Dlaczego właśnie bas ?

Autor dzieli się swoimi przemyśleniami na temat wyboru gitary basowej jako swojego głównego instrumentu, zastanawiając się nad ograniczeniami i możliwościami basu w porównaniu z gitarą klasyczną/elektryczną.

985-yamaha_bb614.

986-offtopic.
Chciałbym się podzielić pewną refleksją, może mało wnoszącą, ale moim zdaniem przychodzącą wcześniej czy później do każdego kto przez jakiś czas zajmuje się gitarą basową. Otóż ostatnio dość poważnie wątpię w możliwości tego instrumentu – nie da się na nim zagrać tego, co na gitarze klasycznej / elektrycznej. Większość hiszpańskiej muzyki gitarowej (takiej jak np. przepiękne Recuerdos de la Alhambra Tarregi, Romance d’ Amor) pozostaje dla basistów niedostępna, na basie ciężko zagrać tak chwytliwą solówkę, jakie np. Brian May wycinał na gitarze (www.youtube.com/watch?v=wBJ9RUHMuwU). Jest to instrument podkładowy, i raczej mało zdolny do wyrażenia tego, co z reguły wyraża się przez muzykę… Kontakt z gitarą basową mam od 7 lat, a od 2003 mam lekcje gry. Jeśli chodzi o inspiracje – kiedyś słuchałem głównie i zasadniczo metalu, gdzie bas jako część łomoczącego dźwięku to była niezła zabawa, ostatnio poszło mi w lżejsze, classic-rockowe klimaty. Chciałbym zapytać Was – dlaczego wybraliście właśnie “basówkę”, z wszystkimi jej blaskami i cieniami ? Czy nikogo z Was nie kusiło bardziej instrumentarium klasyczne albo zwykła gitara elektryczna ?

Dlaczego zdecydowałem się na grę na basie?
Czy ktoś inny kiedykolwiek zastanawiał się nad wyborem basu zamiast innych instrumentów?
Co mnie skłoniło do wyboru gry na basie?
Czy uważasz, że bas jest ograniczony w porównaniu do innych instrumentów?
Dlaczego większość muzyki hiszpańskiej gitarowej nie jest dostępna dla basistów?
Czy wiesz, że bas jest instrumentem podkładowym i dlatego może być mniej zdolny do wyrażania pewnych emocji w muzyce?
Czy ktoś inny z Was zaczynał od gry na basie i przeniósł się na inny instrument?
Dlaczego bas jest wyborem dla wielu muzyków?
Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się nad grą na innych instrumentach, zamiast basu?
Dlaczego bas jest Twoim ulubionym instrumentem?

Podziel się swoją opinią

332 komentarze

  1. Bas wybrałem z 3 powodów:

    1. PETER HOOK!

    2. Lubię te niskie dźwięki:P

    3. W moim otoczeniu wszyscy grają na elektrykach, więc się poświęcilem
    żeby dopełnić komplet 😛

  2. skwissgar +1

    1. PETER HOOK! – passover ,transsmision ,heart and soul……..

    nowa płyta O.S.T.R “o.c.b” od 27 lutego

  3. Czemu bas? Pewnego dnia, na początku mojej przygody z muzyką rockową i
    metalową, uszy moje wychwyciły grająca gdzieś tam gitarkę, która wydaje
    takie fajne, niskie dźwięki. Strasznie mi się spodobały. Chociaż nie
    sądziłem, że kiedykolwiek kupię gitarę, to od tamtej pory wiedziałem, że
    jeśli miałbym jakąś kupić to będzie to basowa.

    A udowadnianie wyższości basu nad elektrykiem (czy na odwrót) to moim
    zdaniem zwyczajnie to samo co udowadnianie wyższości świąt Bożego
    Narodzenia nad Wielkanocą. Albo wyższości seksu oralnego nad analnym.

