zauważyłem, że w jednym topicu często padało hasło ” basista Red Hot
Chili Peppers”, to postanowiłem osobny temat założyć 🙂 Niesamowicie
ekspresyjny, stał się znakiem rozpoznawczym tej kapeli. Uwielbiam jego grę
do Blood Sugar Sex Magic, nowe płyty to lipa, ale można tam znaleźć parę
niezwykłych kawałków, jak chociażby ” Around The World”.
Co myślisz o grze basisty Red Hot Chili Peppers?
Jaki jest Twój ulubiony utwór z Blood Sugar Sex Magic?
Czy uważasz, że nowe płyty Red Hot Chili Peppers są gorsze niż stare?
Czym charakteryzuje się gra Flea?
Czy słyszysz bas jako znak rozpoznawczy Red Hot Chili Peppers?
Co sądzisz o grze na basie do utworu „Around The World”?
Czy Flea jest Twoim ulubionym basistą?
Co sądzisz o ekspresji w grze na basie?
Czy uważasz, że Flea jest jednym z najlepszych basistów wszech czasów?
Jaki basowy utwór Red Hot Chili Peppers uważasz za najbardziej ikoniczny?
no Fli ma swój styl na pewno i da się go rozpoznac i w ogóle, i też się zgodze
ze stare plyty miały „to coś” co bardziej kręciło niż nowe.
i dlatego słucham redhotów tylko do blood sugar sex magic
jakby teraz nagrali taką płytkę… 😉
ojejku no ile ja się już naplulem na jego temat 😀
w skrocie. mój ulubiony poskramiacz grubych strun. uwielbiam go.
już raz ją nagrali i więcej nie muszą 🙂
w tym wieku byłoby trudno… ok, poszli w nieco beatlesowsko-popową stronę,
ale Stadium Arcadium nie jest zła. Przynajmniej brzmi lepiej niż
Californication czy to coś późniejsze. Też myślę, że BSSM to
arcydzieło.
No ogółem mówiąc to to mój ulubiony basista 🙂 A co do ich albumów to
każdy ma inne upodobania. Ja też uważam że BSSM żądzi, ale
Californication i Stadium Arcadium to też świetne płyty i też mają swój
urok 😀
Ma małego siusiaka.
Aha -.-
Taka prawda 😛
owszem ma ale się tego nie wstydzi i to jest w nim najlepsze 😀
edit: ja tez mam 😀 i co i co i co ?! i c*uj ! 😀
(po wizycie narzeczonej na basoofce):
DOMCIA :*: (00:52)
maly maly, jakto maly jest w sam raz i jaki milusi:D
może by tak zmodyfikować temat na ” o penisach basistów słów kilka ” ? XD
a powracając do tymczasowego bohatera tego topicu , to utalentowany z niego
instrumentalista poza basem – gra na trąbce bodajże ^^
|nie lubię red hotów, ale flea nie jest taki zły.
Ma taki fajny, specyficzny klang
Im your source of self destruction…
tak tak gra na trabce. on gral na trabce w czasach szkolnych zanim dosiadł
basu. chyba chodzil przed liceum do jakiejs muzycznej szkoly nawet. w domu było
bardzo jazzowo. jego stary chyba gral na kontrabasie jazz. no coś takiego.
jego klang jest specygiczny bo był po prostu zagrany punkowo na poczadku czyli
kurde prosto przykurwic w basofke to zagra fajnie. sa w scar tissue opisy jak
flea postulowal żeby kasa na struny szla z budzetu zespolowego bo sa drogie a
co koncert zrywa struny albo nawet dwa razy. teraz on to rozwijal ale w tej
samej konwencji – glownie klanguje miedzy oktawami. mi imponuje za to jego gra
normalna. jego pomyslowosc. jego przebiegi , które maja w sobie wszystko i
funkowy groove i bluesowe miecho i power.
pozatym: najbardziej p*ebane ruchy na scenie = flea 😀
ogladnijcie 😀
https://www.youtube.com/watch?v=vrSEBGsM2TQ
Flea nawet zagrał raz z Nirvaną. Solówkę gitarową na trąbce w smells like
teen spirit :]
https://www.youtube.com/watch?v=GQ79mPJYW5g
Mi się niezbyt podoba :]
on..on….zniszczył Modulusa. I jeszcze 15 sekund później dostał
nowego…
Dlaczego ja tak nie mam???
