Witam, zapewne jak wielu z obecnych tu forumowiczów mam problem z wyborem
piecyka basowego. Przestudiowałem i przeszukałem to forum i powiem szczerze,
że dostałem jeszcze większego mętliku w głowie, niż miałem przed
poczytaniem wypowiedzi Szanownych Kolegów. Okazuje się, że ktokolwiek, kto
pyta głównie o wzmacniacz z niższego przedziału cenowego jest przeważnie
uświadamiany, że ten sprzęt jest be, a to, że ten pierdzi, tamten buczy,
inny jeszcze charczy zamiast grać. Wynika z tego, że aby nabyć w miarę
dobry piec trzeba chyba dysponować kwotą rzędu kilku tysiączków i wtedy
byłoby wszystko git! A kogo na to stać? Zawodowców owszem. Pieniądze nie
kapią nam z nieba. Ale czy za kwotę rzędu 500 – 900zł naprawdę nie można
nabyć czegoś przyzwoitego? Nie każdy może sypać kasą z rękawa.
Podkreślę, że raczej preferuję sprzęt nowy. Jeśli można, to proszę o
konkretne przykłady – bierz to lub to. To nie ma być sprzęt koncertowy,
tylko do grania/ćwiczenia w domu lub małych salach. Mam nadzieję, że może
i nie tylko mój problem zostanie właśnie tu rozwiązany. Wszakże po to jest
to forum, abyśmy mogli pomagać sobie wzajemnie.
P.S. Jeśli się mylę, bo może sprawiam wrażenie po tej wypowiedzi, że się
zupełnie nie znam, cóż… to wybaczcie, kłaniam się nisko i biję w
pokorze czołem o podłogę z wystającymi gwoździami 😉
Jakie są najlepsze opcje piecyków do gry na basie w niższej cenie?
Czy jest jakiś konkretny piecyk, który możecie polecić dla początkującego basisty?
Jaki piecyk basowy polecacie, który nie wydaje się zbyt drogi?
Jakie są wasze doświadczenia z piecykami basowymi w niższym przedziale cenowym?
Czy możecie polecić jakieś konkretnie modele piecyków basowych w niższej cenie?
Jakie są wasze rady dotyczące wyboru piecyka basowego z niższej półki cenowej?
Czy istnieją jakieś godne polecenia piecyki basowe za mniejszą kwotę?
Jak radziliście sobie z doborem piecyka basowego do gry w domu lub na małych salach?
Czy są jakieś funkcje, na które należy zwrócić uwagę przy wyborze piecyka basowego w niższej cenie?
Czy muszę mieć piecyk basowy z wyższej półki cenowej lub czy istnieją dobre modele w niższej cenie, które spełnią moje potrzeby?
Ja powiem tak: za 800zł miałem okazje kupić behringera(sory jak źle
napisałem nazwe) 60W i to byłby już sprzęt to koncertowania. Ale o piecach
tej firmy ludzie na forum nie wypowiadają się za dobrze. Ja tam nie wiem ale
kumpel ma ich piec gitarowy 120W i jest ok. Ale jeżeli chcesz tylko do
ćwiczeń jakiś słaby piecyk to w tej kwocie się bez problemu zmieścisz.
Idź tylko do jakiegoś sklepu muzycznego.
——————————————————
..::Rano lubię sobie posłuchać o korkach, jak tkwią te ch**e w tych jeb***ch
autach::..
Ja sobie zamówiłem np. to
http://www.sklep.fabrykadzwieku.net.pl/Bas/Wzmacniacze-basowe/Hartke-A35.html
Podobno w stosunku do ceny robią niezłe wzmacniacze (nie wiem tego z
autopsji, bo dopiero jutro będę go miał w domu 🙂 ), a wolałem coś
lepszego niż np Laney, który za tą cenę ma 60W (więc pewnie jest gorszej
jakości). Pozdrawiam.
Jeśli chodzi o behringera to one trochu słabe są np ma 120 wat a to
porównywalne z aschdownem który ma 70 wat więc wiesz ja bym poropo nował ,
LAneya RB3 65 wat i chyba gdzieś koło 900zł kosztuje
Ja w domu używam Hartkacza B300 i daje rade, ale jak chcesz grać z perką to
przydałoby się więcej mocy niż te moje 30W :]
Na początek wydałbym jak najmniej kasy na wzmacniacz, tym bardziej jeżeli ma być
JEDYNIE do domu. Hartke w przedziale cena\jakość raczej wygrywa (chociaż
masa ludzi tutaj za chwile się wypowie, że wali kartonem). Nic nie zmienisz,
że dobry sprzęt kupisz dopiero za cenę > 2500, 3000zł. Ot tak już
jest!;)
Coś zaczyna mi już się rozjaśniać w głowie, ale jeszcze do końca nie
jestem przekonany. Mój wybór skłania się póki co gdzieś w kierunku
„kartonowego brzmienia” 😉 Hartke A35. Chyba, że zaraz rykną gromkim głosem
przeciwnicy owego piecyka i zaproponują coś zgoła innego. Z chęcią
posłucham ich propozycji, dlaczegoż by nie. W1kt0r tu masz rację, że na
dobry sprzęt trzeba mieć co najmniej ze 3000zł. I to boli najbardziej
;-).