  4. @Yar3k: Juz nie trace tyle czasu bezczynnie lampiac się z monitor. Grajac mam już takiego poczucia tracenia czasu.

    mam DOKŁADNIE to samo 😉

    ja od początku chciałem grać na basie. mimo że pierwsze pół roku uczyłem
    się na akustyku zwykłym 😉 do tego ciągle siedziałem u kumpla który miał
    basa i chyba już miał mnie dość xD przez ten czas uzbierałem fundusze i
    kupiłem sobie pierwszego basa…

    btw to cieszę się że wtedy za 500zł nie kupiłem jakiejś nówki xD a
    blisko było 😛

    _______________________________________________

    http://www.myspace.com/warbell

  5. Dlaczego bas? Odpowiedz jest prosta, bo to najpiekniejszy instrument ze
    wszytskich a jego brzemienie jest cudowne i fantastyczne 🙂

    A tak powaznie, kto jaki instrumet woli to zalezy od czlowieka, każdy jest inny
    tak samo jak muzyka i instrumenty

    Zgadzam się ze nie można robic porownan bas vs. gitara bo to sa rozne
    instrumenty i do roznego sluza w kapeli, robiac jakieś bezsensowne porownania
    dla kazdego instrumentu znajdzie się coś w czym jest lepszy albo gorszy od
    drugiego.. ja tak nie rozumuje po prostu jak pisalem uwazam ze sa inne 🙂 W
    kazdym jest coś pieknego

    Jak zaczynalem sluchac muzyki nie rozroznialem basu od gitary nie wiedzialem ze
    coś takiego istnieje 🙂 jak pierwszy raz sluchalem RATMU (moja ulubiona kapela)
    to uslyszalem ze “coś tam tak fajnie brzmi”.. co się okazalo był to bas i od
    tego moja milosc się zaczela (milosc od 1 uslyszenia :D) i trwa do dzis, zycia
    sobie bez tego brzmienia nie wyobrazam 🙂

    A wracajac do mozliwosci basu można posluchac sobie takich wirtuozow jak CLark,
    Miller, Wooten, Pastorius itd. i mieć namacalny dowod ze to wielki instrument i
    można na nim naprawdę wiele 🙂

    ————————————————-

    “Believin all the lies that theyre tellin ya

    Buyin all the products that theyre sellin ya

    They say jump and ya say how high

    Ya brain-dead Ya gotta fuckin bullet in ya head”

    RATM 1992

  6. Znajomi grali na elektrykach i mi polecili bas, coby wspólnie pograć. Na
    początku byłem sceptyczny, ale slap… I tak mi już zostało 😛

  7. Dlaczego bass? Bo chciałem zaimponować swojej dziewczynie której podobał
    się koleś co grał na klasyku. A więc zacząłem zbierać kasę i na 16
    urodziny sprawiłem sobie precla. A teraz tej dziewczyny już nie mam a bass na
    zawsze pozostanie jako pierwsza kobieta mojego życia 😀

  8. [quote=Dziki Młóciciel]Albo wyższości seksu oralnego nad analnym.

    tutaj to bym się kłócił .. 😛

    __________________________________________________

    miliard wat to za mało na tych zasrańców za ścianą

  9. sylwetka basu jest znacznie bardziej ponętna niż czegokolwiek innego 😀 ale
    wybrałem go bo dźwięk który wydaje jest słodyczą dla mnie i moich uszu (i
    nie chodzi tu o miód ) pozatym mimo że mam wiele zainteresowań to nauczenie
    się czegoś nowego na tym instrumencie daje mi prawdziwą satysfakcję z
    siebie. ja nie dlatego chcę grać coraz lepiej bo chce być kiedyś sławnym
    muzykiem i mieć kasę ja nie chcę być nim bo robię to właśnie dla tej
    satysfakcji 🙂

    ……………………………………….

    “doskonale mija czas doskonalej nie ma nic”

  10. Kolego Dziki Młóciciel, nie wiem jak tobie ale mnie seks analny zbytnio nie
    pociąga. A oralny wręcz przeciwnie. Może dlatego, że nie jestem gejem. Ale
    koniec offtopu.

