Eden Nemesis Na 650

EDEN Nemesis NA 650

chciałem zapytać czy ktoś ma albo miał do czynienia z tym piecem czy jest
wart zainteresowania i swojej ceny , z góry dzięki

Podziel się swoją opinią

12 komentarzy

  1. 1. To ni piec tylko wzmacniacz (Head)

    2. Z tego co pamiętam Eden a Nemesis to jak Gibson a Epiphone 🙂 ale mogę
    się mylić

  2. Z pewnością jest to dobry head ale po kiego grzyba ci 650W? 😀

    ———————–

  3. Się podepnę bezczelnie pod temat. McGregor, myslisz, ze to 320 W wystarczy
    aby w przyszlosci uniknac rzeczy typu “brakuje mi mocy”? Bo jak by nie patrzec,
    to jest 320 W / 4 ohmy, wiec na osiem ohmow to jakaś przerazajac moc to nie
    będzie…

    pozdrawiam

  4. Na scenie piec służy nam jako główny odsłuch w związku z tym potrzeba nam
    jakoś koło 105dB żeby nie mieć żadnych zgrzytów z tym. I ja bym się tu
    nie przejmował mocą ale tym jaką efektywność wyciągniesz. Grunt to
    podpiąć pod to dobre paczki (neodymy niach niach niach).

    Na dobrze nagłośnionych koncertach naprawdę nie trzeba mieć 1000W bo i tak
    wszystko idzie odsłuchami.

    1000W się przydaje jak chcesz podpiąć dwie lodówki i mieć stereo (np. przy
    rotatorze ma to znaczenie) :DDDD

    ———————–

  5. A jak się gra w małych klubikach (np. 100 osób) to jak to jest? piec tez robi
    za odsluch? Bo jeśli klub nie ma swojego naglosnienia/ nie nadaje się do
    podpiecia weń instrumentów to co wtedy?

    Tak się dopytuje na przyszlosc 🙂

  6. @jaKlaman: To wtedyu gra się z samych piecy….ehehheeehheh

    Albo się dziękuje klubowi za współpracę. Niestety.

    ———————–

  7. Mhm, czyyyyyyli… takiemu zwykłemu śmiertelnikowi pewnie by wystarczyło
    coś koło tych 300 W/4 ohmy?

  8. Też zależy jak głośna jest reszta bandu. Jak gracie jazz czy blues to
    zostanie z zapasem nawet. A jeśli grają głośno (np. 2 gitary na przesterach
    + garotłuk z piekła) to już bym się zawahał i najpierw sprawdził
    doświadczalnie czy da radę tak żeby było trochę zapasu.

    ———————–

  9. Mamy perkusistkę… więc za mocno nie gra, a z gitarmenami się idzie
    dogadac.

    Sumując: jeśli nie gram dla szatana, perkusista nie ma 2m w bicepsie, a gitary
    nie napieprzaja glosno na przesterach to… wystarczy?

  10. Oczywiście gwarantować głową za to nie będę, bo to zależy też m.in. od
    tego w jakim pomieszczeniu gracie (czy jest przystosowane akustycznie itd.).
    Ale jeśli wszystko jest si to na dobrym głośniku – powinno -jak najbardziej
    dać radę.

  11. Moim zdaniem 300 wat wystarczy, jeśli chce się grać np dla takiej
    publiczności jak 100 osób, gram na Taurusie B-315 i uwierzcie mi daje
    bezproblemowo rade. Natomiast jeśli się gra dla większej publiczności,
    bądz też w miejscach gdzie występuje spory pogłos, do zabawy wchodzi
    akustyk, i wtedy nawet jak gra się pod dopaleniem 2000W niema to większej
    różnicy niżeli grało by się pod 200 wat, bo wszystko idzie przez konsolete,
    czyli sprzęcior nie jest ustawiony niewiem jak głośno i tam ustawia sobie
    głośniść kolo, a jeśli jesteście podłączeni do konsoli liniowo to
    szczerze z ręką na secu – nawet 100W starcza

    😉

Możliwość komentowania została wyłączona.