Gram na basie 3 miesiące, i mam zamiar nauczyc się grać z nut, ale z drugiej jednak strony, po co mi się to przyda ? A Wy gracie znut czy z tabulatury ?
Muzyk nieznający nut, to nie muzyk. Nie wyobrażam sobie skomponowania utworu bez znajomosci nut…
soquiet a tom morello ? 😀
bo w moim przypadku gram z tabów tylko kiedy uczę się kawałka, a potem staram się grać z pamięci, no i tak jak powiedziałeś romeokamil w gp cyferki tabów są tak rozłożone jak nuty, jeśli dźwięk ma wybrzmiewać dłużej to też jest to widoczne takim rozciągnięciem łukowym 😀 wystarczy że wyłączysz zapis nutowy i zobaczysz, że na dole tabulatury są takie kreski, chyba można to nazwać hybrydą nut i tabulatury ale puki co mi to wystarcza
Hehe ale te rzeczy to są właśnie przemycone z zapisu nutowego. Tabulatura to cyferki. Nuty to muzyka. Basta.
jigsaw, a on sam komponuje muzykę? Założe się, że wiekszosc gitarzystow w zespolach nie zna nut…
ooo widze, że jest ichtiwegetarianinem, tak jak ja 😛
ichti co? tzn że ryby jesz? bo ichtio to z rybą mi się kojarzy 🙂
gp jest genialne dobrze że ktoś to wymyślił, dzięki temu laicy jakoś dają radę
tak jak i ja 😀 ,hmm tak sam komponuje , z tego co czytałem o nim
ps .ja spotkałem jednego gitarzystę narazie który zna nuty ,inni podważali znajomość tych jak to się wyraził znajomy gitarul “pałeczek”
edit : reflection do ciężkiej cholery ,zaglądaj do wikipedii jak coś cię nurtuje : pod nazwą ichtiowegetarianin będzie odpowiedź ,łącznie z kluczem wiolinowym i basowym
dobra dobra, a ty jigsaw skończ się przypodobywać całej reszcie bo rzygać mi się chce, już sprawdziłem ichtio to ryba, a ichtiowege to faza przejściowa do wegetarianizmu
po co te nerwy?
@soquiet: Muzyk nieznający nut, to nie muzyk. Nie wyobrażam sobie skomponowania utworu bez znajomosci nut…
Niezbyt pochopna opinia ? 🙂 Niektórzy Wielcy mogli by się pogniewać.. 🙂
Jak będziesz wielki i wybitny to możesz mówić, że nuty są niepotrzebne.
@mazdah: Jak będziesz wielki i wybitny to możesz mówić, że nuty są niepotrzebne. —– Excuse me, what are you doing up there at the 15th fret? Get back down low where you belong! http://www.trm.info.pl
Nie umiesz czytać ze zrozumieniem ? . Szkoda. Przecież napisałem bardzo jasno.
Nie napisałem , że nuty są niepotrzebne. Napisałem , że nie ich znajomość czyni Artystę.
Do komponowania (IMO) Wielkich Rzeczy bardziej potrzebny jest Wielki Talent niż znajomość nut.
Skrybów ( również elektronicznych pod dowolną postacią ) zawsze się znajdzie.
I co z tego , że ten i ów biegle czyta kwity on-line ? . Zostanie co najwyżej klawiszowcem u Górnego..
Sztuka a Rzemiosło to dość odległe pojęcia..
Teoretycznie artysta nawet nie musi umieć grać na instrumencie.
Świetnym przykładem jest Roger Waters, który potrafi coś tam koślawo wykostkować na basie, równie koślawo zagrać na klasycznej. W ogóle nie jest zainteresowany rozwijaniem się instrumentalnie a do tego nie ma słuchu muzycznego.
Tyle, że nie każdy jest Watersem.
Artysta musi mieć warsztat, inaczej jest dziwolągiem uważającym się za artystę.
Chyba, że jest naprawdę wybitny. Jak na razie takich tutaj nie widzę.
Nie widzę też związku pomiędzy umiejętnością czytania muzyki a odpieprzaniem chałtur u Górnego.
Może poza jednym – kiedy trzeba coś zrobić dobrze, to potrzeba rzemieślników a nie artystów.
Dlatego za Watersa na płytach i wielu koncertach grali inni, a on przechadzał się z gitarą lub basem po scenie i robił za Artystę.
No widzisz Mazdach 🙂 .. De facto napisałeś to samo , co ja napisałem cztery posty wyżej ,
wiec nie rozumiem Twojego zdenerwowania.
A akurat do chałtur u Górnego znajomość nut jest niezbędna.
A całemu zamieszaniu i tak jest winny SoQuiet (:)) bo napisał , że bez kwitów nie ma Artystów.
Otóż są.. i nic więcej nie chciałem sugerować.
A to czy są tutaj przyszli Wybitni czy nie , to nie nam to oceniać..
Nuty trzeba znać. Weź taby i na pianinie spróbuj coś zagrać. Nuty są uniwersalne po prostu i znajac je możesz szybciej nauczyc się grać na nowych instrumentach a jak grasz na nowych instrumentach to poszerzasz swoje horyzonty a jak poszerzasz swoje horyzonty to lepiej grasz na podstawowym instrumencie jak lepiej grasz na instrumencie to jesteś lepszym muzykiem ;D
————————–
“Kobieta, wymarzyła sobie faceta, miał mieć twarz atlety i wąsy Hitlera, a latem klatę Szwajcenegera” Pogodno
igorro, z twojej wypowiedzi wnioskuję, że zostac artystą jest bardzo łatwo 😛
Jak to się dzieje, że każdy kompozytor będzie zawsze o rangę wyżej od gitarzysty, chocby niewiadomo jakim wirtuozem był…
p.s. soquiet to ona 😉
to porownanie jest nie fair 😛
@soquiet: to porownanie jest nie fair 😛
Live is brutal & full zasadzkas.. 🙂
@soquiet: igorro, z twojej wypowiedzi wnioskuję, że zostac artystą jest bardzo łatwo 😛 Jak to się dzieje, że każdy kompozytor będzie zawsze o rangę wyżej od gitarzysty, chocby niewiadomo jakim wirtuozem był…
@Miss SoQuiet.. 🙂 Artystą zostać bardzo łatwo. Wystarczy się nim urodzić…
Co do pytania/tezy z Twojego ostatniego postu .. Porównajmy .. Jimi Hendrix i Zbigniew Wodecki
Jaki jest Twój werdykt ? 🙂
P.S Pewnie , że zapis nutowy jest uniwersalnym środkiem rejestracji i metodą przekazywania
muzyki.