  11. to proste, żeby rwać jadźki 😉

    chciałem sam dla siebie nauczyć się paru kawałków. gram tydzień i już
    prawie je umiem (fakt, wszystkie proste), no ale jak się ich nauczę to będę
    uczył się dalej. niestety sam, bo nie mam czasu na chodzenie na lekcje.

    a poza tym, bas to Bas…

    ________________________________

    fight amp.

  12. Ja zacząłem grać na basie nie dla brzmienia, tylko żeby się wyróżnić,
    fascynacja brzmieniem i przekonanie o wyższości basu nad wszystkim innym
    przyszło później.

    ———————————–

    Wałcz / Piła – basista szuka zespołu!

  13. Sranie w banie z twierdzeniami o wyższości basu. Grałem całe życie tylko
    na gitarze (poza małym epizodem z keyboardem) muzykę metalową, rockową.
    Nisko się stroję, i doskonale rozumiem zadanie basu w takiej muzie. Od
    niedawna zacząłem grać również na basie w innej kapeli, i choć mnie
    ciągnie by czasem coś urozmaicić, to staram się przedewszystkim grać
    solidną podstawę pod gitarę w porozumieniu ze stopą. Natomiast w zespole w
    którym ja jestem jedynym gitarzystą, mam basistę co lubi naudziwniać,
    włącznie z momentami, gdzie to jest wcale nie wskazane. Osobiście czasem
    wolałbym siebie samego u siebie na basie 😛 Ale żeby nie było że potępiam
    udziwnianie, to czasem naprawdę miło mnie zaskoczy typ 🙂

    Podsumowując:

    Kiedy czas na urozmaicanie to można urozmaicać, ale kiedy rzetelnie grać
    rytmicznie to grać rytmicznie. Dotyczy to zarówno basu jak i gitary.

    Następna sprawa, osobiście wolę grać na gitarze, bo bardziej mi pasują
    środki ekspresji. Jak zrobię palm muting w A drop na przesterze na przemian z
    wyższymi dźwiękami na innych strunach, to nie ma takiej rzeczy którą mogę
    zrobić na basie i która by mi dawała taką radość 🙂 I nie mówię tu o
    moich umiejętnościach basowych, ale o wszystkim co słyszałem na basie 🙂 To
    prażące brzmienie wiolinów przy zagraniu przez wszystkie 7 strun akordu.
    piękna sprawa 🙂 Długo by wymieniać.

    IMO Bas w rzeczach rockowo/metalowych jest tak jak perkusja od rytmiki i tyle.
    A jak ma się aspirację prowadzić basem, wyznaczać melodie, to trzeba
    myślec o muzie aal Jamiroquai.

    A dlaczego gram na basie? Bo w kapeli mojego brata nie było basu. Ja natomiast
    doskonale wiedział czego ten zespół oczekuje od basisty. Pokryło się to
    również z brakiem weny na gitarowe riffy, a nie oszukujmy się,
    riffy/kompozycje na próby przynoszą najcześciej gitarzyści. I w sumie to
    nawet i w zespole mojego brata tak jest. W zespole odpowiadam za partie basu,
    za zgranie perkusji z resztą, i w dużej mierze za kompozycję, ale typowo
    moich pomysłów, do których poźniej by było coś dogrywane, nie
    przyniosłem za dużo. Jeśli natomiast w swoim zespole nie przyniósłbym
    czegoś nowego, to basista za mnie nie wymyśli 🙂 Ale koniec-końcem, lubię
    nawet grać na basie, lubię te niskie częstotliwości. A przedewszystkim
    staram się słuchać całości a nie tylko gitary, basu itd.

    W rockowo-metalowych rządzą gitarzyści, w funkowo-reaggowych basiści.

