Siema.
Zakupiłem sobie multiefekt Zoom B1X, czy ktoś może doradzić gdzie lepiej go
podpiąć, czy pod pętlę efektów czy na kablu między basem a piecem? Piec
to Warwick Sweet 15.2 a bas to Epi TB Pro IV.
Ps. Do sprzedania mam Chorus Boss CEB-3, bo multi mi starczy do zabawy,
szczegóły w dziale ogłoszenia.
Gdzie najlepiej podpiąć multiefekt Zoom B1X, jeśli jestem basistą?
Czy powinienem podłączyć Multi efekt Zoom B1X pod pętlę efektów czy na kablu między basem a piecem?
Jaki jest najlepszy sposób podłączenia multiefektu Zoom B1X do Warwick Sweet 12 i Epi TB Pro IV?
Co zrobić, aby podłączyć multiefekt Zoom B1X do Warwick Sweet 12 i Epi TB Pro IV?
Czy ktoś może doradzić mi, jak powinienem podłączyć multiefekt Zoom B1X jako basista?
Czy lepiej podłączyć multiefekt Zoom B1X do pętli efektów, czy na kablu między basem a piecem, jako basista?
Gdzie powinienem podpiąć multiefekt Zoom B1X, aby uzyskać najlepszy efekt jako basista?
Czy jako basista powinienem podłączyć multiefekt Zoom B1X do pętli efektów czy na kablu między basem a piecem?
Jak powinienem podłączyć multiefekt Zoom B1X do Warwick Sweet 12 i Epi TB Pro IV, aby uzyskać najlepszy dźwięk jako basista?
Co zrobić, aby podłączyć multiefekt Zoom B1X jako basista, a mój piec to Warwick Sweet 12, a bas to Epi TB Pro IV?
Między basem a piecem.
A od sprzedaży efektów mamy inne miejsce.
Cieszę się, że Zoom doszedł. Jak powyżej, kabel z gitary w IN multi i z
OUT multi kabel do combo.
A tak z ciekawości – dlaczego koledzy tak kategorycznie radzą, aby nie
wpinać multi w pętle?
Robbasie, tak mnie naszło właściwie, że multiefekty, takie jak Zoom bardzo
często zawierają symulację przedwzmacniacza. Więc symulowanie
przedwzmacniacza przed/po prawdziwym przedwzmacniaczu może generować
niepożądane brzmienie, lub brak kontroli nad nim. W związku z tym
zalecałbym nawet wpięcie multiefektu w powrót pętli efektów, używając
wzmacniacza jako końcówki mocy.
Oczywiście trzeba się liczyć, że wtedy najlepsze możliwe brzmienie to
najlepsze możliwe brzmienie multiefektu – a to bywa różne i zależne od
ceny.
W przypadku multiefektów nie symulujących przedwzmacniacza zgodzę się, że
warto go wpinać zaraz po basie, bo (na podstawie własnych doświadczeń
między innymi) zauważam, że efekty takie jak przestery, envelope filtery czy
kaczuchy zdecydowanie żywiej reagują na sygnał nieprzetworzony przez preamp
(nie wspominając już o „kompresorach” montowanych w headach, zlokalizowanych
jak się nie mylę przed pętlą efektów).
Wiadomo, że technicznie nie ma przeciwwskazań do dowolnej kombinacji
podłączenia – nic nie ulegnie uszkodzeniu.
* – dopuszcza się edycję posta przez autora, po spożyciu pierwszej kawy
Mój multi ma symulacje zarówno głów, jak i paczek (Korg AX5B) i i tak brzmi
najprzyzwoiciej między basem a piecem, gdy wyżej wymienione klamoty symuluje.
Ale właśnie przestery i filtry wolą być przed przed preampem. Do tego
zmniejszamy liczbę kabli na drodze sygnału. Same korzyści! 😛
Tak właśnie mi się wydawało, że trzeba trochę pokombinować, szczególnie
mieszając symulacje wzmacniaczy z własnym przedwzmacniaczem. Delaye i rewerby
lubią z kolei siedzieć za przedwzmacniaczem. Z tym przesterem przed preampem
to też nie jest takie oczywiste. Zależy co i jak się wykorzystuje. Ja
trzymałem zazwyczaj w pętli, z uwagi na to, że wolałem preamp pieca od
wszelkich symulacji, a korzystałem sporadycznie z efektów
przestrzenno-czasowych.
Z drugiej strony poważnym argumentem za podpięciem multi przed
przedwzmacniaczem pieca jest wykorzystanie wbudowanego tunera – preamp potrafi
trochę utrudnić jego działanie. No i dzięki temu rozwiązaniu długość
użytkowa kabla nam się zwiększa ;).
A jak tak z ciekawości zapytam: efekt jest wart swoją kasę?
Moim zdaniem wart jest kupna.
Poza tym zbiera dobre opinie, zarówno wśród basoofkowiczków jak i w
opiniach recenzyjnych wydawnictw muzycznych.