na Basoofce jest Nauka nut i zapis nutowy by Djatri, bardzo przydatna lektura
A szczerze to właśnie ja bym poradził, żeby na początku się właśnie interwał uczyć, bo o wiele bardziej mu się przydadzą niż nuty np. 🙂 Nuty to z czasem, wiem, że się przydają, ale jakoś mnie w ogóle do nich nie ciągnie i akurat wątpię, żeby mi były potrzebne 😉 Bo ja nawet z tabulatór nie korzystam, a co dopiero nut 😈
@Brylant: Bo ja nawet z tabulatór nie korzystam, a co dopiero nut 😈
ale jestes super kolo masta wymiatacz bez kitu zazdroszcze Ci , ze siebie masz 🙂 cool
Ja na początku przerobiłem 2 i 3 lekcję z May-Szkoły, 4 nie mogę zrozumieć, więc muszę się podszkolić w basoofce i dopieo do niej wrócę…
@zuraff: ale jestes super kolo masta wymiatacz bez kitu zazdroszcze Ci , ze siebie masz cool
Ja tego nawet przez sekundę nie powiedziałem, ale jak ktoś ma jakieś tutaj schizy to miło mi poznać…uważam po prostu, że początkujący trochę niepotrzebnie będzie tych nut uczył, gdyż na początku i tak mało będą mu się przydawały 🙂 A co do tego nie korzystania z nut, to wiesz, że jest coś takiego jak improwizacja i granie ze słuchu ? Bo chyba nie. Jest owszem parę kawałków, których się nauczyłem z tabów, jednak w 90 % coś kombinuję. W zespole gramy własną muzę, a nie żadne covery, więc powiedz mi szczerze po co mi taby ?
Zgadzam się że umiejętność czytania z nut nie jest konieczna, co oczywiście w dużej mierze zależy od tego co chcemy grać. Osobiście jednak lubię wiedzieć co gram i jakoś to nazwać, a jeszcze lepiej zapisać i powiedzieć gitarzyście żeby to zagrał…:)
Ja polecam na początek interwały, potem gamy, potem interwały, a potem gamy, itd dalej aż sobie utrwalimy porządnie i potem przejść do innych spraw od nut począwszy na tym co nas interesuje skończywszy.
Może faktycznie macie racje, że nuty nie są tak konieczne na początku, ale zupełnie nie zgadzam się z opiniią brylata, który w swoim poście, że nie jest potrzebne ani to ani to:
@Brylant: Bo ja nawet z tabulatór nie korzystam, a co dopiero nut 😈
Jasne, że nalepiej od razu grać przed chwilą wymyślone solo z zespołem, ale zazwycza początkujący muzycy nie mają ani zespołu ani najlepszych umiejętności, które ćwiczy się przecież na napisanych już numerach.
Moim zdaniem konieczna jest znajomość którego kolwiek zapisu, żeby nawet poważnie wyglądać w środowisku muzyków, ale też przydaje się po prostu w graniu.
Tylko Felov widzisz, bo ja nie napisałem, że to nie jest potrzebne, tylko że ja osobiście z tego nie korzystam 😀 a to jest różnica. Na początku wystarczą ci zwykłe taby, za nuty nawet się lepiej nie zabierać, dopiero z czasem jak naprawdę będą mogły się przydać 😉
Na początku wystarczą ci zwykłe taby, za nuty nawet się lepiej nie zabierać, dopiero z czasem jak naprawdę będą mogły się przydać
Jestem innego zdania. Otóż nuty dają Ci pewne pojęcie o muzyce i pomagają ją zrozumieć. Nawet jeśli będziesz grał 3 lata i postanowisz sobie znaleść jakiegoś nauczyciela to jestem pewien, że będziesz z nim wałkował nuty bo to właściwie podstawa.
Clayton –> zacznij od poznania dźwieków i nut, dźwieki jak najszybciej opanuj do perfekcji natomiast z nutami będziesz musiał się trochę pomęczyć, ale według mnie wyjdzie Ci to tylko na dobre. 🙂
Hmmmm no dobra jak uważacie, ale mimo wszystko i tak jestem przekonany, że na początku sto razy bardziej przydadzą się mu gamy i interwały niż nuty 🙂
a w czym przydaje się znajomośc nut? czy pomaga zapamiętywać dzwięki? grać ze słuchu? tak samo ze skalami?