    Pozdr

  14. Może nie będę oryginalny ale gdyby nie ten:
    https://www.youtube.com/watch?v=7_wGFfrJv4Y człowiek nigdy bym nie chwycił za
    gitarę basówą. Pogrywałem czasami na klasyku ale jakoś nie miałem
    samozaparcia, kiedy usłyszałem solówki Burtona pomyślałem sobie, że
    muszę kiedyś tak zagrać (może kiedyś mi się uda ;p). Dodatkowo kumpel
    gitarzysta mi wspomi9nał czasem, że fajnei by było razem pograć gdybym
    sobie basówą gitarę sprawił. No i gdy już kupiłem basoofke strasznie się
    wkręciłem. Gram dopiero od 8 miechów ale ćwiczę solidnie 2-3h (bywa i tak,
    że gram cały dzień z przerwami) czasem jak nie mam sił to staram się
    pograć chociaż 20-30 min i już od jakiegoś czasu ćwiczenia przynoszą
    zadowalające efekty i chce mi się grać coraz bardziej. Dodatkowo mnie
    motywuje fakt, że dosyć późno zacząłem grać na basie (mając 18 lat).
    Ogólnie mam zajebistą frajdę z tego i poczucie, że nie marnuje swojego
    czasu na oglądanie telewizji czy prowadzenie słodkiego emobloga ;p

  15. sporo racji masz BartekL, ale ja myśle że można i fajnie urozmaicić
    również rockowe granie, bas i gitara to po prostu dwie różne bajki i jeśli
    ktoś nie lubi basu od początku to marna szansa że się przekona, moim
    zdaniem basista musi się czasem bardziej wykazać od gitarzysty bo gitarulce
    to słuchają z reguły tylko siebie a dolne pasmo (bas) olewają totalnie,
    żeby na prawdę dobry bas dołożyć trzeba słuchać i bębnów i gitary, a
    gitarzyści dopiero doceniają rolę basu kiedy go zaczyna brakować

    ja sam pamiętam jak kiedyś ojca spytałem co to za instrument w jakimś
    kawałku i był to bas, jednak niestety dużo osób wykazuje dezaprobatę wobec
    tego instrumentu co zniechęca młodych ludzi do niego, często mam wrażenie
    że gitarzyści to jakieś samoluby a dobry basman to gość, nie wywyższa
    się słucha całości zespołu i po dłuższym czasie chyba jest lepiej
    rozwinięty muzycznie, że o szerszych gustach muzycznych nie wspomnę,

    prawda jest taka że bez dobrego basu nie zrobisz dobrego kawałka

    mnie do basu przyciąga między innymi jego prostota, bo tu chodzi bardziej o
    groove i muzykę niż o to kto lepszą solówkę wywali, mam też akustyka ale
    zdecydowanie wolę popróbować walkingu niż zmieniać akordy

    [ Life is Life . ]

  16. @BartekL: riffy/kompozycje na próby przynoszą najcześciej gitarzyści.

    :hahaha:

  17. @zakwas:

    @BartekL: riffy/kompozycje na próby przynoszą najcześciej gitarzyści.

    :hahaha:

    no i tacy basiści ja Ty, zapomniałem dodać 😀

  18. a nie oszukujmy się, riffy/kompozycje na próby przynoszą najcześciej gitarzyści

    prowadzisz jakaś statystyke ?? 🙂 Moze miales do czynienia z samymi slabymi
    basitami ?

    Jak basista jest slaby to może i jest tylko tlem ale jak wie co robic to nie
    koniecznie, nawet w kapelach rock – metal

    żeby daleko nie szukac na początku w Metallice jak zyl Burton (R.I.P) to on
    wysmyslal mnostwo riffow i instrumentale Mety byly glownie dzięki niemu

    Jeśli natomiast w swoim zespole nie przyniósłbym czegoś nowego, to basista za mnie nie wymyśli 🙂

    poruszasz zupelnie inne kwestie niż te , które porusza ten temat 😉

    W rockowo-metalowych rządzą gitarzyści, w funkowo-reaggowych basiści

    dziwna teza.. aby daleko nie szukac w rockowej kapeli RHCP ewidetnie motorem
    napedowym zespołu jest basita 😉 .. Flea

    myślę ze po pierwsze za dużo ogolnikow a po drugie tak jak pisalem wczesniej i
    inni tez nie ma sensu porownywac jednego instrumentu z drugim bo oba sa
    inne

    pozatym w zespole oba insrumenty istniec musza wiec to trochę gadanie kto jest
    wazniejszy mama czy tata 🙂

