Ja nie polecam Behringerow już nie raz zawiodlem się na tej marce, zarowno w przypadku efektu jak i wzmacniacza. Brzmienie kiepskie tylko halas robi. Ale jak masz mozliwosc ogrania to sprobuj może Tobie się spodoba. Za ta cenę można wybrac mniejsze zlo.
A polecasz może szczególnie jakąś firmę? Cenowo to używki za max (wolałbym mniej) 600zł.
A co grasz ? Jaka moce preferujesz ? Ma mieć zastosowanie tylko w domu czy tez na lekkich probach ?
Jeśli chodzi o muzykę, to całkiem dużą rozbieżność, od jazzu, przez reggae, po metal. Zaczynam od zera, ale jest możliwość, że niedługo będę grał w zespole i nie opłaca się chyba np po dwóch miesiącach kupować nowego, tym bardziej, że z kasą u mnie tak sobie. W domu zawsze można grać cicho 😉
Hmm w takim razie ja od siebie proponuje firmy takie jak Hartke poniewaz jak na swoja cenę sa soldnie zrobione i brzmienie jest calkiem niezle oraz firme Laney , która mnie już wiele razy zaskoczyla o jakosc gitarowych jak i basowych wzmakow. Jezeli chcesz grac próby to radze Ci minimum 40 -50 wat. Kiedys czytalem fora ze 30 wystarczy, owszem wystarczy ale będzie Cie cicho slychac a jak perkusista wyzywa się na prekusji (nieco mocniej gra) to Cie zagluszy totalnie. Gralem i na Hartke i na Laney’u i sa to chyba jedne z najlepszych tanich wzmazniczy.
@Sverq: Jezeli chcesz grac próby to radze Ci minimum 40 -50 wat
W rockowym składzie minimum określiłbym na 100/150 W (mówimy oczywiście o piecach tranzystorowych). Oczywiście teoretycznie, grając z delikatnym pałkerem i rozsądnym gitarzystą to wystarczyć mogą nawet te 40-50 wat. Tyle, że w świecie realnym taka konfiguracja nie występuje 😉
Warto pamiętać, że część piecyków ma podaną moc, jaką odda dopiero z wpiętą dodatkową kolumną, na wbudowanym głośniku zagra zazwyczaj trochę powyżej połowy mocy podanej przez producenta.
Tak poza tym, to moc mocy nierówna a dodatkowo wiele zależy od jakości głośnika. O tym wszystkim na tymforum zapisano tony wirtualnego papieru.
@robbas: Oczywiście teoretycznie, grając z delikatnym pałkerem i rozsądnym gitarzystą to wystarczyć mogą nawet te 40-50 wat. Tyle, że w świecie realnym taka konfiguracja nie występuje 😉
Podkreśliłbym, że zwłaszcza w początkujących kapelach jest spore parcie na głośność. Też obstawiałbym min 100W – a przede wszystkim głośnik 1×15 lub 2×10 – przy mniejszych powierzchniach będzie zwyczajnie cicho.
Wylicytuj sobie takie cudo
allegro.pl/combo-basowe-carlsbro-viper-100-watt-anglia-i4877933966.html -Brzmieniowo może być tylko lepiej jak Ten behringer
-Głośnik 15″ + 100W starej mocy
(allegro.pl/peavey-tko-115-i4873395256.html) np.
albo (OLX.pl/oferta/combo-basowe-laney-hcm160b-160w-15-CID751-ID7F4QL.html#875e0a56dc) Lub (OLX.pl/oferta/piec-combo-basowe-soundman-CID751-ID4nakb.html#690c92a778) na tym soundmanie chyba grałem ostatnio,zamiatał.
A może? (OLX.pl/oferta/combo-basowe-ldm-ba-100-CID751-ID7T0FL.html#43d8f1fff7) Ogólnie to grałem na każdym.Bardzo podobne comba.Jeden plus trzech pierwszych to taki że zawsze możesz sobie dopiąć jakąś paczkę w przyszłości.
A jeszcze jeden plus znalazłem,Pigmej i Laney made in UK a to ważne.
Gralem rock’a na Laney’u 60W i mi wystarczal na próby, nawet moglem go jeszcze podkrecic.
