Hej! Chciałbym poruszyć pewien (jak dla mnie ciekawy) temat. A mianowicie
ustawienie Equalizera. Wiem, że to zależy od gustu i ustawienie equalizera to
sprawa tylko i wyłącznie mojego gustu… Ale jakie jest jego ustawienie, że
tak powiem optymalne do klangu?? Nie mogę jakoś takiego ustawić aby było
zadowalające:\ i jeszcze jedno pytanie (zasadnicze właściwie) co to znaczy
np. „wyciąć górę”?? nie wiem co oznaczają tego typu terminy…
Jakie ustawienia equalizera są najlepsze dla brzmienia basu?
Czy ktoś może mi wyjaśnić, co oznacza wycięcie góry na equalizerze?
Jakie są twoje ulubione ustawienia equalizera do gry na basie?
Czy jest jakaś standardowa konfiguracja equalizera, która działa dobrze na większości basów?
Czy używasz equalizera podczas nagrywania czy tylko podczas występów na żywo?
Czy znasz jakieś ciekawe techniki używania equalizera przy grze na basie?
Czy równoważenie niskich i wysokich częstotliwości jest ważniejsze niż coś innego przy ustawianiu equalizera?
Czy ustawienie equalizera jest ważniejsze niż używanie określonego typu basu?
Czy istnieją jakieś szczególne ustawienia equalizera, które pomagają w grze na basie w określonym stylu muzycznym?
Czy możesz mi polecić jakieś dobre tutoriale na temat equalizera dla basistów?
Wyciąć górę to zmniejszyć te górne częstotliwości pewnie 😉
A co do klangu to poczekaj na Kaprala, pewnie zaraz wyłoży jakieś fachowe
teorie.. ja zawsze ustawiam na ucho. I jeszcze zależy o jaki eq ci chodzi.
Jeśli o graficzny to mam znajomego, który do klangu preferuje wyłącznie
ustawienie zwane uśmiech romana ;D
Graficzne EQ są takie se. Wolę pokrętła.
I nie ma optymalnego ustawienia do klangu, bo ustawienia są kwestią gustu i
ulubionego brzmienia.
Pokrętła łatwiej ustawić, ale jak ma się gorszy piec to lepiej mieć chyba
grafika bo można jakoś dostroic lepiej piec. Chyba, tak tylko filozofuje, bo
jeszcze jestem nieobyty ;p
Cześć W1kt0r! Może uda mi się nieco przybliżyć Tobie i innym
zainteresowanym ten temat… Equalizer, czyli korektor (dalej EQ) basowy, ma
zwykle postać parametryczną (pokrętła) lub graficzną (suwaki). Ustawiasz
na nim zakresy (częstotliwości) dźwięku, które chcesz wzmocnić (podbić)
lub osłabić (wyciąć). 3 podstawowe, umowne zakresy (pasma) to niskie
(bass), średnie (middle) i wysokie (treble). Dodatkowo każdy EQ posiada
pokrętło / suwak siły wzmocnienia (level), najczęściej w zakresie od -15
do +15 decybeli. Czyli ustawiasz interesujące Cię brzmienie za pomocą
pokręteł / suwaków częstotliwości, a następnie wzmacniasz (podbijasz) lub
osłabiasz (wycinasz) te wartości levelem. Który typ EQ jest lepszy? Kwestia
przyzwyczajenia. Graficzny jest bardziej czytelny i dokładny, parametryczny
łatwiejszy i szybszy do ustawienia. Niekiedy głowa / combo basowe posiada
wbudowaną korekcję, czy to graficzną czy parametryczną. Podobnie aktywne
basy (tzn. z zasilanym baterią aktywnym układem – przedwzmacniaczem)
pozwalają na ustawienie pożądanego brzmienia już na poziomie instrumentu.
Często spotykane i łatwo dostępne są EQ w postaci kostki, np. BOSS GEB-7.
Wpinasz bas w IN, wzmacniacz w OUT, naciskasz pedał i tyle. Teraz słowo o
ustawieniu. Fakt, kwestia gustu. Ale przecież od czegoś trzeba zacząć.
