Hej
Właśnie sprzedałem swojego Alembica i chcę uzupełnić kolekcję o coś zupełnie nowego. Nigdy nie miałem japończyków ani też thunderburdów ale chciałbym spróbować ( taki Janusz ze mnie ). Pytanie czy Greco Thunderbird z lat 80 czy Gibson Thunderbird z 21 wieku. Piniondz podobny a chcę kupić w ciemno z zagranicy. Wasze opinie co uważacie za.lepszy wybór i dlaczego pomijając cechy danego egzemlaprza bo tego nie sprawdzę.
Dzięki z góry za pomoc
Pablo
Czy powinienem kupić Gibson Thunderbird czy Greco Thunderbird?
Jakie są wasze opinie na temat zakupu Gibson Thunderbird czy Greco Thunderbird?
Który model basu – Gibson Thunderbird czy Greco Thunderbird – jest lepszy, moim zdaniem?
Czy da się określić, który z modeli basów – Greco Thunderbird czy Gibson Thunderbird – jest lepszy?
Którego basu warto kupić – Gibson Thunderbird czy Greco Thunderbird?
Jaki bas jest lepszy – Gibson Thunderbird czy Greco Thunderbird?
Który model basu – Greco Thunderbird czy Gibson Thunderbird – jest bardziej wartościowy?
Co myślicie o Gibson Thunderbird i Greco Thunderbird? Który z nich jest lepszy w waszej opinii?
Które z tych dwóch basów – Gibson Thunderbird czy Greco Thunderbird – mam wybrać według was?
Co byście wybrali na moim miejscu – Gibson Thunderbird czy Greco Thunderbird?
Albo ten Greco podejrzanie drogi albo Gibson podejrzanie tani.
Hej
Tapchan – Gibsony od 750 do 850 funtów, Greco 600 funtów .. może nie byłem precyzyjny dla mnie to mała rozbieżność i nie robi różnicy, ale jakby nie to jest istotą moich rozterek tylko bardziej róznice pomiędzy Gibsonem z lat 2009- 2015 a Greco z lat 80. Naczytałem u pana google że nowe Gibsony to „gónwo” i panie to już nie to ..dlatego proszę o Wasze zdanie bo cena jest tu mniej ważnym determinantem
w takim razie nie ominie Cię wycieczka do Restauracji 🙂 Z tego co widać na stronie jakiś Greco się znajdzie.
P.S.od kilku dni usiłuje założyć nowy wątek na Basoofce, ale Cloudflare wywala komunikat, że zostałem zablokowany przez administratora. Pytam tutaj, bo nie mogę nowego wątku założyć.
Ze u Mateusza są to wiem .. tylko borykam się z wyborem jak opisany wyżej
[quote=Demon75]Cloudflare wywala komunikat, że zostałem zablokowany przez administratora. Pytam tutaj, bo nie mogę nowego wątku założyć.[/quote]
Coś jest nie tak, bo musiałem z 10 razy edytować stary wątek, żeby cokolwiek dopisać – wklejenie linków do fotek i innych stron powodowało wyświetlenie komunikatu o blokadzie.
Hej, mieliśmy pare gibsonów jeden z początku lat 90 inny z końcówki, greco też od groma.
Nowe gibsony z plastikowymi kluczami pikapami itp. wyglądają jak zabawki przy greco.
Brzmienie gibsona przy greco jest gumowate i mega ciemne – jak to gibson greco sa jednak trochę jaśniejsze i brzmią dużo żywiej.
Najbardziej podobają mi się wersje z olchowym korpusem -zero muła, dołu pod dostkatkiem i piękny środek.
Najlepiej jakbyś miał okazję gdzieś porównać, a jak nie ma to znajdziesz próbki jednego i drugiego u mnie na kanale na YT.
3…2…1…
zaraz burza sie rozkręci 🙂
Bierz Gibola – klasę lepsze wiosło od podróbek-japończyków – przystawki, wykonanie no i specyfikacja. Miałem Greco T-birda od Matiego z 2 tygodnie – poszedł dalej bo wg mnie nie kopiował dobrze oryginała. W Greco na dzień dobry będziesz musiał wymienić przystawki bo sa kiepskie i generalnie no za połowę ceny oryginała bym brał za 75% ceny to juz nie.
No i prosta sprawa – jak podoba ci się brzmienie Gibola bierz Gibola.
Nie słuchaj kolegów z basoofki, którzy nowego Gibola nie widzieli na oczy (bo z ciekawości gdzie w PL ogrywacie te Gibole 2016;)) tylko jedź sobie do jakiegoś muzycznego i ograj – na 100% są Gibole w Andertonsie w Manchesterze i Liverpoolu.