Choćby po to , aby przekazać Dzieło Geniusza Wyrobnikom.
Absolutnie tego nie neguję.
Natomiast neguję nierozerwalność genialnej twórczości z koniecznością znajomości zapisu nutowego.
Tak na prawdę jest wielu muzyków, którzy nie znają nut i nagrywają płyty. I muszę Cie zmartwić soquiet – da się komponować utwory nie znając nut. Przykład? Choćby Mark Knopfler – jak na złość Tobie akurat gitarzysta 😉
dobra! ale ci co znają nuty prędzej skomponują ambitny utwór, a takich dobrych kompozytorów z przypadku jest tylko niewielki %
Wiesz Svenson, sądzę jednak, że dużo łatwiej jest zapamiętać to, co się skomponowało zapisując to w jakiś sensowny sposób – kartka z nutami albo dyktafon. Lub świetna pamięć.
Jawiący mi się w wyobraźni obraz Ritchiego Blackmoora zapisującego na serwetce taby Smoke on the water podczas pożaru Montreux Casino jest co najmniej komiczny 😀
Ale ja nie negowałem tego, że znajomość nut ułatwia życie. Negowałem tylko przeświadczenie, że bez nut niczego świetnego nie da się skomponować. 🙂
wiecie co nie wyobrażam sekcji rytmicznej czyli bas i perkusja grającej z tabulatur na koncercie hahaha tym bardziej perkman grający z tabów xD to byłoby zaiste ciekawe żeby coś skomponować nie trzeba znać nut, trzeba meić zaplecze teoretyczne (którego mi brak). Raczej nie napisze utworu znając tylko nuty xP niektóre wypowiedzi tak mówią.
znajomosc nut to bardzo szerokie pojęcie….więc nie mow tylko 😀
Zauważyłem pewną zależność, że muzycy grający rock, metal etc bardzo często grają z tabulatur. To samo większość ludzi w ogniskach muzycznych. Za to nigdy nie spotkałem osoby grającej Jazz i inne ambitne rzeczy, która nie zna nut. Nuty to rzecz niezbędna, czy się to przyda czy nie. Jeśli ktoś chce zostać dobrym muzykiem, to musi nauczyć się nut. Fakt, że często gra się z samych funtów, ale do tego też potrzebna jest znajomość nut i gryfu, a nie jakichś durnych numerków. Nuty i tabulatury to 2 różne sposoby zapisania muzyki i znajomość obu jest przydatna. Podobnie jest np. z różnymi technikami gry. Trzeba wszystkie w pewnym stopniu opanować i też nie jest ważne która nam się bardziej podoba czy nie.
W Modern Electric Bass Jaco Pastorius powiedział, że gdy uczył się grać, to podczas ćwiczeń poświęcał całe dnie na czytanie nut i studiowanie klasyki np. Bacha. To pomaga w perfekcyjnym opanowaniu gryfu, żeby podczas improwizacji grać a nie zastanawiać się, jaki dźwięk jest na którym progu. 😛
🙂
tom9xd dobrze prawisz! 😉
————————–
“Kobieta, wymarzyła sobie faceta, miał mieć twarz atlety i wąsy Hitlera, a latem klatę Szwajcenegera” Pogodno
tom9xd zgadzam się z Tobą w prawie całości. Rock i Metal też może być ambitną muzyką, nie zawsze się to opiera na wzorze “trzy akordy darcie mordy” 🙂 ale większość młodych jest upośledzona “teoretycznie” znaczy mają gdzieś nuty ja też miałem ale zrozumiałem że nie można olać nut bo są potrzebne tym bardziej jeśli chce się być “zawodowym” muzykiem. Jeśli ktoś nie wiąże z tym większej przyszłości to jak nie chce nie musi się uczyć czytania nut no bo i po co, tabulatura będzie starczyć, ale w innym wypadku warto mieć tą wiedzę.
ja gram trochę ze słuchu, trochę z tabulatór, trochę z nut. 😛 Muszę przyznać, że najtrudniej mi się gra z nut, długo czasami szukam dźwięków na gryfie, ale z samymi nutami problemu nie mam, bo jestem po szkole muzycznej 😛
@tom9xd: Zauważyłem pewną zależność, że muzycy grający rock, metal etc bardzo często grają z tabulatur. To samo większość ludzi w ogniskach muzycznych. Za to nigdy nie spotkałem osoby grającej Jazz i inne ambitne rzeczy, która nie zna nut. Nuty to rzecz niezbędna, czy się to przyda czy nie. Jeśli ktoś chce zostać dobrym muzykiem, to musi nauczyć się nut. Fakt, że często gra się z samych funtów, ale do tego też potrzebna jest znajomość nut i gryfu, a nie jakichś durnych numerków. Nuty i tabulatury to 2 różne sposoby zapisania muzyki i znajomość obu jest przydatna. Podobnie jest np. z różnymi technikami gry. Trzeba wszystkie w pewnym stopniu opanować i też nie jest ważne która nam się bardziej podoba czy nie.
W Modern Electric Bass Jaco Pastorius powiedział, że gdy uczył się grać, to podczas ćwiczeń poświęcał całe dnie na czytanie nut i studiowanie klasyki np. Bacha. To pomaga w perfekcyjnym opanowaniu gryfu, żeby podczas improwizacji grać a nie zastanawiać się, jaki dźwięk jest na którym progu. 😛 🙂
Prawdę prawisz.
Jedna tylko rzecz mnie zastanawia w waszych wypowiedziach… Znajomość tabulatur… Jak dla mnie czytania tabulatur uczyć się nie trzeba… Po prostu realizuje się to co zapisane prawie w piktogramach (można powiedzieć, w końcu jest odzwierciedlony gryf).
