@zakwas: Bolem – nie pisałeś tego na serio, prawda? 😮
Pisze na serio.
Nie podoba mi się solowe granie na basie standardową techniką. Uważam że to samo zagrane na innym instrumencie zabrzmi 100 razy lepiej. Chlopak tutaj moglby grać na fortepianie i BRZMIAŁO by to o wiele lepiej (nie mówię tutaj o kompozycji).
Ktośtam pisał że z takim podejściem nie ma sensu grać na basie- jest sens. Bas w standardowej technice to instrument sekcyjny.
Ktoś inny pisał o pastoriusie- on jednak grał na fretlesie, bawił się flażoletami i jakoś to wszystko urozmaicał. Poza tym był „pierwszy”. Podobnie miller, manrig czy nawet pilich.
Chłopak tutaj gra po prostu melodie. Brzmi kiepsko, bardziej spodobaloby mi się brzmienie z 8bitowca.
Pozdrawiam również kolegów „on mowi ze jazz to c*jowa muzyka, na pewno gra metal, 3 dźwięki na krzyż i maluje się na czarnobiało! to jest dopiero c*jowa muzyka!” hipokrytów 🙂
Czytaj ze zrozumieniem! mowilem o standardowej technice! To zdecydowanie nie jest standardowa technika, i na pewno nie jest standardowy bas! I brzmi cudownie, można się rozmarzyć… Posluchaj mikolaja i zastanow się czy moglby to samo zagrac na fortepianie.
To oczywiście moje zdanie i mogę sobie myśleć co chcę. Fakt faktem ze to zdanie podziela wiele osób (powiedzenie ze na bass solo wszyscy zaczynają rozmawiać nie wzięło się znikąd 🙂 )
@bolem:
To oczywiście moje zdanie i mogę sobie myśleć co chcę.
A ja myślę, że straszne głupoty tu wypisujesz. Ale to oczywiście tylko moje zdanie.
Masz rację, na przytoczony przeze mnie filmiku wyraznie widać jak Micheal gra łokciami na basie.
Na moje oko i ucho to o dziwo JEST standardowy bas, czterostrunowy bezprogowiec strojony kwartami o pół tonu wyżej. Odnoszę po prostu wrażenie, że nie nauczywszy się jeździć szybko i efektownie samochodem, robienia ślizgów i wyciskania ostatnich obrotów z każdego biegu, kierowca taki za wszelką cenę będzie bronił funkcji samochodu jako pojazdu mającego za zadanie przewieźć go bezpiecznie z punktu A do punktu B. A argumentował to będzie że szybka jazda mu się nie podoba! 😉
Oczywiście, że masz prawo mieć swoje zdanie, ale to nie znaczy, że musisz go bronić jako objawionej prawdy absolutnej.
Nie chce wam psuć humoru ale w metalu zdarzają się takie riffy ino 3-5 razy szybciej.
A to jest w ogóle odrębna historia, nie wiem, na czym opiera się podobne myślenie (że metal to taki punk, tylko że mocniej i czasami szybciej), chyba na próbie poczucia się lepszym od „metaluchów”, że jaki to jestem ą ę, bo słucham dżezu ;P.
Ja tam żadnym metalheadem nie jestem, ale dziesięć razy bardziej wolę posłuchać Stevea DiGiorgio w Death czy Seana Malone w różnych jego projektach, niż bezpłciowego plumkania, jakim niejednokrotnie są dżezowe solówki na basie ;P.
@kububasek: Masz rację, na przytoczony przeze mnie filmiku wyraznie widać jak Micheal gra łokciami na basie. Na moje oko i ucho to o dziwo JEST standardowy bas, czterostrunowy bezprogowiec strojony kwartami o pół tonu wyżej. Odnoszę po prostu wrażenie, że nie nauczywszy się jeździć szybko i efektownie samochodem, robienia ślizgów i wyciskania ostatnich obrotów z każdego biegu, kierowca taki za wszelką cenę będzie bronił funkcji samochodu jako pojazdu mającego za zadanie przewieźć go bezpiecznie z punktu A do punktu B. A argumentował to będzie że szybka jazda mu się nie podoba! 😉
Jeśli w tym momencie nie robisz sobie jaj, to ja koncze dyskusje. Gdzie STANDARDOWO widziałęś bas z detunerami na wszystkich strunach i dodatkowo w mostku? W Polsce na pewno nie ma ani jednego takiego instrumentu. Nie jest to STANDARDOWA gitara basowa. Jeśli nie przyznasz mi racji, to koncze dyskusję z Tobą.
O ile plumkanie może się podobać lub nie, to fakt czy coś jest standardowym instrumentem jest jak najbardziej OBIEKTYWNY.
@Kapral: A to jest w ogóle odrębna historia, nie wiem, na czym opiera się podobne myślenie (że metal to taki punk, tylko że mocniej i czasami szybciej), chyba na próbie poczucia się lepszym od „metaluchów”, że jaki to jestem ą ę, bo słucham dżezu ;P.
Dokladnie tak, na totalnej ignorancji. Metal jest muzyką trudną w odbiorze.
Jeszcze jest pałowanie? Dajcie już spokój 😀 Trzymajcie kciuki za młodego, zamiast wzajemnie wygryzać sobie aorty ;]
dobra, to ja się spytam inaczej,
kto z Was potrafi lepiej?
