Co nas bulwersuje – księga skarg i zażaleń.

Z świerzych mnie na przykład to
www.daretospeak.net/pages/maly-ksiaze/

139 komentarzy

  1. mazdah

    Ktoś kiedyś napisał, że wypadek nigdy nie powstaje na skutek błędu tylko
    jednej osoby. Tak tez było w tym wypadku , z jednej strony Teksas, z drugiej
    Matrix. Policjant nie jest katem, ale kierowca motocykla nie może uciekać.
    Wina obu nie jest jednoznaczna. Policjant nie może strzelać ale kierowca musi
    się zatrzymac do kontroli a już BEZWZGLĘDNIE MUSI się zatrzymac gdy jest
    pościg i blokada drogi. To nie jest tak że policjant nie może pod żadnym
    pozorem strzelać strzelać a to czy kierowca się zatrzyma to już od jego
    widzimisię zalezy. Jest kontrola – zatrzymujesz się bez dyskusji i tyle.
    Zwłaszcza kontrola i blokada w biały dzien, oznakowanymi radiowozami.

  2. Kapral

    Ale w grę wchodziło życie ludzkie, a nie nasze tutaj dyskusje o rację. I o
    to tutaj chodzi głównie. Bo o rację to my się możemy kłócić aż Wielka
    Orkiestra grać przestanie, a dzieciakowi życia nic nie zwróci. Rozumiesz? To
    jest błąd, którego naprawić się nie da i dlatego nie
    powinien
    być popełniany. Życia ludzkiego nie
    można
    zestawiać z niezatrzymaniem się do kontroli. Co nie znaczy,
    że ten chłopak dobrze zrobił, tylko to porównanie jest troszeczkę
    absurdalne.

    _______________________________

  3. mazdah

    Nie jest absurdalne. Ponieważ uciekając motocyklem przed policją podejmujesz
    takie samo ryzyko jak wspinając się na 30 metrową skałkę bez asekuracji.
    Tylko, że za wspinaczke zazwyczaj biorą się profesjonaliści a nie łebki
    bez prawa jazdy. Ułamek sekundy, chwila nieuwagi i cie nie ma.

    Gdyby chłopak skończył na jakimś drzewie to co? Obwiniac policję że
    goniła i przez to chłopak jechał bardzo szybko i nie wyrobił na zakręcie?
    Bo gdyby nie gonili to by jechał wolniej. Stary, dyskusja na ten temat już
    była i tu i na grupach i forach motocyklowych.

    Osobiście potępiam policjanta, nie wiem co nim kierowało gdy ciągnął za
    spust, być może czysty idiotyzm.

    Na równi z nim potepiam idiotyczne działanie kierującego motocyklem.
    Spotkało się dwóch idiotów i sprawa skończyła się tak jak się
    skończyła.

    Dziś jest pogrzeb mojego kumpla, który za swoje idiotyczne zachowanie
    zapłacił także życiem – przy zdrowo ponad 200 km/h nie wyrobił na
    zakręcie, zahaczył łokciem o znak, stracił panowanie nad motocyklem i
    zginał na barierce mostu. Uważam, że na własne życzenie, chociaz nie wiem
    czy sam nie skończe w równie głupi sposób.

    Motocykl przy normalnej jeździe wymaga od kierującego uwagi znacznie
    wykraczającą ponad normalną, wymaga pełnego skupienia, myslenia za innych i
    za siebie i przewidywania rzeczy nieprzewidywalnych. Nie widzę najmniejszego
    sensu utrudniania sobie jazdy mysleniem o tym jak by tu uciec policji czy
    ominąc blokadę, naprawdę ostrych wrażen mi wystarczy gdy spróbuję w miarę
    przepisowo pojeździć po mieście.

  4. Kapral

    Złych argumentów użyłeś – gdyby chłopak zabił się sam – ok, to był
    jego wybór i jego problem. Ale mówimy tu o sytuacji, w której policjant nie
    będąc pewnym, czy to napastnik, strzelił do niego i go zabił. To nie jest
    równoznaczne z tym, że gość zabił się sam. Bo to, że wsiadł na motocykl
    i jechał szybko nie jest gwarantem śmierci ewentualnej. A kula, która Cię
    zabija czymś takim właśnie jest.

