Irytuje mnie to że jest z*ebiście gorą/goronco i że nie mam żadnych suchych spodni bo zapomnialem po podróży i wszystkie wwalilem do prania 😛
P.S. No właśnie ja byłem dwa tygodnie na mazurach jakby co 😛
A mnie bulwersuje że wszystko do elektryka jest tańsze niż do basu
A mnie bulwersuje to, że wszystkich coś bulwersuje 😛
a mnie bluwersuje buractwo
i kolejki w urzedzie stanu cywilnego
i ludzie
i edukacja
1.mnie bulwersuje to, ze muszę wyczyścić struny do basu
2.wyc mi się chce na myśl, że zobaczę się z dziewczyną w przyszłym roku dopiero… 🙁
3.bulwersuje mnie bezsilność, buractwo i niewyobrażalna głupota ludzka….
A mnie bulwesuje wszystko… bo nicość jest złotem 🙂
Mnie bulwersuje to ze muszę wracać o 21 do domu. I że nie mogę być z dziewczyna przez całyczas ;p
Buractwo, głupota ludzka.
mnie bulwersuje to ze mnie wyj.ebali z roboty za nic … ze nie mogę się spotykac z dziewczyna z powodow blizej nie okreslonych wynikajacych z jej strony ze do domu to czasami niemam poco wracac… ze mój bas jest więcej warty ode mnie samego, ze jestem glodny bo niema nic do jedzenia w domu i ze zycie to dziwka
Wracając do zastrzelonego motocyklisty… Jeśli „prawie staranował” policjanta, to jest to chyba liczone jako atak z niebezpiecznym narzędziem na policjanta i po tym policjant może już bezkarnie strzelać… Ale się nie znam jakoś super i tak mi się po prostu cuś wydaje 😉
A mnie bulwersuje, że jak jestem w robocie to słońce napieprza jak głupie i zdycham, jak wychodzę to jest późno i przez to chyba się nie wyrobię z prawkiem do końca wakacji i jeszcze to, że tak wszyscy „mądrzy” tego świata chcą udupić woodstock…
Podoba mi się takie nastawienie- w dobie arogancji i traktowania człowieka jakby conajmniej miał pestkę zamiast mózgu taka reakcja jest logiczna i jak najbardziej właściwa.
Naszym obowiązkiem jest być oburzonym, budzić się zbulwersowanym. A na co mam się denerwować- mam co do gara włożyć póki co, polityką się nie interesuję i fakt, że gdzieś daleko w stolicy w biurze ministra edukacji siedzi faszyzujący konserwatywno- wykręcony urwis nie dotyczy mnie jakoś bezpośrednio- ktoś powie i zaśnie mając fałszywą świadomość ładu i porządku. Otóż odrzucając wygodną ignorancję zauważamy przykre zjawisko- naszą własną rączkę w nocniku. Człowiek nieszczęśliwy działa, kreuje… Musicie być nieszczęśliwi. Nie o pełen gar tu chodzi, pieniądze regularnie wypłacane, nie o to. O co?O Satysfakcję z bycia tam, tam gdzie ludzie kształtowali reality- wypadałoby tam być.
Dobranoc
JA się bulwersuje bo się starzy czepiaja gdzie laze do pozna w nocy z dziewczyna. I ze im nie oddalem kasy i ze prawdopodobnie nie oddam bo niby pracy już nie mam…
Mnie chyba najbardziej bulwersuje fakt ,że mój gitarzysta nienawidzi funku i to w dodatku pod wszelkimi możliwymi postaciami 😡 😡 😡
mnie bulwersuje eeee uuu eeee uu ze chce mi się kupe
o wyspalem się ! pier.dole to nic mnie nie bulwersuje 😀 juhuuuuuuuuuuuuu.
