W sumie taka pierdoła, ale… Niedawno się nad tym zastanowiłem. W moim
wypadku na pewno wcześniej nie myślałem poważnie o (nie mówię, że teraz,
zaraz, już) preclu, jako o wiośle dla mnie, a ostatnio dość często różne
wariacje na ten temat chodzą mi po głowie. Po za tym poznałem trochę
muzyki, którą przy różnych okazjach tutaj wrzucacie, poznałem Demana (we
need weed:), zweryfikowałem swój pogląd na pewne aspekty, jeżeli chodzi o
BAS sam w sobie… ha, ostatnio więcej grywam palcami, czego bym się w życiu
nie spodziewał:D pewnie znajdzie się jeszcze parę rzeczy, ale teraz nie
jestem w stanie sobie przypomnieć.
21 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
Wszystko ;).
Kupiłem nowy bas za wszystkie oszczędności, jakie miałem na wyjazd do
USA.
Pokochałem vintage.
Skończyłem pisać móją pierwszą powieść.
Znalazłem pracę i branżę, która jest dla mnie.
Spotkałem masę świetnych ludzi!
Poznałem stonera, wielu znakomitych basistów, wymieniłem po drodze cały
sprzęt (chociaż nowy pochodzi od ludzi z WD). Zmieniłem podejście do
„kariery” muzycznej, roli basu, podejścia do innych gatunków niż te, które
uprawiam. Poznałem sporo fajnych ludzi, tak przez sięć jak i osobiście.
W sumie, to 99% rzeczy, jakie wiem o basie wiem stąd 🙂
Dokładnie! No plus poznałem masę świetnej muzy niekoniecznie w „moich”
klimatach. 😀
Chciałem o tym odcinek bloga napisać kiedyś, właściwie cały czas chcę
ale pomyślałem, że już śmiecić nie będę. Generalnie to na tym forum
jestem od czasu kiedy to szukałem jakiegoś basu dla siebie i tak już od 3
lat ponad 😀 Od tego czasu nawróciłem się z power i symphonic metalu (no
dobra do symfonicznego jeszcze dosyć często wracam) na stoner (długie nudne,
co to w ogóle jest?), jazz (a to te murzyny z Nowego Orleanu) i całą
ogólnie pojętą dobrą muzykę. Kupiłem precla (ale jak to? Co ja z 2
gałkami tylko zrobię?!), Już tak nie lubię Warwicków i LTD (ale przecież
to tak genialnie wygląda! No i co z tego, że nie brzmi?) masa ludzi, mnóstwo
wiedzy muzycznej. Dla wszystkich basoofkowiczów: dziękuję 🙂
Jeszcze od siebie – stonera słuchałem już wcześniej, ale teraz
wsiąknąłem w to na dobre.
Ja również:) puki co platonicznie, ale myślę, że już niedługo…:D
A ja skołowałem bas i nagłośnienie nowe 🙂 Poza tym nic się praktycznie
nie zmieniło o czym by tu warto wspomnieć (nie będę oczywiście przytaczał
swojego życia prywatnego :))
Przestałem zadawać głupie pytania 😉
Na tym forum pisuję od ponad roku. Od tego czasu zmieniło się:
– urosły mi włosy
– dokupiłem sobie jeszcze więcej fajnych ubranek
– nauczyłem się robić Ambasadora (taki placek tortowy na zimno)
– ograniczyłem do niezbędnego minimum granie kostką
– dotarło do mnie, że Stagg BC-300 to nie jest profesjonalny instrument
A ja ich tyle wykasowałem, że nabawiłem się znieczulicy.
hm… po pierwsze dzięki forum nie kupiłem jakiegoś Skajłeja czy Dean
Marleya, tylko używanego Presto Langa. po drugie dowiedziałem się masę
rzeczy o basie, graniu, muzyce. po trzecie poznałem masę fajnych ludzi. po
czwarte poznałem masę dobrej muzyki. po piąte poznałem blogi Tubasa:) po
szóste wziąłem się za teorię (także za sprawą punktu 5 😉 )
forum towarzyszyło mi od pierwszego basu, pierwszego pieca, przez pierwszy
zespół, pierwsze nagrania, potem pierwszy koncert, pierwszy porządny bas aż
do pierwszego poważnego sprzętu który w momencie gdy się tu rejestrowałem
był w sferze największych marzeń i powodował ślinotok :)) (i w sumie
wywołuje go nadal:D).
mam nadzieję że będzie mi towarzyszyło jeszcze dłuuuugo. w tym miejscu
podziękowania dla Palika za ciągłe usprawnianie i naprawianie, administracji
i modom za utrzymanie porządku i oczywiście wszystkim bassbabkom i
basoofkowiczom za tworzenie tej społeczności! long live Basoofka!