:):):)
@Zawad: dobra, to ja się spytam inaczej,
kto z Was potrafi lepiej?
:):):)
Z całym szacunkiem do Ciebie Zawad, uważam, że to co napisałeś kompletnie nijak ma się do dyskusji.
W absolutnie każdym przypadku, kiedy dyskutuje się na płaszczyźnie opinii, na temat czyjegoś grania (nie techniki, ale muzyki) przychodzi ktoś, kto mówi „a zagrajcie tak”, co niejako (w pewnym stopniu) implikuje twierdzenie, że krytykować nie wolno, dopóki się nie potrafi lepiej lub co najmniej tak samo. Jest to, w mojej skromnej ocenie, coś zupełnie bez związku z meritum i służy do wyłączania z rozmowy ludzi, którzy w istocie nie potrafią lepiej grać.
EDIT:
@ Miklo – ja oczywiście życzę mu jak najlepiej, im więcej takich młodych ludzi, tym ciekawiej będzie na scenie muzycznej, mam tylko nadzieję, że nie podąży drogą miałkości, co zresztą już mówiłem :D.
I że zacznie brzmieć lepiej ;P.
@Kapral: Nie miałem na myśli Ciebie – Twoje intencje były zrozumiałe. Chodzi mi o ten łomot, który tu się odbywa 😀 Jak zwykle przy byle okazji zresztą ;]
Tymczasem mój 10 letni syn lubi brać bas do rąk (coraz bardziej), więc drżyjcie 😛
Mialem się nie wtracac, bo nie mój poziom, ale w tym przypadku pytanie Zawada ma sens.
Jak bylem w wieku bohatera tego watku, to kaleczylem riff Smoke On the Water. A ten mlody czlowiek jedzie po gryfie swobodnie i ma się wrazenie, ze wie co robi.
Nawet gdyby zbieralo od jego tworczosci na wymioty, to opanowania instrumentu odmowic mu się nie da. A będzie tylko lepiej…
Moim zdaniem…
Panie Mikołaju Brawo!
Panowie! Dyskusja toczy się o gustach a nie o talencie Mikołaja.
Bo talent, bezsprzecznie chyba, Mikołaj posiada.
Ponadto talent ten rozwija w kierunku, który najprawdopodobniej
jest wypadkową wrażliwości muzycznej samego Mikołaja oraz jego nauczyciela.
I nad tą wypadkową można się zachwycać lub nad nią ubolewać
Tak to już jest, że gdy się ma 15 lat szalenie istotni są ludzie którzy nas zafascynują.
Słychać co i kto mógł zafascynować Mikołaja.
Ja w jego wieku spotkałem kogoś kto mi pokazał cycki i taką mam wrażliwość i fascynację do dziś,
że nie umiem przejść obojętnie.
Gdybym wtedy spotkał nauczycielkę gry na basie ech…
@Hajaszek: Moim zdaniem…
Panie Mikołaju Brawo!
Panowie! Dyskusja toczy się o gustach a nie o talencie Mikołaja. Bo talent, bezsprzecznie chyba, Mikołaj posiada.
tak, dyskusja jest o „gustach” 🙂
@bolem: tak, dyskusja jest o „gustach” 🙂
Ano o gustach, a te różne od swojego wypada akceptować i szanować.
Gdyby tak nie było, musiałbym Ci dać bana po tym jak napisałeś, że slap ma sens 😀
😉
Oczywiście, że to był żart, a to że go dostrzegłeś ożywiło iskierkę nadziei mojej;) Nie wiem skąd tyle agresji u Ciebie. Ja szanuję każdy, absolutnie każdy rodzaj muzyki a mam prawo się w ten sposób wypowiadać bo zarabiam na odtwarzaniu wszystkich styli, więc nawet disco polo znam od kuchni i wiem co i gdzie powinien grać bas. Tak mniej więcej.
Problem jest w tym, że bardzo często ludzie kochający muzykę metalową i rockową uznając ją przy tym za tę jedyną słuszną bluzgają na inne gatunki. Tak właśnie – bluzgają, mówiąc że wszystko inne to rzygi. Nie mówię akurat do Ciebie, ale tak jest często, sam przechodziłem przez taki okres w życiu. I to nieważne że ktoś cisnął turbozaawansowaną technicznie solówkę jazzową, bardzo przemyślaną i dojrzałą to ja wolałem to nazwać gównem, albo komercyjnym gównem. Bo sam tak nie potrafiłem. 😉
Myślę, że jak wyczilujesz nieco to nic złego Ci się nie stanie, wręcz przeciwnie. Pozdrawiam!
Denna dyskusja, może zamkniemy już ten temat?
@JanW31: Bo gra na basie w ogóle nie ma sensu, bez względu na to czy grasz palcami, nogami czy uszami. Lepiej się nauczyć gotować.
@JanW31: Nie, przyprawy to dla mnie za trudne, ale mogę zagotować wodę na herbatę. tylko pytanie czy na tym forum FP ktoś mi powie jak to zrobić.
@JanW31: Denna dyskusja, może zamkniemy już ten temat?
Brawo Jasiu!
A teraz skupmy się na wypowiedziach tych, którzy nie są specjalnej troski.
Dla mnie liczy się ze to czuje ,a co z tym dalej zrobi to jego wybór.