Mnie zbulwersowała moja babcia, która jakby nigdy nic zaczęła dziś czytać móją korespondencję…
mnie bulwersuje jak pokazują całujacych się gejow w TV 😆 może to glupie ale serio niedobrzem iw tedy :/
Jak mnie coś brzydzi to niepatrze. Zamykam oczy albo odwracam głowę, nie oszukuje to naprawdę działa!!! 😛 ;x O a teraz w radiu Tok Fm mówią o masturbacji, podobno kiedyś od tego wysychały ręce a kobiety dostawały wrzody, skurcze żołądka, bule nosa i kszyża, żółtaczkę, bledła twarz i w igóle olabpga 😮 I to lekarze tak głosili 😮 Leczenie zalecane to wycięcie łechtaczki lub jajników…
@8insane8: Jak mnie coś brzydzi to niepatrze. Zamykam oczy albo odwracam głowę, nie oszukuje to naprawdę działa!!! 😛 ;x O a teraz w radiu Tok Fm mówią o masturbacji, podobno kiedyś od tego wysychały ręce a kobiety dostawały wrzody, skurcze żołądka, bule nosa i kszyża, żółtaczkę, bledła twarz i w igóle olabpga 😮 I to lekarze tak głosili 😮 Leczenie zalecane to wycięcie łechtaczki lub jajników…
powiem tyle: a chu ja! 😆
@8insane8: Jak mnie coś brzydzi to niepatrze. Zamykam oczy albo odwracam głowę, nie oszukuje to naprawdę działa!!! 😛 ;x O a teraz w radiu Tok Fm mówią o masturbacji, podobno kiedyś od tego wysychały ręce a kobiety dostawały wrzody, skurcze żołądka, bule nosa i kszyża, żółtaczkę, bledła twarz i w igóle olabpga 😮 I to lekarze tak głosili 😮 Leczenie zalecane to wycięcie łechtaczki lub jajników…
taki sam temat mielismy na ostatniej probie 😆 wyszło ze z tym wycinaniem to po to żeby babki się nie puszczały itp……ale perkmen obstawał przy tym ze to było kastrowanie 😆
A tak już zupełnie na poważnie to w niektórych krajach Afryki zaszywa się kobietomacice, żeby przyszły mąsz ma pewność że bierze sobie dziewice i to jest bulwersujące. Tam to dopiero jest sens istnienia organizacji feministycznych…feministki do Afryki!!! 😀 ;x No w sumie to nie ma co sobie żartować :/
@8insane8: A tak już zupełnie na poważnie to w niektórych krajach Afryki zaszywa się kobietomacice, żeby przyszły mąsz ma pewność że bierze sobie dziewice i to jest bulwersujące. Tam to dopiero jest sens istnienia organizacji feministycznych…feministki do Afryki!!! 😀 ;x No w sumie to nie ma co sobie żartować :/
Hmmm, chyba chciałeś napisać o zaszyciu pochwy, bo w takim przypadku zaczycie macicy niewiele by dało.
Brylant jaki znawca 😀 😀 😀
…kobiecej fizjonomi 😀 Tak się przekliczyłem ale i tak chyba wiadomo o co mi chodziło 😉
Wedłóg starożytnych Greków kobiety nie miały duszy, tak na marginesie.
„Kobiety są pod nami, ale każda istota rozumna, przytłoczona, buntuje się. Dlatego kobiety mogą być kiedyś nad nami” – słowa Arystofanesa, postępowy był jak na tamte czasy.
Czegóż to sfrustrowani faceci nie wymyślą ;]
Od kiedy jesteś feministką Agnieszko? ;o
W biblii zostało napisane, że Bóg najpierw stworzył człowieka a dopiero później kobietę 🙂
Bóg stworzył najpierw mężczyznę, bo wszyscy zaczynają od zera 😉
Zauważyliście, że w powszechnym obiegu (msze, lekcje katechezy etc.) pomija się drugie przykazanie a zamiast tego dzieli się ostatnie na dwie części („…ani żadnej zeczy, która jego jest”)…
@Drugie przykazanie: ] Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań.
[quote=”Dziesiąte przykazanie”] Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego. Nie będziesz pożądał żony bliźniego twego, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego.
Jak kiedyś rozmawiałem z kolegą, który studiuje historię na UJ, to mnie powiedział, że pierwsze przykazanie zostało tak sformułowane, bo ciężko było Poganom wytłumaczyć, że jest Bóg, który jest transcendentny, kiedy oni mięli Swaroga, czy Peruna, czy jeszcze coś innego, w postaci potężnego kamiennego niedźwiedzia. Niektóre kościoły protestanckie uznają to przykazanie i nie napotkasz tam żadnych rzeźb ani obrazów rodzajowych. Jeno krzyż jako symbol.
