Fender Precision Bass MIM

Witam.

Czy miał ktoś styczność z meksykańśkim precisionem? Co o nim sądzicie?
Czy jest wart swojej ceny? Proszę o opinie.

13 komentarzy

  1. mazdah

    Zależy jeszcze jaka to cena – w niektórych sklepach widuje je po … 3500zł!

    Miałem do czynienia z nimi kilkukrotnie, wersja standard jest bardzo
    przyzwoita, ale warto trochę dopłacić i przycelować w Classica.

  2. Aviator

    Dante chyba na takim gra i chwali w nieboglosy.

    Z tego co widze (przynajmniej za granica), ceny za egzemplarze uzywane, w
    perfekcyjnym stanie i w miarę nowe roczniki, to ok. 1600zł.

  3. Immo

    Grałem na trzech Standardach, dwa były genialne, jeden – taki sobie.

    Grałem też na Classicu od Helusia – świetny bas. Ogólnie, myślę, że
    Classica można brać raczej w ciemno, Standard po ograniu.

    Nie byłbym sobą wszakże, gdybym nie przypomniał, że jeszcze lepiej kupić
    używanego Japońca 😀

  4. Czerwony

    Trochę Standardów ograłem i uważam, że wcale nie są złe, jednak ich ceny
    w naszych polskich sklepach muzycznych, są lekką przesadą. Byłem ostatnio w
    Riffie, 3200zł i ręce mi opadły.

    Na eBayu UK można znaleźć sporo ciekawych rzeczy i tak jak pisał Aviator,
    ok. 1600zł.

    Ostatnio na necie też widziałem białego precla za 1600zł.

    Edit: Teraz na necie jest Czarny precel za 1500zł i USA Standard za 2800zł 😛

  5. zombine

    ja bym polecał zamiast mexa rozejrzeć się za jakąś starą 80`s japońską
    kopią ala ibanez, tokai, cimar ect.

    jak masz kasy w granicach 2tys PLN to w ciemno możesz brać Ibanez Blazera. np
    tego z HR Guitars

    allegro.pl/ibanez-blazer-bl800-1981-rok-japonia-i1973285223.html

    . bo w sumie przy tym kursie dolara ciężko mi doradzać szperania po US
    ebayu. Chociaż czasami zdarzają się zgrabne mexe, jakiś czas temu poszedł
    za 350usd standard Pbass z badassem II i pickupem Seymour bodajże 13 letni.

  6. leszo

    Ostatnio za nówkę z Thomanna zapłaciłem 2130zł.

  7. zombine

    i niestety przez drogiego dolara takie ceny są też w USA

  8. Dante Morius

    Zapraszam na zapoznanie się z modelem Classic 50s do Krakowa 🙂 Nie spiesz
    się, jeśli kupię inny bas to jako drugi, tego nie sprzedam przez najbliższe
    parę lat 😀

  9. kurfir

    A tak przy okazji mam pytanie do kolegi Dantego jako użytkownika modelu 50s.
    Sam myślę o tym basie, ale on ma szerokość na siodełku 44 czy 44,5 mm –
    wydaje się to trochę szeroko jak na moje krótkie paluszki przyzwyczajone do
    38 mm Jazzbassa, ale napotkałem w sieci na opinie użytkowników że co prawda
    gryf jest szerszy niż w Jazzach czy nawet standardowych Precisionach ale tą
    szerokość rekompensuje to, że jest cieńszy i w sumie komfort gry wychodzi
    na taki sam. Napisz proszę jak to widzisz na tle tych konstrukcji? W moim
    mieście nie występuje ten model, dlatego musiałbym go kupić w ciemno i
    Twoja opinia będzie bardzo cenna.

  10. mazdah

    Tam jest jest 44,5, ale ten gryf jest bardzo płaściutki. Dla mnie rewelacja.
    Tylko jeśli lubisz trzymać bas nisko – gdzieś w okolicy kolan – to zapomnij
    o graniu dźwięków na strunie E w wyższych pozycjach (tak od 5 progu w
    górę) bo będzie problem 😉 Jazza łatwo da się objąć nawet jak wisi
    gdzieś przy podłodze, tu nie ma tak lekko. Przy graniu na siedząco i/lub
    trzymaniu wiosła zawieszonego normalnie to najwygodniejszy gryf na jakim
    grałem 🙂

  11. Stachu1988

    MIM Standard – mam od kilku lat i uważam, że to przyzwoite wiosło. Nie warto
    wg mnie kupować nówek w sklepach, ale używka za ~ 1500zł to dobry zakup.
    Tylko należy koniecznie to ograć i obmacać dokładnie przed zakupem, bo to
    nie są gitary, które kupuje się w ciemno.

  12. Dante Morius

    Ten precel jest mniej wygodny (dla moich łap) niż Mayones
    którego miałem i każdy Jazz Bass na jakim grałem. Gryfo jest toporne,
    trudno tutaj zasuwać.

  13. Immo

    Dlatego…

    @mazdah: japońce to mieli w d*pie specyfikacje z dawnych lat i robili po swojemu

    …polecam Japońce, gdzie nawet gryf Re-Issue nie jest kopią tylko
    ulepszeniem (przynajmniej w moim odczuciu). Mój japoński precel ma gryf 57
    RI, ale tylko z głowki, bo profil i szerokość totalnie się różni od
    Classic 50s, który też ma 57 RI. Widać to nawet na tym starym zdjęciu:

    I gryf Japońca moim zdaniem jest znacznie wygodniejszy, ale nie wyścigowy,
    jak w Jazzie (co nie do końca lubię).

Inni czytali również