesnym funku, a co, jeżeli ktoś jest funkowym purystą i uważa tylko klimaty w stylu Parliament / Funkadelic, Tower of Power itp., to jednak mu nowoczesne instrumenty nie podpasują :).
Kurcze o tym nie pomyślałem, acz zachwalam pod niebiosa Jazza więc może się wpasować :]. Kapralu to może powiesz jakie gitary pasują do starego funku?
Jakieś P/J, czy z mahoniu gitarki. No ogarnij, na czym grali starzy funkowcy, albo chociażby basiści takich zespołów jak Chic:
Myślisz, że na kim się taki Zender uczył? Kim się inspirował? 😀
Ej, może dać w tytule wątku
@pawelomamelo: coś na temat Ibanez SR 1200 VNF
?
Bo „gitary ibaneza” to tak o kant rozbić..
nasuwa mi się jedno pytanie: czy za taką kwotę jest obawa, że kupie gitarę krzak? wydaję mi się, że z automatu w tym przedziale cenowym, sprzęt powinien być ogarnięty, wiedząc o tym, że niektóre wiosła już za 2 tys. są w rozsądnej jakości. Mam wrażenie, że jedynym problemem będzie to, czy będę usatysfakcjonowany pożądanym dźwiękiem, na który w dużej mierze również składa się nagłośnienie. Jeśli chodzi o barwę jaką chciałbym uzyskać, to przyrównałbym ją do Żaczka czy Roberta Szydło z Micromusic. Generalnie chodzi tutaj o to, by móc grać na scenie i nagrywać w studiu tak, aby jakoś to brzmiało i ucho cieszyło.
przeorałem różne opcje i kupiłem… dość spontanicznie, lecz z zyskiem dla mnie, ponieważ brzmienie i wykonanie za kwotę 2350 jest powalające. kupiłem ibaneza sr600 i był to strzał w dziesiątkę. grając muzykę alternatywną, trochę jazzowo-funkową, nie mogłem lepiej kupić basu w podobnej szacie graficznej. polecam każdemu ten sprzęcik i odpowiem na każde techniczne pytanie.
Ja od dwóch tygodniu jestem szczęśliwym posiadaczem modelu sr500. Jedyne co te instrumenty kładzie, to elektronika. Poza tym świetne. Można brać w ciemno. Ibanez robi bardzo równe instrumenty. Jakość i wygodna niemalże gwarantowane. Z czasem jakieś inne bebechy dostanie i podejrzewam, że będzie kładł wiele basów za wyższą cenę.
Ja mam 300 i też jestem kosmicznie zadowolony, manualnie dla mnie kładzie precle na głowę, na prawdę doradzam, nie znalazłem wg. mnie wygodniejszego gryfu i póki co nie widzę innego, a i jeszcze szukam jakiś strun bo gra mi się za miękko :] lubię tę lekką twardość strun.
To jest najciekawsze w ibanezach,że są bardzo wygodne z bardzo dobrze wykończonym body. Grałem na mayonesach za 8 koła, na cortach, ale zdecydowanie Ibanez w stosunku do ceny bije wszystkich.
W nawiązaniu do tych strun, to mogę polecić 45 elixira. Zawsze używam dr40MM, jednak w tej sr600 dostałem właśnie te elixiry i zdecydowanie są twardsze od dr. Myślę, że byłbyś zadowolony z nich.
Obecnie mam 45 stalowe fendera, gram w całym D także muszę spróbować! A wracając do serii SR Ibaneza, na prawdę są kosmos wygodne, ogrywałem inne sztandarowe serie basów: Gibson TB i Ripper, Jazz i Precel od Fendera/Squiera, Rick 4001, no i Spector Euro jakiś który był najbliżej ideału, czyli najwyższego SR na 4 strunach. Ciekawią mnie Fodery, Wale i Alebiki czy są tak dobre jak i drogie :3
Prawdę mówiąc tą 600 kupiłem kompletnie w ciemaka z thomana, bo w Polsce ciężko o nią. Pomyślałem sobie, że jak coś będzie nie tak to ją zwrócę. A tu „kosmos” jak to ująłeś. Zadowolenie na maxa!