Wyjściową wartością wszystkich pokręteł / suwaków EQ jest zero. W tym
ustawieniu, niezależnie czy włączysz czy wyłączysz EQ będziesz mieć nie
zmienione i nie wzmocnione brzmienie. Nadszedł czas by pobawić się w
konkretne ustawienia. Wspomniany powyżej Uśmiech Romana to dobry przykład,
by wyjaśnić jak się do tego zabrać. Zgadzam się, że ustawienie to jest
świetne do klangu. W końcu Larry Graham wymyślił tę technikę po to, by
zrekompensować brak perkusji w zespole. Slap jako stopa i pop jako werbel, a
uśmiech Romana doskonale imituje głuche brzmienie bębnów. Na EQ
parametrycznym wygląda to tak. Pokrętło basów na (licząc od wartości 0)
1/3 gwizdka w prawo, czyli dodajesz, średnica o pół gwizdka w lewo
(odejmujesz) i wysokie 2/3 obrotu w prawo. Całość wzmacniasz levelem na
7-10dB. Na EQ graficznym o przykładowym zakresie częstotliwości 50Hz (bass)
– 10kHz (treble) ustaw skrajny lewy suwak korekcji na +10dB, średnicę
500-800Hz na -7 / – 5dB i skrajny prawy na +10dB. Pozostałe suwaki ustaw
kolejno na wartościach pomiędzy sobą (widzisz ten piękny uśmiech? ;).
Teraz wzmocnij levelem. Brzmienie przypomina wbijanie gwoździ młotkiem (Korn?
) lub jak kto woli dźwięk basowych strun pianina, o ile masz założone w
basie nowiutkie stuny i świetnie podkreśla agresywność klangu. Podbite basy
dodają kopa, wycięta średnica zawęża pasmo kondensując i tłumiąc
dźwięk (przez co uderzenie kciukiem w strunę sprawia wrażenie krótszego w
czasie), a podbite wysokie częstotliwości nadają podrywanym strunom
charakterystycznej metaliczności i ostrości. Pozdrawiam.
DZięki wszystkim za rady… już jestem mniej zielony:P Właśnie żęby
uniknąć takich odpowiedzi jak Kaprala napisałem że to jest bardzo
subiektywna sprawa ale nie udało się;) po prostu chciałem poszerzyć
horyzonty, przetestować nowe może przeze mnie nie próbowane i może lepsze
ustawienai.
Ty, ale zrozum, że ja mam rację. Weź porównaj sobie brzmienia różnych
slapperów. Niektóre sieją fest środkiem i dołem (Claypool), a niektóre
środka w ogóle nie mają (Flea, Fieldy), ale wszystkie jakoś brzmią. Czy to
się Tobie podoba, czy nie, to jest kwestia gustu. Prawda jest taka, że
equalizer możesz ustawić w dowolny sposób i jeżeli będzie Ci to w klangu
odpowiadało, to znaczy, że jest ok.
No spoko tylko szukałem jakiś wskazówek… W tym zonk że nie wiedziałem
nawet jak się zabrać do ustawiania. Jak ustawiałem po koleji każdy suwak to
efekt końcowy nie był zbyt zadowalający:\ zawsze brakowało czegoś… a to
wyższe struny na popie źle brzmiały a to klang był za bardzo zamulony i nie
wiedziałem co przesunąć aby było lepiej a moje kolejne próby ustalenia
tego tylko mi mąciły w głowie. A teraz już wiem jak z tym środkiem czy
dołem;) A uśmiech romana po moich przeróbkach jest bardzo dobrym brzmieniem
jak na klang, oczywiście jeżeli o mnie chodzi.
Powiedziałabym, że to dlatego, że wszystkie Romki to fajne chłopaki, ale
obecna sytuacja polityczna mi na to nie pozwala. ;]
„Wyjątek potwierdza regułę”
Naucz się jak brzmi które pasmo tzn. ustaw wszystko na zero poza jednym
pasmem i posłuchaj jak brzmi. Potem następne. Jak to zrobisz to będziesz
potem lepiej słyszał co ustawiasz a nie ruszał pasmami na oślep.
a czy moglibyście podać jeszzce kilka przykładowych ustawień?? nie
koniecznie do klangu, ale np. do takiego ciepłego okrąglutkiego basu??