HEH, zgadzam się z Tomkiem w pełni. Sądzę że osoby które tak zajadle krytykują ten film po prostu nie potrafią dobrze grać i najzwyczajniej w świecie zazdroszczą lepszym umiejętności. A w głębi duszy sami chcieli by tak umieć, bo granie ósemek w tempie 120 wyłącznie na strunie E i A potrafi w końcu po 10 latach grania znudzić.
@JanW31: HEH, zgadzam się z Tomkiem w pełni. Sądzę że osoby które tak zajadle krytykują ten film po prostu nie potrafią dobrze grać i najzwyczajniej w świecie zazdroszczą lepszym umiejętności. A w głębi duszy sami chcieli by tak umieć, bo granie ósemek w tempie 120 wyłącznie na strunie E i A potrafi w końcu po 10 latach grania znudzić.
NO JASNE, że nie potrafię tak dobrze grać i najzwyczajniej w świecie zazdroszczę temu chłopakowi umiejętności, zwłaszcza, że jest w wieku, w którym ledwo wiedziałem co to jest bas. Ale czy to zabrania mi mieć nadzieję, żeby koleś się rozwijał i podbijał świat czymś nowatorskim zamiast znowu grać, jak to tutaj zostało nazwanym, „miałko”? Jasne, że tak nie potrafię, ale skoro ten chłopak potrafi to w wieku 15 lat to niech za 15 lat prześcignie Jaco a nie zostanie w miejscu. To takie trudne do tolerowania?:D
Kapralu, chodziło mi tylko o to, że krytykowac jest łatwo a grac już trochę trudniej 🙂
jeśli chłopak ma 15 lat, to gra na prawdę świetnie i raczej trzeba go motywowac a nie zniechęcac do grania krytyką,
a co do FP (forumowego p*rdolenia) jak je ładnie nazwał Janek, to jeśli Ci wszyscy ludzie co piszą miliardy postów wzięli się za cwiczenie w czasie jaki spędzają na forum… to na pewno było by więcej dobrych basistów.
ale ma to swoje plusy, czym oni gorzej grają, tym ja mam więcej dżobów 🙂
Ta dyskusja brnie w dziwnym kierunku…Nikt przecież nie kwestionuje umiejętności Mikołaja.W Jego grze widać godziny pracy,ćwiczeń.Chłopak ma talent i umiejętności, które mogłyby wprowadzić w zakłopotanie niejednego dojrzałego basistę.Chodzi o to ,żeby takiego talentu nie zmarnować ,żeby cała para nie poszła w gwizdek.
Myślę ,że równie ważne co rozwijanie techniki i zgłębianie harmonii jest budowanie „świadomości” i wrażliwości muzycznej,rozbudzanie autentycznej pasji i zamiłowania od określonych gatunków muzycznych.Każdy z nas jest bardziej wrażliwy na jakichś określony rodzaj muzyki i penetracja właśnie tej przestrzeni muzycznej daje szanse na rozwój prawdziwej ,autentycznej kreatywności opartej na emocjach.Ktoś tu napisał ,że na wybór konkretnej drogi ten chłopak ma jeszcze czas.A ja uważam ,że im wcześniej tym lepiej(bo zawsze można to zmienić).
Ostatnio pogrywam z takimi młodymi jak Mikołaj,bo potrzebowali basmana i trafiło na mnie starego zgreda.
Chłopcy niedawno zaczęli się bawić muzyką,pobierają jakieś lekcje i widać progres z próby na próbę.
Obserwacja ich zmagań z muzyką nasunęła mi myśl,że muzyków można podzielić na trzy grupy:
1.rzemieślnik-idealny odtwórca,mistrz techniki,biegle władający „matematyczną” harmonią,potrafiący wstrzelić się w każdy rodzaj muzyki,potrafiący zagrać mega-solówkę tylko nie zawsze wiedzący po co…(idealny kandydat do miałkiego grania)
2.artysta-odstający techniką ,nie przywiązany zbytnio do teorii ,ale grający z sercem,potrafiący skleić trzy nuty w zajebisty riff,potrafiący grać ciszą i emocjami,odnajdujący muzykę jako pierwszą na swojej liście środków wyrazu
3.geniusz-łączący prawie wszystkie powyższe cechy.
Niestety większość grajków-nauczycieli poprzez swoje natręctwo harmoniczno-rytmiczne zabija w uczniach punkt 2. nie pozwalając się nawet zbliżyć do punktu 3.
Dla przykładu po roku grania na moje pytanie: czy grałeś na lekcji ze swoim guru coś swojego,coś co sam wymysliłeś , odpowiedź brzmi : NIE. Dramat.
Na koniec: rozmawiałem kiedyś z Pendem (do bólu wykształconym muzycznie) o jazzie,o fukcjach ,walkingach,harmoniach jazzowych bo chciałem to jakoś poznać,ogarnąć,ułożyć w głowie.Nie dlatego ,żebym chciał się zmierzyć z tą materią,bo na to jestem za cienki i prawdę mówiąc nigdy mnie w stronę tego nie ciągnęło,tylko z czystej ciekawości.Prawdę mówiąc trochę mnie przeraziła ta cała „matematyka” muzyczna.