Kupiłem kolumnę 15! 😀
Nauczyłem się samodzielnie regulować gitarę, dzięki czemu oszczędzam na
lutnikach 🙂
Do tej pory wyniosłem stąd masę wiadomości i myślę, że wyniosę jeszcze
bardzo wiele.
Forum to ludzie. Przychodzą,dochodzą i odchodzą. Generalnie ruch w
interesie. Niby tak samo ale zawsze inaczej.
Ogólne wrażenie o forum jak najbardziej na plus.
Zalety:
– Obecność dziewczyn oraz osób (Tubas, Kapral, Dante, Muzz, MPB,
Mazdah …), które wniosły do mojej wiedzy teoretycznej sporo nowości.
– Zweryfikowałem wiadomości o ustawianiu instrumentu. Chociaż wczesniej już
to robiłem to wiadomości z forum są bezcenne.
– Poznałem efekty o których wcześniej nie miałem pojecia.
– Znalazłem różne fajne ćwiczenia
– Zmieniłem podejście do instrumentu (zero spinki i nic na siłę). Bas to
przede wszystkim przyjemność, relaks i frajda.
– Nauczyłem się słuchać a nawet polubiłem muzykę, której nie
tolerowałem do tej pory.
Wady:
– Wypowiedzi o sprzęcie. Wiele osób wypowiada się o czymś co zna tylko ze
słyszenia (kolega mi powiedział, widziałem jak to gra). Są też wypowiedzi
osób, które grały, grają np na jednym wzmacniaczu i piszą jaki jest słaby
lub wspaniały bez konfrontacji z innym sprzętem. To mylące i przez takie
wodolejstwo wiele osób młodych zaczynających grać jest wprowadzana w błąd
i wydaje ledwo uzbierane kilka stówek na łopatę której potem nie może
sprzedać.
Dobrze, że jest elita która jednym zdaniem potrafi zweryfikować tego typu
wypowiedzi 🙂
Łaaa, zapomniałem o najważniejszym!
Zaczynałem jako nikt, a zostałem modem 😛
Od bohatera do zera…czy jakoś tak;)
Fajna sprawa, nie?;)
W ramach odpowiedzi chciałem „żartobliwie” usunąć Twój post, ale jak to
zrobić w taki sposób, żeby wszyscy nie będący modami widzieli, że go
usunąłem? 😛
Ja już chwilkę siedzę na tym forum i powiem szczerze dowiedziałem się kilku
fajnych rzeczy o tzw. nowinkach no i przestałem się bać dzielić jakąś tam
swoja wiedzą. Dowiedziałem się co to Stoner (egzotycznie brzmi a okazuje
się, ze to troszkę ciężej grany Southern ;))W graniu nic się nie
zmieniło, dalej zostałem tradycjonalistą tylko przewinąłem się to tu, to
tam.
Generalnie cieszę się, ze jestem na forum, tylko czasem daję się ponieść
emocjom i walę trolla ale to tylko z tego powodu, ze jak widzę głupotę to
najchętniej z miejsca zamykałbym temat. No i fajnych ludzi udało się tutaj
zapoznać, nie ma co 😉
Cała moja wiedza basowa pochodzi stąd. Teraz dla mnie inne nagłośnienie
niż 15 nie istnieje, a kolejny bas obowiązkowo musi być mejd in dżapan
(wszystko przez was). Poza tym, od kiedy tu jestem, przestał się wypowiadać
MPB, McGregor, a reszta użytkowników przestała śmiać się z omena 😀
Zmieniło się. Doceniłem kilku bagatelizowanych przedtem basistów,
posłuchałem brzmień kilku gitar, o których inaczej pewnie nie
dowiedziałbym się wcale, znalazłem wiele ciekawostek, które „ogólnie” mnie
dokształciły.
Gust mi się natomiast nie zmienił – kantry, blusa i diskopolo dalej nie
trawię, jak nie trawiłem…
No i wzrosła mi tolerancja. (Need more weed)
Aha – i nauczyłem się obsługiwać radiowe cyfrowe miksery emisyjne – ale to
nie dzięki forum… dzięki ircowi natomiast wytrzymałem w radiu;P
A ja wygralem walke z nowotworem.
I po tym poście w sumie temat jest do zamknięcia, bo w sumie nie można
więcej osiągnąć.
Gratuluję, stary, nawet nie wiesz, jak człowiekowi się cieplej na sercu
robi, jak słyszy takie nowiny. :]