Słuchajcie, mam do was następujące pytanie. Niedawno dołączyłem do
zespołu metalowego, gramy tam m.in. thrash metal. No i tu nasuwa się mój
problem: Mam nauczyć się na basie utworu ,,She Wolf”. Wszystko było by ok,
gdyby nie to, że zawsze grałem na basówce dwoma palcami, a tych trioli na
początku po prostu nie da rady nimi wyrobić. Nie chciałbym dokładać
trzeciego palca ani chwytać za kostkę. Czy zamiast tego mogę w czasie jednej
trioli granej na elektryku grać pełną nutę na basie? Czy będzie to dobrze
brzmiało? Słyszałem, że basiści często grają mniej ,,gęsto” od
gitarzystów. Z góry dzięki za pomoc.
22 komentarze
Możliwość komentowania została wyłączona.
graj to normalnie dwoma palcami, nie graj trjolololami, nie będzie słychać
różnicy, nie zabrzmi to gorzej (póki nie zagrasz sam z perkusją) a będzie
brzmieć równo i zdecydowanie, gdyż nie będzie słychać jak robisz błędy
próbując grać idealnie.
Dzięki, uspokoiłeś mnie 😉 Po prostu nie chcę zmieniać swojego stylu gry,
tym bardziej że jestem basistą, a nie jakimś
napieprzającym 100 dźwięków na sekundę gitarzystą xD
Czy naprawdę inni muszą Wam mówić jak grać?
Nie macie własnych mózgów? Własnych uszu?
Proszę – użyjcie czasem swojego pojęcia o muzyce, nie tylko cudzego,
ciekawsze rzeczy będziecie robić na instrumencie… 🙁
a, no i może powiedz kolegom, że lepiej grać swoje kawałki niż kowery.
i zakwas dobrze mówi, kup jego płytę.
Zagranie coveru od czasu do czasu nie jest złe, ale trzepanie ich na potęgę
i granie koncertów złożonych tylko z cudzych numerów – kariery nie
wróżę…
Edit: no i płytę możesz kupić faktycznie. ;D
Tam bass gra triolami? Kostka dobra rzecz, czasami się przyda jak będziesz
sobie np sam komponował, ja na elektryku lubię grać kostką ;).
Sprawdź sam i posłuchaj… Wyjście najrozsądniejsze.
Moim zdaniem nie jesteś w stanie zagrać tego dwoma palcami RÓWNO. Pal licho,
że może i udałoby Ci się po iluśtam ćwiczeniach mierzonych w latach, ale
takie granie robione jest pod kostkę, którą osiąga się większe
prędkości i palcami nie wyjdzie Ci to nigdy równo. Możesz próbować innych
technik, jak na przykład dogrywanie tych triol trzecim palcem. Nie mówię tu
o całości grania, ale gdy przychodzi triola zrobić zjazd na zasadzie 3-2-1.
Możesz tzw. hammer-onami jeżeli nie mylę tej techniki, mianowicie uderzając
raz prawą ręką, a lewą dociskając na progu wyżej uzyskując inny dźwięk
ale jesteś w stanie tak wyćwiczyć (vide RHCP Californication). Ale wracając
do podstawowego pytania to basu i tak nikt nie słucha dopóki nie gra
nierówno, więc możesz puszczać te triole 😀
A i ćwicz umiejętności grania kostką, bo może na forum wmawiają Ci, że
tak nie jest trV i co nie tylko, ale prawda jest taka, że są rzeczy, w
których bas kostkowany zarówno brzmi, gra jak i nawet wygląda lepiej.