@Aga:
Jedna tylko rzecz mnie zastanawia w waszych wypowiedziach… Znajomość tabulatur… Jak dla mnie czytania tabulatur uczyć się nie trzeba… Po prostu realizuje się to co zapisane prawie w piktogramach (można powiedzieć, w końcu jest odzwierciedlony gryf).
otóż to, patrząc z drugiej strony czy jest ktoś kto tabów nie potrafi odczytać? ;D
nutki jak leci to potrafię czytać mniej skomplikowane riffy, a poświęciłem na tę naukę może ze 3h. A radość z odczytywania i grania w tym samym momencie jest nieopisana (;
niektórzy nie potrafią czytać tabulatur, są tam także różne znaki. Nutki przysiedziałem chwile jakąś godzinke czy dwie potem sobie wyobrażałem nutki i myślałem gdzie to na gryfie jest. Ogólnie to czytanie w miarę idzie i granie, ale trzeba naprawdę dobrze znać gryf wtedy nie będzie większych problemów 🙂
Nuty Nuty i tylko Nuty!!!!!!! taby rozleniwiają człowieka
@igorro:
@mazdah: Jak będziesz wielki i wybitny to możesz mówić, że nuty są niepotrzebne. —– Excuse me, what are you doing up there at the 15th fret? Get back down low where you belong! http://www.trm.info.pl
Nie umiesz czytać ze zrozumieniem ? . Szkoda. Przecież napisałem bardzo jasno. Nie napisałem , że nuty są niepotrzebne. Napisałem , że nie ich znajomość czyni Artystę. Do komponowania (IMO) Wielkich Rzeczy bardziej potrzebny jest Wielki Talent niż znajomość nut. Skrybów ( również elektronicznych pod dowolną postacią ) zawsze się znajdzie. I co z tego , że ten i ów biegle czyta kwity on-line ? . Zostanie co najwyżej klawiszowcem u Górnego.. Sztuka a Rzemiosło to dość odległe pojęcia..
do komponowania wielkich rzeczy przede wszystkim musi być wypracowana Wielka ilość godzin przemęczonych przy kartką z nutami i instrumencie, z butów Wielkiego utworu nie wyciągniesz, czasem co najwyżej słomę da radę wyciągnąć:P
ja nuty, taby kiedyś, teraz prawie w ogóle, chyba że w ćwiczeniach jest zapis tabem nie nutami, staram się proste melodie ze słuchu, coraz lepiej mi to idzie.
Nuty cwicze, ale topornie mi to idze, jescze daleko mi do umiejetnosci plynego grania z nut, niestety, ciagle proboje się za to powazniej wziasc ale nie wychodzi 🙂 Tak czy siak powazny muzyk powinen umiec grac z nut
————————————————–
“Believin all the lies that theyre tellin ya
Buyin all the products that theyre sellin ya
They say jump and ya say how high
Ya brain-dead Ya gotta fuckin bullet in ya head”
RATM 1992
@igorro:
@soquiet: to porownanie jest nie fair 😛
Live is brutal & full zasadzkas.. 🙂
And kopas w dupas 😀
A żeby nie było OT to ja gram narazie trochę z tabów i trochę ze słuchu
@Immo: “Te, bas, jak ty wyglądasz?!? Koncert gramy, a ty… Ech, żeby mi to ostatni raz było, bo, oj zrobię się niedobry i KLUCZE ODGRYZĘ!!!”
Na początku gdy zaczynałem, opierałem się wyłącznie na tabach. Teraz zaczynam się uczyć czytania nut i mogę powiedzieć że zapis nutowy daje mi o wiele więcej informacji co o tym co gram.
nuty rządzą :PP
A skąd bierzecie te nuty? Jakie piosenki z nich gracie?
———————————–
Wałcz / Piła – basista szuka zespołu!
ja sciągam pliki do guitar pro i mam tam zapis nutowy do wszystkich instrumentow + taby pod spodem…
Używając słuchu kształcisz go do takiego stopnia że nie potrzebne ci tabulatury.
Używanie nut przydaje się w większym gronie niż 30 osób xD – a tak na serio to w punku na pewno ci się nie przydadzą (tak samo jak strojenie xD).Natomiast nie wiadomo czy nie trafisz kiedyś do zespołu gdzie dostaniesz rozpiskę w nutach.
Tabulatury -grunt żeby nie grać na ślepo to co napisane.Róźni ludzie je piszą – przeważnie źle dlatego polecam słuch ^^
Słuch to podstawa . W przypadku basowego to HARMONICZNY PRZEDEWSZYSTKIM ! Nuty, a jakże ! Jeżeli ktoś z WAS chce być Muzykiem UNIWERSALNYM i w miarę swobodnie poruszać się w róznych stylach muz. Jazz, Soul , Blues,pop, Rock, Big-band polecam słuch i..nutki. W pracy Sidemana czyli basowego do wynajecia , czy to jest Big-band , Show-band czy praca w studio podczas nagrania muz. do filmu, teatru , itp. bardzo pomocna jest umiejetnosc czytania nut/he.najlepiej AVISTA/ .Taby owszem , ale one są wersją ograniczoną. W zapisie nutowym aranżer za pomoca odpowiednich oznaczeń INFORMUJE wykonawce o ; tempie utworu, stylu, dynamice, artykulacji itp.
HEJ !
nie przeczytalem calego tematu ale nie bijcie mnie.
nie da się zakwestionowac wyzszosci nut nad tabulatura. trzeba poswiecic sporo czasu żeby się tego dobrze nauczyc. ja miałem trochę ponad roczna przygode w szkole muzycznej. ale nie grałem tam na basie tylko na trabce, wiec inny klucz, ale na lekcjach np z zasad muzyki uczyli nas zapisu nut w kazdym kluczu i to jest plus, , który mi się przydal. nie potrafie jeszcze czytac nut na bas tak, ze od razu zagram to na instrumencie, bo nie gram az tak dlugo na basie, ale znajac już np jak idzie gama C-dur (mam na mysli jak ja zagrac) to potem każdy dźwięk można sobie spokojnie odszukac, bo przeciez odleglosci miedzy progami to poltony no itp itd, wiec poswiecajac chwilke mogę sobie utworek rozpracowac.
czytalem tez w temacie, ze można się tez szybko nauczyc nut piszac wlasne kawalki i myślę, ze to jest dobry sposob, pomagalo mi to na trabce, a teraz pomaga trochę na basie. polecam do tego program do pisania nut Sibelius (nie będę o nim się rozpisywal, google pomoze)
tabulatury to zapis bez wartosci rytmicznych, ale jednak kiedyś sciagalem jakieś ebooki na bas i co mnie bardzo zdziwilo trafilem na bardzo ciekawa forme tabulatur gdzie do zapisu w tych tabach tak jak jest tradycyjnie od tych dźwięków szly w dol ogonki itp jak w nutach, nie wiem jak to dokladnie opisac, musialbym to znaleźć i pokazac. naprawdę ciekawa rzecz
ale nuty to nuty, naprawdę warto poswiecic czas i przylozyc się do tego bo to jest niezastapione. ja tez trochę się opieprzam, ale czasami przysiadam się do cwiczenia.
powod jest prosty, chce potrafic kiedyś otwierajac jakiś zapis grac z nut w czasie rzeczywistym bez koniecznosci wczesniejszego rozpracowywania no i chce zapisywac nuty do swoich pomyslow tak jakby mi to przychodzilo zupelnie naturalnie (jak np pisanie tych slow) bez koniecznosci chwilowego zastanawiania się nad tym.