    A to czy ktoś jest dobrym muzykiem i co ze swojego instrumentu wyciska to już
    inna kwestia 🙂 .. o tym czy muzyk jest dobry nie swiadczy instrument na jakim
    gra

    PZDRO

    ————————————————–

    “Believin all the lies that theyre tellin ya

    Buyin all the products that theyre sellin ya

    They say jump and ya say how high

    Ya brain-dead Ya gotta fuckin bullet in ya head”

    RATM 1992

  19. Oj chłopcze. W mojej kapeli przyniosłem numer swój cały zrobiony i
    właśnie on jest uważany za najlepszy. Poza tym przynosiłem już fajne riffy
    które na prawdę reszcie się podobają

  20. a ja myślę że cały pomysł o wyższości gitary na basem wymyślili
    zakompleksieni gitarzyści którzy chcieli grać na basie, a teraz muszą się
    dowartościować kosztem basistów, bo jeśli by grali dla własnej satysfakcji
    to po cholerę by się czepiali innych muzyków którzy “odwalają czarną (w
    ich mniemaniu) robotę”

    [ Life is Life . ]

  21. @BartekL:

    @zakwas:

    @BartekL: riffy/kompozycje na próby przynoszą najcześciej gitarzyści.

    :hahaha:

    no i tacy basiści ja Ty, zapomniałem dodać 😀

    Miałem bardziej na myśli mojego poprzedniego wokalistę 🙂

  22. chromatyczny to może być smok w świecie fantasy ,co ci przeszkadza że się
    chopy gryzą ,przynajmniej zakwas strzeli jakimś killerskim tekstem ,a
    właśnie ciekawe co by skomentował kaldraug

    nowa płyta O.S.T.R “o.c.b” od 27 lutego

  23. tak jeeest !! bass to jak kapłańska implozja albo 20k6 obrażen od zionięcia
    kwasu przez czarnego smoka!!

    elektryk to przy tym niskogazowana woda i sałatka bukiet jarzyn w ikei

    nowa płyta O.S.T.R “o.c.b” od 27 lutego

  24. @zakwas:

    @BartekL:

    @zakwas:

    @BartekL: riffy/kompozycje na próby przynoszą najcześciej gitarzyści.

    :hahaha:

    no i tacy basiści ja Ty, zapomniałem dodać 😀

    Miałem bardziej na myśli mojego poprzedniego wokalistę 🙂

    To zazdroszczę, mój jeszcze tego etapu nie osiągnął…

    Co do reszty postów… trochę uogólniłem, jak pokazuje choćby przykład
    RHCP.

  25. Ja najchętniej bym w ogóle nie grał, tylko zgarniał wszystkie d*py, które
    lecą na zespół 😉

    znaczy managierem byś chciał być? -przyp Miś

    “Racja jest jak d*pa, każdy ma własną.”

  26. @Troll: jak pierwszy raz sluchalem RATMU (moja ulubiona kapela) to uslyszalem ze “coś tam tak fajnie brzmi”.. co się okazalo był to bas i od tego moja milosc się zaczela (milosc od 1 uslyszenia :D) i trwa do dzis, zycia sobie bez tego brzmienia nie wyobrazam 🙂

    Zupełnie jakbym o sobie czytał, jedyna różnica to to, że jak zacząłem
    słuchać RATM to już umiałem rozróżnić bas i gitarę. 🙂 To straszne
    myśleć że gdyby nie pierwsza płyta Ragea to wciąż byłbym gitarzystą.
    😛

  27. Tak Timmi umi wypalac mozg 😀

    ————————————————

    “Believin all the lies that theyre tellin ya

    Buyin all the products that theyre sellin ya

    They say jump and ya say how high

    Ya brain-dead Ya gotta fuckin bullet in ya head”

    RATM 1992

  28. 1. Bo to niesamowite dźwięki są.

    2. Bo mniej jest basistów niż gitarzystów. Bo mało jest basistek.

    3. Żeby przyjaciółka miała “tło” dla swoich popisów na elektryku.