Ciepło/zimno basu zależy bardziej od basu, nie od eq ;}.
Mało góry, dużo dołu i dolnego środka.
jeśli instrument ma pelny rowny dźwięk w calym pasmie to będzie dobrze go
slychac przy grze slapem jak i palcami
Grałem jakiś czas temu tylko na tym „uśmiechu romana”, jednak przy
testowaniu basu w taki sposób w sklepie pewien zawodowy basista wytłumaczył
mi że raczej bas powinien grać środkiem, bo inaczej słychać tz. „kartofla”
szczególnie live. Teraz staram się eksperymentować z eq w poszukiwaniu
brzmienia, np. interesuje mnie osiągnięcie takiego „pomruku” coś w stylu
drivea 😉 albo jakiś magiczny sposób na przebicie się z klangiem przez
ścianę przesterów gitarzystów 😀
Jak chcesz pomruk to jest jedno wyjście – lampa. Theres no other way.
W takim razie czy jest sens kupowania powiedzmy tego BOSS GEB-7 Bass Equalizer
do Ibanez BTB 405 QM?
teoretycznie owszem, bo daje to dodatkowe możliwości kreowania brzmienia
wykreowanego na preampie basu 😛 W praktyce – Ty musisz wiedzieć, czy
potrzebujesz tego czy nie.
-> Zależy. Jeśli masz EQ w basie (a masz) i piecu, to jest raczej zbędny,
chyba, że chcesz np. całkiem zniszczyć środek i zostawić górkę i
dół… Ja bym nie kupował.
w piecu nie mam. Mam taki Cox CB-10 20 watt:P do użytku domowego. A co może
pomoc w dodaniu takiego brzmieniowego pazura hm.. właściwie pomruku w
brzmieniu. A dokładniej chodzi mi o coś takiego jak np w utworze „Pazuzu”
Behemoth 2:18 sekund tam jest taki moment.
-> Albo użył jakiegoś przesteru, albo wyciął górkę, podbił na maksa
środek i dał trochę dołu.
Ła to tak… Jeszcze się zastanowię z tym equalizerem.
-> Ale masz go w basie!
No tak tak 🙂 wiem 😛
No ale nie wymagajmy od niego cudów. W moim przypadku (BTB, LDM BA), dla
przykładu, jakieś ładne brzmienie uzyskałem dopiero po niedużej (ale!)
korekcji na piecu. Chociaż przyznam, że przed zakupem Sansampa byłem coraz
bliżej pozycji „gałki i suwaczki na 0”.
Z tą regulacją w BTB jest tak, że jak chcesz mieć szklankę, to jednak
brakuje trochę góry albo dół jest do niczego. Natomiast gdy szukasz
brzmienia z kopniakiem i dużą ilością dołu, to owszem – znajdziesz je. Ale
nie w zespole.
Dlatego właśnie dodatkowy EQ moim zdaniem jest dobrym rozwiązaniem.
O właśnie, widzicie. Bo to jest tak. Ten kto potrzebuje, to kupi.
A to, czy ktoś potrzebuje czy nie, zależy tylko od niego.
Emcel ma BTB i potrzebuje, ja do swojego Blazera ( precision ) nie potrzebuję
i nie kupię 🙂
Na stronie Warwicka są porady odnośnie ustawienia equalizera:
Największebłędy
oraz kilkaprzykładowych ustawień, które są dobrą podstawą do własnych
ustawień
Cóż za piękne podsumowanie! W tym rzecz. Takie wiosła jak Mazdahowy Ibanez
brzmią rasowo same w sobie, mają własny charakter i nic im do kręcenia. A
taka gitara jak BTB, z atywnym pokładem i deską rozdzielczą potrzebuje
kręcenia, aż się coś znajdzie. Może niektóych zadowoli wpinanie w przody
samej gitary, mnie nie.
Oczywiście nie mówię, że coś jest gorsze. To coś jest inne i tyle 😉
Nie do końca to miałem na myśli.
