Na początku lat 90-tych zakupiłem taki oto używany instrument: EKO Master
mb. 9
www.fetishguitars.com/html/eko/catalogues/83/19.html
Włoska produkcja z połowy lat 80-tych.
Mój jest chyba późniejszą wersją.
Aktywne pickupy również włoskie
www.magneticspickups.com/eng/basso-a.php?tipo=Jazz
Elektronika dobrze wyekranowana. W stosunku do taniego Ibaneza to zero
szumów.
Nie wiem jakie drewno, ale na pewno ciężkie i bardzo grubo lakierowane.
Wszystkie elementy metalowa (mostek, klucze, gałki, blachy) z grubego jakby
mosiądzu.
Była to moja druga gitara po krótkiej przygodzie z czeskim Diamantem.
Grałem na niej ok. 10 lat z przerwami, a teraz znowu mnie wzięło. W miedzy
czasie komuś pożyczyłem i trochę ją podniszczyli.
Kupiłem nowe combo i zastanawiam się: na czym ja gram? Czy ten bass jest wart
dalszego zachodu? Nie mam doświadczenia, ale kiedyś w studio właściciel
dał mi Fendera JB i mogę stwierdzić, że podobnie jak i inne gitary które
miałem w ręku, był lżejszy. Jeśli chodzi o brzmienie to bardzo dużo dołu
się z niej wydobywa. Jest trochę toporna, ale bez tragedii.
Zamierzam ją pokazać jakiemuś lutnikowi (odpadł kawałek siodełka i
potencjometry słabo działają), ale nawet nie wiem gdzie odpowiedniego
szukać (Warszawa- najlepiej praska strona). Poza tym, zanim ewentualnie w nią
zainwestuję, szukam opinii czy warto.
Pozdrawia
Stary początkujący basista
Czy zna ktoś EKO bass?
Czy miał ktoś doświadczenie z EKO Master mb. 9?
Czy warto inwestować w naprawę EKO bass?
Czy EKO bass ma dobre brzmienie?
Czy EKO bass jest ciężki?
Czy ktoś zna dobrego lutnika w Warszawie?
Czy warto przeznaczyć czas i pieniądze na naprawę EKO bass?
Czy EKO bass jest lżejszy od Fendera JB?
Czy EKO bass ma dobre pickupy i dobrze wyekranowaną elektronikę?
Czy EKO bass jest warty dalszego zachodu po tym, jak został trochę podniszczony?
W 90% instrumentów z lat 80 i wcześniejszych warto inwestować. Jeśli jest
ciężka i ma dużo dołu, to znaczy, że to prawdziwa bass-macho gitara 😀
Moim zdaniem zdecydowanie warto naprawić, bo to trochę historii. Poza tym,
bas jest cholernie ładny. Klimat Fender Aerodyne.
Najlepiej wyczyść potencjometry specjalnym środkiem do potków, żeby nie
wymieniać oryginałów, a siodełko wymień…
A potem daj ograć 😀
bądź sprzedaj mi za 50zł byś mógł opłacić resztę rachunku za prąd i
kupić cukier:)
Dziękuję Panom kolegom z utwierdzenie mnie w tym co podświadomie czuję.
Generalnie kocham tą starą ociężałą czarnulę, ale jakiś diabeł
podpowiada mi bym ją zdradził z jakąś szczupłą małolatą – nadchodzi
kryzys wieku średniego?
Oferty kupna już miałem, ale nigdy nawet nie myślałem by ją sprzedać
(nawet nie pytałem ile ktoś by za nią chciał dać, a ja nie mam pojęcia
ile może być warta), mimo że chyba właśnie przez nią mam krzywy
kręgosłup.
Pozdrawiam
P.S. Fender Aerodyne to chyba dość nowy model. Wcześniej Fender robił coś
podobnego ?
Obecnie akustyczne gitary EKO chodzą po kilkaset euro. Nie znam wartości
gitar podobnych do Twojej.
Ta firma dziś przede wszystkim znana jest z akustyków ( chłopaki z The Cure
grali na nich w jakimś starym klipie)
Kiedyś napaliłem się na akustycznego fretlessa, ale poszedł za grubo ponad 1000zł na nasze
zanieś go do lutnika i może nawet zainwestuj w pasywne merliny 🙂 jak jest
wygodna, ale ciężka to warto 😉
Wygląda zacnie. Moim zdaniem warto w nią wpakować czas i pieniądze. Jak
już odnowisz basie to próbki poprosimy.