Żeby nie było offtopa: Flea to mój ulubiony basista 🙂
Pea…ahhh
Im your source of self destruction…
Pea rządzi 🙂
Obejrzałem te jego solo na trąbce… :O Bassman z niego świetny, ale coś mu
chyba tam nie wyszło…
Powiem krótko gra dobrze, ale niewyśmienicie.
gra zajebiscie. on nie musi grac ultra technicznie żeby robic swietna muzyka.
to jest dluzsza rozmowa no. niektorzy wolą super pro wymiataczy którzy graja
tapingiem na 148109740918510 strunowym basie MIDI a inni wola basistow z jajami
robiacych dobra muzykę z przekazem. takie moje zdanie.
Flea ma charyzmę, jakiej nie ma nikt! 😉
_______________________
„The hammer of the gods
in the prophets teeth”
a nieprawda, bo Claypool ma 😛 zgadzam się w pełni ze splukerem, Flea zawsze
robił dobry show, nie musiał grać 100-minutowych solówek, żeby udowodnić
swoje umiejętności. Chociaż tak czy siak i w kwestiach technicznych i „
szołmeńskich ” Lester bije go na głowe 😛
jak dla mnie Flea jest Bogiem basu i nikt mi nie wmowi , że jest inaczej 😀
a dla mnie claypool to wylansowany bananowy cwaniak. właśnie o to chodzi ze dla
mnie flea jest w pelni autentycznym w tym co robi. widac po nim , że jest
prawdziwy. a claypool naprzyklad to taki hmmm… szołmen na sile
flea robi szoł bo ludzie go kochaja za to jaki jest
claypool robi szoł bo wie czego ludzie od niego oczekuja
i to jest ta roznica
ale to jest moje zdanie. proszę nie baujcie mnie za objazd claypoola no 😀 tak
naprawdę niemam pojecia o tym jak i poco tworzy les ale tak na mnie dziala jego
imidż. jeśli się myle to niewazne (pozatym ta gadka zakrawa na offtop.)
FLEA RZADZI!
majKEL mylisz się ale nie będę wyprowadzał cie z błędu 😀
Mylisz się mówiąc, że Claypool robi szoł, bo ludzie tego od niego
oczekują. Po pierwsze – od reaktywacji Primusa Les już nie robi takiego
szoł, jak robił kiedyś (pomijam takie aspekty jak stroje – ale to już było
dawno i wiele razy), po drugie – ten szoł był ZAWSZE elementem Primusa – od
początku istnienia zespołu – widziałem filmiki jeszcze sprzed dołączenia
Tima i Larrego do zespołu i powiem Ci, że Les jest ciągle taki sam. I
zarzut, że to jest nienaturalne, jest tak jakby chybiony. No ale jeżeli nie
lubisz Primusa, czy wolisz RHCP, no to raczej Ci tego nie wytłumaczy nikt
:).
hmm nie wiem, czy ludzie akurat od Flea oczekują wyskoczenia z siusiakiem na
wierzchu i machaniem nim na prawo i lewo, ale ja się tam nie znam 😛 różnica
w nich jest taka, że Les ma jakiś ciekawy pomysł na siebie, wiecznie
niedojrzały komik grający kosmiczne rzeczy, a Flea po prostu dynamicznie się
giba i wydurnia 😛 Zależy, która forma „szołmeństwa” komu odpowiada 😉
sorry za offtop ^^
Najbardziej lubię granie flea z lat 88-90. Gral brudno, pojebanie i dziko no i
to w nim i w rhcp lubilem najbardizej. Dzisiaj tez nie jest zle chociaz IMHO
Rubin zmienil ich na gorsze.
i dobrze robisz uzeb, bo i tak by ci to nic nie dalo :P.
co prawda nowe plytki to nie jest to samo co było kiedyś, ale i tak jak dla
mnie jest to jeden z najlepszych basistow funkowych, zaraz obok t.m. stevensa
😛
RHCP kończyli się na „Ride The Lighting”
https://www.youtube.com/watch?v=GtK9AMyxgyI
i niema mocnych.
ps. albo mnie oko myli albo dostrzegam nieopodal perkusji mily stack trace
elliota.
ps2. niech ktoś rozkmini z czego ejst ten motyw na koncu na gitarze i mi mowie.