Mówię :Marcin gdzie tu miejsce na emocje?:),a On na to: zazdroszczę Ci Jacek trochę Twojej niewiedzy,bo ja to już nie potrafię normalnie słuchać muzyki,robię to już tylko przez pryzmat mojej wiedzy,kiedy słucham widzę tylko te skale,akordy,harmonie:)
Ja Ci Marcin zazdroszczę,że zbliżasz się do punktu 3. i tego zbliżenia życzmy Mikołajowi:)!
@joko5: Myślę ,że równie ważne co rozwijanie techniki i zgłębianie harmonii jest budowanie „świadomości” i wrażliwości muzycznej,rozbudzanie autentycznej pasji i zamiłowania od określonych gatunków muzycznych.
A co jeśli ten Mikołaj lub ktokolwiek inny jemu podobny dogłębnie pozna wszystkie gatunki muzyczne (stoner, progres, rock, metal, indie etc etc…) a na koniec stwierdzi, że żaden z tych gatunków nie umywa się do smooth jazzika?
Moim zdaniem to najważniejsza jest wszechstronność. Aby nie zamknąć się w jednym gatunku. Przegrywanie w kółko patentów stosowanych w jednym rodzaju muzyki, brak urozmaicenia, ignorancja niektórych ludzi, którzy uważają swoją muzykę za jedyny słuszny gatunek. Takie coś zawsze prowadzi, prędzej czy później, do miałkiego grania. Obojętnie czy to jakiś wirtuoz grający nie wiadomo jak techniczne i skomplikowane rzeczy, czy przeciętny grajek grający w garażu z kumplami.
Miejmy nadzieję, że Mikołaj jest otwarty muzycznie na wszelkie inne rzeczy niż smooth jazz. Sam mu zazdroszczę talentu, bo go nie posiadam. No ale chyba można czasami, z jakiegoś jednak doświadczenia, obserwacji zwrócić uwagę na pewne rzeczy.
…nieważne co się gra,ważne żeby to grać z pasją,po prostu.Nie chodzi mi przecież o zamykanie się w jednym gatunku,jednym klimacie.Oczywiście ,że to ogranicza.Ja na przykład lubię łączyć ciężką muzę z elementami funku,bo zawsze w ciężkiej muzie szukałem pulsu.To oczywiście nic odkrywczego,a jednak daje mozliwość ciagłego poszukiwania,łączenia stylów i technik.Zawsze powtarzam :open your mind:).Pamiętacie taka kapelę Faith No More?To fajny przykład jak można robić zajebista muzę nie będąc ortodoksyjnie przywiązanym do jednego gatunku.
Wtedy może dojdzie do wniosku ze orginalnosc jest najwazniejsz i będzie dalej grał jak czuje po co można powiedzieć ostylach one tylko dziela ludzi ,przecież wszystkie style są muzyka
Wczorajszy dżemik mój z Mikołajem, zapraszam do oglądania, klimaty latino…
@Steve Rondel: A co jeśli ten Mikołaj lub ktokolwiek inny jemu podobny dogłębnie pozna wszystkie gatunki muzyczne (stoner, progres, rock, metal, indie etc etc…) a na koniec stwierdzi, że żaden z tych gatunków nie umywa się do smooth jazzika?
To spoko, spróbował czegoś innego, ale gra to, co mu się najbardziej podoba. Nie chodzi przecież o to, by Mikołajowi dyktować, co ma grać, a o to, by spróbował też czegoś innego.
@JanW31: Wczorajszy dżemik mój z Mikołajem, zapraszam do oglądania, klimaty latino…
Fajnie różnicę czuć między wami. Tzn nie techniczną, ale pod względem podejścia do muzyki. Obaj dobrze gracie. Tak trzymać.
A to p*rdolenie wszystkich zazdrosnych o miałkim graniu niech już się skończy, proszę. Nie róbmy baletu mongolskiego.
Magic, ale tak trudno pojąć, że – mimo niekłamanego podziwu dla jego umiejętności, to, co gra, może się nie podobać lub nudzić? Musi to świadczyć o zazdrości bądź zawiści?
Jestem pod wrażeniem jego możliwości i potencjału, ale takie granie po prostu mnie nudzi… Akurat w tym latino jamie, gdzie spotykają się zasadniczo dwa całkiem odmienne style (zwłaszcza to na początku słychać) brzmi to bardzo dobrze, ale nagranie, zamieszczone jako pierwsze w tym temacie, mi się nie podoba. Nie trawię takiego stylu, po prostu.
@Elv: Magic, ale tak trudno pojąć, że – mimo niekłamanego podziwu dla jego umiejętności, to, co gra, może się nie podobać lub nudzić? Musi to świadczyć o zazdrości bądź zawiści?
Jestem pod wrażeniem jego możliwości i potencjału, ale takie granie po prostu mnie nudzi… Akurat w tym latino jamie, gdzie spotykają się zasadniczo dwa całkiem odmienne style (zwłaszcza to na początku słychać) brzmi to bardzo dobrze, ale nagranie, zamieszczone jako pierwsze w tym temacie, mi się nie podoba. Nie trawię takiego stylu, po prostu.
Jak nie trawisz? Na pewno się nie znasz! I pewnie sluchasz metalu. I nigdy nie zagrales nic więcej niż prymki pod gitarę!
Jak jestes taki mądry to sam zagraj lepiej! Jak nie umiesz to się nie odzywaj.
I tak jak na 15 lat zrobił dużo zamieszania na forum .dobrze dla ciebie Mikołaj.