O foderach wiem tylko tyle, że są to jedne z najdroższych gitar i raczej dla profesjonalistów ze sponsorami:)
Pozdrawiam.
Ja nad kupnem sprzętu medytowalem z pól roku. W grę wchodziły chyba wszystkie marki, których wiosła dostępne były w cenie ok. 2500 w sklepach warszawskich. Przymierzalem się do Cortow, Warwickow, LTD, Sandbergow, Fenderow i jeszcze kilku innych. Wygoda i brzmienie były w 500 lepsze. Chociaż jego kupiłem bardziej za to pierwsze. Mam porównanie z Tobiasem Growlerem z 1996, Mayonesem Be5 i Cortem GB99. Wszystkie 3 grają lepiej, ale manualnie odpadają. Tak jak pisałem w poście wyżej gdzieś, elektronika za jakiś czas zostanie zmieniona. Trochę mnie tez bolą elixiry. Trwałe, ale niestety dość sztywne. Wiec koło wakacji jeszcze mnie wydatek czeka na jakąś cieniznę.
Powtórzę moja prosbe. Potrzebuje wymiary rozstawu śrub w mostkach monorail w ibanezach btb. Śr i inne
Potwierdzam opinie przedmówców, Ibanez SR to mistrzostwo, jeśli chodzi o wygodę w grze. Zwłaszcza, gdy ma się małe dłonie. Dosiadałem niegdyś SR800, teraz mam SR700 i powiem krótko – elektronika rzeczywiście nie jest najwyższych lotów (nawet, jeżeli ma napis Bartolini), niemniej cała reszta zasługuje na uznanie. Tak, jak napisał Miklaus, najlepszą metodą na zrobienie z SR-ki klasowego instrumentu wydaje się wymiana elektroniki.
Sam zabieram się do tego żeby ze swojej leciwe 300dx zrobić cudo na emg aktywnych, i siodło podmienić, później most i jeszcze jakieś preampy :D, na prawdę uwielbiam SRki.
Jak dla mnie, to w przypadku tego basa, współczynnik jakość/cena jest
zdecydowanie nie współmierny. W skrócie to nie jest tyle warta, za tą cenę
można kupić o wiele lepszy sprzęt.
No nie wiem, dyskutowałbym. Zdecydowanie niewspółmierny? A jakie są lepsze
gitary za te pieniądze?
W gruncie rzeczy ten model wizualnie najbardziej mi się podoba, jednak to
dobre pytanie, jakie gitary są wymiernie dobre w stosunku do tej ceny?
Ale tu pojawia się problem, ponieważ my nie wiemy czego szukasz, naprawdę
jakieś naprowadzenie na właściwy szlak? Dla mnie bardzo współmierny, oh
yeah! im so Ibanez fanboy!, ale z drugiej strony można dorwać naprawdę fajne
inne wiosła, bo taki Fender Jaguar, Gretsch z pudłem, Gibson TB, Precle i
Jazzy Fendera, Sandbergi licznie lub Sterling by MM są w podobnej cenie.
Co da ci kupienie SRki? Na pewno najsmuklejszy gryf w basowym świecie, jeśli
nie najsmuklejszy to jeden z takich. Dobre pickupy i porządny preamp, bardzo
dobre wykonanie. To tylko moja opinia, jeśli się ktoś nie zgadza to proszę
o konstruktywną odpowiedź :].
Ot i Damta bardzo słusznie napisał. Wydaje mi się, że wypowiedź kolegi
Marcina była mocno subiektywna (bo jest jednym z tych, którzy są przekonani
o „najlepszości” Fenderów, czy co? ;P), dlatego też nie chciałem się
nadmiernie produkować, tylko zadać pytanie pomocnicze. Ale osobiście też
jestem zdania, że ta gitara ma dużą szansę być bardzo dobrą jakościowo i
doprawdy, potrzebowałbym naprawdę konkretnych argumentów, żeby zmienić
móją opiniię (od razu mówię, że argument „bo za te pieniądze można kupić
lepsze” nie jest dobry).