Ależ się dissy na mnie posypały XD Pierwsza sprawa – Sprawdziłem jak to
brzmi i moim zdaniem było dobrze, ale nie gram na basie na tyle długo, aby do
końca ufać własnemu osądowi. Po drugie, proszę nie manipulować
informacjami zawartymi w mojej wypowiedzi. Czy ja gdzieś napisałem, że gramy
tylko covery? Wydaje mi się, że pisałem tylko o jednym, ale cóż, może
jesteśmy już na tyle sławni, że jakiś użytkownik z forum zna lepiej nasz
repertuar 😉 Co do kostki, to na razie nie mam niestety możliwości
poćwiczyć, bo mój bas do kostkowania zupełnie się nie nadaje. Tak czy
inaczej dziękuję wszystkim za wszelkie rady ;D
Nie mylmy stylu gry z umiejętnościami. Tym bardziej, że mowa o coverach,
których z reguły założeniem jest granie czyjegoś utworu tak, jak on go
stworzył. Oczywiście nie twierdzę, że zmienianie go czy granie na trochę
inny sposób jest złe – wręcz przeciwnie, jednak z reguły ludzie
zmieniają/dodają coś/usuwają żeby utwór ulepszyć, a nie uprościć ze
względu na słabą technikę 🙂
Mówisz, jakby basiści byli gorsi. ,,Jestem basistą, więc wolno mi grać
wolno i upraszczać sobie partie.
A teraz Ty sugerujesz, że jak ktoś nie gra 100 dźwięków na sekundę to
jest gorszy 😀
Nie dopowiadajmy za kogoś dodatkowych treści.
Racja. Aczkolwiek trzeba przyznać, że thrashowe kapele charakteryzuje dosyć
szybkie granie i jeżeli ktoś zabiera się za ten gatunek to powinien być
tego świadom 🙂
Widać, że Szanowna Koleżanka Vaxed nigdy nie gościła na koncercie kapel
tzw. szkolnych, że ma taką opiniię o graniu coverów, jaką ma ;D.
Co do drugiego zagadnienia – czytałem wspomnienia różnych wielu muzyków i
naprawdę, często powtarzał się temat, że basistą zostawał ten, kto nie
był dostatecznie dobry, żeby grać na gitarze (tacy „spadochroniarze” ;D). To
nie, że tę opiniię popieram, bo ja na przykład bas wybrałem umyślnie, ale
może co innego statystyka mówi ;D.
Panie Kapral – a i owszem, gościłam, ale nie zawsze udawało mi się to
przeżyć:D
*Tak jak w tym żarcie – znajdźcie perkusistę, gitarzystę i wokalistę, a
kumplowi, który nic nie umie dajcie bas:D [czy jakoś tak]
Moja refleksja, która jest dość przykra i obejmuje Wrocławską scenę
rockową brzmi następująco:
wokaliści z „nicnieumieniem” zazwyczaj prezentują się znacznie gorzej, niż
basiści ;D.
Logiczne – ich w końcu przecież słychać 😀
Tak. I to bywa przykre :D. Bo basista może być nierewelacyjny, ale jak ma
materiał ograny, to co najwyżej się może pomylić. A wokalista jak jest
słaby, to się ciężko słucha ;D.
Tam w tym kawałku nie ma triol!!!! Strasznie mnie wk****** jak ktoś patataje
sobie triolami nazywa…
Co do zagrania to można machnąć to spokojnie paluchami tyle, że co jakiś
czas trzeba użyć tego serdecznego palucha do szarpania struny
Właśnie przez takie machanie paluchami mam teraz problemy z przestawieniem
się na granie trzema palcami i mimo że gram galop w dowolnym tempie, to
szesnastki trzema palcami gram wolniej niż dwoma:D Na dodatek mam nierówny
atak – serdeczny z przyzwyczajenia szarpie mocniej no i ciężko się
przestawić na liczenie 1234 zamiast standardowego galopowego 123. Mam jednak
nadzieję, że mozolne ćwiczenia w żółwich tempach zaprocentują.
ech…znowu to samo:/
😀
Zaprocentują. Tylko na metronom się nie obrażaj ;P.
A mnie to ciekawi dlaczego Stefix88 nie chcesz dołożyć trzeciego palca?
hah dokładnie, to tak jakby jeździć samochodem i nie wrzucać biegów
powyżej trójki, bo tak 😛
Oczywiście nauka jazdy na czwórce i na piątce to praktycznie zaczynanie
znowu od placu manewrowego. Przyrżnąłeś porównanie, nie powiem 😀