Jeżeli tego nie wiesz, to znaczy, że nie możesz. Oddaj bas do lutnika.
jak bym tak do wszystkiego podchodził to nigdy nic bym się nie nauczył, progi widze żę zniczszone ale czy warto jeszcze raz szlifowac to właśnie chiałem was spytać
Pozdrawiam
Nikt Ci nie powie. Progi mogą wizualnie nie wykazywać żadnego zużycia, a może być konieczna ich wymiana.
Problemem nie jest same zużycie się progów, ale mikronierówności „garby”, które tworzą się na podstrunnicy z biegiem czasu. Przyczyną jest to, że podstrunnica jest cały czas”ściskana” naciągiem strun i w każdej gitarze będzie się robić takie coś w mniejszym lub w większym stopniu. To zalezy od jakości drewna z jakiego wykonana jest gitara.
Szlif progów polega na „rekompensowaniu” tych garbów tj. wyrównujemy progi do płaszczyzny i w miejscu gdzie powstał garb progi będą niższe.
W skrajnym przypadku może powstać tak duży garb, że trzeba by zeszlifować 70% korony progu i wtedy konieczne jest wyjęcie progów, szlifowanie podstrunnicy, aby usunąć garb no i nabicie nowych progów.
Dlatego zawsze się śmieje jak jakiś laik na allegro stwierdza stan progów w swojej gitarze na „bardzo dobry” albo „idealny”. W zasadzie to ma racje – progi są w stanie idealnym, ale co z tego jeżeli trzeba zeszlifować połowę ich wysokości;).
Oczywiście szlifuje się też progi aby usunąć „wżery” po strunach na progach, ale jak mam być szczery szlifowałem progi już ze 150 razy i problem z wżerami był może w 20-30 gitarach z tej liczby. Wżery nie są takim problemem jak garby, wżery mogą bardziej przeszkadzać w gitarze elektrycznej niż w basie.
Podsumowując – stan progów możesz określić sam, sprawdzając czy Ci nie brzęczą struny na progach, jak nie brzęczą to nie ma sensu ruszać jeśli setup ci pasuje – jak brzecza – jedź do lutnika na konsultacje, a może się okazac ze problemem nie byly progi tylko np. zly set up, stare struny, albo pikap ustawiony zbyt wysoko.
Jeżeli tego nie wiesz, to znaczy, że nie możesz. Oddaj bas do lutnika.
jak bym tak do wszystkiego podchodził to nigdy nic bym się nie nauczył, progi
widze żę zniczszone ale czy warto jeszcze raz szlifowac to właśnie chiałem
was spytać
Pozdrawiam
Nikt Ci nie powie. Progi mogą wizualnie nie wykazywać żadnego zużycia, a
może być konieczna ich wymiana.
Problemem nie jest same zużycie się progów, ale mikronierówności „garby”,
które tworzą się na podstrunnicy z biegiem czasu. Przyczyną jest to, że
podstrunnica jest cały czas”ściskana” naciągiem strun i w każdej gitarze
będzie się robić takie coś w mniejszym lub w większym stopniu. To zalezy
od jakości drewna z jakiego wykonana jest gitara.
Szlif progów polega na „rekompensowaniu” tych garbów tj. wyrównujemy progi
do płaszczyzny i w miejscu gdzie powstał garb progi będą niższe.
W skrajnym przypadku może powstać tak duży garb, że trzeba by zeszlifować
70% korony progu i wtedy konieczne jest wyjęcie progów, szlifowanie
podstrunnicy, aby usunąć garb no i nabicie nowych progów.
Dlatego zawsze się śmieje jak jakiś laik na allegro stwierdza stan progów w
swojej gitarze na „bardzo dobry” albo „idealny”. W zasadzie to ma racje – progi
są w stanie idealnym, ale co z tego jeżeli trzeba zeszlifować połowę ich
wysokości;).
Oczywiście szlifuje się też progi aby usunąć „wżery” po strunach na
progach, ale jak mam być szczery szlifowałem progi już ze 150 razy i problem
z wżerami był może w 20-30 gitarach z tej liczby. Wżery nie są takim
problemem jak garby, wżery mogą bardziej przeszkadzać w gitarze elektrycznej
niż w basie.
Podsumowując – stan progów możesz określić sam, sprawdzając czy Ci nie
brzęczą struny na progach, jak nie brzęczą to nie ma sensu ruszać jeśli
setup ci pasuje – jak brzecza – jedź do lutnika na konsultacje, a może się
okazac ze problemem nie byly progi tylko np. zly set up, stare struny, albo
pikap ustawiony zbyt wysoko.
i super, dzięki za odpowiedź 🙂