🙂
Gallieny Backline 110 albo 112 czasem zdarzały się w tej cenie.
Brać, chociaż ja widziałem taki za 200 czy 250zł.
Ja nie polecam Behringerow już nie raz zawiodlem się na tej marce, zarowno w
przypadku efektu jak i wzmacniacza. Brzmienie kiepskie tylko halas robi. Ale
jak masz mozliwosc ogrania to sprobuj może Tobie się spodoba. Za ta cenę można
wybrac mniejsze zlo.
A polecasz może szczególnie jakąś firmę? Cenowo to używki za max
(wolałbym mniej) 600zł.
A co grasz ? Jaka moce preferujesz ? Ma mieć zastosowanie tylko w domu czy tez
na lekkich probach ?
Jeśli chodzi o muzykę, to całkiem dużą rozbieżność, od jazzu, przez
reggae, po metal. Zaczynam od zera, ale jest możliwość, że niedługo będę
grał w zespole i nie opłaca się chyba np po dwóch miesiącach kupować
nowego, tym bardziej, że z kasą u mnie tak sobie. W domu zawsze można grać
cicho 😉
Hmm w takim razie ja od siebie proponuje firmy takie jak Hartke poniewaz jak na
swoja cenę sa soldnie zrobione i brzmienie jest calkiem niezle oraz firme Laney
, która mnie już wiele razy zaskoczyla o jakosc gitarowych jak i basowych
wzmakow. Jezeli chcesz grac próby to radze Ci minimum 40 -50 wat. Kiedys
czytalem fora ze 30 wystarczy, owszem wystarczy ale będzie Cie cicho slychac a
jak perkusista wyzywa się na prekusji (nieco mocniej gra) to Cie zagluszy
totalnie. Gralem i na Hartke i na Laney’u i sa to chyba jedne z najlepszych
tanich wzmazniczy.
W rockowym składzie minimum określiłbym na 100/150 W (mówimy oczywiście o
piecach tranzystorowych). Oczywiście teoretycznie, grając z delikatnym
pałkerem i rozsądnym gitarzystą to wystarczyć mogą nawet te 40-50 wat.
Tyle, że w świecie realnym taka konfiguracja nie występuje 😉
Warto pamiętać, że część piecyków ma podaną moc, jaką odda dopiero z
wpiętą dodatkową kolumną, na wbudowanym głośniku zagra zazwyczaj trochę
powyżej połowy mocy podanej przez producenta.
Tak poza tym, to moc mocy nierówna a dodatkowo wiele zależy od jakości
głośnika. O tym wszystkim na tymforum zapisano tony wirtualnego papieru.
Podkreśliłbym, że zwłaszcza w początkujących kapelach jest spore parcie
na głośność. Też obstawiałbym min 100W – a przede wszystkim głośnik
1×15 lub 2×10 – przy mniejszych powierzchniach będzie zwyczajnie cicho.
Wylicytuj sobie takie cudo
allegro.pl/combo-basowe-carlsbro-viper-100-watt-anglia-i4877933966.html
-Brzmieniowo może być tylko lepiej jak Ten behringer
-Głośnik 15″ + 100W starej mocy
(allegro.pl/peavey-tko-115-i4873395256.html) np.
albo (OLX.pl/oferta/combo-basowe-laney-hcm160b-160w-15-CID751-ID7F4QL.html#875e0a56dc)
Lub (OLX.pl/oferta/piec-combo-basowe-soundman-CID751-ID4nakb.html#690c92a778) na tym soundmanie chyba grałem ostatnio,zamiatał.
A może? (OLX.pl/oferta/combo-basowe-ldm-ba-100-CID751-ID7T0FL.html#43d8f1fff7)
Ogólnie to grałem na każdym.Bardzo podobne comba.Jeden plus trzech
pierwszych to taki że zawsze możesz sobie dopiąć jakąś paczkę w
przyszłości.
A jeszcze jeden plus znalazłem,Pigmej i Laney made in UK a to ważne.
Gralem rock’a na Laney’u 60W i mi wystarczal na próby, nawet moglem go jeszcze
podkrecic.
🙂
Gallieny Backline 110 albo 112 czasem zdarzały się w tej cenie.
Dzięki wielkie, teraz mam w czym przebierać 😀