Daj nam wszystkie kontakty i namiary na tego, który napierdolił Ci takich pierdół, Wania z przyjemnością się nim zajmie. Sam bym to z chęcia zrobił.
To tak, jakbyś kazał kontrabasiście najpierw uczyć się grać na skrzypcach :|. Nie trawię takiego jełopizmu, jak ktoś, kto się na czymś nie zna kompletnie próbuje kogoś na siłę kierować w nauce na złe tory, Jeszcze tylko powiedz, że to jakiś kolejny gitarul z kompleksem wyższości.
Nie musisz grać na gitarze!!
Choć jeżeli grasz lub grałeś to na pewno Ci ułatwi!
Teoria muzyczna jest po prostu taka sama i dźwięki na gryfie też. Ja nigdy nie grałem na gitarze “zwykłej” 😀
Grając na gitarze kształcisz się w zupełnie inną stronę mocy. “Graj dziecko drogie na tych skrzypkach, a za parę latek może dostaniesz kontrabasik.”
Wyśmiej brata, powiedz, że robisz to też w imieniu basowej braci z basoofka.net i zacznij mu wyrzucać, że przez niego zaprzepaściłeś 4 miechy, przez które mogłeś się uczyć na basie, a nie na gitarze.
EKhm… tylko on ma mi bassa załatwic…
jeżeli on nie załawtwi, to ja będę miał kase dopiero za 4 miechy…
Dragbass – to jest tak nielogiczne, że aż w mózg boli.
Toffik bardzo słusznie podsumował. Gitara i bas to inne instrumenty, chociaż na początku nauka może przebiegać podobnie – warto jak najszybciej wziąć się za bas – zacząć uczyć się typowo basowych nawyków, a nie przyswoić gitarowe i dopiero później.
Kapral – boli? Mój mózg wylał się uszami na podłogę i wsiąknał w dywan!
Dragbass – powiedz tylko jedno – twój brat to gitarul?
gitarul?
Powiem tak. On jest ogółem przekonany do gitary jako takiej, a bassa uważa za “dopełnienie” sekcji rytmicznej.
W ogole on prawie bassa jako gitary nie uznaje.
Po zapoznaniu się z basoofka.net stwierdziłem że brednie gada i konserwatysta jakiś, ale pojecie o tym ma, wiec zawsze go słuchałem…
Więc od tej pory najlepiej przestań go słuchać. To nie jest konserwatysta żaden, on po prostu bredzi. Napsuje Ci tylko tymi swoimi radami. Szkoda dużo gadać w zasadzie, pewnie i tak wiesz o co chodzi już mniej więcej.
Warto pozanć budowę gitarowych akordów. Ale grać na basie najlepiej uczyć się jak najwcześniej, żeby sobie dobre ułożenie ręki (zwłaszcza prawej) wypracować.
@Dragbass: gitarul? Powiem tak. On jest ogółem przekonany do gitary jako takiej, a bassa uważa za “dopełnienie” sekcji rytmicznej.
W ogole on prawie bassa jako gitary nie uznaje.
Po zapoznaniu się z basoofka.net stwierdziłem że brednie gada i konserwatysta jakiś, ale pojecie o tym ma, wiec zawsze go słuchałem…
Może moi poprzednicy używali dość ostrego jezyka. Wytłumacz baratu, że nie ma racji. A że gitary basowej nie uznaje jako gitary? I jednocześnie “pojęcie o tym ma”? 😀 Coś mi tu nie gra 😛 Chociaż już jedna dziewczyna mi powiedziała, że gram na czterostrunaowej harfie…
Ja jednak obstane przy tym, że gitara basowa jest gitarą. 🙂
Więc załatwiaj bassa i Keep groovin 🙂
Załatw bratu płytki K. Ścierańskiego – mam nadzieję, że się spodobają.
