Temat wydaje się banalny, może drażliwy i śmieszny dla wielu, a jednak
…….
Doświadczyłem teraz na własnym kręgosłupie swych młodzieńczych
zaniedbań, także w znacznym stopniu do obecnych problemów przyczyniła się
gra na basie (łapa w górze przez długie godziny).
Według masażysty taka pozycja podczas gry jest po prostu nienaturalna dla
ciała i stąd przykurcze pogłębianie skolioz itp. itd.(ale dlaczego ludzie
pierwotni nie mieli problemów tego typu – bo grali na bębenkach).
Z pewnością każdy z nas doświadczył po grze bólów pleców i łapek.
Mam kumpla, który o mały włos nie zakończył nagle kariery gitarzysty z
powodu jakichś tam zmian w nadgarstku
Więc dbajmy o kręgosłupy, łapy i całą resztę.
Wesołych Świąt.
Pozdrawiam.
Idę troszkę pograć i poćwiczyć 🙂
Jak dbam o swoje zdrowie grając na basie?
Czy doświadczyłeś/łaś problemów z kręgosłupem lub łapami grając na basie?
Czy masz świadomość, że pozycja podczas gry na basie może być nienaturalna dla twojego ciała?
Czy wiesz, jakie problemy zdrowotne może spowodować długie granie na basie?
Czy zawsze zachowujesz prawidłową postawę podczas gry na basie?
Czy przestrzegasz zasad ergonomii podczas grania na basie?
Czy robisz przerwy podczas długiej sesji gry na basie?
Czy korzystasz z technik rozciągania mięśni przed i po graniu na basie?
Czy orientujesz się, jakie ćwiczenia mogą pomóc w zapobieganiu problemom zdrowotnym związanym z grą na basie?
Czy zdarzyło ci się rezygnować z gry na basie ze względu na bóle pleców lub łap?
Zdrowie jest po to, aby je tracić. 😛
A tak na poważnie – a kto gra ciągle w tej samej pozycji? Mnie by cholera
strzeliła, jakbym w ciągu koncertu nie zmieniał pozycji/ułożenia basu co
kilka minut. 🙂
łapa w górze – to kwestia zbyt wysoko powieszonego basu. Ja co prawda
wiecznie mam przeciążony lewy nadgarstek, ale staram się z tym walczyć.
zdrowie i kondycha to podstawa ,ja dzięki tym godzinom spędzonym na macie
mogę sobie na próbie poskakać ile wlezie ,a na bóle pleców polecam
brzuszki/skłony gdy mięśie brzucha tworzą stabilizator i wzmocnienie dla
kręgosłupa podstawowe
IgnitE „a place called home”
U mnie za amortyzację i stabilizację robią fałdki tłuszczu. Daje radę
😀
A co powiecie na zdrowie i kondycję strun głosowych? 🙂 Ja tu się pochwalę,
że na koncertach drę japę cały czas (no nie licząc tych niemetalowych 😛
), a i po 3 godzinach krzyku głos mi się nie męczy, kiedy większość
znajomych ledwo chrypie i nie jest w stanie mówić. 😛
Chodzi bardziej o ćwiczenie w domu, ja na przykład ćwiczyłem na siedząco i
to po 5/6 godzin z małymi przerwami. Na koncertach wiadomo – bujamy się,
skaczemy, robimy salta itp. No i czasowo koncert trwa niezbyt długo (chyba że
bisujemy).
Chciałem jedynie zauważyć problem który może pojawić się w
przyszłości.
A ból pleców jest dość upierdliwy !
– hipochondryk żyje dłużej !!
przeca ty mazdahu chudy jesteś ! ja to jesem knur 96kg przy 187cm wzrostu ,a
jeśli mogę coś polecić to wchodzenie po schodach np 2 razy po 11
pięter,super na kondycję i w każdych warunkach ,amerykańce chyba nawet na
to dali nazwę
I tak trzymaj – wielki szacunek
Niestety ja prawie jak glonojad prowadziłem osiadły tryb życia, a teraz
jestem sprytny prawie jak pantera (ale wiemy że prawie ……)
178 / 85
A jakiego rodzaju zmiany w nadgarstku miał (lub ma) kolega gitarzysta, jeśli
to nie jest tajemnica?
e tam ja mam 90kg na 186 i dobrze mi z tym a ostatnio nabawilem się kontuzji
kregoslupa i nadgarstka i dobrze mi z tym podczas grania przezywam swoiste
podniecenie
sex alkohol and metal
Niestety nie jestem lekarzem, ale nie mógł ruszać palcami lewej dłoni,
jakieś nerwy powłaziły na siebie (było duże ryzyko że będzie musiał
się zoperować). No i oczywiście zmuszony był do abstynencji gitarowej
(mógł jedynie na gitarę patrzeć i słuchać – ale nie grać). Na jego
szczęście – przeszło mu jakoś.