Jest dużo większa szansa na trafienie kiepskiego Greco niż kiepskiego Gibla. Zaraz ktoś z mordą wyskoczy, ze hehe to nieprawda a Gibson USA to gówno a japoński paździerz za 250funtów (bo tyle kosztowały te gitary w okresie) to klasa-świat.
Na 5 japońskich gitar które miałem zostawiłem sobie jedna – reszta mówąc szczerze dupy nie urywała. I przerobiłem temat że japońska podróba to NIE oryginał nawet jak wydamy na tą podróbę 3500zł – sprawdzone na Rickenbackerze. Japońska podróba to nie thunderbird – mimo że podobny. Ogranie 1:1 pokazuje ogromną różnicę. W wypadku Ricka to były totalnie inne gitary. I weź pod uwagę, że te wszystkie japończyki to była tania alternatywa dla lepszych instrumentów z USA – wiem, że w Polsce dorabia się do nich kult by je popchnąć biednym basistom za 2x tyle ile są warte ale no nie moja farma i nie moje krowy.
Czekam. Mati po mnie zawsze jebie i to bardzo niesympatyczne bo ja potem te jego paździerze skupuję po ludziach. Miałem już Greco Precla, Tokaia Hard Punchera, Greco Ricka, Greco T-birda i Jazz Bassa Kawaii. Są to tak zajebiscie doskonałe instrumenty – że żaden ze mną nie został :(.
[quote=zielony666]Bierz Gibola – klasę lepsze wiosło od podróbek-japończyków – przystawki, wykonanie no i specyfikacja. Miałem Greco T-birda od Matiego z 2 tygodnie – poszedł dalej bo wg mnie nie kopiował dobrze oryginała. W Greco na dzień dobry będziesz musiał wymienić przystawki bo sa kiepskie i generalnie no za połowę ceny oryginała bym brał za 75% ceny to juz nie.
No i prosta sprawa – jak podoba ci się brzmienie Gibola bierz Gibola.
Nie słuchaj kolegów z basoofki, którzy nowego Gibola nie widzieli na oczy (bo z ciekawości gdzie w PL ogrywacie te Gibole 2016;)) tylko jedź sobie do jakiegoś muzycznego i ograj – na 100% są Gibole w Andertonsie w Manchesterze i Liverpoolu.
Jest dużo większa szansa na trafienie kiepskiego Greco niż kiepskiego Gibla. Zaraz ktoś z mordą wyskoczy, ze hehe to nieprawda a Gibson USA to gówno a japoński paździerz za 250funtów (bo tyle kosztowały te gitary w okresie) to klasa-świat.
Na 5 japońskich gitar które miałem zostawiłem sobie jedna – reszta mówąc szczerze dupy nie urywała. I przerobiłem temat że japońska podróba to NIE oryginał nawet jak wydamy na tą podróbę 3500zł – sprawdzone na Rickenbackerze. Japońska podróba to nie thunderbird – mimo że podobny. Ogranie 1:1 pokazuje ogromną różnicę. W wypadku Ricka to były totalnie inne gitary. I weź pod uwagę, że te wszystkie japończyki to była tania alternatywa dla lepszych instrumentów z USA – wiem, że w Polsce dorabia się do nich kult by je popchnąć biednym basistom za 2x tyle ile są warte ale no nie moja farma i nie moje krowy.[/quote]
Dzięki 🙂
Uwielbiam Twoje odpowiedzi nie dlatego, że są pokrewne z moimi bo nie zawsze tak jest, ale są po pierwsze na temat z wyraźnym Twoim zdaniem. Pomogłeś mi już z niejednym wyborem i w większości się pokryły …
Też raczej dotychczas jestem tego zdania – że oryginał daje większe szanse na trafienie poszukiwanego brzmienia i jakości. Tak mam z Fenderami, MM, Alembikami, Kenami itd. Tematu Gibsonów nie rozkminiałem a Japończyków w ogóle.
Rzeczywiście ceny Japończyków mocno w ostatnich latach w Polsce poszły do góry, nie oceniam czy zasadnie czy nie bo skoro nie ogrywałem to nie będę Janusza odwalał.
Przychylam się bardziej do młodego oryginała ( bo na oryginała z lat 70-80 nie chcę wydawać kasy póki nie stwierdzę że to w ogóle model dla mnie )Mam jeszcze tylko pytanie czy model Gibsona Thunderbirda 2015 który ma inne przystawki (EB z możliwością rozłączania cewek – Alnico ) a nie tradycyjne T-Bird Plus ( ceramiczne ) jest także ciekawą opcją ? Naczytałem się wbrew pozorom dużo dobrych opinii o modelu 2015 ( lepsze wyważenie, most Babicza i szersze możliwości dzięki rozłączanym cewkom )
Pablo
P.S Co do ceny to są normalnie używane egzemplarze w cenie Japończyków ( różnica od 50 do 100 funtów )
Siema Pablokuz,
Widziałem ten nowy model – nie mam szczerze mówiąc pojęcia :(. O tego z ebaya pewnie ci chodzi. Zaraz ci pykne PW.