Ostatnimi czasy jeżeli przedmiotem są wierzytelności najwyższe miejsce na rynku posiadał zaledwie pewien serwis kredytowy oferujący rozległy asortyment pożyczkigotówkowe a także wyborów zgrupowanych z tą domeną biznesu. Z biegiem powstała finansowa konkurencja, jednak zaledwie kilku przetrwało początek, większa część nie postanowiła funkcjonować w tym segmencie.
Ale że co? :O
Spambot jakiś czy coś chyba…
Spambot. Do tego kłamie jak z nut.
Aby tutaj offtopu nie robić trafnym stwierdzeniem takim się popisałem.
LOL 😀
Złotą łopatę za odkop otrzymuje pan kredytgotowkowy xD
Ja np gram z dżwięków po prostu, zn
acie taki program jak Synthesia music?
znam nuty, ale wolę grać z tabów – ot, przyzwyczajenie. nie mam sobie nic do zarzucenia w tej kwestii 🙂
Ja ostatnio głównie ze słuchu, ale sięgam też po taby o ile znajdę. Nut nie znam i póki co nie zamierzam się ich uczyć. Mogę brzmieć jak ignorant, to prawda ale ja jestem pragmatykiem i sądzę że ta umiejętność mi się nie przyda.
Przyznaję, nuty są o wiele dokładniejszym zapisem utworu niż tabulatura. Zapis nutowy jest o wiele starszy, dzięki temu o wiele bardziej rozwinięty i trudno z tym się kłócić. Takie są fakty. Aczkolwiek uważam że dla początkujących lepsza jest jednak tabulatura. Dzięki niej młody grajek może praktycznie od razu zagrać kawałek swoich idoli (no może nie każdy bo umieć przeczytać a umieć zagrać to dwie różne rzeczy ale wiecie o co mi chodzi), to bardzo motywujące do dalszej nauki. Sam pamiętam jak za dzieciaka brałem gitarę i nie znając nawet nazwy dźwięków na gryfie ani nawet nazw dźwięków na pustych strunach dzięki tabom udawało mi się zagrać jakąś znany mi riff. To sprawiało naprawdę nieopisaną frajdę. A teraz pomyślcie sobie że gdyby nie taby taki młody człowiek musiałby spędzić godziny nad teorią, nad zapamiętaniem nazw dźwięków i ich umiejscowienia na gryfie a dopiero potem by cokolwiek z tego zagrał.
Z takiego założenia wychodził chyba tez nauczyciel muzyki w podstawówce do której chodziłem prowadząc po godzinach dodatkowe lekcje gry na gitarze. Owszem, na początku podał trochę teorii, ale potem po prostu podawał różne chwyty i to nie nutami a zwyczajnie kropkami na narysowanych strunach no i było granie. Wierzcie mi że takie podejście do tematu, mimo iż niezbyt profesjonalne przeciągnęło więcej ludzi niż klasyczny sztywny nauczyciel muzyki który każdą lekcję zaczyna od klucza wiolinowego.
Więc może taby nie tyle rozleniwiają co zachęcają? No, chyba że wychodzimy z założenia że gitara, czy to basowa czy jakakolwiek inna jest tylko dla wybrańców, którzy ucząc się nut dowodzą że są godni grać na instrumencie, ale to już zakrawa na snobizm.
Padła tu też bardzo kontrowersyjna teza na temat niemożności skomponowania utworu bez znajomości nut… Szczerze nie rozumiem do czego przy komponowaniu znajomość nut miałaby się przydać. Nuty mogą pomóc w wiernym utrwaleniu w formie pisanej naszej kompozycji ale jak to się ma do samego procesu komponowania?
W moim przypadku jest tak że biorę gitarę do ręki i zaczynam coś grać. Jak mi się spodoba jakiś fragment to go rozwijam i od razu włączam albo dyktafon albo podłączam gitarę do komputera aby jak najszybciej zarejestrować myśl bo za 5 minut mogę już jej nie pamiętać. Przy graniu nie zastanawiam się nad dźwiękami, czy jest A czy C, tylko po prostu gram na czuja, tak jak wyobrażam sobie melodię. I myślę że to jest niezbędne do komponowania – wyobraźnia muzyczna, a nie znajomość takiego czy innego zapisu dźwięków.
Byłem też świadkiem komponowania utworów na próbach różnych metalowych kapel, w tym jednej która ma dorobek 3 wydanych płyt i kilka tras koncertowych. Ktoś zaczynał grać jakiś riff, a reszta starała się do tego podłączyć, rozwinąć, bez pytania o nuty bo zdaje się że pomimo kilkudziesięciu skomponowanych utworach nikt ich w formie pisanej nie przygotowywał. To było po prostu jammowanie, palce same chodziły po gryfie improwizując nowe partie, nikt nie rozkminiał poszczególnych dźwięków. Po prostu grając od lat wiedzieli od strzała jak zagrać melodie która powstała u nich w głowie słuchając riffu innego muzyka. A jako że była to muzyka dość dynamiczna i szybka to zapis skomponowanego materiału by trwał pewnie dłużej niż sesja w studiu.
A może chodzi nie o samą znajomość nut przy komponowaniu a ogólnie o teorię muzyki? Cóż jak dla mnie kompozytor który przy komponowaniu utworów nie kieruje się swoją fantazją tylko teoriami przyjętymi setki lat temu, który rozwijając jakąś melodię nie patrzy na swoją wizję, tylko tego jak to powinno iść wg przyjętych zasad to dla mnie jest rzemieślnikiem.
