Gallien Krueger Backline 600 czy Ampeg PF 350

Cenowo podobne, watowo też, ale jak z głośnością na scenie. Co daje
lepszego kopa ? No i wiadomo, czym wykreuje lepsze brzmienia ? Ludzie
pomóżcie! Z góry dzięki.

4 komentarzy

  1. zielony666

    Na pewno nie PF350. Słaby, cichy i ch…wy wzmacniacz.

  2. mazdah

    Gallien IMHO sprawia wrażenie dającego mocniejszego kopa.

    Zwłaszcza dzięki technologii GIVE – można go śmiało ustawić tak, że gra
    głośniej przesterowując lekko, dzięki temu bez problemu osiąga więcej
    niż zadeklarowane 300W.

    PF-350 trzeba dobrze ustawić i odkręcić volume powyżej połowy. Mój
    spokojnie daje radę na plenerowych scenach z jedną 8ohmową paczką, mam w
    zespole dwie gitary, dwa klawisze, perkusistę z cholernie głośnymi bębnami
    no i wokal.

    Brzmienie to zupełnie subiektywna kwestia.

    Podobają mi się oba piece, przy czym G-K ma sporo więcej możliwości.

  3. Dex

    Ja polecam tego GK. Sam mam. Nigdy mnie nie zawiódł.

  4. szczota

    Od tygodnia mam tego PF 350 (mam jeszcze Hartkacza HA5500 i Asha MAG 300 – wiec
    mogę jakoś do niech porównać) póki co sprawdzony na próbie na paczce 4×10
    Ashdown MAG(8 ohm) i wczoraj koncercie na paczce Hartke 810XL(4 Ohm) – tu i tu
    odkręcony na 7.Braku mocy nie odczułem.

Inni czytali również