Witam. Domyślam się, że elixiry dłużej potrzymają świeże brzmienie, jednak, czy te DRy mogą być zastepnikiem, jeśli potrzebuje się rozmiaru sznurków 50-110 stalowych, czego elixiry nie oferują w swojej ofercie? Pozdrawiam.
18 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
Hej, jeżeli chodzi o powlekane DR to miałem kiedyś neony i musisz kogoś zapytać czy to pokrycie jest w miarę podobne. Jeżeli tak to raczej nie polecam, tzn ja nie żałuję zakupu, ale raczej też nie powtórzę.
Bardzo dziwne i specyficzne struny, sprawiają pod palcami wrażenie plastikowych.
Pytanie – czy to jest podobne pokrycie?
Elixiry to moje ulubione struny 🙂
Mam podobne doświadczenia jak przedmówca: powłoczka w DR Neon jest o wiele grubsza niż w Elixirach, do tego stopnia, że brzmią jakby były trochę przytłumione, plastikowo. Black Beauties nie próbowałem.
A jak z żywotnością? Do strun bez powłoki?
Mam aktualnie założone na jednym z basów black beauties.Założone jakieś pół roku temu ale nie mają setek godzin na licznku,raczej kilkadziesiąt.Zużycia na nich nie widać i nie słychać.Gram tylko palcami,więc nie wiem czy kostka ich nie uszkodzi.Przy przewlekaniu przez most jedną zadrapałem,więc ta powłoka nie jest jakaś super wytrzymała.Faktem jest,że brzmią jakby były przytłumione porównując do zwykłych stalówek.Co do żywotności też raczej ciężko mi się wypowiedzieć.Osobiście kupiłbym je ponownie,bo i ładnie wyglądają i to brzmienie mimo,że specyficzne to mi nie przeszkadza.Uważam,że nie można ich stawiać równorzędnie z Elixirami,które w moim przekonaniu są o minimum klasę lepszymi strunami.
Jeśli chodzi o kwestię świeżości sznurków to nie ma bata na Elixiry.
Jest rozmiar 50-105 w ofercie – wielkiej różnicy nie ma.
Co do NEONÓW:
Przez wiele lat DR Neony to były moje ulubione struny.
Mają ogromną liczbę wad:
*Ten kolorek schodzi ze strun zwłaszcza jak grasz kostką (teraz piszą na opakowaniu że nie schodzi ale to nieprawda).
*Są świeże około 3 tygodni
*Kosztują więcej
ale to dla mnie najlepsze struny do grania kostką na preclu – przez te 2-3 tygodnie po założeniu brzmią no świetnie i mimo, że jest duzo “lepszych” sznurków to są moje ulubione.
Nie polecam żadnych strun powlekanych -jeśli ktoś ma do tego podejście że zmieni takie struny na pół roku czy nawet rob (bo często tak to wygląda), to niestety to się nie opłaca.
1. Takie struny na świeżo na dzień dobry są zamulone i brzmią jak kilku-kilkunastodniowe roundy (jeden zajedzie struny w 2 dzień w studiu, inny w 2 tygodnie grając 30 min dziennie)
2. Mimo, że faktycznie dużo dłużej trzymają w miarę świeże brzmienie to niestety wgniatają i rozciagają się tak jak każde inne struny. Jeśli komuś nie zależy na niskiej akcji i super intonacji to nie ma tematu. Ale niestety każde struny od grania wgniatają się na progach, struna się rozciąga i wgniecenia od progów zmieniają położenie – wtedy struny zaczynają nam brzęczeć na progach to raz a dwa, że często opierają się na progu nie na środku tylko z boku co wpływa na intonację – szczególnie na wyższych rejestrach. Za przeciętną cenę elixirów kupisz 2-3 komplety normalnych dobrych strun – fender, dadario, rotosound, dean markley, ghs. Dla mnie wybór jest prosty.
Prawdę mówi Mateusz.
Ja też wybieram opcję, że za cenę Eliksirów można mieć 2-3 komplety np teraz Dunlopy Trujillo a te struny w stosunku cena/jakość po przecenie są po prostu niesamowite. One kosztowały kiedyś 199zł teraz można je kupić za 90zł a za tyle to jest wypas.
Zielony666: tak, jest rozmiar elixirów 50-105, ale stroję się do C dropp, więc najgrubsza 105 jest za cienka trochę.
Do drop C musiałbyś mieć komplet od piątki i to najlepiej taki 125-35 wtedy masz 125 95 75 55
W drop C ernie balle 110 mi się sprawdzały świetnie. Wiadomo, że struna C była ciut luźniejsza od reszty ale sposobem gry można to zniwelować.
