2. Z tego co pamiętam Eden a Nemesis to jak Gibson a Epiphone 🙂 ale mogę się mylić
Z pewnością jest to dobry head ale po kiego grzyba ci 650W? 😀
———————–
Się podepnę bezczelnie pod temat. McGregor, myslisz, ze to 320 W wystarczy aby w przyszlosci uniknac rzeczy typu „brakuje mi mocy”? Bo jak by nie patrzec, to jest 320 W / 4 ohmy, wiec na osiem ohmow to jakaś przerazajac moc to nie będzie…
pozdrawiam
Na scenie piec służy nam jako główny odsłuch w związku z tym potrzeba nam jakoś koło 105dB żeby nie mieć żadnych zgrzytów z tym. I ja bym się tu nie przejmował mocą ale tym jaką efektywność wyciągniesz. Grunt to podpiąć pod to dobre paczki (neodymy niach niach niach).
Na dobrze nagłośnionych koncertach naprawdę nie trzeba mieć 1000W bo i tak wszystko idzie odsłuchami.
1000W się przydaje jak chcesz podpiąć dwie lodówki i mieć stereo (np. przy rotatorze ma to znaczenie) :DDDD
———————–
A jak się gra w małych klubikach (np. 100 osób) to jak to jest? piec tez robi za odsluch? Bo jeśli klub nie ma swojego naglosnienia/ nie nadaje się do podpiecia weń instrumentów to co wtedy?
@jaKlaman: To wtedyu gra się z samych piecy….ehehheeehheh
Albo się dziękuje klubowi za współpracę. Niestety.
———————–
Mhm, czyyyyyyli… takiemu zwykłemu śmiertelnikowi pewnie by wystarczyło coś koło tych 300 W/4 ohmy?
Też zależy jak głośna jest reszta bandu. Jak gracie jazz czy blues to zostanie z zapasem nawet. A jeśli grają głośno (np. 2 gitary na przesterach + garotłuk z piekła) to już bym się zawahał i najpierw sprawdził doświadczalnie czy da radę tak żeby było trochę zapasu.
———————–
Mamy perkusistkę… więc za mocno nie gra, a z gitarmenami się idzie dogadac.
Sumując: jeśli nie gram dla szatana, perkusista nie ma 2m w bicepsie, a gitary nie napieprzaja glosno na przesterach to… wystarczy?
Oczywiście gwarantować głową za to nie będę, bo to zależy też m.in. od tego w jakim pomieszczeniu gracie (czy jest przystosowane akustycznie itd.). Ale jeśli wszystko jest si to na dobrym głośniku – powinno -jak najbardziej dać radę.
Moim zdaniem 300 wat wystarczy, jeśli chce się grać np dla takiej publiczności jak 100 osób, gram na Taurusie B-315 i uwierzcie mi daje bezproblemowo rade. Natomiast jeśli się gra dla większej publiczności, bądz też w miejscach gdzie występuje spory pogłos, do zabawy wchodzi akustyk, i wtedy nawet jak gra się pod dopaleniem 2000W niema to większej różnicy niżeli grało by się pod 200 wat, bo wszystko idzie przez konsolete, czyli sprzęcior nie jest ustawiony niewiem jak głośno i tam ustawia sobie głośniść kolo, a jeśli jesteście podłączeni do konsoli liniowo to szczerze z ręką na secu – nawet 100W starcza
1. To ni piec tylko wzmacniacz (Head)
2. Z tego co pamiętam Eden a Nemesis to jak Gibson a Epiphone 🙂 ale mogę
się mylić
Z pewnością jest to dobry head ale po kiego grzyba ci 650W? 😀
———————–
Się podepnę bezczelnie pod temat. McGregor, myslisz, ze to 320 W wystarczy
aby w przyszlosci uniknac rzeczy typu „brakuje mi mocy”? Bo jak by nie patrzec,
to jest 320 W / 4 ohmy, wiec na osiem ohmow to jakaś przerazajac moc to nie
będzie…
pozdrawiam
Na scenie piec służy nam jako główny odsłuch w związku z tym potrzeba nam
jakoś koło 105dB żeby nie mieć żadnych zgrzytów z tym. I ja bym się tu
nie przejmował mocą ale tym jaką efektywność wyciągniesz. Grunt to
podpiąć pod to dobre paczki (neodymy niach niach niach).
Na dobrze nagłośnionych koncertach naprawdę nie trzeba mieć 1000W bo i tak
wszystko idzie odsłuchami.
1000W się przydaje jak chcesz podpiąć dwie lodówki i mieć stereo (np. przy
rotatorze ma to znaczenie) :DDDD
———————–
A jak się gra w małych klubikach (np. 100 osób) to jak to jest? piec tez robi
za odsluch? Bo jeśli klub nie ma swojego naglosnienia/ nie nadaje się do
podpiecia weń instrumentów to co wtedy?
Tak się dopytuje na przyszlosc 🙂
To wtedyu gra się z samych piecy….ehehheeehheh
Zapraszam do słuchania !!!
DOBRY ZNAK
http://www.dobryznak.mp3.wp.pl
Albo się dziękuje klubowi za współpracę. Niestety.
———————–
Mhm, czyyyyyyli… takiemu zwykłemu śmiertelnikowi pewnie by wystarczyło
coś koło tych 300 W/4 ohmy?
Też zależy jak głośna jest reszta bandu. Jak gracie jazz czy blues to
zostanie z zapasem nawet. A jeśli grają głośno (np. 2 gitary na przesterach
+ garotłuk z piekła) to już bym się zawahał i najpierw sprawdził
doświadczalnie czy da radę tak żeby było trochę zapasu.
———————–
Mamy perkusistkę… więc za mocno nie gra, a z gitarmenami się idzie
dogadac.
Sumując: jeśli nie gram dla szatana, perkusista nie ma 2m w bicepsie, a gitary
nie napieprzaja glosno na przesterach to… wystarczy?
Oczywiście gwarantować głową za to nie będę, bo to zależy też m.in. od
tego w jakim pomieszczeniu gracie (czy jest przystosowane akustycznie itd.).
Ale jeśli wszystko jest si to na dobrym głośniku – powinno -jak najbardziej
dać radę.
Moim zdaniem 300 wat wystarczy, jeśli chce się grać np dla takiej
publiczności jak 100 osób, gram na Taurusie B-315 i uwierzcie mi daje
bezproblemowo rade. Natomiast jeśli się gra dla większej publiczności,
bądz też w miejscach gdzie występuje spory pogłos, do zabawy wchodzi
akustyk, i wtedy nawet jak gra się pod dopaleniem 2000W niema to większej
różnicy niżeli grało by się pod 200 wat, bo wszystko idzie przez konsolete,
czyli sprzęcior nie jest ustawiony niewiem jak głośno i tam ustawia sobie
głośniść kolo, a jeśli jesteście podłączeni do konsoli liniowo to
szczerze z ręką na secu – nawet 100W starcza
😉