The Beatles czy Hendrix nut nie znali a jednak skomponowali całkiem sporo rzeczy które zapisały się w historii muzyki, więc może nie wyciągajmy tak pochopnie wniosków z tą niezbędnością znajomości nut aby cokolwiek skomponować. Niejaki Paul McCartney skomentował to w ten sposób:
“Nie potrafiłbym rozpoznać melodii Yesterday na partyturze. Chyba żeby była ze słowami. To jest moja jedyna słabość. Jeśli zechcę się kiedyś tego nauczyć, może to zrobię. Wszyscy ludzie, których znam, którzy pisząc liczą się z regułami kompozycji, wpadają w pułapkę. Myślę nawet, że lepiej jest nie znać tego, co zostało napisane dawniej. Gdybym grał melodie Schuberta przed skomponowaniem Yesterday, to ta kompozycja w ogóle by nie powstała. Taka ignorancja jest czymś bardzo istotnym: muzyka staje się jedynie magicznym workiem, z którego mogę wyławiać moje melodie. To mi pozwala wyobrażać sobie nieoczekiwane zestawienia, tworzyć efekty nie do przewidzenia.”
Ktoś tu też napisał, że można kiedyś trafić do zespołu w którym dostanie się rozpiski w nutach i będzie wstyd. Cóz, gdybym kiedykolwiek trafił do zespołu w którym ktoś mi daje w jakiejkolwiek formie, czy to nutowej, czy to tabulaturowej to co mam grać to bym w tym samym momencie ten zespół opuścił.
Muzyk nieznający nut, to nie muzyk. Nie wyobrażam sobie skomponowania utworu
bez znajomosci nut…
soquiet a tom morello ? 😀
bo w moim przypadku gram z tabów tylko kiedy uczę się kawałka, a potem
staram się grać z pamięci, no i tak jak powiedziałeś romeokamil w gp
cyferki tabów są tak rozłożone jak nuty, jeśli dźwięk ma wybrzmiewać
dłużej to też jest to widoczne takim rozciągnięciem łukowym 😀 wystarczy
że wyłączysz zapis nutowy i zobaczysz, że na dole tabulatury są takie
kreski, chyba można to nazwać hybrydą nut i tabulatury ale puki co mi to
wystarcza
Hehe ale te rzeczy to są właśnie przemycone z zapisu nutowego. Tabulatura to
cyferki. Nuty to muzyka. Basta.
jigsaw, a on sam komponuje muzykę? Założe się, że wiekszosc gitarzystow w
zespolach nie zna nut…
ooo widze, że jest ichtiwegetarianinem, tak jak ja 😛
ichti co? tzn że ryby jesz? bo ichtio to z rybą mi się kojarzy 🙂
gp jest genialne dobrze że ktoś to wymyślił, dzięki temu laicy jakoś
dają radę
tak jak i ja 😀 ,hmm tak sam komponuje , z tego co czytałem o nim
ps .ja spotkałem jednego gitarzystę narazie który zna nuty ,inni podważali
znajomość tych jak to się wyraził znajomy gitarul “pałeczek”
edit : reflection do ciężkiej cholery ,zaglądaj do wikipedii jak coś cię
nurtuje : pod nazwą ichtiowegetarianin będzie odpowiedź ,łącznie z kluczem
wiolinowym i basowym
dobra dobra, a ty jigsaw skończ się przypodobywać całej reszcie bo rzygać
mi się chce, już sprawdziłem ichtio to ryba, a ichtiowege to faza
przejściowa do wegetarianizmu
po co te nerwy?
Niezbyt pochopna opinia ? 🙂 Niektórzy Wielcy mogli by się pogniewać..
🙂
Jak będziesz wielki i wybitny to możesz mówić, że nuty są
niepotrzebne.
Nie umiesz czytać ze zrozumieniem ? . Szkoda. Przecież napisałem bardzo
jasno.
Nie napisałem , że nuty są niepotrzebne. Napisałem , że nie ich
znajomość czyni Artystę.
Do komponowania (IMO) Wielkich Rzeczy bardziej potrzebny jest Wielki Talent
niż znajomość nut.
Skrybów ( również elektronicznych pod dowolną postacią ) zawsze się
znajdzie.
I co z tego , że ten i ów biegle czyta kwity on-line ? . Zostanie co
najwyżej klawiszowcem u Górnego..
Sztuka a Rzemiosło to dość odległe pojęcia..
Teoretycznie artysta nawet nie musi umieć grać na instrumencie.
Świetnym przykładem jest Roger Waters, który potrafi coś tam koślawo
wykostkować na basie, równie koślawo zagrać na klasycznej. W ogóle nie
jest zainteresowany rozwijaniem się instrumentalnie a do tego nie ma słuchu
muzycznego.
Tyle, że nie każdy jest Watersem.
Artysta musi mieć warsztat, inaczej jest dziwolągiem uważającym się za
artystę.
Chyba, że jest naprawdę wybitny. Jak na razie takich tutaj nie widzę.
Nie widzę też związku pomiędzy umiejętnością czytania muzyki a
odpieprzaniem chałtur u Górnego.
Może poza jednym – kiedy trzeba coś zrobić dobrze, to potrzeba
rzemieślników a nie artystów.
Dlatego za Watersa na płytach i wielu koncertach grali inni, a on przechadzał
się z gitarą lub basem po scenie i robił za Artystę.
No widzisz Mazdach 🙂 .. De facto napisałeś to samo , co ja napisałem cztery
posty wyżej ,
wiec nie rozumiem Twojego zdenerwowania.
A akurat do chałtur u Górnego znajomość nut jest niezbędna.
A całemu zamieszaniu i tak jest winny SoQuiet (:)) bo napisał , że bez
kwitów nie ma Artystów.
Otóż są.. i nic więcej nie chciałem sugerować.
A to czy są tutaj przyszli Wybitni czy nie , to nie nam to oceniać..