Taki mały dopisek: co do wiosła to wybór padł na Washburn T14, oni robią
dobre gitarki i nie są przynajmniej z agathisu ;-). I z tym A35 kto wie może
będą stanowić zgrany duet i fajnie to zagra ;-).
Miałem ten sam problem jak chciałem piec kupić. Szukam na forum i nic
konkretnego NI_MA. Może jakaś baza danych by się jednak przydała.
Osobiście uznałem że, pójdę do sklepu, kupie Ashdown 55 i nie bedę
przejmował się opiniami. piec ładnie gra i jestem zadowolony
Człowieku, nie kupuj Hartke, a szczególnie już tak niskich i słabych
modeli! Porozglądaj się, popatrz na necie i na ogłoszenia. Poszukaj
używanego sprzętu!
Ja też miałem/mam mało kasy i szukałem okazji aż w końcu znalazłem.
Zakupiłem głowę Eltron 100 + paczkę 2×15(każdy głośnik 80 wat) wszystko
działa, da się ukręcić nawet ciekawy sound, a co najważniejsze – jest to
głośne! Mam prawdziwe nie oszukane 100 wat za cenę… uwaga 400zł!
Spokojnie daje rade na próbach i koncertach(narazie stoi to w moim pokoju)
Jest cholernie głośny ten sprzęcior. Co z tego, że wiekowy (ma to już 28
lat! :O )ale działą i myślę, że jeszcze podziała. A za taką kasę – no
powiedz mi czy coś lepszego można sobie wymarzyć? Reasumując: za cenę
pierdzikomba do domu kupiłem sobie leciwy działający estradowy sprzęt w
dość dobrym stanie… Jaki z tego morał? Szukaj okazji, a nie kupuj combo 30
watowego, które i tak sprzedasz za pół ceny w niedługim czasie bo będziesz
nie zadowolony. Albo jak już weźmiesz to h a35, albo wogle jakiegoś Hartke
to CI się zjebie – bo Hartke lubi do serwisu jeździć – wiem z autopsji 😉
Żeby było jasno – nie polecam Hartke – wiele razy mnie zawiodła ta
firma.
Jeszcze raz podkreślam, że za tego Eltrona 100 wraz z paczką 2×15 dałem w
sumie 400zł! (po stargowaniu z 500)
Szukaj okazji Dude! 😉
Byłem sobie dzisiaj w sklepiku muzycznym. Uciąłem sobie pogawędkę z miłym
sprzedającym na temat piecyków basowych. Odradzono mi stanowczo zakup
piecyków Hartke i Laneya. Natomiast zaproponowano mi coś takiego: 20 watowego
Stagga CA20B oraz sprawa warta przemyślenia zasugerowana w sklepie to piecyki
Ashdown a.
Kup Hartke B300
Najtańszy, do domu w sam raz
Stagga omijałbym z dala…tanie aszdałny jak wielu mówi mulą.
Jest jeszcze Orange CR20B który jakościowo (jak to kolega Kszol niegdyś
pisal) zabija inne piece.
Ma całe 20W mocy i kosztuje 550złuff
A co to w ogóle za wynalazek ten HiWATT, a co na temat Fender Rumble 25?
Przeszukałem tutejsze forum i nic rzeczowego nie dowiedziałem się o tych
wzmacniaczach.
Fajny ten sprzedawca, że Ci Stagga poleca. Pewnie mają ich dużo na
magazynie. Pzdr.
😉 zapewne, ale mi takie nie leży, małe toto jakieś, prawie kieszonkowe
combo, czuć z dala cienizną.
1. Żeby kupić dobry sprzęt zdecytowanie trzeba wydać kilka tysięcy
2. Nie trzeba być zawodowcem żeby kupić zawodowy sprzęt. Trzeba przestać
lamentować i wsiąść się do ROBOTY. Jak słusznie napisałeś pieniądze z
nieba nie lecą …
3. Za 500- 900zł nie kupisz dobrego sprzętu do domu lub małe sale. Co
najwyżej do domu
http://www.[sklep zamknięty
2013]/index.php?goto=shop&man_id=125&cat_id=5&prod_id=2310
http://www.[sklep zamknięty
2013]/index.php?goto=shop&man_id=38&cat_id=5&prod_id=609
Zagłuszy je byle pierdnięcie przesterowanej gitary, a jak wejdzie perka to
będzie całkiem kaplica.