Dokładnie. 110 dla mnie jest w sam raz, jest trochę luźna, ale nie na tyle, by powstawał dyskomfort w grze. A i obija się trochę o progi, gdy mocniej zaatakuje strunę. Do tego lekki fretbuz j wszystko mi gra, właśnie dziwię się, że niektórzy uważają, że tylko set z piątki do C dropp, kwestia tego, co się chce osiągnąć.
A Beller na to: https://www.youtube.com/watch?v=B_JIcRHj-Ng
Hej
Ja jestem fanem strun DR, używam ich od dość dawna i przegrałem chyba wszystkie dostępne “modele” DR-ów. Nie polecam DR black beauties – tak jak pisali Koledzy powyżej, ich brzmienie jest zamulone, w dotyku są “plastikowe” do tego stopnia, że miałem wrażenie iż “hamują” mi paluchy. Nawet jeżeli mają przedłużona żywotność to cóż z tego skoro jest to przedłużona żywotność zamulonego od nowości brzmienia 🙂
Obecnie od dłuższego czasu używam DR Drop Down Tunning ( DR DDT 45-105 ) i to do stroju C drop. Nie ma problemów z artykulacją i strojeniem w każdej pozycji jak i z wybrzmiewaniem. Ale po dyskusji w innym temacie posłucham rady Kolegów i spróbuję strunę E na grubości 110 a może 115. Jestem zdania, że warto posłuchać rad innych i przynajmniej spróbować, a nóż okaże się jeszcze lepiej lub moje obecne zadowolenie wynikać będzie po prostu z przyzwyczajenia.
Co do żywotności DR jestem bardzo zadowolony – struny zmieniam raz na kwartał, jednak nie gram aż tak intensywnie ( 3 próby w tygodniu + około 1-2 h dziennie, 4 koncerty w miesiącu a do tego mam 4 basy których używam naprzemiennie )
Resztę produktów DR także polecam – DR Lo-Riders czy DR Hi-Beam jednak do stroju drop zdecydowanie DR DDT.
Pozdrawiam Pablo
Mały offtop – planując przy najbliższej wymianie strun, zmianę tej E na grubszą pytanko – Gdzie kupujecie, gdzie jest duży wybór strun na sztuki ( najlepiej także DR )
Rzucę trochę inne światło na struny elixir 🙂
Dla czego są moimi ulubionymi strunami?
Nie lubię strun od razu po założeniu. -> większość strun od razu po założeniu jest zbyt brzęcząca dla mnie. Po kilku dniach struny zaczynają brzmieć tak jak lubię, ale po krótkim czasie z dnia na dzień brzmią coraz gorzej. Ten moment kiedy struny brzmią tak jak lubię jest na prawdę krótki.
Gram bardzo dużo i bardzo lubię przewidywalność instrumentu -> wiem każdego dnia jak ten instrument zabrzmi.
Mam swoją paletę brzmień, które mnie interesują, a nie walczę z tym, że za jasno, że za ciemno, każdego dnia inaczej.
Jeżeli chodzi o intonację, to przy bardzo intensywnym użytkowaniu te struny nie mają z tym najmniejszego problemu chyba z pół roku.
Najważniejsze dla mnie jest to, że gdy wyjmuję te struny z pudełka to brzmią tak jak lubię i to brzmienie jest bardzo stabilne i długotrwałe.
Gorzej jak komuś ono nie odpowiada tak jak Mateuszowi, to już kwestia gustu.
Moim zdaniem warto sprawdzić samemu 🙂
Co do tych DR’ów DDT, to nie są to struny z powłoką? Czyli żywotność mają podobną do zwykłych strun?
DDT to są po prostu strunki przygotowane pod niskie stroje, nie są niczym powlekane.
Ja grałem na Elixirach i uważam, że jeżeli chodzi o stosunek cena / żywotność – są nie do przebicia.
Black Beauties nigdy nie było promowane jako takie “długogrające”, niemniej czytając opinie ludzi na Talkbassie widziałem, że – szczególnie fretlessowcy – mówią, że im długo i fajnie grają.
Tylko no, fretless ma swoją charakterystykę i trudno taką opinię odnieść do basu progowego.
@Kapral, a jakieś info na temat wpływu tej powłoki na żywotność podstrunnicy? Wyrabia się, jak w przypadku wszystkich roundów, czy jest bezpieczniej?
Jeśli szukasz powlekanych, całkiem fajne są rotosound nexus. Wada roto – bardzo mały wybór rozmiarówek (40-100 i 45-105). Osobiście stroiłem na nich c# i były optymalne. Jeśli któregoś dnia wypuszczą lekki set do piątek (125-45) – weź, nie pożałujesz