Nuty trzeba znać. Weź taby i na pianinie spróbuj coś zagrać. Nuty są
uniwersalne po prostu i znajac je możesz szybciej nauczyc się grać na nowych
instrumentach a jak grasz na nowych instrumentach to poszerzasz swoje horyzonty
a jak poszerzasz swoje horyzonty to lepiej grasz na podstawowym instrumencie
jak lepiej grasz na instrumencie to jesteś lepszym muzykiem ;D
————————–
“Kobieta, wymarzyła sobie faceta, miał mieć twarz atlety i wąsy Hitlera, a
latem klatę Szwajcenegera” Pogodno
igorro, z twojej wypowiedzi wnioskuję, że zostac artystą jest bardzo łatwo
😛
Jak to się dzieje, że każdy kompozytor będzie zawsze o rangę wyżej od
gitarzysty, chocby niewiadomo jakim wirtuozem był…
p.s. soquiet to ona 😉
to porownanie jest nie fair 😛
Live is brutal & full zasadzkas.. 🙂
@Miss SoQuiet.. 🙂 Artystą zostać bardzo łatwo. Wystarczy się nim
urodzić…
Co do pytania/tezy z Twojego ostatniego postu .. Porównajmy .. Jimi Hendrix i
Zbigniew Wodecki
Jaki jest Twój werdykt ? 🙂
P.S Pewnie , że zapis nutowy jest uniwersalnym środkiem rejestracji i metodą
przekazywania
muzyki.
Choćby po to , aby przekazać Dzieło Geniusza Wyrobnikom.
Absolutnie tego nie neguję.
Natomiast neguję nierozerwalność genialnej twórczości z koniecznością
znajomości zapisu nutowego.
Tak na prawdę jest wielu muzyków, którzy nie znają nut i nagrywają płyty.
I muszę Cie zmartwić soquiet – da się komponować utwory nie znając nut.
Przykład? Choćby Mark Knopfler – jak na złość Tobie akurat gitarzysta
😉
dobra! ale ci co znają nuty prędzej skomponują ambitny utwór, a takich
dobrych kompozytorów z przypadku jest tylko niewielki %
Wiesz Svenson, sądzę jednak, że dużo łatwiej jest zapamiętać to, co się
skomponowało zapisując to w jakiś sensowny sposób – kartka z nutami albo
dyktafon. Lub świetna pamięć.
Jawiący mi się w wyobraźni obraz Ritchiego Blackmoora zapisującego na
serwetce taby Smoke on the water podczas pożaru Montreux Casino jest co
najmniej komiczny 😀
Ale ja nie negowałem tego, że znajomość nut ułatwia życie. Negowałem
tylko przeświadczenie, że bez nut niczego świetnego nie da się
skomponować. 🙂
wiecie co nie wyobrażam sekcji rytmicznej czyli bas i perkusja grającej z
tabulatur na koncercie hahaha tym bardziej perkman grający z tabów xD to
byłoby zaiste ciekawe żeby coś skomponować nie trzeba znać nut, trzeba
meić zaplecze teoretyczne (którego mi brak). Raczej nie napisze utworu
znając tylko nuty xP niektóre wypowiedzi tak mówią.
znajomosc nut to bardzo szerokie pojęcie….więc nie mow tylko 😀
Zauważyłem pewną zależność, że muzycy grający rock, metal etc bardzo
często grają z tabulatur. To samo większość ludzi w ogniskach muzycznych.
Za to nigdy nie spotkałem osoby grającej Jazz i inne ambitne rzeczy, która
nie zna nut. Nuty to rzecz niezbędna, czy się to przyda czy nie. Jeśli ktoś
chce zostać dobrym muzykiem, to musi nauczyć się nut. Fakt, że często gra
się z samych funtów, ale do tego też potrzebna jest znajomość nut i gryfu,
a nie jakichś durnych numerków. Nuty i tabulatury to 2 różne sposoby
zapisania muzyki i znajomość obu jest przydatna. Podobnie jest np. z
różnymi technikami gry. Trzeba wszystkie w pewnym stopniu opanować i też
nie jest ważne która nam się bardziej podoba czy nie.
W Modern Electric Bass Jaco Pastorius powiedział, że gdy uczył się grać,
to podczas ćwiczeń poświęcał całe dnie na czytanie nut i studiowanie
klasyki np. Bacha. To pomaga w perfekcyjnym opanowaniu gryfu, żeby podczas
improwizacji grać a nie zastanawiać się, jaki dźwięk jest na którym
progu. 😛
🙂
tom9xd dobrze prawisz! 😉
————————–
“Kobieta, wymarzyła sobie faceta, miał mieć twarz atlety i wąsy Hitlera, a
latem klatę Szwajcenegera” Pogodno
tom9xd zgadzam się z Tobą w prawie całości. Rock i Metal też może być
ambitną muzyką, nie zawsze się to opiera na wzorze “trzy akordy darcie mordy”
🙂 ale większość młodych jest upośledzona “teoretycznie” znaczy mają
gdzieś nuty ja też miałem ale zrozumiałem że nie można olać nut bo są
potrzebne tym bardziej jeśli chce się być “zawodowym” muzykiem. Jeśli ktoś
nie wiąże z tym większej przyszłości to jak nie chce nie musi się uczyć
czytania nut no bo i po co, tabulatura będzie starczyć, ale w innym wypadku
warto mieć tą wiedzę.
ja gram trochę ze słuchu, trochę z tabulatór, trochę z nut. 😛 Muszę
przyznać, że najtrudniej mi się gra z nut, długo czasami szukam dźwięków
na gryfie, ale z samymi nutami problemu nie mam, bo jestem po szkole muzycznej
😛
Prawdę prawisz.
Jedna tylko rzecz mnie zastanawia w waszych wypowiedziach… Znajomość
tabulatur… Jak dla mnie czytania tabulatur uczyć się nie trzeba… Po
prostu realizuje się to co zapisane prawie w piktogramach (można powiedzieć,
w końcu jest odzwierciedlony gryf).
otóż to, patrząc z drugiej strony czy jest ktoś kto tabów nie potrafi
odczytać? ;D
nutki jak leci to potrafię czytać mniej skomplikowane riffy, a poświęciłem
na tę naukę może ze 3h. A radość z odczytywania i grania w tym samym
momencie jest nieopisana (;
niektórzy nie potrafią czytać tabulatur, są tam także różne znaki. Nutki
przysiedziałem chwile jakąś godzinke czy dwie potem sobie wyobrażałem
nutki i myślałem gdzie to na gryfie jest. Ogólnie to czytanie w miarę idzie
i granie, ale trzeba naprawdę dobrze znać gryf wtedy nie będzie większych
problemów 🙂
Nuty Nuty i tylko Nuty!!!!!!! taby rozleniwiają człowieka
do komponowania wielkich rzeczy przede wszystkim musi być wypracowana Wielka
ilość godzin przemęczonych przy kartką z nutami i instrumencie, z butów
Wielkiego utworu nie wyciągniesz, czasem co najwyżej słomę da radę
wyciągnąć:P
ja nuty, taby kiedyś, teraz prawie w ogóle, chyba że w ćwiczeniach jest
zapis tabem nie nutami, staram się proste melodie ze słuchu, coraz lepiej mi
to idzie.
