Efekty Behringer do gitary basowej

Witam, jestem nowym użytkownikiem. Mam nadzieję że nie zezłoszcze nikogo
tym postem bo być może(zapewne) ktoś już zakładał podobny wątek. Chcąc
urozmaicić grę, przymierzam się do kupna dwóch kostek Behringer’a a
dokładnie overdrive po300 i jakiegoś delay’a (dd400) jednak o ile dobrze się
orientuję są to typowe efekty do zwykłej gitary a nie do basidła. Jednak
czy to oznacza że te efekty nie będą się całkowicie nadawać do gry na
basie ?

Ew. Jakie polecacie efekty (oczywiście te tańsze) ?

Pozdrawiam Żółtodziób ze Szczecina

Czy jako nowy użytkownik efektów Behringer do gitary basowej, chcę kupić dwa efekty – overdrive i delay?
Jak myślę, czy kostki Behringera są odpowiednie do grania na basie?
Często ktoś robi podobny post, czy nie zezłoszczę nikogo swoim pytaniem?
Czy efekty Behringer do gitary są inaczej dostosowane do grania na basie?
Które efekty polecacie do grania na basie poza overdrive i delayem Behringera?
Czy warto kupować tanie efekty do gry na basie?
Jakie doświadczenia macie z używaniem efektów Behringer do gry na basie?
Co sądzicie o jakości dźwięku i wydajności efektów Behringer na bas?
Czy są jakieś alternatywne marki efektów, które polecacie do grania na basie?
W jakiej cenie można kupić dobre efekty do gry na basie?

Podziel się swoją opinią
bitemyass
bitemyass
Artykuły: 0

13 komentarzy

  1. Witaj 😉

    Posiadam przester do basu firmy Behringer i mogę stwierdzić, że nie jest to
    dobry sprzęt… Zbyt dużo środka i mocno ‘jaskrawej’ górki. Nie da się na
    pewno na tym ukręcić mocno basowego przesteru – po prostu zjada dół w moim
    odczuciu. Nie polecam.

    Natomiast nie wiem jak jest z innymi efektami tej firmy ale sądzę, że może
    być bardzo podobnie. Chociaż czego można się spodziewać po sprzęcie za
    około 80zł – nówka.

  2. Ja mam preamp wzorowany na SansAmpie (nówka kosztowała z dostawą chyba rok
    temu jakieś 130zł) i uważam, że nie były to pienądze wyrzucone w błoto.
    Kupiłem z ciekawości i podchodziłem najpierw jak do jeża (ze względu na
    producenta), ale w sumie zaskoczył mnie pozytywnie. Oczywiście jeśli chodzi
    o stosunek cena/jakość w zakresie amatorskiego zastosowania.

    Cudów jednak nie oczekuj. Ja kupowałem z ciekawości i z myślą, że jak mi
    nie spasuje to odsprzedam za pół ceny (w końcu to kilka paczek fajek), ale
    został.

    Jeśli szukasz czegoś z czym w przyszłości będziesz chciał stanąć na
    scenie nie chowając go w cieniu, to przeszukaj portale aukcyjne (niekoniecznie
    Allegro) pod kątem używanych Boss’ów, DOD czy innych sprzętów.

    PS. Za cenę dwóch nowych kostek Behringera kupisz czasem okazyjnie jakiś
    używany multiefekt starszej generacji – zabawy więcej, brzmienie raczej
    lepsze a często tez tuner i automat perkusyjny z prostymi podkładami.

  3. Mam chorus i reverb Behringera. Reverb był wzięty na testy ze sklepu dla jaj,
    spodziewałem się totalnego badziewia, a dostałem bardzo przyzwoity produkt.
    Chorus kupiłem kiedyś przypadkiem na Allegro za jakieś 40zł z przesyłką
    (znowu spodziewałem się szajsu), i powiem szczerze, że zarówno ja, jak i
    kilku znajomych po obejrzeniu tego:
    https://www.youtube.com/watch?v=wMECqwIzq68
    zwątpiło w Bossa ;-). Jestem zadowolony. Za te pieniądze jak najbardziej
    udany to zakup (podkreślam, po żadnym z nich nie spodziewałem się niczego
    dobrego). Zresztą, zacytuję lepszego od nas, z Instagrama, w sprawie modelu
    UV300:

    @Janek Gwizdala:
    Don’t have $400+ for a boss VB-2? Who does?!? This vibrato pedal from Behringer gets frighteningly close for $25!

    Jak ktoś ma tam konto, niech spojrzy na komentarze pod tym
    wpisem.