    4. Bo średnio szło na klawiszach, bo kiepsko szło na akustycznej.

    5. Bo usłyszałam “californication” red hot chili peppers i dowiedziałam
    się, kto to Flea.

  29. 6. Bo tak :->

    ———————————————–

    @sernik: Zrób mu z d*py jesień średniowiecza. Następnie zapytaj o ostatnie życzenie. I nie skracaj mu męk.

  30. papryczka ale żes zamulił ,jak na jakiejs klasówce z polskiego

    nowa płyta O.S.T.R “o.c.b” od 27 lutego

  31. Szczerze – większość gitarzystów których ja znam (głównie rockowych) to
    zasrani ignoranci wobec sekcji 😉 szczególnie 2-3 z nich to typowe gwiazdki,
    który myślą, że tylko oni są w tym wszystkim artystami i potrzebny im
    tylko “dół i tło”. Jeden patafian w kapeli mnie na tyle tym drażnił, że
    odszedłem. Teraz grają z jakimś (nie umniejszając mu) słabym basistą,
    który w większości kopiuje partie gitary albo jedzie ósemki (nie licząc
    jednego żywego i złożonego motywu, który został w kapeli, wymyślony
    przeze mnie). Z drugiej strony znam gitarzystę który gra progresywny metal,
    daje przestrzeń basowi, zwraca wielką uwagę na perkusje. Widać są wyjątki
    😉

  32. Jak wielu swoja przygode z basem zaczalem od gitary kalsycznej pozniej
    elektrycznej. Nie krecilo mnie granie solowek i popisywania się, wolalem
    trzymac rytm. Chwycilem bas od kumpla i zakochalem się w tym instrumencie 🙂
    Nawet zaczely mnie krecic solowki,ale basowe 😛

    Bas to jest to.

    myspace.com/thechiave

    myspace.com/antidread

  33. Basówka nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą, nie
    pamięta złego…

    A tak na serio… po skończeniu muzycznej Ist. na akordeonie (tak, kolejny
    były akordeonista) akordeon leżał i się kurzył, keyboard też tak jakoś
    się znudził… a że nie lubię bezczynności to postanowiłem nauczyć się
    grać na elektryku/klasyku… brat mi kiedyś mówił, że ma gitarę to go
    poprosiłem żeby mi pożyczył.. jak się okazało to była basówka 😉
    Galaxis… to były czasy, grałem podłączony pod kino domowe… muszę
    wspominać jakie były opóźnienia ? Do dziś mi głośniki wysokotonowe
    trzeszczą z lekka bo zapomniałem odłączyć… po 3 miesiącach przesiadka
    na swojego Washa T14 + Behringer BXL 45cośtam (btw. ten zestawik do
    sprzedania). Teraz, po ok. 1.5 roku grania zamówiłem Ibanez BTB 785 + Kustom
    100w, dzisiaj (bo już po północy) jadę go odebrać… Nie wyobrażam sobie
    gry bez tego dołu…mmm…

    A co do gitar: Kupiłem pół roku temu akustyka z powodu… J.Kaczmarskiego
    [*]… poza tym fajnie znać parę akordów żeby zabłysnąć na ogniskach…
    ale jednak gitara basowa to jest to co tygryski lubią najbardziej….

    Plusy te które inni wymieniali:

    + Jest to mało popularny instrument, a ja lubię być alternatywny 🙂

    + Duże wiosło jest po prostu męskie i pasuje do mojej postury

    + Brzemienie !

    + Świetne “dogadywanie” się z perkusistą

    + U mnie w “zespole” gitarzyści często się kłócą, ja mam ich spory
    gdzieś, dowiem się co za akordy i już improwizuję z perkusistą

    + Dziwna maniera gitarzystów – “solówkowanie”… czasem mam ochotę walnąć
    moim Washem gitarzystę z zespoły, chce się ciągle popisać i wali solówki
    ni z gruchy ni z pietruchy co irytuje bo gubi rytm… ale i tam wystarczy, że
    wysączę kilka grubszych dźwięków i jego piski się nie liczą…
    gitarzystce rytmicznej ciągle coś nie pasuje… ach ci “elektrykowcy” ;P

