Fragment pękniętego wkręta od straplocka w korpusie -HELP!

Witam, przed chwila miałem nieprzyjemną sytuacje. Strzelił mi wkręt od
straplocka ale w taki sposób , że połowa została w korpusie i nie da rady
wg mnie tego wyciągnąć. Co proponujecie? Dodam bas GMR Bassforce classic
bubbinga. Wkręt był długi, ok 2,5cm.

Co mam zrobić, gdy wkręt od straplocka pękł w korpusie mojego basu?
Jaki jest sposób na wyciągnięcie pękniętego wkręta od straplocka z korpusu basu?
Co robić, kiedy pęknięty wkręt od straplocka pozostaje w korpusie mojego basu?
Jak radzić sobie z sytuacją, gdy wkręt od straplocka pękł w korpusie mojego basu?
Jakie są propozycje rozwiązania problemu pękniętego wkręta od straplocka w korpusie basu?
Co zrobić, gdy połowa wkręta od straplocka pozostaje w korpusie mojego basu?
Jakie narzędzia będą potrzebne do wyjęcia pękniętego wkręta od straplocka z korpusu basu?
Czy używanie siły jest skutecznym sposobem na wyjęcie pękniętego wkręta od straplocka z korpusu basu?
Jakie ryzyko niesie za sobą próba wyciągnięcia samodzielnie pękniętego wkręta od straplocka z korpusu basu?
Czy powinienem szukać pomocy specjalisty, jeśli pęknięty wkręt od straplocka pozostaje w korpusie mojego basu?

Podziel się swoją opinią

10 komentarzy

  1. najlepiej to mieć takie wiertło o średnicy śruby, które jest odwrotnie
    nagwintowane, czyli wwierca się w lewą stronę.

    Wiercąc takim wiertłem albo rozborujesz śrubę albo wiertło zachaczy i
    wykręci wkręt.

    na razie innego sposobu nie wymyśliłem 🙂

    oczywiście pozostaje opcja kręcenia śruby w innym miejscu, jeżeli jest to na
    “tyle” gitary to nie powinno być problemów, jeżeli pękł wkręt od strony
    gryfu to będzie trudniej, bo tam jest mniej miejsca

  2. niestety nie jest to straplock za mostkiem tylko na “skrzydle”. Kupiłem
    poxipol,naniosłem niewielką ilość na fragment wkręta i wsadziłem
    delikatnie w otwór. mam nadzieje ze klej “przyłapie” na tyle mocno, abym
    mógł delikatnie wykręcić wkręt. Zobaczymy, narazie zastyga.

  3. O kurde miałem wiosło z korpusem z bubingi i wkręcić albo wykręcić z
    niego cokolwiek to była istna masakra, jak kawałek wkręta został w środku
    polecam udać się do jakiegoś stolarza

  4. Tak jak pisze Etyl – rozwiercić dziada. Poxipol raczej nie wytrzyma, więc
    już możesz się rozejrzeć za wiertarką. 😉

  5. W moim basidle stało mi się tak około miecha temu. Najpierw wiertłem 1,
    potem 1,5 i spie…..łem :/ Wkręt się rozwalił w środku i jeszcze bardziej
    zaklinował w desce. Wkręciłem grubszy wkręt, który wlazł miedzy drewno a
    ten stary rozwiercony wkręt.

    Na szczęście po dokręceniu strapa nic nie widać ale myślałem że serce mi
    pęknie.

    Zauważyłem, że ogólnie wkręty, które dodają do strapów są z d*py.
    Najlepiej od razy poszukać lepszych.

    Po moich doświadczeniu uważam, że Etyl dobrze gada i lewe wiertło to
    najrozsądniejsze wyjście.

    Ewentualnie lekko rozwiercić malutkim wiertłem i spróbować wkręcić w to
    wkręt z lewym gwintem.

  6. poxipol oczywiście nie wytrzymał, jak się okazało wkręt ma z 5 cm
    długości. zastanawiam się nad oddaniem wiosła do lutnika. nie chce niczego
    zepsuć. Poprzedni właściciel tam już coś grzebał przy zakładaniu
    straplocków i dziura jest jakby podwójna.

  7. moje wkręty do szallerów są całkiem spoko. zapobiegawczo zalałem obie
    dziury w preclu wikolem i dopiero wkręciłem straploki. Trzymają się
    pięknie.

  8. @Gurf: moje wkręty do szallerów są całkiem spoko. zapobiegawczo zalałem obie dziury w preclu wikolem i dopiero wkręciłem straploki. Trzymają się pięknie.

    to dobry pomysł na wykręcające się wkręty, muszę go zastosować u siebie
    bo co próbe to mam dokręcanie 😀

    jednak nie uchroni to przed urwaniem się łebka kiepskiej śruby, co jest
    mało prawdopodobne bo po raz pierwszy słyszę o takim przypadku.

  9. rozwiercić się nie da, przynajmniej wg mnie. wiertła do metalu nawet nie
    uszkodziły tego cholerstwa. już miałem wywiercić dziurę obok lecz
    postanowiłem że jednak udam się do lutnika. wolę zapłacić parę groszy
    niż później żałować złej decyzji. drewno to drewno, zrobie coś nie tak
    i już tego nie naprawie. Głowka odpadła bo poprzedni właściciel dał
    ciała, otwór był nierówno wywiercony, co powodowało luzy w górnej
    części wkrętu a tym samym duże naprężenia,których nie wytrzymał felerny
    wkręt. Szkoda mi bo gitarkę miałem w idealnym stanie.

Możliwość komentowania została wyłączona.