@bolem: Jak nie trawisz? Na pewno się nie znasz! I pewnie sluchasz metalu. I nigdy nie zagrales nic więcej niż prymki pod gitarę!
Jak jestes taki mądry to sam zagraj lepiej! Jak nie umiesz to się nie odzywaj.
bolem, ty się dobrze czujesz? Piszesz jak rasowy troll. Przeczytales w ogole caly temat? Czy chociaz post Elva w calosci, bo widac odnosisz się do fragmentu, w ktorym napisal o tym, ze takiej muzyki po prostu nie trawi. Nie oceniaj kogos na podstawie jego gustu.
A Ty przeczytałeś? Bo Bolem już wymyślił, że bas się nie nadaje na instrument solowy ;-).
@Bartekr2d2:
@bolem: Jak nie trawisz? Na pewno się nie znasz! I pewnie sluchasz metalu. I nigdy nie zagrales nic więcej niż prymki pod gitarę!
Jak jestes taki mądry to sam zagraj lepiej! Jak nie umiesz to się nie odzywaj.
bolem, ty się dobrze czujesz? Piszesz jak rasowy troll. Przeczytales w ogole caly temat? Czy chociaz post Elva w calosci, bo widac odnosisz się do fragmentu, w ktorym napisal o tym, ze takiej muzyki po prostu nie trawi. Nie oceniaj kogos na podstawie jego gustu.
Mujborze, już nie mogę z tego wątku, zaraz go zamknę :D.
Bartek – przecież Bolem ironizował, to naprawdę tak trudno zrozumieć?!
Ten post miał być satyrą na wszystkie wcześniejsze posty, m.in. cytowane przeze mnie durnowacizny autorstwa JankaW. Wszystko wskazuje na to, że jednak ja, Kolega Bolem i kilku innych mamy rację ;D.
@Kapral: Mujborze, już nie mogę z tego wątku, zaraz go zamknę :D. Bartek – przecież Bolem ironizował, to naprawdę tak trudno zrozumieć?! Ten post miał być satyrą na wszystkie wcześniejsze posty, m.in. cytowane przeze mnie durnowacizny autorstwa JankaW. Wszystko wskazuje na to, że jednak ja, Kolega Bolem i kilku innych mamy rację ;D.
Pisze na serio.
Nie podoba mi się solowe granie na basie standardową techniką. Uważam że
to samo zagrane na innym instrumencie zabrzmi 100 razy lepiej. Chlopak tutaj
moglby grać na fortepianie i BRZMIAŁO by to o wiele lepiej (nie mówię tutaj
o kompozycji).
Ktośtam pisał że z takim podejściem nie ma sensu grać na basie- jest sens.
Bas w standardowej technice to instrument sekcyjny.
Ktoś inny pisał o pastoriusie- on jednak grał na fretlesie, bawił się
flażoletami i jakoś to wszystko urozmaicał. Poza tym był „pierwszy”.
Podobnie miller, manrig czy nawet pilich.
Chłopak tutaj gra po prostu melodie. Brzmi kiepsko, bardziej spodobaloby mi
się brzmienie z 8bitowca.
Pozdrawiam również kolegów „on mowi ze jazz to c*jowa muzyka, na pewno gra
metal, 3 dźwięki na krzyż i maluje się na czarnobiało! to jest dopiero
c*jowa muzyka!” hipokrytów 🙂
Czytaj ze zrozumieniem! mowilem o standardowej technice! To zdecydowanie nie
jest standardowa technika, i na pewno nie jest standardowy bas! I brzmi
cudownie, można się rozmarzyć… Posluchaj mikolaja i zastanow się czy moglby
to samo zagrac na fortepianie.
To oczywiście moje zdanie i mogę sobie myśleć co chcę. Fakt faktem ze to
zdanie podziela wiele osób (powiedzenie ze na bass solo wszyscy zaczynają
rozmawiać nie wzięło się znikąd 🙂 )
A ja myślę, że straszne głupoty tu wypisujesz. Ale to oczywiście tylko
moje zdanie.
Masz rację, na przytoczony przeze mnie filmiku wyraznie widać jak Micheal gra
łokciami na basie.
Na moje oko i ucho to o dziwo JEST standardowy bas, czterostrunowy bezprogowiec
strojony kwartami o pół tonu wyżej. Odnoszę po prostu wrażenie, że nie
nauczywszy się jeździć szybko i efektownie samochodem, robienia ślizgów i
wyciskania ostatnich obrotów z każdego biegu, kierowca taki za wszelką cenę
będzie bronił funkcji samochodu jako pojazdu mającego za zadanie przewieźć
go bezpiecznie z punktu A do punktu B. A argumentował to będzie że szybka
jazda mu się nie podoba! 😉
Oczywiście, że masz prawo mieć swoje zdanie, ale to nie znaczy, że musisz
go bronić jako objawionej prawdy absolutnej.
Nie chce wam psuć humoru ale w metalu zdarzają się takie riffy ino 3-5 razy
szybciej.
A to jest w ogóle odrębna historia, nie wiem, na czym opiera się podobne
myślenie (że metal to taki punk, tylko że mocniej i czasami szybciej), chyba
na próbie poczucia się lepszym od „metaluchów”, że jaki to jestem ą ę, bo
słucham dżezu ;P.