Kiedyś przez moje łapy przewinęła się basówka Eko ale z lat 70. Była
cholernie niewygodna ale brzmiała nawet całkiem przyjemnie
Zdejm lakier !! i nałóż bezbarwny 🙂 Będzie wyglądać hohohohoho i nawet
bardziej. Daj lutnikowi ten bas i niech go sprawdzi czy gryf jest wporządku
czy kieszeń gryfu jest czysta i równa.
Gdybym zdjął lakier i położył bezbarwny to obawiam się, że ten bas zrobi
się jakiś taki „bezbarwny”… 😉
A jeśli pod lakierem jest jakiś szit?
No nie wiem, nie wiem …. taki gruby ten lakier .. i taki czarny. Taki trochę
murzyński.
Ale za radę z lutnikiem dziękuję. Jak by ktoś mi jeszcze polecił
odpowiedniego w rejonie stolycy najlepiej prwobrzeżnej, to bym był
dźwięczny – jak struna G.
lutników masz wypisanych w odpowiednim temacie, co do zdejmowania lakieru to
ktoś ściągnął z jolany i z*ebiście wygląda !! wręcz chciałbym taką
żeby mieć zwyczajnie. poza tym możesz dać olejowy czarny 🙂
No to wybieram Pana Wojciecha Przybylskiego W-wa ul.Elektoralna, bo najbliżej.
Z nim porozmawiam czy aby nie ma ołowianych inkrustacji pod tym lakierem – bo
ciężki niebywale.
Ma ktoś coś na przeciw temu wyborowi?
Zdecydowanie najlepiej zapłacić te parę groszy lutnikowi żeby ocenił
jakość basu i zdiagnozował co, za ile można naprawić / wyregulować i co
to da. Wtedy będzie Ci łatwiej podjąć decyzję. Aczkolwiek ja osobiście
nigdy nie rozstałbym się z instrumentem na którym grałem 20 lat temu, jak
kiepski by nie był – sentymenty starszego pana.
kurfir – przybij piątkę. Mój 21-letni Squier ma u mnie dożywocie. I
honorowe miejsce na ścianie (pomimo ciągłej eksploatacji). Fakt, starsi
panowie bywają sentymentalni 😉
Nie słuchaj Imma. On pier.oli.
Ten bas jest z*ebiście piękny. Nie zrywaj lakieru, nie zmieniaj osprzętu na
chrom, idź tylko go napraw i graj i ciesz i graj i ciesz i graj i ciesz i graj
i ciesz i graj i ciesz i graj i ciesz i graj i ciesz i graj i ciesz i graj i
ciesz i graj i ciesz i graj i ciesz i graj i ciesz i graj i ciesz i graj i
ciesz. 🙂
To, że nie zamierzam jej sprzedać to wyjaśniłem wcześniej. Poruszałem
kwestię jej wartości raczej ze względu na sens większego inwestowania.
Zdradzać małżonkę z małolatą można bez rozwodu. Po głowie chodzi mi
raczej taki trójkącik z jeszcze jedną basią. Tylko, że te młode to taki
jakieś nijakie. Kolega z którym gram od ponad dwudziestu lat gra na peaveyu
T-60. Bass z tej serii o symbolu t-40 to było by coś co by raczej bardziej
pasowało do moich klimatów. Dwie stare ociężałe barbary: brunetka i ruda z
pasemkami.
Generalnie bardzo mi schlebiacie doceniając urodę tej naprawdę potężnej
gitary.
Lutnik, mam nadzieję, nie uzna jej za niewartą zachodu, a będzie przy tym
szczery.
Lutniki powie to co my. Jeśli nie doceni starego dobrego instrumentu to lepiej
zmień lutnika.
Ta czerń jest taka głęboka matowa a jakby nie matowa, cudo.
Kiedyś w markach ktoś na tym grał jakoś w 91. zespół blade loki (glowy nie
dam)
Blade Lody
Ta ja właśnie grałem i gram,
Gramy nadal, choć raz na kilka lat. Aktualnie zintensyfikowaliśmy
spotkania.
A skąd Smyslawie nas znasz? I jaki środek stosujesz, że masz tak dobrą
pamięć? Nie pokazywaliśmy się publicznie od 20 lat (poza epizodem sprzed 11
lat).