:E Nie :E
Na And Justice For All! :EEEE
A nie przypadkiem na „Killem all” ???
Ojciec Flea był celnikiem, jego OJCZYM był basistą jazzowym. To jest
niesamowite, ze kumpel go zaczął uczyć gry, to tak do tego, co było
wcześniej
A jeżeli chodzi o płytki, to SA, nie jest takie złe, można do takiego
wniosku dojść po kilku przesluchaniach, na początku też tak mówiłam „lipa
lipa, ale teraz coraz bardziej mi się podoba. Chociaż wiadomo, czar rhcp to
bssm i poprzednie płytki.
Funky Sister? 🙂
Ze Slovakiem na początku fajowsko grali, to później to już coraz bardziej
klasycznie moim zdaniem.
Infectious Grooves fajnie podjęło temat wczesnego RHCP moim zdaniem 🙂
RHCP dla mnie konczy się na killem all 😛
serio to slucham tylko do BSSM, ale Flea zawsze daje coś od siebie nawet na
SA
Sis ma, dobrze prawisz ;]
___________________________________
Knock Knock, Get in Funky ^^
Macie szczescie, ze nie chce mi się szukac, , który to dal link do Flei
rozbijajacego bas na scenie. Przez ciebie zbojkotuje papryczki chyba! 😛
Noz mi się w kieszeni otwiera na niszczenie sprzętu ;[
O to nie widzialem, jak masz to zapodaj 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=vrSEBGsM2TQ
Tu ino to je.
….fli ! ….fli ! ….fli ! ….fli ! ….fli ! ….fli ! ….fli ! ….fli !
….fli ! ….fli ! ….fli !
Biedny modulus, chetnie bym pozbieral jego szczatki, pewnie daloby się coś
przeszczepic.
no, płakać się chce.
Czy człowiek na perkusji to na pewno Chad? bo nie potafię tam dojrzeć..
To Chad, tylko nie ogolony :]
Nie, no Flea master. Cokolwiek by nie mówić to trzeba przyznać, ze ładnego
Modusa ma chociażby na koncercie Slave Castle. Łiiiiiii….. 🙂
Zastanowia mnie jednak to, jak on zrywa te struny? Chyba chodzi o .040 bo
inaczej tego nie widzę.
Ciekawe jaką linię melodyjną zapodałby do tego 😀
https://www.youtube.com/watch?v=s3ZItdj50Hk
Slane nie slave. A te co zrywa to sa 45 😛
ja podziwiam Flea za to, ze wytrzymał tyle lat w kapeli z gościem który
kompletnie nie potrafi śpiewać 😛
Ale rapuje (rapowal wlasciwie) zajebiscie i nie wyobrazam sobie żeby jego role
przejal frusciante, , który jakby nie było spiewac umie.
jeśli sluchasz tylko rhcp to rzeczywiscie frsciante spiewa jakby chcial a nie
mogl szczeze mowiac sam nie wiem dlaczego tak jest ale na 3 ostatnich solowych
plytach daje rade. czy lepiej czy gorzej od anthonego to zalezy tylko o tego co
się komu bardziej podoba.
….
prawda, na plycie John_Frusciante-Curtains-CD-2005-MCO daje rade i to bardzo
jak dla mnie .
Ja mam tylko te z okresu, jak ćpał. Trza te nowe zanabyć. Mówicie, że
fajne?
-> A pokazać Ci móją kolekcję zerwanych strun? Trochę bardziej się
człowiek napali i nawet przy balladzie strunki giną…