Hm.. Tak właściwie potrzebuje basu, który precyzyjnie wyodrębni
szczegóły. Poruszam się w tematyce funky, jazzu i co w środku gra…
Generalnie ten model najbardziej mi się spodobał, oprócz gitar mayones,
gdzie potrzeba jakieś 7000- 9000zł. Ibanez, jak zaznaczyła Damta, jest
smukły i bardzo wygodny, lecz intryguje mnie jakość elektroniki w
odniesieniu do kwoty jaką należy przeznaczyć na tą gientare… Czy ktoś
już zakupił ów sprzęt?
Ja takoż mogę wypowiedzieć się co najwyżej o wygodzie, bo na tym
konkretnym modelu nie grałem, grałem na innych. A selektywna będzie prawie
każda dobra gitara, która ma normalne pickupy (nie jakieś mudbuckery,
czy coś).
Grałem na bardzo zbliżonym modelu 5strunówce z serii Prestige i wg. mnie
nadaje się. Wygodny jest i brzmieniowo też da radę. Ale dla mnie
kwintesencja funku są: Stuart Zender czyli słynny Warwick Streamer II oraz
Michael Balzary czyli Moduulus Flea dziś Funky, totalnie nie wiem czy w tej
cenie są to osiągalne gitary lub czy ich kopie/zamienniki da się nabyć. Od
siebie polecę coś mało odkrywczego, aczkolwiek uniwersalnego Fender Jazz,
czyli no chyba nie trzeba tłumaczyć, Musicman Stingray [Sterling?], też nie
trzeba tłumaczyć, oraz Sandberg lub G&L z dwoma humbuckami oraz
aktywno/pasywnym preampem, jak dla mnie najuniwersalniejsze wiosło na
świecie. Liczę na konstruktywne odpowiedzi i wytykanie pomyłek wraz z
wytłumaczeniem.
PS. Jestem płci męskiej
EDYCJA I. SRka ukrywa niuanse lepiej niż Sandberg lub G&L.
To zależy kto jaki funk ma na myśli – Ty mówisz o tym nowoczesnym funku, a
co, jeżeli ktoś jest funkowym purystą i uważa tylko klimaty w stylu
Parliament / Funkadelic, Tower of Power itp., to jednak mu nowoczesne
instrumenty nie podpasują :).
Kurcze o tym nie pomyślałem, acz zachwalam pod niebiosa Jazza więc może
się wpasować :]. Kapralu to może powiesz jakie gitary pasują do starego
funku?
Jakieś P/J, czy z mahoniu gitarki. No ogarnij, na czym grali starzy funkowcy,
albo chociażby basiści takich zespołów jak Chic:
https://www.youtube.com/watch?v=cqupk71a-O0
Myślisz, że na kim się taki Zender uczył? Kim się inspirował? 😀
Ej, może dać w tytule wątku
?
Bo „gitary ibaneza” to tak o kant rozbić..
nasuwa mi się jedno pytanie: czy za taką kwotę jest obawa, że kupie gitarę
krzak? wydaję mi się, że z automatu w tym przedziale cenowym, sprzęt
powinien być ogarnięty, wiedząc o tym, że niektóre wiosła już za 2 tys.
są w rozsądnej jakości. Mam wrażenie, że jedynym problemem będzie to, czy
będę usatysfakcjonowany pożądanym dźwiękiem, na który w dużej mierze
również składa się nagłośnienie. Jeśli chodzi o barwę jaką chciałbym
uzyskać, to przyrównałbym ją do Żaczka czy Roberta Szydło z Micromusic.
Generalnie chodzi tutaj o to, by móc grać na scenie i nagrywać w studiu tak,
aby jakoś to brzmiało i ucho cieszyło.
przeorałem różne opcje i kupiłem… dość spontanicznie, lecz z zyskiem
dla mnie, ponieważ brzmienie i wykonanie za kwotę 2350 jest powalające.
kupiłem ibaneza sr600 i był to strzał w dziesiątkę. grając muzykę
alternatywną, trochę jazzowo-funkową, nie mogłem lepiej kupić basu w
podobnej szacie graficznej. polecam każdemu ten sprzęcik i odpowiem na każde
techniczne pytanie.
