Są bardzo w porządku, chociaż wydaje mi się, że ich ceny są odrobinę zbyt wysokie.
Dzięki za opowiedź. Zbyt wysokie są ceny nówek, używanych, czy obu? 😉
Właśnie zauważyłem, że Sterlingi nie mają korekcji średnich tonów, co może mi trochę przeszkadzać…a OLP w ogóle są pasywne, czyli chyba te wiosła wypadają z gry, bo regulacja środka jest dla mnie ważna. No chyba że zamontowałbym sobie pasywne kontrolowanie środkowego pasma…czy ktoś testował takie rozwiązanie? Ma to sens?
Czy lepiej wybrać Flame’a, czy Vintage est96? Raczej skłaniam się ku tym gitarom, ponieważ posiadają one korekcję środkowych tonow.
IMO cudów po pokładowej korekcji na basach z tej półki bym się nie spodziewał. Dla mnie właśnie pasyw byłby najciekawszą opcją, ale to tylko dlatego, że lubię pasywy 🙂 Tak naprawdę tutaj już wchodzą w grę osobiste preferencje i jakość konkretnego egzemplarza.
Bierz to co możesz ograć 😛
Wydaje mi się, że mogę coś powiedzieć o tych gitarach, gdyż posiadam trzy egzemplarze. Faktem jest, że są dość drogie, jak napisał Kapral. Są to gitary, które należy doinwestować i tym samym są dobrą podstawą do ulepszania. Jeżeli wymienisz elektrykę na SD, osprzęt na Schallera, mosiężne siodełko, ekranowanie, szlif progów i dobry setup, masz wtedy bardzo dobrą gitarę. Pytanie brzmi, czy warto i czy się opłaca. Żeby się opłaciło trzeba polować na okazje, co może trwać bardzo długo. Zakup oryginalnego Flame’a i późniejszy upgrade nowymi częściami, jest mało opłacalny.
Ja bym polecil w niższej cenie Yamahe BB5N porównując oba modele bardziej mi przypadła do gustu
@beatdeath: Ja bym polecil w niższej cenie Yamahe BB5N porównując oba modele bardziej mi przypadła do gustu
Trochę bez sensu porównywać gitarę w stylu Jazz Bassa do Musicmanowatych…
Są bardzo w porządku, chociaż wydaje mi się, że ich ceny są odrobinę
zbyt wysokie.
Dzięki za opowiedź. Zbyt wysokie są ceny nówek, używanych, czy obu? 😉
Właśnie zauważyłem, że Sterlingi nie mają korekcji średnich tonów, co
może mi trochę przeszkadzać…a OLP w ogóle są pasywne, czyli chyba te
wiosła wypadają z gry, bo regulacja środka jest dla mnie ważna. No chyba
że zamontowałbym sobie pasywne kontrolowanie środkowego pasma…czy ktoś
testował takie rozwiązanie? Ma to sens?
Czy lepiej wybrać Flame’a, czy Vintage est96? Raczej skłaniam się ku tym
gitarom, ponieważ posiadają one korekcję środkowych tonow.
IMO cudów po pokładowej korekcji na basach z tej półki bym się nie
spodziewał. Dla mnie właśnie pasyw byłby najciekawszą opcją, ale to tylko
dlatego, że lubię pasywy 🙂 Tak naprawdę tutaj już wchodzą w grę osobiste
preferencje i jakość konkretnego egzemplarza.
Bierz to co możesz ograć 😛
Wydaje mi się, że mogę coś powiedzieć o tych gitarach, gdyż posiadam trzy
egzemplarze. Faktem jest, że są dość drogie, jak napisał Kapral. Są to
gitary, które należy doinwestować i tym samym są dobrą podstawą do
ulepszania. Jeżeli wymienisz elektrykę na SD, osprzęt na Schallera,
mosiężne siodełko, ekranowanie, szlif progów i dobry setup, masz wtedy
bardzo dobrą gitarę. Pytanie brzmi, czy warto i czy się opłaca. Żeby się
opłaciło trzeba polować na okazje, co może trwać bardzo długo. Zakup
oryginalnego Flame’a i późniejszy upgrade nowymi częściami, jest mało
opłacalny.
Ja bym polecil w niższej cenie Yamahe BB5N porównując oba modele bardziej mi
przypadła do gustu
Trochę bez sensu porównywać gitarę w stylu Jazz Bassa do Musicmanowatych…