    Zespół to nie gitarzysta + basista + drummer, zespół to dopełniająca się
    jedność więc skończcie wywyższanie niektórych intstrumentów. To są
    odczucia czysto subiektywne. AMEN

    Btw. Witam wszystkich, to mój pierwszy post na basoofce 🙂

  34. Zawsze mnie do tego ciągnęło, nawet jak nie potrafiłem rozróżnić jego
    dźwięków w piosenkach ;0 (wczesna podstawówka), po drugie mam chyba za
    duże łapy do elektryka, pudła mnie nie kręcą, a perkusja wymaga za dużej
    koordynacji ruchów. Tak jak poprzednicy, warto przesłuchać nawet nie
    lubianą piosenkę dla chociaż małego “solo” basu przy reszcie wyciszonych
    instrumentów.

  35. a u mnie jakoś fizjonomicznie :p kilka lat temu kupiłem elektryka i
    zacząłem ćwiczyć… niestety nie wiedzieć dlaczego nie mogłem wyuczyć
    prawego nadgarstka do płynnego grania kostką :/ (nadal ciężko mi to
    idzie).

    a nawet jak już grałem to tylko na dwóch najgrubszych strunach… na
    pozostałych po prostu mi nie szło.

    często natomiast zdarzało mi się nieumyślnie wkurzać kumpli wystukując
    palcami rytm o blat ławki w budzie (do tego oczywiście równomierne pukanie
    stopą)… w końcu ktoś nie wytrzymał i zarzucił “kup se perkusję”.

    a że na perkusję nie miałem kasy, miejsca w chacie ani ochoty to
    odsprzedałem gitarę kuplowi i w ramach kompromisu zakupiłem basię :p

    to co, że jest to sekcja rytmiczna… wrzucić przester i kaczke i voila-
    solówki same rzucają się z palców na struny xP

  36. Bo pewnego dnia zauważyłem, że ulubione kawałki których słuchałem mają
    wyrazistą linię basu i to właśnie te dźwięki powodowały że bardzo
    prosty kawałek nie chciał wyjść z ucha.

    Tak pokrótce to kilka kawałków, które sobie przypominam to:

    Guns of brixton – The clash

    Warhead – UK Subs (mistrzostwo prostoty)

    Six blade knife – Dire Straits

    Roudabout – Yes (tu za prosto już nie ma)

    Vital Signs – Rush

    całe płyty Pornography, 17 seconds i w ogóle dyskografia The Cure. A jaka
    piękna, prosta i wyrazista linia basu jest w Just Like heaven

    Trochę burdel stylistyczny, ale czegokolwiek bym ostatnio nie sluchal to
    słyszałem na pierwszym planie tylko to dudnienie.

    Żadnych innych powodów aby przejść na cztery (może w przyszłości pińć)
    grube struny nie miałem.

  37. Nie widziałem swojej przyszłości z elektrykiem, a w zespole potrzebowaliśmy
    basu to się w takowy zaopatrzyłem 🙂

  38. Ja grałem na klawiszach, jednak mój nauczyciel przeszedł na emeryturę a ja
    już potem się z żadnym nie mogłem dogadać, a na klawiszach nie chciało mi
    się ćwiczyć. Po 2 latach szukania jakiegoś nauczyciela, postanowiliśmy
    założyć z kumplem zespół. Pierwotnie miałem być na perkusji, lecz mam
    problemy ze skoordynowaniem ruchów stopy, a wtedy był też kolega z
    basówką. No i tak chwytam bas, spodobało mi się i tak mam do dzisiaj :]

  39. @mateusz3im: po drugie mam chyba za duże łapy do elektryka

    a widziałeś kiedyś rączki Jimmiego H. ?

    mnie na bas namówił brat, bo był mu potrzebny do zespołu który wtedy
    kreował, a że dawniej grałem na puzonie i fagocie (jakiś taki mam pociąg
    do klucza basowego) to się zgodziełm, no i tak gram… 🙂

    ps, tak jeszcze w nawiązaniu do wszystkich byłych akordeonistów i Hendrixa,
    mze już gdzieś to było na forum ale ja nie zauwazyłem. ;p