    _______________________________

  5. Tamara

    no cóż, gdyby się zatrzymał, żył by nadal. Trzeba być naprawdę
    strasznie besczelnym żeby nie zatrzymać się na blokadzie policyjnej, gliniarz
    widocznie stwierdził że skoro koleś jest aż tak zdesperowany że się nie
    zatrzymał to jest praktycznie pewne że to właśnie sprawca tamtego napadu.
    obaj popełnili błąd.

  6. mazdah

    Dokladnie, ta śmierć jest wynikiem 2 powaznych błędów. Moim zdaniem
    równie powaznych.

  7. Kapral

    Mówię kolejny raz – nie popieram chłopaka na motorze, ale te błędy
    nie były równoważne. W wyniku tego, że się nie zatrzymał
    nikt nie zginął i raczej zginąć nie mógł (to, że mógł kogoś
    potrącić to jest czysta spekulacja), natomiast policjant, który strzelał
    musiał mieć świadomość, że może zabić, bo w takim celu
    pistolety są produkowane. To nawet regulaminem jest warunkowane, z tego co
    pamiętam, w jakim momencie policjant może użyć broni palnej, rozumiecie? To
    jest tak, że powiedzmy – hipotetycznie – chłopak jechał motocyklem, żeby
    staranować policjanta, policjant się odsunął na bok, a ten skorygował kurs
    motocykla, żeby mimo wszystko potrącić policjanta – to rozumiem, policjant
    wyciąga pistolet i strzela w nacierającego motocyklistę.
    Ale jeżeli motocyklista go mija, a policjant strzela mu w
    plecy (mimo, że nikomu nic się nie stało) to znaczy, że
    doszło do nadużycia ze strony policjanta – w najgorszy z możliwych sposobów
    – zginął człowiek, czego już się nie da odkręcić ani naprawić. Ponadto
    policjant, jako przedstawiciel władzy, powinien to wiedzieć (lepiej ode mnie
    i od Was), więc to co on zrobił, nijak się ma do wykroczenia chłopaka –
    chłopak nikomu de facto krzywdy nie zrobił. A jeżeli nadal uparcie
    będziecie zestawiać nie zatrzymanie się na blokadzie z (nieumyślnym)
    spowodowaniem śmierci, to przestanę z Wami rozmawiać ;D.

    _______________________________

  8. 8insane8

    Obu antybohaterom tej historii po prostu puściły nerwy, kierowcy, pewnie
    dlatego, że jechał bez prawa jazdy (chyba tak było z tego co pamiętam),
    policjantowi bo…a właśnie jak się mają przepisy do sytuacji, w której
    policjant dostaje kounikat w stylu „uzbrojony i niebezpieczny”? Znaczy z
    perspektywy tego konkretnego policjanta ten konkretny kierowca mienił się
    właśnie poszukiwanym, uzbrojonym sprawcą napadu, po to stał na tej
    blokadzie, żeby go zatrzymać. Co oczywiście nie zmienia faktu, że umarł
    człowiek, dramat i tak dalej.

    Bass & Love

  9. Bert

    Gdy policjant dostaje informacje nie „uzbrojony i niebezpieczny” a „zachować
    wszelkie środki ostrożnosci”. Wtedy wie,ze gosc jest „trudny” i na pewno
    policjant wyskoczy z bronia, przeladowaną i odbezpieczoną.ZAchowa się tak,
    jak by zatrzymywał niebezpiecznego przestępce, chocby ten ktoś, jak się potem
    okaże, był niewinny. Policjant ot ez czlowiek a taka sytuacja jest bardzo
    stresogenna.

    Przepisy prawa daja policjantowi uprawnienia do zastosowania wszelkich
    dostepnych mu srodkow przymusu bezposredniego, takze broni palnej. Tak się
    dzieje nawet w przypadku, gdy ktoś wyskakuje, jak się potem może okazac, ze
    straszakiem….