Poza tym to i tak nie jest najwyższych lotów sprzęt.
za 900zł można chyba już kupić używanego Warwicka Sweet 15, a on już
powinien spokojnie przebić się przez perkę na próbach.
Oj stanowczo zaprotestowałbym jeżeli chodzi o wypowiedź Ibanezbassa. A
mianowicie chodzi o sprzęt wiekowej firmy jaką jest Eltron. Jeżeli Ty
możesz na nim coś w ogóle ukręcić to jesteś dobry. Druga sprawa:
oczywiście, że najlepszym, najpraktyczniejszym i najtańszym rozwiązaniem
jest od razu kupno profesjonalnego zestawu, najlepiej jescze głowa+paka ale
nasze polskie realia mocno i skutecznie sprowadzają nas na ziemię. W takiej
sytuacji JEST sens kupować „domową pierdziawkę” ażeby ciągle grając,
mając styczność z instrumentem i rozwijając się przygotować się do
zakupu porządnego sprzętu. Oczywiście, że są przypadki kiedy wzmaczniacz
tak małego kalibru jest rzeczywiście bezużyteczny (czytaj próby z perką)
ale to zależy od szybkości rozwoju basisty i tego czy gra będzie tylko hobby
czy zamierza podejść do sprawy poważniej i szybko znaleźć zespół. Kolega
pyta o wzmacniacz w takiej cenie to daje propozycje. Bo po co przepłacać te
ok, 300zł jeżeli efekt będzie prawie taki sam. I w tym przypadku „prawie” nie
robi wielkiej różnicy??
Pozdrawiam.
Dobrze gada, dać mu wódki! 😉
A ciekawe co sądzicie o czymś takim:
http://www.guitarcenter.pl/catalog/gitara-i-bas/wzmacniacze/comba-basowe/marshall-b30
To skoro to są dywagację to zrobię małego offtopa: Mam tego Hartke A35, i
jak ustawie na basie wysokie tony to brzęczy, przy czym jak dotknę struny to
przestaje 🙂 Jakieś przebicia czy co? 🙂
Co do Marshalla, to renoma sama z siebie 🙂 Szkoda, że nie poczekałem to bym
sobie go kupił bo ma tylko 5W mniej mocy 🙂
svenson napisał
Miałem tak u siebie. Kwestia podłączenia pieca do kontaktu z uziemieniem 🙂
Jarule, problem w tym że jest teoretycznie uziemiony (tzn mam rozgałęźnik z
bolcem, ale wetknięty do bezbolcowego gniazdka ) :).
A ja mam takie pytanie: czy jeśli będę grał na gitarze elektrycznej
podpiętej do piecyka basowego to czy mogę go uszkodzić?
Gitara elektryczna nie uszkodzi pieca basowego 🙂
To dobrze. Pytałem, bo bas może uszkodzic piec gitarowy i myślałem, że z
gitarą może być analogicznie 😉
Jakbyś wiedział dlaczego bas może uszkodzić piec gitarowy, to Twoje pytanie
by się tu nie pojawiło 😉
Otóż bas nasstrojony do E ma pasmo przenosznia OD 41~ hz, natomiast gitara
nastrojona do tego samego dźwięku od 440~ hz. Piece (itp.) gitarowe są
łopatologicznie „budowane od 440 hz”~ Stąd możliwość np. spalenia
głośnika. piec basowy natomiast jest przystosowany zazwyczaj do zakresu od 40
hz do x tysięcy hz, w którym „możliwości” gitary się mieszczą 🙂
Jeśli masz zamiar kupić sprzęt do domu to kup doslownie cokolwiek i
najlepiej najtaniej, nie ma to żadnego znaczenia – to tylko po to aby nie
zarzynać radia rodziców itp.
Wiadomo jednak że kiedyś przyjdzie taka chwila że trzeba będzie
pobrzdękać z palkerem i wtedy jest lipa bo maly paździoch nic Ci nie
pomoże.
Przeżylem już proponowane wyżej Eltrony, równiez jakieś Regenty itp.
sprzęt ciężki w miarę taki ale brzmieniowo do d*py, jednakże na początek
wystarczający.
Jeśli mowa o kwocie do 1000zł to zdecydowanie polecam Hartkacza model 1415
(przegralem na tym kilka dziesiątkoncertów i było ok) W sprzedaży są
mniejsze np.: Hartke Take 12 ale to nawiększe nieporozumienie, drogie, male i
brzmi jak puszka po sardynkach.
Pozdrawiam
Teraz mi się jeszcze przypomniało. Znajomy basista polecał mi Rolanda Bass
Cube 30 do domu, ale z racji, że w Poznańskim RNR tego nie mieli kupiłem
Hartke B300.
Marshall ogólnie zbiera nawet niezłe opinie ale nie wiem jak z tym
modelem…
Co do uziemienia to nawet jeżeli masz w gniazdku bolec to nie znaczy, że jest
uziemione;)