W sprawach basowych jestem totalnie zielony więc zwracam się do was o pomoc.
Całkiem niedawno wpadła mi w łapki Jolana Disco bass która ma ok 30 lat i
pomyślałem, ze fajnie by było (jako że od dawna zastanawiałem się nad
kupnem gitary basowej) dać jej drugą szanse i uczyć się na niej grać
😀
Jednak gitara ta potrzebuje totalnego remontu i właśnie w tym miejscu przyda
mi się pomoc, ponieważ w moim mieście nie znalazłem żadnego speca od
gitar, a sam nie wiem za co się zabrać (nie chce jej dobić).
Z tego co mi wiadomo nie działa kompletnie nic i cała elektryka jest do
wymiany poza tym brakuje kilku śrubek i pokrętła. Jest powycierana i obita,
korpus jest lekko pęknięty całość nadaje się do odświeżenia.
Chciałbym wiedzieć:
-czy warto brać się za renowacje?
(chodzi mi o koszty, wiem że tanio nie będzie)
-od czego zacząć, jakich i gdzie szukać części zamiennych?
-jakie jest wasze zdanie na ten temat?
Chcę zostać przy oryginalnym wyglądzie.
A oto jak wygląda na chwilę obecną:
Czy kiedykolwiek próbowaliście dawać drugie życie starym gitarom basowym?
Czy miałby ktoś pomysł, gdzie mogę znaleźć specjalistę od naprawy gitar basowych?
Czy ktoś z was próbował renowacji gitar basowych wcześniej i może mi pomóc z rozpoczęciem projektu?
Czy warto inwestować pieniądze w odnawianie starych emerytowanych gitar basowych?
Czy możecie polecić mi sklepy z częściami zamiennymi do gitar basowych?
Czy jest jakaś technika, której powinienem używać podczas renowacji mojej gitary basowej?
Czy moglibyście mi doradzić, jakie narzędzia powinienem użyć do naprawy swojej gitary basowej?
Czy ktoś z was próbował odnawiać stare gitary basowe przy pomocy internetowych poradników, i jakie były wyniki?
Czy wierzycie, że warto dawać drugie życie starym instrumentom, zamiast po prostu je wyrzucać?
Czy jestem sam w moim zamiłowaniu do zbierania i renowacji starych gitar basowych, czy ktoś z was ma podobne hobby?
Choruję na ten kształt dechy i jeśli się rozmyślisz co do remontu i
będziesz chciał ją sprzedać (oczywiście w rozsądnej cenie), to daj znać
na PW:)
ja bym robił
Jolany miały śmieszne kontrabasowe brzmienie, niby taki karton , ale całkiem
przyjemny
Jedne co bym wymienił w niej to klucze bo te są cienkie i się wykrzywiają –
w mojej Jolce Diamant też to było.
Zrób ją na oldschool, zetrzyj lakier tak, żeby porobić wytarcie i
zabezpiecz to lakierem bezbarwnym.
Mostek itd wyczyścisz proszkiem albo mleczkiem i szczoteczką do zębów.
Elektronika do grosze, pod warunkiem, że przystawki sprawne. Pewnie sprawne.
Zacznijmy od pytania. Jak wygląda akcja strun, co za tym idzie czy regulacja
gryfu jest sprawna. Jeśli tak to bym przelutował elektronikę, porządnie
wyczyścił i zmienił struny. Ewentualnie zmienił klucze. Więcej nie trzeba
a można łatwo popsuć.
Czyli:
– czeka ją porządne czyszczenie, pordzewiałe elementy też traktować
szczotką?
– co do akcji strun i regulacji gryfu dam znać jak rzuci na to okiem ktoś kto
ma jakiekolwiek pojęcie, bo jak pisałem wcześniej jestem zielony i jak dla
mnie jest ok zwłaszcza że jako tako próbowałem ją stroić 😀
– gdzie szukać elektroniki i jaka będzie odpowiednia?
Możecie mi polecić jakąś stronkę z takimi rzeczami czy raczej mam szukać
na allegro? :s
– korpus ma kilka małych wgnieceń nic wielkiego, jak przejadę kilka razy
papierem powinno się wyrównać, niepokoi mnie to pęknięcie obok mocowania
gryfu, słabo je widać na zdjęciu.
Drewna, niestety..
a to pęknięcie tylko lakieru czy drewna też bo na zdjęciach nie widać
?
regulacja akcji strun to nic prostszego, ale to na końcu właściwie.
pordzewiałe rzeczy psiuknij albo WD40 albo czymś od rdzy a reszta to
szkorowanie.
schemat to pewnie 2xhumbucker 1xVOL 1xTONE. Tego jest pełno w necie. Na tych
schematach zazwyczaj są wartości potencjometrów i wartość kondensatora –
chociaż i tak wszyscy mają TONE skręcone bo ten pot jest od niczego. Koszt
to jakieś 10zł góra.
Najwięcej roboty to tylko ze zdzieraniem lakieru i lakierowaniem później.
Zależnie co chcesz osiągnąć, możesz zetrzeć cały lakier i później
polalować bejcą i zabezpieczyć przeźroczystym, możesz jak pisałem
pousuwać gdzieniegdzie żeby zrobić taki ROAD WORN i też zabezpieczyć
bezbarwnym.
Pod klucze (poczekaj aż ktoś wystawi tutaj na basówce jakieś tańsze a
przyzwoite) to trzeba będzie poszerzyć otwory bo Jolki zawsze miały wąskie.
Ogólnie mostek po przeczyszczeniu pewnie będzie mógł zostać, progi pewnie
też jeszcze pociągną.
Struny daj do gotowania. Jak będziesz chciał to sobie w przyszłości kupisz
nowe.
Jeśli drewno to trzeba usunąć tam lakier, dowalić kleju do środka
strzykawką czy czym, ścisnąć mocno ściskami stolarskimi i coś z tego
będzie
pewnie że będzie 🙂 I za parę lat to wiosło stanie się rasowym antykiem :#