na necie jest jakiś Ibanez 5 watt ma i kosztuje 119zł 🙂 chyba tego szukasz 🙂
jest tego trochę ale wydaje mi się ze lepiej zapodac sobie taki mały preamp basowy na słuchawki bo ma wbudowane klika efektow i można się już pobawic a kosztuje tak samo jak taki malutki piecyk w granicach 150- 200zł.
A o basie akustycznym nie myślałeś?
to combo ibaneza, GA1B
4w, 4″głośnik
Mam takie.
Z podobnym zamiarem kupiłem.
I co?
Nic.
Leży w szafie nieużywane.
Cokolwiek powyżej połowy odkręcić, to przesterowuje i pierdzi. A jak nierozkręcone powyżej połowy to Ciche.
Nie używam, bo gra mi się lepiej z dechy.
To tak krótko na temat tego “comba”
Zastanawiałem się, czy nie przerobić by tego na wzmacniacz słuchawkowy, ale to jeszcze jest czas.
Ja proponuje nie wydawać niepotrzebnie kasy- zawsze można pograć “na sucho” (dodatkowo palce się wzmocnią), lub wpiąć się z basem do szafy 🙂
Przywal kciukiem, to będzie głośno.
Na youtubie był filmik, w którym to pewien basista prezentował swoje umiejętności podpięty pod gitarowego micro marshalla (1-2 wat). Ciche to to nie było.
Gitara gra innym pasmem, zawsze będzie głośniejsza.
Ale on grał na basie 🙂
No to jak grał na gitarowym mikromasrszałku to musiało to iście analnie brzmieć.
Brzmiało jak na takie gówienko całkiem nieźle, tylko nie mogę tego teraz znaleźć :]
o to pewnie chodzi
No jak na jeden wat to jest nieźle.
Mój kumpel gitarzysta ma 2 takie małe marszałki, jednego mógłby pożyczyć, a to nawet daje radę, jak widu i słychu z filmiku.
Chyb jednak lepiej zainwestować w ten preamp na słuchawki – w domu tez się może przydać jak ktoś się czepia że za głośno grasz 😉
Ten koleś z filmiku w ogóle nie ma basu tylko jakieś brzdękanie – to tak jakbyś chciał grać na głośniczkach od komputera za 4 dychy – z głośnością ok ale sound aż boli w uszy :/
Ale mówiliśmy właśnie o głośności 😛
Co do preampu, ktoś mógłby rzucic konkretnym sprzętem? 😉
Nie wiem co Wy w tym widzicie :/. Ani głośne, ani wyraźne, ani fajne. Trochu kupa.
Baa, czasami kupą się trzeba zadowolić.
Jest ok w stosunku do tego czegobyśmy się mogli po małym gitarowym marshallu 1wspodziwać.
Fajne te preampy;-) chyba poszukam właśnie czegoś takiego.
Moim zdaniem już lepiej jakiegoś starego, zdezelowanego basu akustycznego poszukać (za taką kwotę coś się powinno czasem znaleźć), przynajmniej nie będzie aż tak szkoda jak mu się coś złego stanie, a i na ogniska można wziąć, horyzonty muzyczne poszerzyć…
Człowiek-Tofii: +1
Do tego, co napisane zostało na dole (nie będę nabijał punktów):
@Shpila: Jest ok w stosunku do tego czegobyśmy się mogli po małym gitarowym marshallu 1wspodziwać.
Ale po co wydawać kasę na takie cuś, kiedy dużo głośniejszy będziesz grając klangiem na sucho? Moim zdaniem jest to wyrzucenie kasy w błoto.
J&D ale ja nie tylko slapuje. Poza tym tego marshalla mogę mieć za friko (znaczy się mogę pożyczyć :-P)
na necie jest jakiś Ibanez 5 watt ma i kosztuje 119zł 🙂 chyba tego szukasz
🙂
jest tego trochę ale wydaje mi się ze lepiej zapodac sobie taki mały preamp
basowy na słuchawki bo ma wbudowane klika efektow i można się już pobawic a
kosztuje tak samo jak taki malutki piecyk w granicach 150- 200zł.