Proszę nie pisać, że miałeś gitarę ode mnie bo nie miałeś żadnej gitary kupionej ode mnie, tylko instrumenty kupione z drugiej ręki, ja nie wiem w jakim one byly stanie, jak były ustawione struny i pikapy itp. Jeśli chcesz wyrazić opinię o moich instrumentach to przyjedź do mnie i sam sie przekonaj.
Dobry set-up i struny to połowa brzmienia instrumentu.
Skupujemy gitary z całego świata i 3/4 z nich jest rzekomo w „świetnym” stanie, co niestety w miażdżącej większości nie pokrywa się z prawdą.
Widzisz, ty miałeś 5 japońskich gitar, a ja miałem tyle samych gibsonów thunderbirdów.
W ogóle czytając twoje posty i czytając argumenty, którymi sypiesz zastanawiałem się czy w ogóle jest sens odpisywać czlowiekowi, ktory kilka razy w jednym poście podkreśla w negatywnym że to tylko kiepska podróba. A co do pikapów to znam takie osoby, które ładowaly pikapy z japońskich orville i greco do swoich gibsonów na miejsce tych plastikowych zabawkowych pikapów.
Jak chcesz oryginał to wybór jest tylko jeden, jak chcesz dobrą gitarę to najlepiej jakbyś znalazł takie do ogrania, albo przynajmniej zasięgnął opini kilku innych osób niż forumowego hejtera japońskich gitar.
ja w temat juz nie zaglądam. pzdr
[quote=pablokuz]Gibsony od 750 do 850 funtów, Greco 600 funtów[/quote]
Na moje Gibson podejrzanie tani. Na swojej stronie podają cenę 2599 USD za nówkę, skoro ktoś to próbuje pchać za ~800 GBP to mi osobiście czerwona lampka by się zaświeciła.
~600 GBP to na moja górna granica sensownej ceny za Greco. Jeśli gra dobrze to czemu nie. Mam, nie narzekam.
[quote=tapchan][quote=pablokuz]Gibsony od 750 do 850 funtów, Greco 600 funtów[/quote]
Na moje Gibson podejrzanie tani. Na swojej stronie podają cenę 2599 USD za nówkę, skoro ktoś to próbuje pchać za ~800 GBP to mi osobiście czerwona lampka by się zaświeciła.
~600 GBP to na moja górna granica sensownej ceny za Greco. Jeśli gra dobrze to czemu nie. Mam, nie narzekam.[/quote]
Hej
Nabyłem Gibsona 2015 ( inne pickupy i rozłączanie cewek tak oraz most Babicza jak pisałem ), ale jeżeli chodzi o opinie o wersji 2015 to podobno zdecydowanie wypada lepiej niż inne po roku 2000. Jest też lepiej wyważony – dali grubsza warstwę podstrunnicy co by na łeb nie leciał. Tyle z teorii, resztę ocenię sam 🙂
Gitara zakupiona za 750 funtów, odebrana przez mojego kolegę osobiście ( gitarzysta ), nie stwierdził żadnych mankamentów. Właśnie do mnie wysłana dziś rano.
Napiszę jak przyjdzie czy wszystko z nią ok, bo o wrażeniach to zdecydowanie po jakimś czasie 🙂
Pablo
No to dobrze ci pykło. Będzie Pan zadowolony. Babicz dobry mostek – sam mam w dwóch wiosłach. No i cena hehe bez komentarza ;). Greco bez modów brzmią jakbyś strzelał gumą od majtek. A tu masz Alnico i Babicza więc powinno być grubo.