    Jak ktoś ma jakieś pytania z natury policyjnej – znam z autopsji 🙂

    _________________________________________________

    http://www.kaduceus.civ.pl

    http://www.customchoices.mp3.wp.pl – strona moich zespołów. POLECAM!

  10. Kapral

    A może w plecy strzelić? Jak gość już ucieka? I nikomu się nie stała
    krzywda? Nawet jeżeli nie jest pewien, że to jest ten przestępca? ;o

    _______________________________

  11. 8insane8

    Zmieniając zdeczko temat, ostatnio strasznie mnie zbulwersowali ludzie,
    którzy tak jak ja czekali w kolejce do lekarza w przychodni. Głównie
    chodziło, że po raz kolejny, enty raz pełno było beznumerkowców, jedna
    babka była po operacji zatok i chciała przedłużyć sobie zwolnienie inny
    facet coś tam jeszcze i to całe towarzystwo chciało się koniecznie
    wepchać, bo „oni dłużej czekają niż ja” i inne tego typu argumenty, ja
    się qrde śpieszę do pracy żeby zdążyć a tu te homo sovieticusy próbują
    uskuteczniać na mnie szantaż moralny a w ogóle jak przyszedłem i spytałem,
    z jakim numerkiem osoba teraz weszła to się dowiedziałem, że bez kolejki
    jakieś dziecko z domu dziecka z opiekunką, bo karetka na zewnątrz czeka i
    się spieszą, potem Patrzę a to pielęgniarka z jakimś dzieciakiem wychodzi
    i to nie z żadnego domu dziecka tylko ze szpitala psychiatrycznego, w którym
    pracowałem ;d. Potem jakaś babka jedna weszła i jak wyszło Pani Doktorzyca
    oznajmiła, że teraz będzie przerwa 0_o. No i przerwa ta trwała by
    niewiadomo ile, gdyby nie Pani z numerkiem (chyba jedyna taka osoba poza mną w
    ty towarzystwie) zapukała i zapytała, czy już może – „a bardzo się Pani
    spieszy?” spytała Doktorzyca i myślałem, że pierdykne zara. Jak numerkowa
    weszła to towarzystwo zaraz zaczęło ustalać kolejność, oczywiści dziwnym
    trafem pomijając mnie. Ja siebie nie pominąłem i zabulgotany zacząłem
    dochodzić swych racji kierując swój pretens do babki po operacji zatok, po
    czym rozlała się ta moja gorycz na całą resztę, choć przyznać muszę,
    że bodaj jedna osoba coś tam bąknęła w mojej obronie. Wszedłem wreszcie
    zostawiając za sobą skonsternowanych beznumerkowców, dostałem receptę i
    wyszedłem. Jak tylko otworzyłem drzwi ruszył w móją (albo raczej drzwi)
    stronę starszy facet po operacji czegoś tam a z flanki natarła, niemal mnie
    taranując, babka po operacji zatok, zrobiła to nader energicznie, co
    zdziwiło mnie nader niezmiernie w kontekście rzekomej słabości
    pooperacyjnej, o której wcześniej opowiadała. Odchodząc powiedziałem do
    widzenia, dwa razy na wszelki wypadek, ale nikt mi nie odpowiedział. Czy u was
    też jest wiecznie ten problem?

    Bass & Love

  12. Kapral

    Podoba mi się dramatyzm, z jakim to opisałeś 😀

    _______________________________

  13. Szergiel

    To jest polska mentalność w pełnym, niczym niezahamowanym rozkwicie i iście
    barokowym rozbuchaniu. Nie wiem czemu, ale jakoś nie robi to na mnie wielkiego
    wrażenia. Może z powodu ogólnej społecznej znieczulicy, jaką w sobie z
    lubością hoduję. Pracujesz w szpitalu psychiatrycznym? Którym?

  14. McGregor

    @8insane8: Czy u was też jest wiecznie ten problem?

    Tak. Niestety to ogólnokrajowe i powszechnie znane zjawisko;
    Miałem podobną przygodę jak pojechałem do wojskowych lekarzy na powtórkę
    z komisji (śledczej :D) lekarskiej. Paranoja jakaś.

    Btw. Pisz pan książki bo masz zapędy 😀 .