  40. No więc koledzy (kompletnie nieumiejący nic jak i ja ) zakłądali zespół
    … a jako że wszystkie role w bandzie owym były już obsadzone poza
    oczywiście – rolą basisty …wskoczyłem na bas … i jakoś tak z 10 lat
    się kręci to wszystko ( no może poza zmianami składów itp) .. ale nie
    zamienił bym się gdybym miał ponownie wybierać .. pozdrawiam

  41. Why bass? Przez przypadek. siedziałem z kumplem ze studiów, gadamy lekko
    wstawieni o gitarach (wtedy miałem zamiar po dwu letniej przerwie znów
    zacząć coś dziobać na klasyku) i on pyta czy nie chce kupić basa bo
    chłopak jego siory ma na sprzedaż, a potrzebuje kasy bo u niego krucho.
    Następnego dnia kupiłem Mensfelda za 100zł (w woli ścisłości stroi i
    gra;)) no i tak co prawda rok niecały zleciał, ale nie mam zamiaru zmienić
    instrumentu. Poza tym leniwy jestem , pewnie dla tego z każdym dniem nasza
    miłość przybiera na sile 😉

    Co do wyzszości gitary nad basem… hmmm… uważam, że jeżeli ktoś
    naprawdę kocha swój instrument i potrafi przelać swoje emocje na dźwieki,
    to nie istotne co to jest, może to być djembe. Basowy? Proszę bnardzo:

    https://www.youtube.com/watch?v=3w22hOt7cFs

    Poza tym dylemat “Gitara czy bas?” jest moim zdaniem bezcelowy. To tak jakby
    zapytac Malsmsteen czy Cliff B. Każdy jest dobry na swojej “półce
    instrumentoznawczej”. Kwestia gustu i upodobań.

  42. Wszyscy wokół mieli chomiki, ja miałem starego pomarszczonego żółwia.
    Wszyscy grali na gitarach, więc stwierdziłem, że naturalną koleją rzeczy
    jest wybór basówki 🙂

  43. Moja historia była następująca:

    Ukończyłem SM Ist na wiolonczeli i potem próbowałem różnie (keyboardy,
    wokal, winyle), aż kumpel namówił mnie do klasyka (DEFIL…) i siedziałem
    prze miesiąc w domu katując palce i sąsiadów aż się nauczyłem 🙂 potem
    wpadł mi ręce Zak elektryczny, a że zespół się rozpadł po jakimś roku
    zostałem na lodzie.

    Pewnego dnia spotykam znajomego z którym mieliśmy zakładać kapelkę, a on
    do mnie czy nie chciałbym przejść na bas? Ja do niego – czemu? On mi na to,
    że znalazł gitarzystę (tu pada jego nazwisko – jeden z najlepszych
    gitarzystów klasyczno-rockowych okolic Jeleniej Góry) na co ja bez słowa
    się zgodziłem. Po pół roku grania pojechałem nagrać pierwszą płytę do
    gdańska (poezja śpiewana) i tak już to trwa od lat, potem pojawiły się
    dziesiątki różnych kapel, stylów muzycznych, studia muzyczne, fascynacja
    muzyką współczesną (awangarda XXw) oraz jazzem, zamiłowanie do różnych
    instrumentów, które kolekcjonuję w miarę możliwości, ale najbliższy
    sercu jest jednak bas – najpierw frettless, potem piątka z progami.

    A żeby było śmiesznie uczę emisji głosu i gry na gitarze akustycznej 🙂

  44. @jurbassteck: (tu pada jego nazwisko – jeden z najlepszych gitarzystów klasyczno-rockowych okolic Jeleniej Góry)

    o, pozdrawiam sąsiada 😉

  45. Bas rymuje się z kutas, a gitara ze szpara. Uznałem więc, że mało męską
    rzeczą będzie granie na gitarze. Perkusja też odpada, bo chadzanie z pałką
    w rękach po mieście mnie krępuje.

Możliwość komentowania została wyłączona.