jeśli już biegać ,to trzeba to po prostu lubić ,najlepsze ćw kondycyjne na
ziemi ale nie każdy ma predyspozycje ,a jeśli już ktoś chce zacząć to z
głową tzn miękkie podłoże(stawy i ścięgna to lubią) i zwiększanie
dystansów ,za pierwszym razem zrobiłeś 300m ok to na drugi dzień 305…
itd
a gitarzyście polecam lekarza i nakładki na stawy „scholla” ,te wyglądające
jak emo skarpety
Problem w tym, że przejście nawet 10km czy normalne wchodzenie po schodach
niespecjalnie mnie męczą. Rower też nie. Ale bieganie owszem 😛
Gitarul dostał te skarpety od lekarza? chyba by mi się przydało
Rower nie męczy? Widać nie masz godnego partnera 😛 do jazdy, który narzuci
dobre tempo. Albo słabe dystanse przemierzasz.
A „skarpety emo” na nadgarstek to dobra rzecz. Sam używam. I jak zimno to
łatwiej dzięki nim ciepło w dłoni utrzymać (dla mnie osobiście granie
zimnymi łapami to do uja).
Piwo i pizza…nie ma to jak zdrowa żywność!
dbajmy o zdrowie
pókim nie są w chorobie
dbajmy o dietę
gdy lusto widzi atletę
zacnie biegajmy w lecie
a nie śpijmy po kotlecie
sport toż to zdrowie
tak każdy to powie
i szanuj vitalność siebie samego
jak brzmienie basu ukochanego
ende…
____________________________________
Witam Was na naszym kolejnym spotkaniu, dzisiaj nauczymy się poprawnie
odgadywać cyfry z pola odczytowego…
Ja sem zaczął biegać jakieś 2 tygodnie temu i jak na razie udaje mi się
czynić to dość regularnie, zazwyczaj wieczorami. Podchodziłem do tego już
kilkukrotnie i za każdym razem się zniechęcałem bo albo tak jak Mazdah się
szybko męczyłem albo nie dawałem rady wstawać rano. Ale jest na to rada –
trzeba biegać wooooolnoooo czyli tak jak z basem zaczynamy ćwiczyć w wolnym
tempie 😀 Biegam z empe3, repertuar zmieniam codziennie i dzięki temu mam
szanse wreszcie przesłuchać wszystko co u mnie zalega, nie koncentruje się
wtedy na zmęczeniu i zabijam nudę i najważniejsze – bieganie ma tylko wtedy
sens jeśli robisz to przez minimum 20 minut.
Bass & Love
insane ja na początek nie polecam tego robić rano i na czczo jeśli tak jest
bo do mózgu może się dostać za dużo tlenu i skończy to się omdleniem
,najlepiej godzinę po posiłku(zależy bo jak żarliśmy golonkę to nawet
dłużej) ,ważne żeby brzuch nie był pełny żarciem bo może się
skończyć zwrotem a poza tym organizm zużywa dużo energi na trawienie
jeśli mamy na tyle zaparcia a kodycję w ruinie można zacząć od szybkiego
marszu przekładanego truchtem aaa i kolosalne znaczenie ma rozciągięcie
stawów i mięśni .
co do mp3 to jest udowodnione żeby dobierać muzę pod dynamikę biegu i
puls(tak robią sportowcy)
czyli do truchtu coś wolnego ja sobie kosheen puszczam a generalnie polecane
są transowe jazdy bez jakiś przejść (tak tak) techno np 😀 ja biegam tylko
przy the prodigy i crystal method
ps. i nie załamujta się bieganie to zajebista sprawa trzeba tylko ten
cholerny początek przetrwać
oj boli boli (plecki: dwie przyjaciółki z dzieciństwa skolioza & skifoza)…
sam się nad tym zastanawiam coraz bardziej, bo myślę o kupieniu szóstki
(wolę czwórki, ale niestety żeby być profesjonalistą zwłaszcza niskie h
jest niezbędne) i kiepsko to widzę. nawet poważnie zastanawiam się nad tą
Yamahą rbx a2 bo ponoć jest to lekkie a ma sustain bezkompleksowy…
wie ktoś jakich szóstek na pewno unikać
jeśli chodzi o ciężar? (moja budowa 1,79m wzrostu, 61 kg wagi…)
Kurde, ja do parku ze stawem mam rzut beretem (widzę z okien z parterowego
mieszkania) ale i tak nie mogę się zebrać 🙁
Dwa lata temu troszkę ćwiczyłem, robiłem pompki. Nie wiem czy to dobre
ćwiczenie (dla mnie ekstra), ale miałem mocniejszy brzuch no i oczywiście
bary. Zacząłem je robić we wrześniu, za pierwszym razem zrobiłem chyba 25.
