Uwaga! Temat nie dla ortodoksyjnych basistów wyznających zasadę
Fender>kabel>piec 😀
Jak myślicie, jakie ulepszenia czekają bas w następnych powiedzmy 50 latach?
Poteoretyzujmy co by się przydało, albo co byłoby ciekawe w nowych
rozwiązaniach.
Sam nie jestem fanem np samostrojącej się gitary Gibsona, ale pobawić się
można 🙂
Moje pomysly:
1) Niektore basy maja problemy z nierównością głośności strun, niektorym
„E” brzmi za mało basowo, „G” za płasko. Co byście powiedzieli na
indywidualny equalizer dla każdej struny osobno? 4 małe graficzne eq (3-4
pasmowe) w komorze z elektroniką i problemy znikają 🙂 Oczywiście trzeba by
skonstruować przetweornik/przetwornii które rejestrowałyby struny osobno
2) Znamy bas Funk Machine z wbudowanym envelope filter, a co z overdrive?
Typowa basówa do cieżkiego grania z przesterem właczanym switchem byłoby
ciekawym rozwiazaniem,zwłaszcza jakby to połaczyć z patentem z punktu
pierwszego. Można by ustawić dla każdej struny osobno BLEND z przesterem
wedle woli.
3) Nie wiem jak u Was, ale u mnie 80% strojenia spowodowane jest tym, że
klucze się poprzekręcały w futerale. A jak by podłapać pomysł od
perkusistów? Tzn.Zamiast motylka do każdej maszynki, mamy jeden klucz do
strojenia wszystkich śrub od stroików. Oczywiście trzeba by zaprojektować
od nowa głowkę basu „bezmotylkowego”, bo taki Warwick bezkluczy wyglądałby
kiepsko 😛
Dajcie tu sowje pomysły, i piszcie co myślicie o tychjuż zapisanych;)
Jakie ulepszenia przewidujesz dla basu w ciągu najbliższych 50 lat?
Czy zastanawiałeś się nad indywidualnym equalizerem dla każdej struny basu?
Co sądzisz o basie z wbudowanym overdrive’em i envelope filterem?
Czy problem strojenia basu spędza Ci sen z powiek? Jakie rozwiązanie byś zaproponował?
Czy uważasz, że struny basowe powinny mieć możliwość regulacji głośności?
Co myślisz o basach całkowicie bez kluczy do strojenia?
Czy widziałeś kiedyś bas z samostrojącą się gitarą Gibsona? Czy uważasz to za dobry pomysł?
Czy byłbyś zainteresowany basem, który umożliwia zmianę dźwięku każdej struny indywidualnie?
Czy zastanawiałeś się, jakie rozwiązania technologiczne mogą zmienić przyszłość basu?
Czy sądzisz, że w przyszłości basy będą wyposażone w jeszcze więcej funkcji?
A ja se myślałem co by było gdyby ktoś zrobił kontrabas z progami. A
chodziłoby raczej po prostu o basa akustycznego, na tyle dużego że zabrzmi
sam, z dechy. tzn. z pudła.
A poważnie, to najpierw chciałbym umiec grac i znac się na sprzęcie na
tyle, by wiedziec chociażby na co narzekac.
Moja wizja ma też dobre strony. Nie będzie narzekania na to, że trafiło
się głuchy egzemplarz, niebrzmiący egzemplarz, gorzej brzmiący
egzemplarz.
Oczywiście wtedy brzmienie stanie się nudne, bo każdy będzie brzmiał tak
samo – zarobią za to sprzedawcy preampów 😛
A ja bym nie chcial future bass. Wolalbym jakiś stary 😉
Ale nie ma starych szóstek 🙁 Piątek zresztą też próżno szukać 🙁
Jestem przekonany że przy nowych zjawiskach typu midi np.Rolanda. producenci
będa doskonalić jakośc symulacji. Notabene w przypadku Rolanda symulacje
pickupow są do przyjecia , natomiast symulacje akustycznych brzmień wypadają
kiepsko : Fretles , kontrabas , moim zdaniem jest do kitu. Dobre drzewo i
pickup , czyli klasyczna konstrukcja przetrwa jeszcze wiele lat.
O właśnie, Jakiś sposób, żeby basy brzmiały głośniej z dechy, ale bez
jakiegoś wielkiego pudła akustycznego. żeby nie trzeba było zawsze
taszczyć za sobą nagłośnienia na mniejsze próby czy do domu.
ja mam w swoim Hohnerze mam taki pierdolnik który przełącza mi między
aktywem/pasywem 😛 mam bas przyszłości:)
ale jak wyjmiesz baterię to pasyw działa?
Mój Ibanez też ma pstryczek aktyw/pasyw i działa bez baterii, i
rzeczywiście odłącza baterię na pasywie. MEC BEC też tak ma.
Na moim flejme też się da grać bez baterii, tylko jest ciszej, no i eq nie
działa 😀
tak. 🙂