Ja tam żadnym metalheadem nie jestem, ale dziesięć razy bardziej wolę
posłuchać Stevea DiGiorgio w Death czy Seana Malone w różnych jego
projektach, niż bezpłciowego plumkania, jakim niejednokrotnie są dżezowe
solówki na basie ;P.
Jeśli w tym momencie nie robisz sobie jaj, to ja koncze dyskusje. Gdzie
STANDARDOWO widziałęś bas z detunerami na wszystkich strunach i dodatkowo w
mostku? W Polsce na pewno nie ma ani jednego takiego instrumentu. Nie jest to
STANDARDOWA gitara basowa. Jeśli nie przyznasz mi racji, to koncze dyskusję z
Tobą.
O ile plumkanie może się podobać lub nie, to fakt czy coś jest standardowym
instrumentem jest jak najbardziej OBIEKTYWNY.
W graniu solowym dużo fajniej brzmi akustyk
https://www.youtube.com/watch?v=nY7GnAq6Znw (mimo ze tutaj i tak nie mamy
„standardowej” gitary).
Dokladnie tak, na totalnej ignorancji. Metal jest muzyką trudną w odbiorze.
Jeszcze jest pałowanie? Dajcie już spokój 😀 Trzymajcie kciuki za młodego,
zamiast wzajemnie wygryzać sobie aorty ;]
dobra, to ja się spytam inaczej,
kto z Was potrafi lepiej?
:):):)
Z całym szacunkiem do Ciebie Zawad, uważam, że to co napisałeś kompletnie
nijak ma się do dyskusji.
W absolutnie każdym przypadku, kiedy dyskutuje się na płaszczyźnie opinii,
na temat czyjegoś grania (nie techniki, ale muzyki) przychodzi ktoś, kto
mówi „a zagrajcie tak”, co niejako (w pewnym stopniu) implikuje twierdzenie,
że krytykować nie wolno, dopóki się nie potrafi lepiej lub co najmniej tak
samo. Jest to, w mojej skromnej ocenie, coś zupełnie bez związku z meritum i
służy do wyłączania z rozmowy ludzi, którzy w istocie nie potrafią lepiej
grać.
EDIT:
@ Miklo – ja oczywiście życzę mu jak najlepiej, im więcej takich młodych
ludzi, tym ciekawiej będzie na scenie muzycznej, mam tylko nadzieję, że nie
podąży drogą miałkości, co zresztą już mówiłem :D.
I że zacznie brzmieć lepiej ;P.
@Kapral: Nie miałem na myśli Ciebie – Twoje intencje były zrozumiałe.
Chodzi mi o ten łomot, który tu się odbywa 😀 Jak zwykle przy byle okazji
zresztą ;]
Tymczasem mój 10 letni syn lubi brać bas do rąk (coraz bardziej), więc
drżyjcie 😛
Mialem się nie wtracac, bo nie mój poziom, ale w tym przypadku pytanie Zawada
ma sens.
Jak bylem w wieku bohatera tego watku, to kaleczylem riff Smoke On the Water. A
ten mlody czlowiek jedzie po gryfie swobodnie i ma się wrazenie, ze wie co
robi.
Nawet gdyby zbieralo od jego tworczosci na wymioty, to opanowania instrumentu
odmowic mu się nie da. A będzie tylko lepiej…
Moim zdaniem…
Panie Mikołaju Brawo!
Panowie! Dyskusja toczy się o gustach a nie o talencie Mikołaja.
Bo talent, bezsprzecznie chyba, Mikołaj posiada.
Ponadto talent ten rozwija w kierunku, który najprawdopodobniej
jest wypadkową wrażliwości muzycznej samego Mikołaja oraz jego
nauczyciela.
I nad tą wypadkową można się zachwycać lub nad nią ubolewać
Tak to już jest, że gdy się ma 15 lat szalenie istotni są ludzie którzy
nas zafascynują.
Słychać co i kto mógł zafascynować Mikołaja.
Ja w jego wieku spotkałem kogoś kto mi pokazał cycki i taką mam
wrażliwość i fascynację do dziś,
że nie umiem przejść obojętnie.
Gdybym wtedy spotkał nauczycielkę gry na basie ech…
tak, dyskusja jest o „gustach” 🙂
Ano o gustach, a te różne od swojego wypada akceptować i szanować.
Gdyby tak nie było, musiałbym Ci dać bana po tym jak napisałeś, że slap
ma sens 😀
😉
Oczywiście, że to był żart, a to że go dostrzegłeś ożywiło iskierkę
nadziei mojej;) Nie wiem skąd tyle agresji u Ciebie. Ja szanuję każdy,
absolutnie każdy rodzaj muzyki a mam prawo się w ten sposób wypowiadać bo
zarabiam na odtwarzaniu wszystkich styli, więc nawet disco polo znam od kuchni
i wiem co i gdzie powinien grać bas. Tak mniej więcej.
Problem jest w tym, że bardzo często ludzie kochający muzykę metalową i
rockową uznając ją przy tym za tę jedyną słuszną bluzgają na inne
gatunki. Tak właśnie – bluzgają, mówiąc że wszystko inne to rzygi. Nie
mówię akurat do Ciebie, ale tak jest często, sam przechodziłem przez taki
okres w życiu. I to nieważne że ktoś cisnął turbozaawansowaną
technicznie solówkę jazzową, bardzo przemyślaną i dojrzałą to ja
wolałem to nazwać gównem, albo komercyjnym gównem. Bo sam tak nie
potrafiłem. 😉
Myślę, że jak wyczilujesz nieco to nic złego Ci się nie stanie, wręcz
przeciwnie. Pozdrawiam!