[quote=zielony666]No to dobrze ci pykło. Będzie Pan zadowolony. Babicz dobry mostek – sam mam w dwóch wiosłach. No i cena hehe bez komentarza ;). Greco bez modów brzmią jakbyś strzelał gumą od majtek. A tu masz Alnico i Babicza więc powinno być grubo.[/quote]
Na to liczę .. jak nie to zdrapię z głowki grafikę nałożę kalkę z Greco i sprzedam w Polsce drożej .. 🙂 -żart 🙂
A poważnie to sam.jestem.ciekawy jak przy każdym.zakupie … lubie to oczekiwanie a potem czas testów ..porównań. Jeszcze mi z Alembica kaski zostało to poszukam innych ciekawostek 🙂
Dziękuję bardzo wszystkim za każdą wypowiedź .. wszystkie coś wnoszą
Pablo
Obiecałem, że jak dostanę Gibona od kuriera napiszę …
No niestety jest wycięty z kartonu a zamiast strun ma szewską dratwę ..:):):)
Wszystko jest w jak najlepszym porządku jeżeli chodzi o stronę techniczną, Gibon nie uszkodzony, prosty, w idealnym stanie .. wszystko gra, nawet case jest piękniusi. Pisze aby potwierdzić – Tak można kupić oryginalnego Gibsona Thunderbirda w świetnym stanie za 750 funtów ( 3652 pln ) 🙂
A co do moich odczuć i brzmienia obiecuje napisać za jakiś czas
Temat wyczerpany co prawda, ale taka nowa propozycja od Epiphone’a (jak dla mnie, w ciul niezła, na samym neckowym mnie rozpierdala):
https://www.youtube.com/watch?v=sjoLqo_Dh5Y
Hej … jak obiecałem
Pograne .. i to jak trzeba nie tylko w domku a na próbie. Jakie pierwsze odczucia – jestem raczej z ludzi sceptycznych których trudno zadowolić i często jak coś zakupię to jestem rozczarowany. Ostatni raz na pasywnej gitarce grałem blisko 20 lat temu i pamietalem to źle .. ostatnio grałem na Spectorze NS, Alembicu Essence a nadal mam MM Stingraya i Fendera USA Precision deluxe – którego obecnie faworyzuje. Do rzeczy – Gibson Thunderbird 2015 na początek urzekł wykonaniem, wspaniały most Babicza który eliminuje wszelkie drgania, luzy i baaardzo precyzyjnie reaguje na set up. Drugie zaskoczenie to wygoda gryfu -raz skala gibsonowska i osadzenie gryfu zapwniły mi o wiele wygodniejszy dostęp do wysokich pozycji ponad 12 progiem. Gryf węższy niż Fender czy MM ale o dziwo nie przeszkadzało mi to wogóle jak np w ibanezach. Klucze precyzyjne ( metalowe więc nie wiem skąd.opinia o plastikowych ). Cała gitara bardzo wygodna .. bardzo, gryf intuicyjny, dobrze wywarzona bo w tym modelu dołożono grubszą podstrunnicę żeby zrównoważyc korpus. Brzmienie – POTEGA I GRUZ, zastosowane w modelu 2015 pickupy Alnico (inne niz zazwyczaj ) na humbie niszczą dołem i mruczeniem po rozłaczeniu cewek zyskują przejrzystości i nieco fenderowskiego klasycznego środka ale nadal niszczą uderzeniem. Gitarzyści złapali dziś oddech bo stwierdzili że w końcu po fenderze i MM oddałem im środkowe pasmo. Krótko mówiąc byłem potężny ale z mięśniem i punktem, badziej mroczny niż z fenderem. Pokrętło „tone” ustawione miałem pośrodku łapiąc balans między nosowym a czytelnym brzmieniem (choć nie jest to szklanka). Aaaa i jaka ona jest ku..a głośna .. jakoś pamiętało mi się że pasywy to delikatnieszy sygnał. I na koniec zosyawiłem największy atut Gibsona – jakość drewna i dżwięk z deski – przepiękny, masujący uszy, długi stabilny i nie pozostawiający nic przypadkowi. Pomimo że to świeży rok 2015 to słychać niekwestionowaną jakość.
Czy jestem zadowolony, że oryginalny Gibson Thunderbird 2015 za 3600 pln powiększył moją załogę – TAK !! i warty jest nawet swojej trzykrotnej sklepowej ceny tak uważam. Jest za wcześnie żebym go faworyzował, ale narazie dom,próby i najbliższe koncerty zaczynam na Gibonie. Czy spróbowałbym Greco – tak, bo jest pewnie tak samo wygodny i ciekawy jestem jego brzmienia, ale w tej samej cenie stawiam na oryginał, bo USA, bo tradycja i cudownie dobrane drewno – brak przypadku.
Pablo
[quote=OMSON]Temat wyczerpany co prawda, ale taka nowa propozycja od Epiphone’a (jak dla mnie, w ciul niezła, na samym neckowym mnie rozpierdala):
https://www.youtube.com/watch?v=sjoLqo_Dh5Y [/quote]
Rzeczywiście, nagranie prezentuję bardzo ciekawy saund i możliwości, nie ma się też do czego przyczepić jeżeli chodzi o wizual ( przynajmniej oceniając film ). Bardzo ciekawa propozycja