A o basie akustycznym nie myślałeś?
to combo ibaneza, GA1B
4w, 4″głośnik
Mam takie.
Z podobnym zamiarem kupiłem.
I co?
Nic.
Leży w szafie nieużywane.
Cokolwiek powyżej połowy odkręcić, to przesterowuje i pierdzi. A jak
nierozkręcone powyżej połowy to Ciche.
Nie używam, bo gra mi się lepiej z dechy.
To tak krótko na temat tego “comba”
Zastanawiałem się, czy nie przerobić by tego na wzmacniacz słuchawkowy, ale
to jeszcze jest czas.
Ja proponuje nie wydawać niepotrzebnie kasy- zawsze można pograć “na sucho”
(dodatkowo palce się wzmocnią), lub wpiąć się z basem do szafy 🙂
Przywal kciukiem, to będzie głośno.
Na youtubie był filmik, w którym to pewien basista prezentował swoje
umiejętności podpięty pod gitarowego micro marshalla (1-2 wat). Ciche to to
nie było.
Gitara gra innym pasmem, zawsze będzie głośniejsza.
Ale on grał na basie 🙂
No to jak grał na gitarowym mikromasrszałku to musiało to iście analnie
brzmieć.
Brzmiało jak na takie gówienko całkiem nieźle, tylko nie mogę tego teraz
znaleźć :]
o to pewnie chodzi
No jak na jeden wat to jest nieźle.
Mój kumpel gitarzysta ma 2 takie małe marszałki, jednego mógłby
pożyczyć, a to nawet daje radę, jak widu i słychu z filmiku.
Chyb jednak lepiej zainwestować w ten preamp na słuchawki – w domu tez się
może przydać jak ktoś się czepia że za głośno grasz 😉
Ten koleś z filmiku w ogóle nie ma basu tylko jakieś brzdękanie – to tak
jakbyś chciał grać na głośniczkach od komputera za 4 dychy – z
głośnością ok ale sound aż boli w uszy :/
Ale mówiliśmy właśnie o głośności 😛
Co do preampu, ktoś mógłby rzucic konkretnym sprzętem? 😉
http://www.guitarcenter.com/Rockman-Bass-Ace-Headphone-Amp-180252-i1124979.gc
http://www.guitarcenter.com/C-Tech-Pocket-Rock-It-V1b-Bass-Headphone-Amp-151080-i1320505.gc
http://www.guitarcenter.com/Dean-Bass-in-a-Box-Bass-Headphone-Amplifier-184700-i1125357.gc
🙂
Nie wiem co Wy w tym widzicie :/. Ani głośne, ani wyraźne, ani fajne. Trochu
kupa.
Baa, czasami kupą się trzeba zadowolić.
Jest ok w stosunku do tego czegobyśmy się mogli po małym
gitarowym marshallu 1wspodziwać.
Fajne te preampy;-) chyba poszukam właśnie czegoś takiego.
Moim zdaniem już lepiej jakiegoś starego, zdezelowanego basu akustycznego
poszukać (za taką kwotę coś się powinno czasem znaleźć), przynajmniej
nie będzie aż tak szkoda jak mu się coś złego stanie, a i na ogniska
można wziąć, horyzonty muzyczne poszerzyć…
Człowiek-Tofii: +1
Do tego, co napisane zostało na dole (nie będę nabijał punktów):
Ale po co wydawać kasę na takie cuś, kiedy dużo głośniejszy
będziesz grając klangiem na sucho? Moim zdaniem jest to wyrzucenie kasy w
błoto.
J&D ale ja nie tylko slapuje. Poza tym tego marshalla mogę mieć za friko
(znaczy się mogę pożyczyć :-P)
No pewnie. Na też popuję 😛