  4. I właśnie o to chodzi, wiadomo że Boss o niebo lepszy niż Behringer. Ale
    często spotykam się z opiniami że, mimo tego iż Behringer jest dosyć
    shitty, to jak na swoją cenę to i tak nieźle daje rade. Na start powinno
    być spoko, najwyżej w przyszłości wystawie na allegro czy coś 🙂

  5. Z efektami problem jest taki, że nigdy nie będziesz wiedział, czy efekt Ci
    pasuje, czy go chcesz, czy siada w miksie — dopóki go nie kupisz nie ograsz w
    różnych warunkach, szczególnie z zespołem. Filmiki z YT nie zastąpią
    własnych eksperymentów.

    Można do Behringera podejść tak — za małe pieniądze możesz skompletować
    zawartość pedałbordu i przetestować, co pasuje, co nie. A potem stopniowo
    wymieniać te kostki, które Ci pasują bardzo na te wypasione. Wiele kasy nie
    zmarnujesz, część odzyskasz.

    Przykład mój osobisty — napaliłem się kiedyś na oktawer EBS. Już nawet
    miałem kupować, ale trafiła się okazja wypożyczenia na tydzień. Po
    tygodniu cieszyłem się bardzo, że go nie kupiłem, bo nie pasował mi
    wybitnie, a niby taki wypasiony.

    Nic nie zastąpi własnych eksperymentów. A eksperymentowanie na kostkach za
    parę stów jedna… nie każdego stać. Oczywiście, może się okazać, że
    uznasz coś za niefajne, bo akurat sztuka Behringera była do d*py — ale aż
    tak źle z tymi efektami nie jest.

    Mam bramkę szumów Behringera, czasem używam. Porównywałem z Boss’em
    gitarzysty — funkcjonalnie to samo, w sensie działania dosłyszalnie gorzej,
    ale wcale nie tragicznie.

    Aktualnie w bardzo niskiej cenie są kostki basowe Digitech’a — to trochę
    lepsza jakość od Behringerów, choć Delay’a nie ma basowego. Całkiem
    sensowną alternatywą dla Behringera są kostki Joyo — cenowo zbliżone. Dla
    mnie lepsze.

    Pozdroofka

    Romek

  6. Mam dw400. Polecam, bo jest naprawdę dobry. Wyprzedza wiele lepszych efektów.
    Trzeba tylko znaleźć egzemplarz, który nie szumi. Nie będzie wtedy wstydu
    pokazywania się z nim obok bossa, mxr, ebs itd.

  7. Miałem basowego chorusa i flangera. Chorus był tragiczny, flanger całkiem w
    porządku, ale miałem wrażenie, że nie mogę ukręcić na nim nic
    przyzwoitego. W końcu oba poszły na allegro.

    Teraz posiadam preamp BDI21 (kopia Sansampa) i bardzo sobie chwalę.

    Pewnie i tak kupię Sansampa przy dopływie gotówki, ale Behringer brzmi póki
    co bardzo przyjemnie.

    Lepsze kopie markowych efektów robią firmy Joyo i Mooer.

  8. z tego co znajomy mowil to EQ Behringera fajnie mu pomoglo w dokręceniu
    brzmienia, natomiast preamp nawet nawet dawalo radę jak na niskobudztowy
    sprzet.

    chromatyczny tuner jest to lipa totalna, lepiej mogę dostroić się na
    chromatycznym stroiku w telefonie który działa za pomoza glosnika, i jest o
    niebo lepszy i mega dokładny.

  9. Behringer BassSynth – za takie śmieszne pieniądze super sprawa. Ale co do
    przesterów Behga to faktycznie lipa.

  10. @Djentlemen: lepiej mogę dostroić się na chromatycznym stroiku w telefonie który działa za pomoza glosnika, i jest o niebo lepszy i mega dokładny.

    ;-).

  11. Na dzień dzisiejszy posiadam bdi21, przester basowy, i na początek do zabawy
    jak najbardziej polecam, jednak po podkręceniu blend’a pojawia się szum i nie
    wiem, jak się go pozbyć ??? limiter ench. noise reductor ? lepsze combo basowe
    😛 ?

  12. Chyba niestety na zasadzie rosyjskiej ruletki trafiłeś na szumiący
    egzemplarz – mój bdi21 nie szumi. Jeśli kupowałeś w stacjonarnym sklepie,
    to spróbuj wymienić, bo w internetowym mogą Ci odesłać ten sam (zwracany)
    egzemplarz i tylko koszty przesyłki poniesiesz…

  13. Już wszystko gra, dowiedziałem się, doczytałem, i po prostu zmieniłem
    kolejność podłączenia kostek/efektów. Np bezpośrednio od comba pierwszym
    elementem podłączonym powinien być tuner albo eq, w zależności kto co ma.
    ja mam equalizer’a i podłączyłem go jako pierwszą kostkę i już nic nie
    szumi ani nie daje o sobie znać. 🙂

Możliwość komentowania została wyłączona.