Znając nuty możesz teoretycznie zagrać utwór, którego nigdy wcześniej nie słyszałeś bez najmniejszego problemu.
Miałem na myśli słowo „sugeruje” pisząc swojego posta, ale gdzieś mi wcieło i przez to zmienił się cały sens posta 😉
Wiśnia: nie uważam, że nuty mogą pomóc w rozumieniu muzyki. Dla mnie szczerze mówiąc dziwne jest pojęcie „rozumieć muzykę”. Muzykę trzeba czuć, jasne – przydają się wiadomości praktyczne które pomagają przy pisaniu utworów, ale zawsze i tak każdy sprawdza „na słuch” czy wszystko gra. A słuchu nie nauczysz się znając nuty.
Znajomość dźwięków i interwałów – jak najbardziej. Ale nuty mogą poczekać- w granicach rozsądku rzecz jasna.
felov –> masz racje, nawet jak opanujesz nuty, a nie będziesz umiał grać to oczywiście nic Ci one nie pomogą, ale i tak uważam, że są bardzo przydatne.
Znajomość nut… w zasadzie to gdy wiemy o nutach na pięcolinii, jak są od siebie oddalone itp. To prościej nam zrozumieć później interwały, gamy i skale… To jest moje osobiste zdanie, tak mnie uczyli ;D i nawet to wyszlo powiem… Znamy nuty, prościej załapać gre z akordów itp ;D A tak to jak już powiedziałem i wszyscy też – interwały,skale, gamy… no i oczywiście przy nutach też ich wartości rytmiczne
Mam pytanko:
Macie może lub znacie strony z jakimiś ćwiczeniami, na zapamiętywanie nut?
W zasadzie, można próbować grać utwory z Guitar pro z włączonymi nutami, i starać się nie patrzeć na tabulature tylko na nuty… Potem w ogóle wylaczyc widok tabulatury (w 5 się da… w 4 chyba tez) i grac z samych nut.
W 4 raczej się nie da z tego co pamiętam.
Ćwiczenie? Ja mam bardzo proste ćwiczenie. Jak mam nudny wykład albo coś, to sobie rysuję gdzieś pięciolinię i po kolei nutki E, F, G, A, H, C, D, E,… sobie rysuję, utrwala się nawet… albo np można sobie przepisać kawałek tabulatury na nutki.
Znaczy ja i tak zawsze podpisuje sobie nuty – nie gram z pięciolini tylkom z liter 🙂 Do 5 progu umiem – głównie z 3 lekcji z May-szkoły, dalej jest już gorzej, głównie dlatego że nie mam ćwiczeń na te dźwięki
rozumiem, że znajomość interwał pozwala nam np. grać ze słuchu itd. A jak jest ze skalami? czy ich znajomośc równiez pozwala na granie ze słuchu itd???
Przede wszystkim interwały, to jest podstawa. Należy ćwiczyć podłużnie i w poprzek gryfu. Rozpoznawanie interwałów jest bardzo ważne. Potem słyszysz w nagraniach, czy jak ktoś inny gra, te odległości i umiesz je na gryfie znaleźdź niezależnie od miejsca w którym jesteś. A gdy poznajesz następnie skale to czujesz już czym się one róźnią, jak brzmią, a nie jak powinno być pokolei, na którym progu itp.Pozdrawiam!!
Powiem tylko tyle: teoria muzyki (interwały, skale itd.) daje bardzo dużo. Osobiście skończyłem szkołę muzyczną na kierunku saksofonu i wiedza ze szkoły bardzo pomogła mi nauczyć się grać na gitarze i basie. Potem jak zacząłem grać w zespołach ułatwiła komunikację (łatwiej jest powiedzieć i jest to bardziej zrozumiałe: zagraj to oktawę wyżej albo w kwincie niż mówić: zagraj to na wyższej strunie, siedem progów wyżej na 3 kropce)
Po pierwsze – Nuty na pięcolinii.