  15. 8insane8

    @Szergiel: Pracujesz w szpitalu psychiatrycznym? Którym?

    Pracowałem trzy lata temu w Szpitalu Psychiatrycznym Dla Dzieci I Młodzieży
    w Józefowie.

    Do pisana książki trza cierpliwości ;d a dramatyzm, jak to Kapral ujął,
    wynika pewnie po części z poczucia winy jakie we mnie tkwiło po tym
    incydencie. Zawsze czuje się źle po tym jak na kogoś nabulgotam ;(

    Bass & Love

  16. Szergiel

    Moja ciocia pracuje w Tworkach… 😛

  17. Deprawator

    A moja mamuska w Krychnowicach, spoko placówka 😀

  18. Bert

    @Kapral: A może w plecy strzelić? Jak gość już ucieka? I nikomu się nie stała krzywda? Nawet jeżeli nie jest pewien, że to jest ten przestępca? ;o

    Kapral, znajdz sobie ustawe o policji i tam przypadki użycia broni. O ile
    dobrze pamiętam art.15. Tam będziesz miał wszystko wyjaśnione…

    _________________________________________________

    http://www.kaduceus.civ.pl

    http://www.customchoices.mp3.wp.pl – strona moich zespołów. POLECAM!

  19. Deprawator

    A mnie najabrdziej oburza to ze moja Muza traktuje mnie jako przyjaciela, ze
    jej chlopak jest wlsnie w miecei na przepustce i ze jutro sa ich zaręczyny i
    ze ona opowiada mi o tym z taka fascynacja. Ale bym mu zajebał 😀 czyste
    wykrystalizowane oburzenie

  20. madafaka

    Bulwersuje mnie widmo podwyżki cen papierosów 😐

  21. mazdah

    Madafaku, tytoń fajkowy już podrożał, około 5-6 zł na paczce …. ale
    udało mi się jeszcze kupić jakże lubiane przeze mnie cherry po starej cenie
    19,90 :]

  22. Kapral

    Mnie bulwersuje fakt, że ludzie tak chętnie dają świadectwo swojej –
    poniekąd – głupoty, wiedząc, co powoduje palenie i paląc nadal. :}

  23. 8insane8

    …i jeszcze innym bezczelnie skutki swojej głupoty narzucają :/ Zakaz
    palenia we wszystkich miejscach publicznych!!!

    Bass & Love

  24. madafaka

    właśnie. Zakaz palenia w miejscach publicznych (w tym w szczególności w
    barze) też mnie będzie bulwersował 😉 i to bardzo

  25. mazdah

    Swoją drogą, czytałem kiedyś, ze koleś się wybronił z tego, bo w miejscu
    gdzie był zakaz palił skręta z maryśki. Mogli mu naskoczyć bo to bodajże
    holandia była 😛

  26. Kapral

    Moim zdaniem nie jest to rzecz, z której można być szczególnie dumnym.

  27. mazdah

    oj kapral, cóżeś taki pesymista dzisiaj?

  28. Kapral

    Żaden pesymista! Ino nieszczególny zwolennik palenia ;}

  29. uzeb

    kapral popieram

  30. mazdah

    Ja także, o dziwo 😛

  31. Kapral

    Właśnie w radiu usłyszałem, że dzisiaj jest dzień rzucania palenia.
    Mówili, że co 8 sekund ktoś ma się niewesoło z powodu palenia, i że
    dwudziestopięciolatek, który wypala dziesięć papierosów dziennie skraca
    swoje życie o cztery lata. Ech, statystyki 😉

    EDIT: co mnie razi i bulwersuje wyjątkowo, to kobiety, które palą papierosy.
    Jakieś to takie ;/

  32. qbanez

    Ja nie tyle jestem nieszczególnym zwolennikiem palenia, ale wręcz
    przeciwnikiem tegoż syfu.