Nuty cwicze, ale topornie mi to idze, jescze daleko mi do umiejetnosci plynego
grania z nut, niestety, ciagle proboje się za to powazniej wziasc ale nie
wychodzi 🙂 Tak czy siak powazny muzyk powinen umiec grac z nut
————————————————–
“Believin all the lies that theyre tellin ya
Buyin all the products that theyre sellin ya
They say jump and ya say how high
Ya brain-dead Ya gotta fuckin bullet in ya head”
RATM 1992
And kopas w dupas 😀
A żeby nie było OT to ja gram narazie trochę z tabów i trochę ze słuchu
*=*=*=*=*=*=*=*=*=*=*=*=*=*=*=*=*=*=*=*=*=*=*=*=*=*=
Na początku gdy zaczynałem, opierałem się wyłącznie na tabach. Teraz
zaczynam się uczyć czytania nut i mogę powiedzieć że zapis nutowy daje mi
o wiele więcej informacji co o tym co gram.
nuty rządzą :PP
A skąd bierzecie te nuty? Jakie piosenki z nich gracie?
———————————–
Wałcz / Piła – basista szuka zespołu!
ja sciągam pliki do guitar pro i mam tam zapis nutowy do wszystkich
instrumentow + taby pod spodem…
Używając słuchu kształcisz go do takiego stopnia że nie potrzebne ci
tabulatury.
Używanie nut przydaje się w większym gronie niż 30 osób xD – a tak na serio
to w punku na pewno ci się nie przydadzą (tak samo jak strojenie
xD).Natomiast nie wiadomo czy nie trafisz kiedyś do zespołu gdzie dostaniesz
rozpiskę w nutach.
Tabulatury -grunt żeby nie grać na ślepo to co napisane.Róźni ludzie je
piszą – przeważnie źle dlatego polecam słuch ^^
Słuch to podstawa . W przypadku basowego to HARMONICZNY PRZEDEWSZYSTKIM !
Nuty, a jakże ! Jeżeli ktoś z WAS chce być Muzykiem UNIWERSALNYM i w miarę
swobodnie poruszać się w róznych stylach muz. Jazz, Soul , Blues,pop, Rock,
Big-band polecam słuch i..nutki. W pracy Sidemana czyli basowego do wynajecia
, czy to jest Big-band , Show-band czy praca w studio podczas nagrania muz. do
filmu, teatru , itp. bardzo pomocna jest umiejetnosc czytania nut/he.najlepiej
AVISTA/ .Taby owszem , ale one są wersją ograniczoną. W zapisie nutowym
aranżer za pomoca odpowiednich oznaczeń INFORMUJE wykonawce o ; tempie
utworu, stylu, dynamice, artykulacji itp.
HEJ !
nie przeczytalem calego tematu ale nie bijcie mnie.
nie da się zakwestionowac wyzszosci nut nad tabulatura. trzeba poswiecic sporo
czasu żeby się tego dobrze nauczyc. ja miałem trochę ponad roczna przygode w
szkole muzycznej. ale nie grałem tam na basie tylko na trabce, wiec inny klucz,
ale na lekcjach np z zasad muzyki uczyli nas zapisu nut w kazdym kluczu i to
jest plus, , który mi się przydal. nie potrafie jeszcze czytac nut na bas tak, ze
od razu zagram to na instrumencie, bo nie gram az tak dlugo na basie, ale
znajac już np jak idzie gama C-dur (mam na mysli jak ja zagrac) to potem każdy
dźwięk można sobie spokojnie odszukac, bo przeciez odleglosci miedzy progami to
poltony no itp itd, wiec poswiecajac chwilke mogę sobie utworek
rozpracowac.
czytalem tez w temacie, ze można się tez szybko nauczyc nut piszac wlasne
kawalki i myślę, ze to jest dobry sposob, pomagalo mi to na trabce, a teraz
pomaga trochę na basie. polecam do tego program do pisania nut Sibelius (nie
będę o nim się rozpisywal, google pomoze)
tabulatury to zapis bez wartosci rytmicznych, ale jednak kiedyś sciagalem
jakieś ebooki na bas i co mnie bardzo zdziwilo trafilem na bardzo ciekawa forme
tabulatur gdzie do zapisu w tych tabach tak jak jest tradycyjnie od tych
dźwięków szly w dol ogonki itp jak w nutach, nie wiem jak to dokladnie opisac,
musialbym to znaleźć i pokazac. naprawdę ciekawa rzecz
ale nuty to nuty, naprawdę warto poswiecic czas i przylozyc się do tego bo to
jest niezastapione. ja tez trochę się opieprzam, ale czasami przysiadam się do
cwiczenia.
powod jest prosty, chce potrafic kiedyś otwierajac jakiś zapis grac z nut w
czasie rzeczywistym bez koniecznosci wczesniejszego rozpracowywania no i chce
zapisywac nuty do swoich pomyslow tak jakby mi to przychodzilo zupelnie
naturalnie (jak np pisanie tych slow) bez koniecznosci chwilowego zastanawiania
się nad tym.
Ostatnimi czasy jeżeli przedmiotem są wierzytelności najwyższe miejsce na
rynku posiadał zaledwie pewien serwis kredytowy oferujący rozległy
asortyment pożyczkigotówkowe a także wyborów zgrupowanych z tą domeną biznesu. Z
biegiem powstała finansowa konkurencja, jednak zaledwie kilku przetrwało
początek, większa część nie postanowiła funkcjonować w tym segmencie.
Ale że co? :O
Spambot jakiś czy coś chyba…
Spambot. Do tego kłamie jak z nut.
Aby tutaj offtopu nie robić trafnym stwierdzeniem takim się popisałem.