Ja od dwóch tygodniu jestem szczęśliwym posiadaczem modelu sr500. Jedyne co
te instrumenty kładzie, to elektronika. Poza tym świetne. Można brać w
ciemno. Ibanez robi bardzo równe instrumenty. Jakość i wygodna niemalże
gwarantowane. Z czasem jakieś inne bebechy dostanie i podejrzewam, że będzie
kładł wiele basów za wyższą cenę.
Ja mam 300 i też jestem kosmicznie zadowolony, manualnie dla mnie kładzie
precle na głowę, na prawdę doradzam, nie znalazłem wg. mnie wygodniejszego
gryfu i póki co nie widzę innego, a i jeszcze szukam jakiś strun bo gra mi
się za miękko :] lubię tę lekką twardość strun.
To jest najciekawsze w ibanezach,że są bardzo wygodne z bardzo dobrze
wykończonym body. Grałem na mayonesach za 8 koła, na cortach, ale
zdecydowanie Ibanez w stosunku do ceny bije wszystkich.
W nawiązaniu do tych strun, to mogę polecić 45 elixira. Zawsze używam
dr40MM, jednak w tej sr600 dostałem właśnie te elixiry i zdecydowanie są
twardsze od dr. Myślę, że byłbyś zadowolony z nich.
Obecnie mam 45 stalowe fendera, gram w całym D także muszę spróbować! A
wracając do serii SR Ibaneza, na prawdę są kosmos wygodne, ogrywałem inne
sztandarowe serie basów: Gibson TB i Ripper, Jazz i Precel od Fendera/Squiera,
Rick 4001, no i Spector Euro jakiś który był najbliżej ideału, czyli
najwyższego SR na 4 strunach. Ciekawią mnie Fodery, Wale i Alebiki czy są
tak dobre jak i drogie :3
Prawdę mówiąc tą 600 kupiłem kompletnie w ciemaka z thomana, bo w Polsce
ciężko o nią. Pomyślałem sobie, że jak coś będzie nie tak to ją
zwrócę. A tu „kosmos” jak to ująłeś. Zadowolenie na maxa!
O foderach wiem tylko tyle, że są to jedne z najdroższych gitar i raczej dla
profesjonalistów ze sponsorami:)
Pozdrawiam.
Ja nad kupnem sprzętu medytowalem z pól roku. W grę wchodziły chyba
wszystkie marki, których wiosła dostępne były w cenie ok. 2500 w sklepach
warszawskich. Przymierzalem się do Cortow, Warwickow, LTD, Sandbergow, Fenderow
i jeszcze kilku innych. Wygoda i brzmienie były w 500 lepsze. Chociaż jego
kupiłem bardziej za to pierwsze. Mam porównanie z Tobiasem Growlerem z 1996,
Mayonesem Be5 i Cortem GB99. Wszystkie 3 grają lepiej, ale manualnie
odpadają. Tak jak pisałem w poście wyżej gdzieś, elektronika za jakiś
czas zostanie zmieniona. Trochę mnie tez bolą elixiry. Trwałe, ale niestety
dość sztywne. Wiec koło wakacji jeszcze mnie wydatek czeka na jakąś
cieniznę.
Powtórzę moja prosbe. Potrzebuje wymiary rozstawu śrub w mostkach monorail w
ibanezach btb. Śr i inne
Potwierdzam opinie przedmówców, Ibanez SR to mistrzostwo, jeśli chodzi o
wygodę w grze. Zwłaszcza, gdy ma się małe dłonie. Dosiadałem niegdyś
SR800, teraz mam SR700 i powiem krótko – elektronika rzeczywiście nie jest
najwyższych lotów (nawet, jeżeli ma napis Bartolini), niemniej cała reszta
zasługuje na uznanie. Tak, jak napisał Miklaus, najlepszą metodą na
zrobienie z SR-ki klasowego instrumentu wydaje się wymiana elektroniki.
Sam zabieram się do tego żeby ze swojej leciwe 300dx zrobić cudo na emg
aktywnych, i siodło podmienić, później most i jeszcze jakieś preampy :D,
na prawdę uwielbiam SRki.