Po jakimś 200 dziennie (o 18:25 4 krótkie serie po 50) i mi wystarczyło. Od
września do grudnia schudłem ok. 15kg (z ponad 95kg na nieco mniej niż 80),
chociaż nie wiem czy to zasługa pompek czy panny. Później coś strzeliło w
plecach i się zasiedziałem, teraz zrobię max 15 🙁 więc nie robię.
wowrze czy to co strzeliło w plecach to nie były chęci i motywacja ? a propo
od pompek schudnąć się raczej nie da ,obstawiam pannę ,można za to
świetnie ogólorozwojowo wzmocnić mięśnie stosjąc różny rozstaw rąk
(czym bliżej siebie tym bardziej pracuje klata ,a czym dalej to bary i
tricepsy)
Ja gram niecały rok, lecz niestety na okres gry przypadł okres szybkiego
wzrostu. I tak się sprawy potoczył, że mam jakieś tam „zrotowane kręgi” i
garba na klacie :/ nie wiem czy grać nie będę musiał przestać.
Panie i Panowie: polecam basen. Świetna sprawa dla kręgosłupa jak i
mięśni. No i nie ma wad jakie posiada jazda na rowerze czy bieganie- stawy
mniej ucierpią.
____________________________________
Witam Was na naszym kolejnym spotkaniu, dzisiaj nauczymy się poprawnie
odgadywać cyfry z pola odczytowego…
mądrze prawisz, bassZoo. Od pół roku chodze na basen i nie mam absolutnie
porblemów z bólami plaeców. Ale mimo wszystko poza basenem proponuje jazde
rowerem (która wbrew pozorom wzmacnia plecy – szczególnie jak się staramy
pedałować trochę szybciej) lub ewentualnie pakernie, albo ćwiczenia w domu.
Tylko przy samodzielnych ćwiczeniach fajnie byłoby się skonsultować z kimś,
kto nam powie JAK ćwiczyć, żeby sobie nie zrobić kuku. A jeżeli chodzi o
nadgarstki, palce itd, to mi bardzo pomogło rozciaganie przed i po graniu.
http://www.myspace.com/glukozaband
[quote=Dziki Młóciciel]Rower nie męczy? Widać nie masz godnego partnera 😛
do jazdy, który narzuci dobre tempo. Albo słabe dystanse przemierzasz.
Mam po prostu taki rower, że nie da rady jechać szybciej niż ja 😉 No i
zawsze raczej byłem długodystansowcem a nie sprinterem – w szkole nie
biegałem na kilometr, tylko na 10 😉 Może do tego źle podchodzę, ale ja
zwyczajnie lubię się ruszać, ale nie lubię się męczyć 😀
[quote=Dziki Młóciciel]
Piwo i pizza…nie ma to jak zdrowa żywność!
Przed snem najlepsza 😀
Mazdah podobnie mam z tym rowerem. Jak szybko to krótko, ale jak trzeba
jechać 200km w dzień to jadę :p
____________________________________
Witam Was na naszym kolejnym spotkaniu, dzisiaj nauczymy się poprawnie
odgadywać cyfry z pola odczytowego…
a ja se nieodmawiam, wale w szyje, jaram fajki ruszam się jak ide z synem na
spacer i mam to w d*pie. na coś trzeba umrzec. co chwila czytam, 26 lat chlopak
zmarl na atak serca, 30 letnia dziewczyna zmarla na bialaczke, pamiętacie
Agate Mróz !!!! szkoda mi zycia żeby niby „zyc zdrowo” a za chwile okaze się
ze coś tam, wole w pelni korzystac i mieć co wspominac. pozdrawiam
uzeb – ta, będziesz wspominał z rozrzewnieniem czas, w którym spalałeś jak
smok szlugi, jeden po jednym (które dawały ci extra kopa i w ogóle nie były
stratą pieniędzy i ładnego zapachu) leżąc na łóżku czekając na
amputację nogi lub powolną śmierć z powodu raka:)
Podstawowy i najlepszy sposób dbania o zdrowie dla basisty to spacerek. Przez
zimę mało chodziłem i plery mnie bolały niemal cały czas, a teraz jest
wiosna, chodzę dużo i nie bolą 🙂 .
*******************************************
::Hohner BB Q 6, Hartke 2115 combo::
Podgatunek basisty?? Gitarzysta 😀
Mój podstawowy i najprzyjemniejszy sposób na utrzymanie wątpliwego zdrowia –
szczypiorniak zwany też piłką ręczną;) Dla niektórych znany też jako
najbardziej kontuzyjny sport na świecie.