Jeśli nie wiesz jaki to interwał to jest to czysta kwarta…
Dragbas twoj brat jest rasista !!! Nie uznac basa za gitarę !!! Nalezy na pewno do Ku Klux Klanu 😀
Dzieki chłopaki:D podbudowaliscie mnie:]
BO ja przesiadam się na bassa z dwóch podstawowych powodów:
Primo, Kocham te niske tony(jak chyba każdy z nas)
Secundo, po prostu chce grac a na akustyk nie mam poczucia rytmu(znaczy się poczucie rytmu jako takie ogólne to mam nawet niezłe-dogrywam na wybrakowanej perkusji w chórku-ale nie umiem rytmu przenieśc na struny.) aby grac na akustyku :]
pozdrawiam
Ech, cieszę się w takim razie, że nie dałem się przekonać do akustyka na początek 😀 Pewnie byłoby tak jak w Twoim przypadku Dragbass – dopóki bym dobrze nie grał na akustyku mówionoby mi, że jeszcze nie czas na bas. Czasem warto się uprzeć 🙂
Rallat słusznie zauważył akordy dużo dają i łatwiej potem czaić skale na basie żeby montować riffy tudzież cokolwiek innego… a swoją drogą to ja nie szanuję żadnego wielkiego MUZYKA który lekceważy jakikolwiek instrument w zespole (nie mam na myśli orkiestry) a za to że Twój brat uznał że bas jest dopełnieniem sekcji rytmicznej itd to życzę mu zespołu bez basisty niech doceni co daje taka deska z 4ema drutami… phi!!! aż mi ciśnienie skoczyło a w moim wieku nie ma z tym żartów 😀 keep bassing 🙂
On gra 6 lat na akusyku i nie myśli o zespole, bo fizycznie nie ma czasu. A gra sobie “do ogniska” i tyle:]
No to mądrala z niego, nie ma co.
Dragbass to że masz bass to już wiem ,a czy masz również coś wspólnego z dragami :d
Sam zaczynałem od akustyka i dalej na nim gram. Potem doszedł bass i powiem szczerze, że wyćwiczyć się najpierw na gitarze a potem przejsc na bass, będzie dużo łatwiej i sprawniej niż zaczynac od razu od bassu.
Dodam jeszcze, że kocham tak samo gitarę jak i bass i śmieszą mnie ludzie, którzy uznają bass za coś lepszego niż gitara. Trzeba się z tym pogodzić, ze to tylko ( i aż ) sekcja rytmiczna.
Dragbass wiesz co… coś mi się wydaje że do basa będziesz bardziej potrzebował wyczucia rytmu niż do akustyka, więc nie wiem czy to dobra decyzja…
Spoczko, spoczko 😀 poradze sobie 😀
A co! Mieliśmy chopaka (?) podbudowywac, entropmanie. Ja nie mam poczucia rytmu, tzn zawsze przyspieszam uparcie, ale jak grałem z gitarcem to było przyjemnie. Poczucie rytmu to musisz mieć jak chcesz dodatkowo śpiewac i to zaawansowane rytmicznie partie niekoniecznie nakładające się na rytm basa 😀
@Don Chezare: Poczucie rytmu to musisz mieć jak chcesz dodatkowo śpiewac i to zaawansowane rytmicznie partie niekoniecznie nakładające się na rytm basa 😀
:d*pa:
Przecież bas to połowa sekcji rytmicznej :O
Poczucie rytmu to trzeba mieć by w ogóle zagrać na czymkolwiek.
Co do tematu – sam zaczynałem od gitary klasycznej, ale nie na zasadzie, że “wyćwiczę się klasyku, a potem przejdę na bas”, tylko po prostu chciałem grać na klasyku. Bas mi się spodobał później i przesiadłem się na niego.
Ale jeżeli od razu chcesz grać na basie to nie widzę sensu byś katował się instrumentem, na którym nie chcesz grać.
Maciux ma rację tyle że zdarzają się ludzie którzy twierdzą że bas jest mało ważny… wielu ludzi mówi że bas słychać wtedy gdy go brakuje 🙂 mam nadzieję że rozumiecie o co mi chodzi 🙂 jednak nie wynoszę go ponad inne instrumenty. A wyczucie rytmu to podstawa – moje zdanie
Maciux, mam nadzieję, że nie próbowałeś uogólniać swoją wypowiedzią.
