Zawsze gdy gram z pełnym składem mam wrażenie, że dźwięk basu strasznie
się rozmywa i ,,niknie”.
W jaki sposób ustawić wzmacniacz lub gitarę by dźwięk był słyszalny tak
jak np. w tych utworach:
https://www.youtube.com/watch?v=lWV6CKrj1e4
Chodzi mi o takie ostre brzmienie, przebijające się przez gitary i
perkusję.
Jak mogę poprawić dźwięk basu, aby był bardziej słyszalny podczas gry z zespołem?
Czy jest jakaś specjalna technika ustawiania wzmacniacza lub gitary, aby dźwięk basu był wyraźniejszy w utworach?
Jakie ustawienia są potrzebne, aby dźwięk basu miał takie ostre brzmienie, jak w niektórych utworach?
Co zrobić, aby dźwięk basu nie rozmywał się i nie znikał podczas gry w pełnym składzie?
Czy są jakieś specjalne ustawienia, które mogę wypróbować, aby poprawić jakość dźwięku basu?
Jakie elementy sprzętu powinienem zmienić, aby uzyskać wyraźniejszy dźwięk basu?
W jaki sposób mogę nauczyć się grać basem w sposób, który pozwoli mi lepiej słyszeć swój dźwięk w zespole?
Czy istnieją jakieś triki, aby zwiększyć głośność dźwięku basu bez utraty jakości brzmienia?
Czy potrzebuję specjalnego sprzętu, aby uzyskać pożądane brzmienie basu w pełnym składzie?
Co powinienem zrobić, aby mój dźwięk basu idealnie wpasowywał się w pozostałe elementy muzyki, takie jak gitary i perkusja?
Ogólnie to podbić środek, z naciskiem na obszary 160Hz czyli dolnego
środka.
No i jeszcze zależy na czym grywasz , jak łoją gitarzyści i perkusista, itp
itd … bo sądzę że w tych teledyskach dużo zrobiła też obróbka studyjna
a na koncertach też swoje pewnie robi pan zwany akustykiem … Temat rzeka …
Spróbujcie zrobić sobie jedną próbę … tudzież poświęcić trochę
czasu i pokręcić wszystkim i poustawiać tak żeby było jak najbliżej
waszego ideału.
Akustyka pomieszczenia, rozmieszczenie wzmacniaczy względem siebie, ścian i
perkusji podczas próby/koncertu też ma spory wpływ na „wrażenia
odsłuchowe”.
A jeszcze takie jedno małe pytanie: gdy gram używam trzech, sporadycznie
czterech palców prawej ręki (kciuk oparty na pickupie lub na strunie
wyżej). Gdy przychodzi do zagrania czegoś szybszego bas strasznie strzela –
czy jest to kwestia regulacji wysokości pickupów czy może problem leży
w sposobie grania? (złe uderzanie strun, np. od góry, itp.)
Może struny uderzają o pickup?
Może być tak jak pisze Drooper … albo za mocny atak na struny … albo
pickupy za wysoko i struny wala po pickupach … miałem w pretzlu
podobnie. Ale aż 4 palców … robotem jesteś jakimś basowym ;)??
Tak jakoś się nauczyłem, zamiast machać dwoma palcami wykonuję jeden ruch
dłonią i po kłopocie ;D
Co do basu, struny walą o progi (np. naciskam na 4 progu, to przy mocniejszym
ataku uderzają o 5,6 próg) To samo mam w górnych pozycjach, chociażby przy
graniu My friend of misery – przy normalnym graniu strasznie brzęczą,
zupełnie jakbym naciskał za daleko od progu. Czy jest to spowodowane złą
regulacją gryfu?
Tak, a raczej – połączeniem dwóch elementów: złej regulacji gryfu i
wysokości strun. Myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie zaniesienie
basu do lutnika, niech wyreguluje wszystko. Możesz się sam z tym bawić, ale
jeśli nie masz doświadczenia, dobrze by było mieć „na starcie” wszystko
ułożone przez profesjonalistę.
A odnośnie głównego wątku – taka zasada do stosowania zawsze:
W pierwszej kolejności lepiej zastanowić się co ująć innym instrumentom,
żeby bas był bardziej słyszalny!
Dopiero potem można dodawać basowi jakiś częstotliwości.