Drugie – Gamy i skale
Trzecie – interwały
drugie i trzecie zamiennie jak na mój gust 😉
na Basoofce jest Nauka nut i zapis nutowy by Djatri, bardzo przydatna lektura
A szczerze to właśnie ja bym poradził, żeby na początku się właśnie
interwał uczyć, bo o wiele bardziej mu się przydadzą niż nuty np. 🙂 Nuty
to z czasem, wiem, że się przydają, ale jakoś mnie w ogóle do nich nie
ciągnie i akurat wątpię, żeby mi były potrzebne 😉 Bo ja nawet z
tabulatór nie korzystam, a co dopiero nut 😈
ale jestes super kolo masta wymiatacz bez kitu zazdroszcze Ci , ze siebie masz
🙂 cool
Ja na początku przerobiłem 2 i 3 lekcję z May-Szkoły, 4 nie mogę
zrozumieć, więc muszę się podszkolić w basoofce i dopieo do niej
wrócę…
Ja tego nawet przez sekundę nie powiedziałem, ale jak ktoś ma jakieś tutaj
schizy to miło mi poznać…uważam po prostu, że początkujący trochę
niepotrzebnie będzie tych nut uczył, gdyż na początku i tak mało będą mu
się przydawały 🙂 A co do tego nie korzystania z nut, to wiesz, że jest coś
takiego jak improwizacja i granie ze słuchu ? Bo chyba nie. Jest owszem parę
kawałków, których się nauczyłem z tabów, jednak w 90 % coś kombinuję. W
zespole gramy własną muzę, a nie żadne covery, więc powiedz mi szczerze po
co mi taby ?
Zgadzam się że umiejętność czytania z nut nie jest konieczna, co
oczywiście w dużej mierze zależy od tego co chcemy grać. Osobiście jednak
lubię wiedzieć co gram i jakoś to nazwać, a jeszcze lepiej zapisać i
powiedzieć gitarzyście żeby to zagrał…:)
Ja polecam na początek interwały, potem gamy, potem interwały, a potem gamy,
itd dalej aż sobie utrwalimy porządnie i potem przejść do innych spraw od
nut począwszy na tym co nas interesuje skończywszy.
Może faktycznie macie racje, że nuty nie są tak konieczne na początku, ale
zupełnie nie zgadzam się z opiniią brylata, który w swoim poście, że nie
jest potrzebne ani to ani to:
Jasne, że nalepiej od razu grać przed chwilą wymyślone solo z zespołem,
ale zazwycza początkujący muzycy nie mają ani zespołu ani najlepszych
umiejętności, które ćwiczy się przecież na napisanych już numerach.
Moim zdaniem konieczna jest znajomość którego kolwiek zapisu, żeby nawet
poważnie wyglądać w środowisku muzyków, ale też przydaje się po prostu w
graniu.
Tylko Felov widzisz, bo ja nie napisałem, że to nie jest potrzebne, tylko że
ja osobiście z tego nie korzystam 😀 a to jest różnica. Na początku
wystarczą ci zwykłe taby, za nuty nawet się lepiej nie zabierać, dopiero z
czasem jak naprawdę będą mogły się przydać 😉
Jestem innego zdania. Otóż nuty dają Ci pewne pojęcie o muzyce i pomagają
ją zrozumieć. Nawet jeśli będziesz grał 3 lata i postanowisz sobie
znaleść jakiegoś nauczyciela to jestem pewien, że będziesz z nim
wałkował nuty bo to właściwie podstawa.
Clayton –> zacznij od poznania dźwieków i nut, dźwieki jak najszybciej
opanuj do perfekcji natomiast z nutami będziesz musiał się trochę
pomęczyć, ale według mnie wyjdzie Ci to tylko na dobre. 🙂
Hmmmm no dobra jak uważacie, ale mimo wszystko i tak jestem przekonany, że na
początku sto razy bardziej przydadzą się mu gamy i interwały niż nuty 🙂
a w czym przydaje się znajomośc nut? czy pomaga zapamiętywać dzwięki?
grać ze słuchu? tak samo ze skalami?