Przecież bas jest tym, czym akurat chce być. Znacie Flea? Znacie. Znacie Claypoola? Znacie. Ja osobiście cenię także Fieldyego, ale pewnie mnie za to wyśmiejecie.
Generalnie na bas nie ma szablonu.
A czy zaczynać od sześciostrunówki? Mi też brat próbował to wpoić, ale odmówiłem.
I teraz wyszło na jaw, że w tej chwili lepiej znam teorię od niego.
Jeżeli byś chciał na akustyku grać – no problem.
Ale jak nie chcesz (ja wręcz uciekałem od akustyka – nie mogę nawet porządnie chwytu złapać, bo mi w uszach dzwoni od tych wysokich tonów), to odpowiedź nasuwa się sama.
A propos genialnych propozycji braciszka – zaproponował, że pouczy mnie perkusji. Przyjąć? 😛
Perkusja jest git, fajnie sobie postukać. W tym problem, że cholernie trudno się skupić na graniu każdą ręką i nogą oddzielnie, przynajmniej “basiście wkradającemu się pośród bębny, gdy właściciela nie ma”. Niestety jak zawsze siadam za gary naszego pałkera to mnie zza nich wyciąga 😉
@emceelek: W tym problem, że cholernie trudno się skupić na graniu każdą ręką i nogą oddzielnie, przynajmniej “basiście wkradającemu się pośród bębny, gdy właściciela nie ma”.
Z tym że na garach nie gra się oddzielnie tylko albo naprzemiennie albo razem. Proste, wystarczy poćwiczyć :DDDDD.
ja nawet umiem pograć:) lubię stukać urywaną stopę takie funky … a nawet uczyłęm swego bembniarza paru bitów np triolo na stopie 😀 skrzywienie na temat rytmów…..
@McGregor:
@emceelek: W tym problem, że cholernie trudno się skupić na graniu każdą ręką i nogą oddzielnie, przynajmniej “basiście wkradającemu się pośród bębny, gdy właściciela nie ma”.
Z tym że na garach nie gra się oddzielnie tylko albo naprzemiennie albo razem. Proste, wystarczy poćwiczyć :DDDDD.
Naprzemiennie*, dziękuję ;D
Pewnie, że wystarczy poćwiczyć. Ale żeby poćwiczyć trzeba mieć czas, którego się nie ma, przesiadując za garami w czasie gdy pałker poszedł po picie 😉
@piwo_bas: p*rdolenie O SZOPENIE !!! tudzież SRANIE W BANIE !!!
zgadzam się. ja zaczynac nawet na flecie grac nie umialem. a obecnie uwazam ze sobie niezle radze.
ja zaczynałem od gitary. nie trzeba ale znacznie, znacznie łatwiej. Jeśli ma się możliswosc- dobrze od jakiegoś klasyka czy coś zacząć. nawet tylko po żeby zobaczyc czy za jakiś czasie to nie znudzi
No wiesz. ja uwazam że teori mi wystraczy, a obyty z gitarą tesh jestem(4 miechy). umiem czytac z nut, trochę skale pokumałem. Umiem tworzyc własne akordy i takie tam…
ALe Wole bassa:]
A ja zaczynałem od klawiszy (ale to było z 5 lat temu i nie wiedizałem co to bas) i w sumie nie żałuję bo poznałem nutki i takie tam. Pamiętam, jak przyjechał kiedyś kuzyn z basem – to było coś:D przynajmniej się dowiedziałem co nieco, a do basu namówił mnie kumpel, , który gra na elektryku – nie żałuję wyboru i uważam, że nie trzeba umiec grac na jakimś instrumencie, aby brac się za bas, ale to bardzo pomaga.
A ja powiem tak: graj na tym, na czym chcesz grać. Bass nie jest jakimś kolejnym stopniem wtajemniczenia po grze na innym instrumencie. Chcesz grać i na sześciu i na czterech strunach – graj na tym i na tym. Ot co.