Chodzi o to, że fan kręcenia gałami i używania innego brzmienia do każdego
utworu ( albo innego brzmienia każdego dnia 😉 i kupuje BTB. Potrzebuje
szerokiego wachlarza brzmień, więc dodatkowo dokupuje sobie equalizer i parę
efektów. I nic mi do tego, jeśli ktoś umie to wykorzystać i brzmi to za
każdym razem równie dobrze.
Ktoś kto kupuje taki purystyczny bas jakim bez wątpienia jest Blazer uznaje
tylko jedno ustawienie pokręteł – na maxa. I to też jest dobre wyjście, o
ile się kupi instrument, który zawsze zabrzmi tak samo DOBRZE 🙂
Jeszcze inny kupi BTB, znajdzie sobie jedno brzmienie i tak gra, jeszcze inny
kupi sobie Precisiona, nafaszeruje go aktywną elektroniką, dokupi multiefekt
I TO TEŻ JEST DOBRZE!
Trzeba tylko:
– być zadowolonym, ze swojego brzmienia
– wiedzieć jak zagrać, żeby zabrzmiało dobrze
Ale to są OSOBISTE preferencje każdego basującego, i nikt nie ma prawa
mówić że dokupowanie kostki z equalizerem do BTB jest złe.
O to mniej więcej mi chodziło 😉
Oczywiście, w swym wywodzie pominąłem „instrumenty” dla których jedynym
ratunkiem jest podbijanie brzmienia na czym tylko się da:P
dzięki za rady 🙂
Takie krótkie pytanko: do czego służy pokrętło Sustain
przy kompresorze?
Do wydłużenia/skrócenia wybrzmiewania dźwięku. Poszperaj za hasłem
„sustain”
inny temat od sierpnia by był już zamknięty chyba nie jest bo założyciel
tematu jest PRO 😛
______________________________________________________________________________
Basista Brain Defect
sorki, że odgrzebuję, ale po prostu nie kumam jak na konkretne
częstotliwości wpływa eq parametryczne. pewnie dla ludzi posiadających
najbardziej podstawową wiedze z dziedziny elektroniki nie jest to zagadka, ale
dla mnie owszem. pytanie więc w formie graficznej ( 🙂 ), ustawiam parametryka
jak poniżej i jakby to wyglądało na graficznym? A, B czy C?
czy może jeszcze jakieś inne cudo? gdzie następuje obcięcie a gdzie jest
peak? nic nie kumam…
edit: no ok, po krótszym zasanowieniu odp. B i C wydają mi się bez sensu bo
wtedy nie potrzebne byłyby 2 pokrętła cutoff tylko jedno.. czyli coś
takiego?:
Kręcenie gałkami inaczej wpływa na wygląd graficzny wykresu
częstotliwości niż suwanie suwakami, a to dlatego, że w większości
przypadków eq graficzny jest bardziej dokładny, a eq parametryczny bardziej
płynny. W zasadzie nie da się dokładnie tego odwzorować. Na pewno jednak
nie przebiega to w tak zasadniczy sposób jak pokazałeś to na rysunkach
drugim i trzecim od góry.
Peak natomiast nijak się ma do equalizera – jest to moment, w którym sygnał
jest najsilniejszy. Generalnie najbardziej prawdopodobny jest ostatni
przykład.
no dobrze, że nie pierwszy:) ale, jak dla mnie to i tak head z parametrykiem
odpada..
pisząc „peak” miałem na myśli częstotliwość w której wypadnie to
przykładowe +15dB, które ukręciłem na potencjometrze (zakładając
„płynność” wykresu powinien wypaść dokładnie w jednym punkcie)
To akurat głupawe założenie, że head z parametrykiem odpada :D.
Natomiast jeżeli przekręcisz wszystkie gałki maksymalnie w prawo, no to masz
podbicie całego pasma o 15 decybeli, prawda?
I przede wszystkim jak tak na parametryku skręcasz coś tak jak pokazałeś
środek to nie jest to 0 db, tylko np. -15, nie? 0 jest jak się ustawi
potencjometr na godzinę 12.
