Czy bas moze mnie ograniczac ?

Witam !

Intryguje mnie pytanie czy bas może ograniczyc moja szybkosc technike i tym
podobne ? Nie chodzi mi o brzmienie bo wiadomo ze klasa drewna potrafi robic
cuda tylko o sama wygode gry.

Podziel się swoją opinią

11 komentarzy

  1. No jeśli jest wyjątkowo niewygodnie wyregulowany, to będzie się na nim
    grało niewygodnie i mało efektywnie.

  2. Jak najbardziej może – głównie we wspomnianej przez Kolegę JnD kwestii
    potencjalnego setupu. Jeżeli struny będą wysoko i nic z tym nie zrobisz, to
    nauka slapu czy tappingu będzie bardzo utrudniona. To nie znaczy, że się nie
    nauczysz – ale możesz sobie wyrobić złe nawyki.

  3. Przy odpowiednim setupie, jeżeli bas nie ma ewidentnych wad konstrukcyjnych
    przez jakieś 10-15 lat to Ty będziesz ograniczał bas, a nie bas Ciebie
    🙂

    Jeżeli będzie nieustawiony (naprawdę WARTO nieraz dać parę stówek
    lutnikowi) to przez 10 lat nie zrobisz takich postępów jakie byś zrobił na
    dobrze wysetupowanym basie w rok.

  4. Zdecydowanie tak. Odczułbyś różnicę gdybyś nagle przesiadł się ze sky
    waya na choby taka jamaszkę rbx 375 pomimo względnie niedużej różnicy
    cenowej. Palce same grają a ty się dziwisz jak przez taki czas mogłeś grać
    na takim rupieciu (bez obrazy dla fanów SkyWaya – miałem okazję grać na
    perełce w miarę wygodnej i brzmiącej :p). Zwłaszcza jeśli chodzi o akcję
    strun i wygięcie gryfu. Doświadczenie z życia wzięte :p.

  5. Na szczęście to działa tylko w jedną stronę, jak już się nauczysz to i
    na takim za 100zł zagrasz więc jak będziesz stary i dobry to kupisz sobie
    wymarzonego DEFILa.

  6. A mnie zastanawia taka kwestia (tutaj trochę odnosnie boodo rope). Mam dobry
    bas (teoretycznie) i już sobie wyrobiłem dobre nawyki, czy nie byłoby dobrze
    przesiaść się czasem na jakiś gówniany bas z metrową akcją strun żeby
    poćwiczyć sobie siłe paluchów np? Potem jak się złapie za swój dobry
    instrument to jest tak jakoś z górki? Coś jak pakowanie na siłce a potem
    noszenie siat z zakupami, które nagle zrobiły się lekutkie xD

  7. IMO to nie działa w tę stronę.

    Po pierwsze – po co Ci ćwiczenie siły, skoro masz bas na którym gra się
    lekko?

    Po drugie – jak nauczysz się grać bez wysiłku na dobrym basie, później
    zagrasz bez większych problemów na gównianym. Natomiast na gównianym basie
    nic dobrego nie wypracujesz i jedyne co odczujesz po powrocie do przyzwoitego
    instrumentu, to ulga 😛

  8. Jeśli masz więcej siły w łapie niż potrzebujesz i umiesz nad tym
    zapanować, to masz większą swobodę w grze. Jak masz luz, jesteś lepiej
    odbierany przez innych. Na koncertach to ma kolosalne znaczenie.

    Rzeczy które już umiem grać, ćwiczę czasem „z obciążeniem” i mi to
    pomaga. Jak się przesiadam z powrotem na niską akcję, wszystko jest jakby
    pewniejsze, lepiej osadzone. Ale podkreślam – najpierw uczę się grać na
    miękko, a dopiero ćwiczę kondycyjnie na twardo. W odwrotnej kolejności to
    strata czasu, bo wtedy artykulacja leży i kwiczy po przesiadce z twardego na
    miękko i musisz uczyć się wszystkiego na nowo.

  9. @Jajo: A mnie zastanawia taka kwestia (tutaj trochę odnosnie boodo rope). Mam dobry bas (teoretycznie) i już sobie wyrobiłem dobre nawyki, czy nie byłoby dobrze przesiaść się czasem na jakiś gówniany bas z metrową akcją strun żeby poćwiczyć sobie siłe paluchów np? Potem jak się złapie za swój dobry instrument to jest tak jakoś z górki? Coś jak pakowanie na siłce a potem noszenie siat z zakupami, które nagle zrobiły się lekutkie xD

    A po co miałbyś to robić? Masz zamiar kupować SkyŁeja? Poza tym grasz dla
    frajdy czy żeby palce przypakować? 😛

Możliwość komentowania została wyłączona.