A co do wątku znaczenia basu jako instrumentu w zespole, to Twój brat nie ma pojęcia o czym mówi.
Ja jestem gitarzystą (6 strun) z dość długim stażem – basówkę miałem ze dwa razy w życiu w rękach :). I z autopsji mogę powiedzieć, że gitara basowa nie jest jakimś tam dodatkiem w zespole. Jest jego szkieletem i podstawą, nadaje puls “muzyce”. I tak jak wg mnie zespół mógłby się obyć bez gitary, tak bez basu nie można mówić o prawdziwej kapeli.
Pozdrawiam
Ależ oczywiście, że bez gitary, w przeciwieństwie do basu, można się obyć.
Zamiast gitary można dać jakikolwiek inny instrument, nawet wiolonczelę, czy skrzypce.
A jakaś forma basu musi być. Czy to gitara basowa, czy kontrabas.
to tak jak ze sporem jak chce się grać w kosza to grając wcześniej w noge nie zaszkodzi bo kondyche się też wyrabia 😉 ale po co grać w nogę jak można od razu lepiej w kosza 😀
@Dragbass: Ekhm… Czy to prawda, że aby dobrze grac na basie(podkreślam dobrze) potrzebna jest mi dobra umiejęnosc gry na gitarze?
żeby dobrze grać na basie >>> trzeba dużo ćwiczyć na basie 😀
Ja tam na niczym nieumiałem i nieumiem grać poza basem który mam od niedawna 🙂 I nieprzeszkadza mi to w nauce. Mam kolegę który wyśmiał mnie że mam bas. Że powinienem najpierw grać na gitarze, POTEM na basie (ale od kogoś) i zobaczyć co fajniejsze i potem kupować droższy sprzęt… I jak powiedział, sam gra już jakiś czas na klasyku i bas chce mieć ale za jakieś półtora roku…
mało mądry i tyle ale nie zmienisz myślenia człeka…
urof ale Twoich znajomych już kiedyś przerabialiśmy :D:D:D
@Lukart
A ja pozdrawiam fanow The White Stripes i bodaj Yeah Yeah Yeahs 😀
ja od półtora roku gram na tenorze (myślę że nie muszę tłumaczyć co to jest 😉 )póżniej przez miesiąc na klasyku starszego 😛 a teraz już mam bas i nie zamienie na nic innego 😀 😀 😀
p*rdolenie O SZOPENIE !!!
tudzież
SRANIE W BANIE !!!
—
Serio?
Daj nam wszystkie kontakty i namiary na tego, który napierdolił Ci takich
pierdół, Wania z przyjemnością się nim zajmie. Sam bym to z chęcia
zrobił.
To tak, jakbyś kazał kontrabasiście najpierw uczyć się grać na skrzypcach
:|. Nie trawię takiego jełopizmu, jak ktoś, kto się na czymś nie zna
kompletnie próbuje kogoś na siłę kierować w nauce na złe tory, Jeszcze
tylko powiedz, że to jakiś kolejny gitarul z kompleksem wyższości.
Nie musisz grać na gitarze!!
Choć jeżeli grasz lub grałeś to na pewno Ci ułatwi!
Teoria muzyczna jest po prostu taka sama i dźwięki na gryfie też. Ja nigdy
nie grałem na gitarze “zwykłej” 😀
————————————————————-
http://www.skat.of.pl
gram 4 miechy na akustyku i mój bracki nadal uwaza że jeszcze nie nadszedł
czas na bassa… :/
JA PIERD***!!
NIE SŁUCHAJ BRATA!!
PIERDY OPOWIADA!!
————————————————————-
http://www.skat.of.pl
Grając na gitarze kształcisz się w zupełnie inną stronę mocy. “Graj
dziecko drogie na tych skrzypkach, a za parę latek może dostaniesz
kontrabasik.”
Wyśmiej brata, powiedz, że robisz to też w imieniu basowej braci z
basoofka.net i zacznij mu wyrzucać, że przez niego zaprzepaściłeś 4
miechy, przez które mogłeś się uczyć na basie, a nie na gitarze.
