Cenowo podobne, watowo też, ale jak z głośnością na scenie. Co daje lepszego kopa ? No i wiadomo, czym wykreuje lepsze brzmienia ? Ludzie pomóżcie! Z góry dzięki.
Zwłaszcza dzięki technologii GIVE – można go śmiało ustawić tak, że gra głośniej przesterowując lekko, dzięki temu bez problemu osiąga więcej niż zadeklarowane 300W.
PF-350 trzeba dobrze ustawić i odkręcić volume powyżej połowy. Mój spokojnie daje radę na plenerowych scenach z jedną 8ohmową paczką, mam w zespole dwie gitary, dwa klawisze, perkusistę z cholernie głośnymi bębnami no i wokal.
Brzmienie to zupełnie subiektywna kwestia.
Podobają mi się oba piece, przy czym G-K ma sporo więcej możliwości.
Ja polecam tego GK. Sam mam. Nigdy mnie nie zawiódł.
Od tygodnia mam tego PF 350 (mam jeszcze Hartkacza HA5500 i Asha MAG 300 – wiec mogę jakoś do niech porównać) póki co sprawdzony na próbie na paczce 4×10 Ashdown MAG(8 ohm) i wczoraj koncercie na paczce Hartke 810XL(4 Ohm) – tu i tu odkręcony na 7.Braku mocy nie odczułem.
Na pewno nie PF350. Słaby, cichy i ch…wy wzmacniacz.
Gallien IMHO sprawia wrażenie dającego mocniejszego kopa.
Zwłaszcza dzięki technologii GIVE – można go śmiało ustawić tak, że gra
głośniej przesterowując lekko, dzięki temu bez problemu osiąga więcej
niż zadeklarowane 300W.
PF-350 trzeba dobrze ustawić i odkręcić volume powyżej połowy. Mój
spokojnie daje radę na plenerowych scenach z jedną 8ohmową paczką, mam w
zespole dwie gitary, dwa klawisze, perkusistę z cholernie głośnymi bębnami
no i wokal.
Brzmienie to zupełnie subiektywna kwestia.
Podobają mi się oba piece, przy czym G-K ma sporo więcej możliwości.
Ja polecam tego GK. Sam mam. Nigdy mnie nie zawiódł.
Od tygodnia mam tego PF 350 (mam jeszcze Hartkacza HA5500 i Asha MAG 300 – wiec
mogę jakoś do niech porównać) póki co sprawdzony na próbie na paczce 4×10
Ashdown MAG(8 ohm) i wczoraj koncercie na paczce Hartke 810XL(4 Ohm) – tu i tu
odkręcony na 7.Braku mocy nie odczułem.