LOL 😀
Złotą łopatę za odkop otrzymuje pan kredytgotowkowy xD
Ja np gram z dżwięków po prostu, zn
acie taki program jak Synthesia music?
znam nuty, ale wolę grać z tabów – ot, przyzwyczajenie. nie mam sobie nic do
zarzucenia w tej kwestii 🙂
Ja ostatnio głównie ze słuchu, ale sięgam też po taby o ile znajdę. Nut
nie znam i póki co nie zamierzam się ich uczyć. Mogę brzmieć jak ignorant,
to prawda ale ja jestem pragmatykiem i sądzę że ta umiejętność mi się
nie przyda.
Przyznaję, nuty są o wiele dokładniejszym zapisem utworu niż tabulatura.
Zapis nutowy jest o wiele starszy, dzięki temu o wiele bardziej rozwinięty i
trudno z tym się kłócić. Takie są fakty. Aczkolwiek uważam że dla
początkujących lepsza jest jednak tabulatura. Dzięki niej młody grajek
może praktycznie od razu zagrać kawałek swoich idoli (no może nie każdy bo
umieć przeczytać a umieć zagrać to dwie różne rzeczy ale wiecie o co mi
chodzi), to bardzo motywujące do dalszej nauki. Sam pamiętam jak za dzieciaka
brałem gitarę i nie znając nawet nazwy dźwięków na gryfie ani nawet nazw
dźwięków na pustych strunach dzięki tabom udawało mi się zagrać jakąś
znany mi riff. To sprawiało naprawdę nieopisaną frajdę. A teraz pomyślcie
sobie że gdyby nie taby taki młody człowiek musiałby spędzić godziny nad
teorią, nad zapamiętaniem nazw dźwięków i ich umiejscowienia na gryfie a
dopiero potem by cokolwiek z tego zagrał.
Z takiego założenia wychodził chyba tez nauczyciel muzyki w podstawówce do
której chodziłem prowadząc po godzinach dodatkowe lekcje gry na gitarze.
Owszem, na początku podał trochę teorii, ale potem po prostu podawał
różne chwyty i to nie nutami a zwyczajnie kropkami na narysowanych strunach
no i było granie. Wierzcie mi że takie podejście do tematu, mimo iż niezbyt
profesjonalne przeciągnęło więcej ludzi niż klasyczny sztywny nauczyciel
muzyki który każdą lekcję zaczyna od klucza wiolinowego.
Więc może taby nie tyle rozleniwiają co zachęcają? No, chyba że
wychodzimy z założenia że gitara, czy to basowa czy jakakolwiek inna jest
tylko dla wybrańców, którzy ucząc się nut dowodzą że są godni grać na
instrumencie, ale to już zakrawa na snobizm.
Padła tu też bardzo kontrowersyjna teza na temat niemożności skomponowania
utworu bez znajomości nut… Szczerze nie rozumiem do czego przy komponowaniu
znajomość nut miałaby się przydać. Nuty mogą pomóc w wiernym utrwaleniu
w formie pisanej naszej kompozycji ale jak to się ma do samego procesu
komponowania?
W moim przypadku jest tak że biorę gitarę do ręki i zaczynam coś grać.
Jak mi się spodoba jakiś fragment to go rozwijam i od razu włączam albo
dyktafon albo podłączam gitarę do komputera aby jak najszybciej
zarejestrować myśl bo za 5 minut mogę już jej nie pamiętać. Przy graniu
nie zastanawiam się nad dźwiękami, czy jest A czy C, tylko po prostu gram na
czuja, tak jak wyobrażam sobie melodię. I myślę że to jest niezbędne do
komponowania – wyobraźnia muzyczna, a nie znajomość takiego czy innego
zapisu dźwięków.
Byłem też świadkiem komponowania utworów na próbach różnych metalowych
kapel, w tym jednej która ma dorobek 3 wydanych płyt i kilka tras
koncertowych. Ktoś zaczynał grać jakiś riff, a reszta starała się do tego
podłączyć, rozwinąć, bez pytania o nuty bo zdaje się że pomimo
kilkudziesięciu skomponowanych utworach nikt ich w formie pisanej nie
przygotowywał. To było po prostu jammowanie, palce same chodziły po gryfie
improwizując nowe partie, nikt nie rozkminiał poszczególnych dźwięków. Po
prostu grając od lat wiedzieli od strzała jak zagrać melodie która
powstała u nich w głowie słuchając riffu innego muzyka. A jako że była to
muzyka dość dynamiczna i szybka to zapis skomponowanego materiału by trwał
pewnie dłużej niż sesja w studiu.
A może chodzi nie o samą znajomość nut przy komponowaniu a ogólnie o
teorię muzyki? Cóż jak dla mnie kompozytor który przy komponowaniu utworów
nie kieruje się swoją fantazją tylko teoriami przyjętymi setki lat temu,
który rozwijając jakąś melodię nie patrzy na swoją wizję, tylko tego jak
to powinno iść wg przyjętych zasad to dla mnie jest rzemieślnikiem.
The Beatles czy Hendrix nut nie znali a jednak skomponowali całkiem sporo
rzeczy które zapisały się w historii muzyki, więc może nie wyciągajmy tak
pochopnie wniosków z tą niezbędnością znajomości nut aby cokolwiek
skomponować. Niejaki Paul McCartney skomentował to w ten sposób:
“Nie potrafiłbym rozpoznać melodii Yesterday na partyturze. Chyba żeby była
ze słowami. To jest moja jedyna słabość. Jeśli zechcę się kiedyś tego
nauczyć, może to zrobię. Wszyscy ludzie, których znam, którzy pisząc
liczą się z regułami kompozycji, wpadają w pułapkę. Myślę nawet, że
lepiej jest nie znać tego, co zostało napisane dawniej. Gdybym grał melodie
Schuberta przed skomponowaniem Yesterday, to ta kompozycja w ogóle by nie
powstała. Taka ignorancja jest czymś bardzo istotnym: muzyka staje się
jedynie magicznym workiem, z którego mogę wyławiać moje melodie. To mi
pozwala wyobrażać sobie nieoczekiwane zestawienia, tworzyć efekty nie do
przewidzenia.”
Ktoś tu też napisał, że można kiedyś trafić do zespołu w którym
dostanie się rozpiski w nutach i będzie wstyd. Cóz, gdybym kiedykolwiek
trafił do zespołu w którym ktoś mi daje w jakiejkolwiek formie, czy to
nutowej, czy to tabulaturowej to co mam grać to bym w tym samym momencie ten
zespół opuścił.