EKhm… tylko on ma mi bassa załatwic…
jeżeli on nie załawtwi, to ja będę miał kase dopiero za 4 miechy…
Dragbass – to jest tak nielogiczne, że aż w mózg boli.
Toffik bardzo słusznie podsumował. Gitara i bas to inne instrumenty, chociaż
na początku nauka może przebiegać podobnie – warto jak najszybciej wziąć
się za bas – zacząć uczyć się typowo basowych nawyków, a nie przyswoić
gitarowe i dopiero później.
Kapral – boli? Mój mózg wylał się uszami na podłogę i wsiąknał w
dywan!
Dragbass – powiedz tylko jedno – twój brat to gitarul?
gitarul?
Powiem tak. On jest ogółem przekonany do gitary jako takiej, a bassa uważa
za “dopełnienie” sekcji rytmicznej.
W ogole on prawie bassa jako gitary nie uznaje.
Po zapoznaniu się z basoofka.net stwierdziłem że brednie gada i konserwatysta
jakiś, ale pojecie o tym ma, wiec zawsze go słuchałem…
Więc od tej pory najlepiej przestań go słuchać. To nie jest konserwatysta
żaden, on po prostu bredzi. Napsuje Ci tylko tymi swoimi radami. Szkoda dużo
gadać w zasadzie, pewnie i tak wiesz o co chodzi już mniej więcej.
Warto pozanć budowę gitarowych akordów. Ale grać na basie najlepiej uczyć
się jak najwcześniej, żeby sobie dobre ułożenie ręki (zwłaszcza prawej)
wypracować.
Może moi poprzednicy używali dość ostrego jezyka. Wytłumacz baratu, że
nie ma racji. A że gitary basowej nie uznaje jako gitary? I jednocześnie
“pojęcie o tym ma”? 😀 Coś mi tu nie gra 😛 Chociaż już jedna dziewczyna mi
powiedziała, że gram na czterostrunaowej harfie…
Ja jednak obstane przy tym, że gitara basowa jest gitarą. 🙂
Więc załatwiaj bassa i Keep groovin 🙂
Załatw bratu płytki K. Ścierańskiego – mam nadzieję, że się
spodobają.
http://www.img180.imageshack.us/img180/263/SkyWaypr3.jpgJeśli nie wiesz jaki to interwał to jest to czysta kwarta…
Dragbas twoj brat jest rasista !!! Nie uznac basa za gitarę !!! Nalezy na pewno
do Ku Klux Klanu 😀
Dzieki chłopaki:D podbudowaliscie mnie:]
BO ja przesiadam się na bassa z dwóch podstawowych powodów:
Primo, Kocham te niske tony(jak chyba każdy z nas)
Secundo, po prostu chce grac a na akustyk nie mam poczucia rytmu(znaczy się
poczucie rytmu jako takie ogólne to mam nawet niezłe-dogrywam na wybrakowanej
perkusji w chórku-ale nie umiem rytmu przenieśc na struny.) aby grac na
akustyku :]
pozdrawiam
Ech, cieszę się w takim razie, że nie dałem się przekonać do akustyka na
początek 😀 Pewnie byłoby tak jak w Twoim przypadku Dragbass – dopóki bym
dobrze nie grał na akustyku mówionoby mi, że jeszcze nie czas na bas. Czasem
warto się uprzeć 🙂
Rallat słusznie zauważył akordy dużo dają i łatwiej potem czaić skale na
basie żeby montować riffy tudzież cokolwiek innego… a swoją drogą to ja
nie szanuję żadnego wielkiego MUZYKA który lekceważy jakikolwiek instrument
w zespole (nie mam na myśli orkiestry) a za to że Twój brat uznał że bas
jest dopełnieniem sekcji rytmicznej itd to życzę mu zespołu bez basisty
niech doceni co daje taka deska z 4ema drutami… phi!!! aż mi ciśnienie
skoczyło a w moim wieku nie ma z tym żartów 😀 keep bassing 🙂
On gra 6 lat na akusyku i nie myśli o zespole, bo fizycznie nie ma czasu. A
gra sobie “do ogniska” i tyle:]
No to mądrala z niego, nie ma co.