Znając nuty możesz teoretycznie zagrać utwór, którego nigdy wcześniej nie
słyszałeś bez najmniejszego problemu.
Miałem na myśli słowo „sugeruje” pisząc swojego posta, ale gdzieś mi
wcieło i przez to zmienił się cały sens posta 😉
Wiśnia: nie uważam, że nuty mogą pomóc w rozumieniu muzyki. Dla mnie
szczerze mówiąc dziwne jest pojęcie „rozumieć muzykę”. Muzykę trzeba
czuć, jasne – przydają się wiadomości praktyczne które pomagają przy
pisaniu utworów, ale zawsze i tak każdy sprawdza „na słuch” czy wszystko
gra. A słuchu nie nauczysz się znając nuty.
Znajomość dźwięków i interwałów – jak najbardziej. Ale nuty mogą
poczekać- w granicach rozsądku rzecz jasna.
felov –> masz racje, nawet jak opanujesz nuty, a nie będziesz umiał grać
to oczywiście nic Ci one nie pomogą, ale i tak uważam, że są bardzo
przydatne.
Znajomość nut… w zasadzie to gdy wiemy o nutach na pięcolinii, jak są od
siebie oddalone itp. To prościej nam zrozumieć później interwały, gamy i
skale… To jest moje osobiste zdanie, tak mnie uczyli ;D i nawet to wyszlo
powiem… Znamy nuty, prościej załapać gre z akordów itp ;D A tak to jak
już powiedziałem i wszyscy też – interwały,skale, gamy… no i oczywiście
przy nutach też ich wartości rytmiczne
Mam pytanko:
Macie może lub znacie strony z jakimiś ćwiczeniami, na zapamiętywanie nut?
W zasadzie, można próbować grać utwory z Guitar pro z włączonymi nutami,
i starać się nie patrzeć na tabulature tylko na nuty… Potem w ogóle wylaczyc
widok tabulatury (w 5 się da… w 4 chyba tez) i grac z samych nut.
W 4 raczej się nie da z tego co pamiętam.
Ćwiczenie? Ja mam bardzo proste ćwiczenie. Jak mam nudny wykład albo coś,
to sobie rysuję gdzieś pięciolinię i po kolei nutki E, F, G, A, H, C, D,
E,… sobie rysuję, utrwala się nawet… albo np można sobie przepisać
kawałek tabulatury na nutki.
Znaczy ja i tak zawsze podpisuje sobie nuty – nie gram z pięciolini tylkom z
liter 🙂 Do 5 progu umiem – głównie z 3 lekcji z May-szkoły, dalej jest już
gorzej, głównie dlatego że nie mam ćwiczeń na te dźwięki
rozumiem, że znajomość interwał pozwala nam np. grać ze słuchu itd. A jak
jest ze skalami? czy ich znajomośc równiez pozwala na granie ze słuchu
itd???
Przede wszystkim interwały, to jest podstawa. Należy ćwiczyć podłużnie i
w poprzek gryfu. Rozpoznawanie interwałów jest bardzo ważne. Potem słyszysz
w nagraniach, czy jak ktoś inny gra, te odległości i umiesz je na gryfie
znaleźdź niezależnie od miejsca w którym jesteś. A gdy poznajesz
następnie skale to czujesz już czym się one róźnią, jak brzmią, a nie
jak powinno być pokolei, na którym progu itp.Pozdrawiam!!
Powiem tylko tyle: teoria muzyki (interwały, skale itd.) daje bardzo dużo.
Osobiście skończyłem szkołę muzyczną na kierunku saksofonu i wiedza ze
szkoły bardzo pomogła mi nauczyć się grać na gitarze i basie. Potem jak
zacząłem grać w zespołach ułatwiła komunikację (łatwiej jest
powiedzieć i jest to bardziej zrozumiałe: zagraj to oktawę wyżej albo w
kwincie niż mówić: zagraj to na wyższej strunie, siedem progów wyżej na 3
kropce)