Denna dyskusja, może zamkniemy już ten temat?
Brawo Jasiu!
A teraz skupmy się na wypowiedziach tych, którzy nie są specjalnej
troski.
Dla mnie liczy się ze to czuje ,a co z tym dalej zrobi to jego wybór.
HEH, zgadzam się z Tomkiem w pełni. Sądzę że osoby które tak zajadle
krytykują ten film po prostu nie potrafią dobrze grać i najzwyczajniej w
świecie zazdroszczą lepszym umiejętności. A w głębi duszy sami chcieli by
tak umieć, bo granie ósemek w tempie 120 wyłącznie na strunie E i A potrafi
w końcu po 10 latach grania znudzić.
NO JASNE, że nie potrafię tak dobrze grać i najzwyczajniej w świecie
zazdroszczę temu chłopakowi umiejętności, zwłaszcza, że jest w wieku, w
którym ledwo wiedziałem co to jest bas. Ale czy to zabrania mi mieć
nadzieję, żeby koleś się rozwijał i podbijał świat czymś nowatorskim
zamiast znowu grać, jak to tutaj zostało nazwanym, „miałko”? Jasne, że tak
nie potrafię, ale skoro ten chłopak potrafi to w wieku 15 lat to niech za 15
lat prześcignie Jaco a nie zostanie w miejscu. To takie trudne do
tolerowania?:D
Kapralu, chodziło mi tylko o to, że krytykowac jest łatwo a grac już
trochę trudniej 🙂
jeśli chłopak ma 15 lat, to gra na prawdę świetnie i raczej trzeba go
motywowac a nie zniechęcac do grania krytyką,
a co do FP (forumowego p*rdolenia) jak je ładnie nazwał Janek, to jeśli Ci
wszyscy ludzie co piszą miliardy postów wzięli się za cwiczenie w czasie
jaki spędzają na forum… to na pewno było by więcej dobrych basistów.
ale ma to swoje plusy, czym oni gorzej grają, tym ja mam więcej dżobów
🙂
Ta dyskusja brnie w dziwnym kierunku…Nikt przecież nie kwestionuje
umiejętności Mikołaja.W Jego grze widać godziny pracy,ćwiczeń.Chłopak ma
talent i umiejętności, które mogłyby wprowadzić w zakłopotanie niejednego
dojrzałego basistę.Chodzi o to ,żeby takiego talentu nie zmarnować ,żeby
cała para nie poszła w gwizdek.
Myślę ,że równie ważne co rozwijanie techniki i zgłębianie harmonii jest
budowanie „świadomości” i wrażliwości muzycznej,rozbudzanie autentycznej
pasji i zamiłowania od określonych gatunków muzycznych.Każdy z nas jest
bardziej wrażliwy na jakichś określony rodzaj muzyki i penetracja właśnie
tej przestrzeni muzycznej daje szanse na rozwój prawdziwej ,autentycznej
kreatywności opartej na emocjach.Ktoś tu napisał ,że na wybór konkretnej
drogi ten chłopak ma jeszcze czas.A ja uważam ,że im wcześniej tym
lepiej(bo zawsze można to zmienić).
Ostatnio pogrywam z takimi młodymi jak Mikołaj,bo potrzebowali basmana i
trafiło na mnie starego zgreda.
Chłopcy niedawno zaczęli się bawić muzyką,pobierają jakieś lekcje i
widać progres z próby na próbę.
Obserwacja ich zmagań z muzyką nasunęła mi myśl,że muzyków można
podzielić na trzy grupy:
1.rzemieślnik-idealny odtwórca,mistrz techniki,biegle władający
„matematyczną” harmonią,potrafiący wstrzelić się w każdy rodzaj
muzyki,potrafiący zagrać mega-solówkę tylko nie zawsze wiedzący po
co…(idealny kandydat do miałkiego grania)
2.artysta-odstający techniką ,nie przywiązany zbytnio do teorii ,ale
grający z sercem,potrafiący skleić trzy nuty w zajebisty riff,potrafiący
grać ciszą i emocjami,odnajdujący muzykę jako pierwszą na swojej liście
środków wyrazu
3.geniusz-łączący prawie wszystkie powyższe cechy.
Niestety większość grajków-nauczycieli poprzez swoje natręctwo
harmoniczno-rytmiczne zabija w uczniach punkt 2. nie pozwalając się nawet
zbliżyć do punktu 3.
Dla przykładu po roku grania na moje pytanie: czy grałeś na lekcji ze swoim
guru coś swojego,coś co sam wymysliłeś , odpowiedź brzmi : NIE.
Dramat.
Na koniec: rozmawiałem kiedyś z Pendem (do bólu wykształconym muzycznie) o
jazzie,o fukcjach ,walkingach,harmoniach jazzowych bo chciałem to jakoś
poznać,ogarnąć,ułożyć w głowie.Nie dlatego ,żebym chciał się
zmierzyć z tą materią,bo na to jestem za cienki i prawdę mówiąc nigdy
mnie w stronę tego nie ciągnęło,tylko z czystej ciekawości.Prawdę
mówiąc trochę mnie przeraziła ta cała „matematyka” muzyczna.