Dragbass to że masz bass to już wiem ,a czy masz również coś wspólnego z
dragami :d
Sam zaczynałem od akustyka i dalej na nim gram. Potem doszedł bass i powiem
szczerze, że wyćwiczyć się najpierw na gitarze a potem przejsc na bass,
będzie dużo łatwiej i sprawniej niż zaczynac od razu od bassu.
Dodam jeszcze, że kocham tak samo gitarę jak i bass i śmieszą mnie ludzie,
którzy uznają bass za coś lepszego niż gitara. Trzeba się z tym pogodzić,
ze to tylko ( i aż ) sekcja rytmiczna.
Dragbass wiesz co… coś mi się wydaje że do basa będziesz bardziej
potrzebował wyczucia rytmu niż do akustyka, więc nie wiem czy to dobra
decyzja…
Spoczko, spoczko 😀 poradze sobie 😀
A co! Mieliśmy chopaka (?) podbudowywac, entropmanie. Ja nie mam poczucia
rytmu, tzn zawsze przyspieszam uparcie, ale jak grałem z gitarcem to było
przyjemnie. Poczucie rytmu to musisz mieć jak chcesz dodatkowo śpiewac i to
zaawansowane rytmicznie partie niekoniecznie nakładające się na rytm basa 😀
:d*pa:
Przecież bas to połowa sekcji rytmicznej :O
Poczucie rytmu to trzeba mieć by w ogóle zagrać na czymkolwiek.
Co do tematu – sam zaczynałem od gitary klasycznej, ale nie na zasadzie, że
“wyćwiczę się klasyku, a potem przejdę na bas”, tylko po prostu
chciałem grać na klasyku. Bas mi się spodobał
później i przesiadłem się na niego.
Ale jeżeli od razu chcesz grać na basie to nie widzę sensu byś katował
się instrumentem, na którym nie chcesz grać.
Maciux ma rację tyle że zdarzają się ludzie którzy twierdzą że bas jest
mało ważny… wielu ludzi mówi że bas słychać wtedy gdy go brakuje 🙂 mam
nadzieję że rozumiecie o co mi chodzi 🙂 jednak nie wynoszę go ponad inne
instrumenty. A wyczucie rytmu to podstawa – moje zdanie
Maciux, mam nadzieję, że nie próbowałeś uogólniać swoją
wypowiedzią.
Przecież bas jest tym, czym akurat chce być. Znacie Flea? Znacie. Znacie
Claypoola? Znacie. Ja osobiście cenię także Fieldyego, ale pewnie mnie za to
wyśmiejecie.
Generalnie na bas nie ma szablonu.
A czy zaczynać od sześciostrunówki? Mi też brat próbował to wpoić, ale
odmówiłem.
I teraz wyszło na jaw, że w tej chwili lepiej znam teorię od niego.
Jeżeli byś chciał na akustyku grać – no problem.
Ale jak nie chcesz (ja wręcz uciekałem od akustyka – nie mogę nawet
porządnie chwytu złapać, bo mi w uszach dzwoni od tych wysokich tonów), to
odpowiedź nasuwa się sama.
A propos genialnych propozycji braciszka – zaproponował, że pouczy mnie
perkusji. Przyjąć? 😛
Perkusja jest git, fajnie sobie postukać. W tym problem, że cholernie trudno
się skupić na graniu każdą ręką i nogą oddzielnie, przynajmniej
“basiście wkradającemu się pośród bębny, gdy właściciela nie ma”.
Niestety jak zawsze siadam za gary naszego pałkera to mnie zza nich wyciąga
😉
Z tym że na garach nie gra się oddzielnie tylko albo
naprzemiennie albo razem. Proste, wystarczy poćwiczyć :DDDDD.
ja nawet umiem pograć:) lubię stukać urywaną stopę takie funky … a nawet
uczyłęm swego bembniarza paru bitów np triolo na stopie 😀 skrzywienie na
temat rytmów…..