Nie ma lepszej, dającej więcej przyjemności gry zespołowej, a że dostajesz
łokciem od przeciwnika często… to często mu oddajesz:) Gram zazwyczaj jako
kołowy, toteż się nawywijam łokciami:)
Najlepsze z całej gry są kontry, kiedy wpadasz w pełnym pędzie w pole,
skaczesz i robisz z bramkarza idiote;)(albo odwrotnie o0). Fajny jest moment,
kiedy zdajesz sobie sprawę z tego, że praktycznie gdyby nie bramkarz to
mógłbyś z piłką wskoczyć do bramki;)
Zresztą co tu dużo mówić, kocham tą grę, może też dlatego że jest to
jedyna gra zespołowa w której jestem naprawdę dobry:D
Basen jak najbardziej, lecz jeżeli ktoś ma skoliozę to ponoć nie wskazane
jest pływanie żabką, ponieważ ona pgłębia skrzywienie.
sernik: u nas w robocie jest tak samo, też wiele ofiar miał mój łokiec, gdy
sięgałem do nadajnika drive 😛 Aczkolwiek tanie posiłki pracownicze nie
wyjszły mi na dobre. Powziąłem postanowienie że w wakacje zacznę biegac,
pływac, kupuję też ciężary od znajomego. A propos tych ostatnich,
nieopatrznie wspomniałem coś o tym przy rodzicach, a oni w kwik, że co, że
se krzywdę zrobię, mięśnie pozrywam, że lepiej pompki robic. To ja już
nie wiem.
reflect: Gdybyś mię obaczył to zara byś mi przepisał dietę: dwie
marchewki dziennie i herbatka ziołowa, a nie żadne tam jak im tam. Ja chcę
najsamprzód masy się pozbyc, ewentoalnie częśc przemieścic w bardziej
pożadane regiony i formę 😛
E tam, Don Chezare- drinki z chlebem!
Don Chezare – na siłke idź 🙂 weźmiesz ze trzy cykle deki z metką zapijesz
jakimś masgainerem i taki kark dostaniesz że nic sobie nie zerwiesz :), ale
wtedy pikawa ci może nie wyrobić ale kto by się przejmował Żyj szybko
Umieraj młodo
a poważnie to mi się bardzo podoba idea jedzenia Slow food, tylko że nie ma
gdzie tego zjeść, w toruniu to chociaż jest Greenway, a tak to człowiek nie
ma gdzie zjeść normalnie bo wszędzie te pieprzone kebaby pizze i hamburgery,
sam się staram od tego odzwyczaić,
aha polecam też Saunę, z*ebiście poprawia samopoczucie, pozbywasz się przy
okazji toksyn i wyluzowujesz, chodzę raz w tygodniu, zajebista sprawa
ed: aha 🙂 zasugerowałem się tym że sobie pozrywasz niby
Najlepszym sposobem na tężyznę fizyczną jest ogólnie dobrze znane i
wielokrotnie obczajane POGO!!!
To jest naprawdę dobry sport;D Tylko jak się gra, to nie ma zbytnio na to
czasu, trochę głową tylko sobie można pokiwać…
———————————————–
ja tam znowu walę po 100brzuszków i 70pompek dziennie i tyle mi starcza;D nie
wiem czy mi to pomoże w wyrobieniu mięśni, ale robię to tylko dla
polepszenia kondycji:D
Dopytałem go i miał tzw. zespół cieśni nadgarstka – bardzo bolesne!!
Ja też uprawiam sport.. szachy.. korespondencyjnie.. :):)
Don Chezare – nic sobie nie zrobisz 🙂 jednak najlepsze wyjście dla mnie to
pójście na siłownię.
Chcesz wzmocnić plecy? barki? zestaw dyskotekowy (biceps,klatka) ? nogi ?( nie
przesadzaj z obciążeniem, ja po „robieniu” nóg przez dwa dni chodze jak
paralityk.
Na siłowni „instruktor” pokaże Ci jak wykonywać ćwiczenia, pomoże w
dobraniu obciążeń, a i zapewniam że nikt ze stałych bywalców Cię nie
wyśmieje że Ty podnosisz 30kg a oni 100 – każdy kiedyś zaczynał.
Ja jeśli chodzi o dbanie o formę :
codziennie 120 brzuszków i 50 pompek, podciąganie na drążku( ile mogę
)
-poniedziałek na siłowni – biceps,klatka itp.
-wtorek – nogi
– środa przerwa
-czwartek – barki
-piątek – jak poniedziałek
-sobota i niedziela – relaksss