    Bulwersują mnie ludzie którzy bakają i myślą jeszcze, że się tym
    lansują :/

    Mam kumpla…no może znajomego, który jeszcze ze trzy cztery

    lata temu popalał sobie czasem, i gadał, zachowywał się upalony całkiem
    inaczej niż nieupalony… Bakał coraz częściej… Teraz jak go spotykam to
    zawsze wygląda tak samo… zawsze jak upalony, mimo, że teraz żadko już
    przypala, ale to inny człowiek… na zawsze zjarany :/

    Posłuchajcie sobie o tym co gada ten były narkoman

    Link (wzięte z wdf 😉
    )

    Koleś naprawdę mąrdze gada. Lecz już wcześniej zanim to usłyszałem
    miałem identyczne poglądy na temat narkotyków jak ten Pan.

    Co więcej nie ma dla mnie różnicy między ziołem, a jakimiś cięzkimi
    kwasami czy heroinami – wszystko to są narkotyki. Fajek też nienawidze!!
    :/

    No – to mnie właśnie bulwersuje.

  33. mazdah

    Osobiście uwazam, że narkotyki to najwiekszy shit, bulwersuje mnie to, ze
    minister deedukacji Roman „kon , który mowi” Giertych czepia się uczniaków w
    glanach i kolczykiem w innym miejscu niż ucho a nie weźmie się za narkotyki
    które tak naprawdę sa problemem polskich szkół a zwłaszcza gimnazjów i
    liceów.

    Co do papierosów

    Nie lubię wybitnie papierosów, bo to szmira. To co w papierosie siedzi ma
    tyle wspólnego z tytoniem co SkyWay z gitarą basówą. Palę tytoń w
    drewnianej fajce.Fajka wymaga od palacza czasu ( przynajmniej 2 godzin )
    cierpliwości ( żeby nauczyć się palić, żeby czekac conajmniej 24 godziny
    od palenia do palenia, żeby wytrzymać cały dzień żeby móc wieczorem
    usiąść w fotelu i przez 2-3 godzinki oddac się wydzielaniu dymu 😛

  34. Djatri

    A mnie bulwersuje, że o marihuanie w tym kraju rozmawia się tak, jakby to
    było coś pokroju heroiny conajmniej.

    Palę tytoń w drewnianej fajce.

    Ooo, no proszę 🙂 Fajka jest zdecydowanie lepsiejsza, pod warunkiem że nie
    jest to shitowaty tytoń za parę złotych.

    Tylko ludzie się dziwnie patrzą ;-))

    BTW – lubisz Latakię?

    http://www.basistka.wordpress.com

    http://www.paulinabisztyga.com

  35. mazdah

    No zazwyczaj zaszywam się w domowym zaciszu i tam sobie pykam, niestety
    latakii ( latakji? ) nie dane mi było posmakowac, zresztą nawet i do tego
    fajki nie mam dobrej. Jak tylko pozbieram się finansowo to sobie coś zanabęde
    😉

    Odnośnie finansów – właśnie chyba idę się pociachac, wyrzuciłem w błoto 100zł – kupiłem Ernie Balle 2833 CO ZA GÓWNO!!! Struna E – muł, ogólnie
    takie kutwa sztywne i w ogóle kaszana na maxa ! To mnie bulwersuje !!!!

  36. W1kt0r

    Dużo mnie bulwersuje ale przede wszystkim rzeczy które ograniczają
    człowieka, a więc w dzisiejszym świecie to brak czasu i pieniędzy… Nic
    nie poradzimy:)

  37. Szergiel

    Do braku czasu i pieniędzy da się przyzwyczaić 😉

    EDIT: Tak jak w tym przypadku: z ogromną pokorą przyjmuję to że muszę
    kupić książki do nauki zamiast nowiutkuch Rotosoundów Swing Bass –
    czterdziestek 😉

  38. piwo_bas

    Tak odnosząc się do palenia to ja uważam papierosy za totalne tfu i be 😛
    ale np takie zioło (czyt. marihuana :)) to owszem zdarza mi się zapalic. Nie
    żeby od razu jakiś nałogowiec i chuligan 😛 A jeszcze co do papierosów no
    to moja babcia pali już od 43 lat i trzyma się świetnie :]

    pozdrawiam

  39. szzzzzz

    :jawdrop: ale jej płuca chyba nie 🙂

    denerwuje mnie mój sprzęt… też, mocno

Inni czytali również