Naprzemiennie*, dziękuję ;D
Pewnie, że wystarczy poćwiczyć. Ale żeby poćwiczyć trzeba mieć czas,
którego się nie ma, przesiadując za garami w czasie gdy pałker poszedł po
picie 😉
zgadzam się. ja zaczynac nawet na flecie grac nie umialem. a obecnie uwazam ze
sobie niezle radze.
ja zaczynałem od gitary. nie trzeba ale znacznie, znacznie łatwiej. Jeśli ma
się możliswosc- dobrze od jakiegoś klasyka czy coś zacząć. nawet tylko po
żeby zobaczyc czy za jakiś czasie to nie znudzi
No wiesz. ja uwazam że teori mi wystraczy, a obyty z gitarą tesh jestem(4
miechy). umiem czytac z nut, trochę skale pokumałem. Umiem tworzyc własne
akordy i takie tam…
ALe Wole bassa:]
A ja zaczynałem od klawiszy (ale to było z 5 lat temu i nie wiedizałem co to
bas) i w sumie nie żałuję bo poznałem nutki i takie tam. Pamiętam, jak
przyjechał kiedyś kuzyn z basem – to było coś:D przynajmniej się
dowiedziałem co nieco, a do basu namówił mnie kumpel, , który gra na elektryku
– nie żałuję wyboru i uważam, że nie trzeba umiec grac na jakimś
instrumencie, aby brac się za bas, ale to bardzo pomaga.
A ja powiem tak: graj na tym, na czym chcesz grać. Bass nie jest jakimś
kolejnym stopniem wtajemniczenia po grze na innym instrumencie. Chcesz grać i
na sześciu i na czterech strunach – graj na tym i na tym. Ot co.
A co do wątku znaczenia basu jako instrumentu w zespole, to Twój brat nie ma
pojęcia o czym mówi.
Ja jestem gitarzystą (6 strun) z dość długim stażem – basówkę miałem ze
dwa razy w życiu w rękach :). I z autopsji mogę powiedzieć, że gitara
basowa nie jest jakimś tam dodatkiem w zespole. Jest jego szkieletem i
podstawą, nadaje puls “muzyce”. I tak jak wg mnie zespół mógłby się obyć
bez gitary, tak bez basu nie można mówić o prawdziwej kapeli.
Pozdrawiam
Ależ oczywiście, że bez gitary, w przeciwieństwie do basu, można się
obyć.
Zamiast gitary można dać jakikolwiek inny instrument, nawet wiolonczelę, czy
skrzypce.
A jakaś forma basu musi być. Czy to gitara basowa, czy kontrabas.
to tak jak ze sporem jak chce się grać w kosza to grając wcześniej w noge
nie zaszkodzi bo kondyche się też wyrabia 😉 ale po co grać w nogę jak
można od razu lepiej w kosza 😀
żeby dobrze grać na basie >>> trzeba dużo ćwiczyć na basie 😀
Ja tam na niczym nieumiałem i nieumiem grać poza basem który mam od niedawna
🙂 I nieprzeszkadza mi to w nauce. Mam kolegę który wyśmiał mnie że mam
bas. Że powinienem najpierw grać na gitarze, POTEM na basie (ale od kogoś) i
zobaczyć co fajniejsze i potem kupować droższy sprzęt… I jak powiedział,
sam gra już jakiś czas na klasyku i bas chce mieć ale za jakieś półtora
roku…
mało mądry i tyle ale nie zmienisz myślenia człeka…
urof ale Twoich znajomych już kiedyś przerabialiśmy :D:D:D
@Lukart
A ja pozdrawiam fanow The White Stripes i bodaj Yeah Yeah Yeahs 😀
ja od półtora roku gram na tenorze (myślę że nie muszę tłumaczyć co to
jest 😉 )póżniej przez miesiąc na klasyku starszego 😛 a teraz już mam bas
i nie zamienie na nic innego 😀 😀 😀