W praktyce, najczęściej wystarczy, żeby gitarzysta skręcił zupełnie
niskie częstotliwości na piecu, i potem stopniowo ich dodawał dopóki ich
brakuje – ale to czy brakuje trzeba oceniać po zagraniu czegoś przez cały
zespół. Bo sama gitara będzie brzmiała gorzej, ale czytelność i brzmienie
całej kapeli się bardzo poprawi.
Jak na moje, to możesz mieć coś nie tak z uziemieniem.
Dobrze mówi!
też o tym pomyślałem i sądze, że warto sprawdzić czy będzie Ci dalej
strzelać jak np oprzesz część dłoni na mostku
Ja mam jeszcze jedną generalną zasadę związaną z akustyką pomieszczeń i
faktem, że jest to najczęstszym problemem basowej buły. W nowym
pomieszczeniu ustawić się na płasko z equalizerem (parametryczne equalizery
mistrz) i szukać tej konkretnej częstotliwości, która dobrze niesie bas w
danym pomieszczeniu.
Wydaje się to oczywiste, ale bardzo często jest tak, że basiści
przyzwyczajają się do danego ustawienia z sali prób lub z domu i ciężko
jest im później wykręcić brzmienie, które będzie działało w innych
warunkach akustycznych.
A na większych koncertach to bas prosto w DI i modlić się, żeby akustyk nie
był głu(pi/chy) 😉
Na sieci jest mnóstwo materiałów o tym jak miksować bas w utworze i jak
produkować gitarę basówą. Te ogólne prawidła mają zastosowanie jak
najbardziej w graniu na żywo. Jeżeli częstotliwości instrumentów będą
się pokrywać w dużej części – bas zniknie.
Nie jestem jakimś doświadczonym bassmanem, ale też walczyłem z tym
problemem. Aż znalzłem gdzies na sieci opis wpływu poszczególnych
częstotliwości na brzmienia instrumentów. Wydrukowałem, popróbowałem w
salce, i teraz mogę wpływać na bas całkowicie świadomie. Mam piec Laneya
Pro z korektorem graficznym i parametrycznym. A oto, co najważniejsze:
Poniżej 60Hz lepiej wyciszyć (powoduje odczucie dudnienia, mimo, że go nie
słychać)
250Hz – to jest najważniejsze. Ta częstotliwość wpływa na „rozmazanie”,
dudnienie i brak selektywności. Wyciąłem ją do dna korektorem
parametrycznym, i bas NATYCHMIAST przestał dudnić.
Około 65-80Hz – ta częstotliwość reguluje „mięsistość” basu. Można
lekko podbić, ale bez przesady.
Około 300-400Hz – jeśli brzmienie robi się… nijakie, płaski, obniż tą
częstotliwość. Nie do zera. Tyle, ile trzeba.
500-800Hz – jak stopa z Twoim basem zaczyna brzmieć jak uderzenie w ścianę,
obetnij tą częstotliwość.
2,5 – 4 KHz – tu regulujesz „czystość” (klarowność) brzmienia. Bardzo
ważna częstotliwość. Można lekko podbić. Ale nie za dużo, bo brzmienie
zrobi się za ostre.
Oczywiście wszystko to trzeba regulować metodą „na słuch”. Każda salka
może brzmieć inaczej w zależności od kształtu, ilości sprzętu, a nawet
chyba aktualnego ciśnienia powietrza (ja gram na basie akustycznym i z
ciśnieniem walczę cały czas. Chociaż od czasu, jak zaślepiłem otwór
rezonansowy – te problemy zniknęły). Zależy tez od tego, czym są wyłożone
ściany. Ja w każdym razie opierając się na tych częstotliwościach
wypracowałem całkiem przyjemne brzmienie.
Na klarowność brzmienia i selektywność ma wpływ jeszcze jeden czynnik,
którego tu chyba nikt nie wymienił. A mianowicie pozycja prawej ręki na
basie. Im grasz bliżej gryfu, tym dźwięki są bardziej rozmyte i miękkie.
Im bliżej mostka, tym bardziej selektywne i dynamiczne. Ale granie przy samym
mostku powoduje, że struny brzmią jak zwykły drut rozciągnięty na desce 🙂
@Up
Artykulacja to podstawa, jednak IMHO nie zmienisz nią zupełnie brzmienia i
wpłyniesz na chociażby dudnienie lub inne niepożądane efekty wynikające z
akustyki pomieszczenia. Dlatego właśnie należy się wspomóc odpowiednią
korekcją.