Mówię :Marcin gdzie tu miejsce na emocje?:),a On na to: zazdroszczę Ci Jacek
trochę Twojej niewiedzy,bo ja to już nie potrafię normalnie słuchać
muzyki,robię to już tylko przez pryzmat mojej wiedzy,kiedy słucham widzę
tylko te skale,akordy,harmonie:)
Ja Ci Marcin zazdroszczę,że zbliżasz się do punktu 3. i tego zbliżenia
życzmy Mikołajowi:)!
A co jeśli ten Mikołaj lub ktokolwiek inny jemu podobny dogłębnie pozna
wszystkie gatunki muzyczne (stoner, progres, rock, metal, indie etc etc…) a
na koniec stwierdzi, że żaden z tych gatunków nie umywa się do smooth
jazzika?
Moim zdaniem to najważniejsza jest wszechstronność. Aby nie zamknąć się w
jednym gatunku. Przegrywanie w kółko patentów stosowanych w jednym rodzaju
muzyki, brak urozmaicenia, ignorancja niektórych ludzi, którzy uważają
swoją muzykę za jedyny słuszny gatunek. Takie coś zawsze prowadzi, prędzej
czy później, do miałkiego grania. Obojętnie czy to jakiś wirtuoz grający
nie wiadomo jak techniczne i skomplikowane rzeczy, czy przeciętny grajek
grający w garażu z kumplami.
Miejmy nadzieję, że Mikołaj jest otwarty muzycznie na wszelkie inne rzeczy
niż smooth jazz. Sam mu zazdroszczę talentu, bo go nie posiadam. No ale chyba
można czasami, z jakiegoś jednak doświadczenia, obserwacji zwrócić uwagę
na pewne rzeczy.
…nieważne co się gra,ważne żeby to grać z pasją,po prostu.Nie chodzi mi
przecież o zamykanie się w jednym gatunku,jednym klimacie.Oczywiście ,że to
ogranicza.Ja na przykład lubię łączyć ciężką muzę z elementami
funku,bo zawsze w ciężkiej muzie szukałem pulsu.To oczywiście nic
odkrywczego,a jednak daje mozliwość ciagłego poszukiwania,łączenia stylów
i technik.Zawsze powtarzam :open your mind:).Pamiętacie taka kapelę Faith No
More?To fajny przykład jak można robić zajebista muzę nie będąc
ortodoksyjnie przywiązanym do jednego gatunku.
Wtedy może dojdzie do wniosku ze orginalnosc jest najwazniejsz i będzie dalej
grał jak czuje po co można powiedzieć ostylach one tylko dziela ludzi
,przecież wszystkie style są muzyka
Wczorajszy dżemik mój z Mikołajem, zapraszam do oglądania, klimaty
latino…
To spoko, spróbował czegoś innego, ale gra to, co mu się najbardziej
podoba. Nie chodzi przecież o to, by Mikołajowi dyktować, co ma grać, a o
to, by spróbował też czegoś innego.
Fajnie różnicę czuć między wami. Tzn nie techniczną, ale pod względem
podejścia do muzyki. Obaj dobrze gracie. Tak trzymać.
A to p*rdolenie wszystkich zazdrosnych o miałkim graniu niech już się
skończy, proszę. Nie róbmy baletu mongolskiego.
Magic, ale tak trudno pojąć, że – mimo niekłamanego podziwu dla jego
umiejętności, to, co gra, może się nie podobać lub nudzić? Musi to
świadczyć o zazdrości bądź zawiści?
Jestem pod wrażeniem jego możliwości i potencjału, ale takie granie po
prostu mnie nudzi… Akurat w tym latino jamie, gdzie spotykają się
zasadniczo dwa całkiem odmienne style (zwłaszcza to na początku słychać)
brzmi to bardzo dobrze, ale nagranie, zamieszczone jako pierwsze w tym temacie,
mi się nie podoba. Nie trawię takiego stylu, po prostu.
Jak nie trawisz? Na pewno się nie znasz! I pewnie sluchasz metalu. I nigdy nie
zagrales nic więcej niż prymki pod gitarę!
Jak jestes taki mądry to sam zagraj lepiej! Jak nie umiesz to się nie odzywaj.
I tak jak na 15 lat zrobił dużo zamieszania na forum .dobrze dla ciebie
Mikołaj.
bolem, ty się dobrze czujesz? Piszesz jak rasowy troll. Przeczytales w ogole
caly temat? Czy chociaz post Elva w calosci, bo widac odnosisz się do
fragmentu, w ktorym napisal o tym, ze takiej muzyki po prostu nie trawi. Nie
oceniaj kogos na podstawie jego gustu.
A Ty przeczytałeś? Bo Bolem już wymyślił, że bas się nie nadaje na
instrument solowy ;-).
Mujborze, już nie mogę z tego wątku, zaraz go zamknę :D.
Bartek – przecież Bolem ironizował, to naprawdę tak trudno
zrozumieć?!
Ten post miał być satyrą na wszystkie wcześniejsze posty, m.in. cytowane
przeze mnie durnowacizny autorstwa JankaW. Wszystko wskazuje na to, że jednak
ja, Kolega Bolem i kilku innych mamy rację ;D.
BINGO!
LIZUS !!! 🙂