No właśnie :/ Że też wcześniej tego nie zauważyłem :D.
eh tenteges to przecież przykład, co mnie podkusiło mogłem same cyferki
wstawić… 😛 dla dobra dyskusji – tamten potencjometr został wmontowany do
góry nogami pod kątem 45st, taki bubel po prostu ten head, może być? 😛
hehh Kapralu, no fakt, jak są wszystkie na tej samej wartości to tak (z tym,
że gdybym chciał tak ustawić to wolałbym jedno pokrętło z napisem gain)
No mi chodzi o to, że nawet, jak masz equalizer parametryczny, to dwie
częstotliwości mogą być podbite do maksimum. Albo trzy. Albo jedna. Albo
żadna :D.
no jasne jak słońce, a ja się pytam tak:
czy jak sobie na takim Ashdown owym parametryku ustawie dwie gałeczki, które
zakładam mają pokazać gdzie jest środek, na częstotliwości 400Hz i 800Hz
i potem gałeczkę od podbicia owego środka na +15dB to będę miał te +15dB
gdzieś pomiędzy (600Hz?) czy może i w 400Hz i w 800Hz a w tym zakresie
krzywą wystającą ponad 15dB? po prostu próbuję sobie to przetłumaczyć
(wyobrazić).
A pozioma oś współrzędnych to przypadkiem nie jest jakaś logarytmiczna?
Kształt obwiedni miałby wtedy i tak inny wygląd na wykresie o innej
rozdzielczości. Czy może wcale nie? Wertując forum „elektroda” widuję
rozmaite rodzaje wykresów i spodziewam się, że trzeba po prostu wiedzieć
które pasmo jest nam miłe dla ucha, a które nas razi. Mogę powiedzieć, że
bardziej mi się podoba kolor pistacjowy niż seledynowy ale rysowania obwiedni
jego widma wolałbym unikać…
edit:
A w niektórych programach komputerowych albo niektórych wieżach jest opcja
połączenia suwaków „jakby elastycznymi gumkami” – zachwianie jednego pasma
pociaga za sobą podążanie za min sąsiednich. Raczej w taki sposób
wyobrażałbym sobie działanie parametryka.
edit:
A suwakowym nie ma problemu bo można osłuchać każde pasmo z osobna –
zarówno ujęcie jak i dodanie. Parametryk za to jest dla mnie o niebo milszy w
obsłudze.
Decybele masz na pionowej.
no jak decybele to i logarytm, a i kolejne częstotliwości też mi wyglądają
jakby w postępie logarytmicznym występowały na graficznym eq. szczegółowa
krzywizna mnie na szczęście nie interesuje, tylko takie uproszczone
wyobrażenie tego co tam ustawiam 🙂
edit:
z tego co mi się udało (chyba) na razie zrozumieć to jest tak:
ustawiam sobie gałkami zakres środka do podbicia czyli robie w ten sposób 2
rzeczy:
1. określam środek tego środka ( 🙂 ), który mi wypadnie gdzieś pomiędzy
ustawionymi wartościami i tam powinienem się spodziewać takiej wartości
podbicia jakie ustawiam sobie na gałce gain
2. określam zakres swojego środka czyli reguluję krzywiznę na zasadzie „im
szersze pasmo ustawię tym łagodniej wartość gain będzie się zmieniać dla
kolejnych częstotliwości dążąc do wartości ustawionej dla trebli czy też
basów”
z grubsza tak to działa czy znowu bredzę?
a nie doczytałem tego „pozioma” 😛
Pisałem sobie w temacie o potencjometrach balansu i przypomniałem sobie
pytanie, które chodzi mi po głowie od jakiegoś czasu: Mój Neo nie jest
zaopatrzony w przełącznik active/passive. Zatem, jeśli wszystkie trzy
pokrętła Equalizera są „wyzerowane”, to Eq jest wyłączony, a instrument
staje się pasywny, czy też elektronika jest na „luźnym biegu”, ale wciąż
działa? Jest możliwe udzielenie jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie?
(z góry przepraszam, jeśli już ktoś o to pytał, ale ciężko byłoby to
znaleźć, zresztą i tak nie założyłem nowego tematu :P)
@Immo – taki aktyw działa cały czas, ale jak korekcja jest na zero, to nie
dokonuje po prostu korekcji.
Ale czy „wyzerowana korekcja” brzmi w 100% identycznie, jak „brak korekcji”?
😛