@Kapral: Od kiedy jesteś feministką Agnieszko? ;o
Od kiedy gorzej wykwalifikowani i znacznie mniej ode mnie potrafiący faceci dostają większą kasę za swoją pracę i dla wszystkich jest to ok. (nie dotyczy, na szczęście, muzyki)
Od kiedy na wiele miejsc pracy _nie przyjmuje_ się kobiet, bo „mogą kiedyś zajść w ciążę”.
Od kiedy po ziemi chodzą takie buce, śmiące tytułować się profesorami, które potrafią na egzaminie powiedzieć „…[tu wstawić dowolny przedmiot] nie jest dla kobiet”, chociaż średnia ocen „kobiet” jest o niebo wyższa, niż facetów.
Od kiedy na niektórych stacjach benzynowych „paniom” nie pozwala się obsługiwać kompresora (autentyk; w praktyce już wcale nie taki śmieszny).
Od kiedy kobieta nie może pójść do mechanika, bo będzie wciskał jej kit, nawet jeśli jest właścicielką samochodu i _zna_ się na tym (tak, są takie).
Istnieje też mnóstwo specjalistycznych sklepów, gdzie często kobiety są olewane, bo z góry zakłada się, że to klient którego nie można traktować poważnie.
Wymieniać dalej?
I nie muszę mieć nic wspólnego z feministkami, żeby mnie to wk**wiało, bo nigdy nie byłam typem osoby, która siedzi w domu i „zajmuje się rodziną”, albo której szczytem marzeń są typowo „damskie” zawody. Bozie dała cholera talent w innym kierunku, ale wiesz co? Miałam do wyboru albo w Polsce użerać się z takimi właśnie zachowaniami, albo wyjechać na zachód do kraju, gdzie coś takiego nie ma miejsca. I gdyby nie to, że najważniejsza jest dla mnie muzyka, a w tej branży moja płeć jest raczej atutem, pewnie bym nie wytrzymała i wyjechała na stałe. W Polsce się niektóre rzeczy cholernie powoli zmieniają, a ja naprawdę nie mam siły tracić na to nerwów, bo nie jestem osobą która potrafi to ignorować.
Ja sobie zdaje sprawę, że koledzy pisali powyższe „mądrości” z przymrużeniem oka, dlatego i mój tekst był z uśmieszkiem. Ale jako że to jest odpowiedni temat to piszę, to mnie kurde bulwersuje.
No ja powiem Ci, że wiele razy widziałem kobietę obsługującą kompresor na stacji benzynowej, ale ok.
Co do mechaników – pracowałaś na serwisie, ja pracuję na serwisie i wiemy, że taki mechanik czy każdy inny serwisant po prostu wciska kit. Taki jego zawód ;}. I nie ważne, czy to kobieta, czy mężczyzna – jeżeli kit pocisnąć się da, to się pociska każdemu – to nie wina kobiet ani mężczyzn, że ci drudzy zwykle znają się lepiej na samochodach :}.
Co do specjalistycznych sklepików – no wiesz, ale to działa w dwie strony – szczerze, to nie wyobrażam sobie faceta pracującego w sklepie z akcesoriami dla niemowlaków, w drogerii, w kwiaciarni (chociaż to słaby przykład) – tu chyba chodzi o wrodzoną wrażliwość.
Jasne, bo są różne stacje. Tak samo różni profesorowie itp, sklepiki, itd.
Faceta z powodzeniem obsługują w drogerii, tak samo faceci też tam pracują, więc niekoniecznie działa to w drugą stronę.
Idź kiedyś do mechanika, a później wyślij tam z tą samą sprawą kobietę – zobaczysz różnicę. Nie ma to nic wspólnego ze „ściemnianiem” serwisantów. To, w przeciwieństwie do kompresorów, zdarza się bardzo często.
Ale i tak to są sprawy detali, i to już uderza – głównie – we wrażliwość, chociaż na komfort życia również ma wpływ. A co ze sprawą pracy? To jest podstawowa rzecz; to jest rzecz niczym nie uzasadniona a wręcz absurdalna, że osoba z większą wiedzą/doświadczeniem ma legalnie zarabiać mniej, ze względu na płeć. I w praktyce cholernie często tak jest.
Więc mają prawo mnie takie teksty wkurzać. Nie uważam, że kobiety i faceci są identyczni, ale istnieje mnóstwo dziedzin życia gdzie te różnice nie mają najmniejszego znaczenia. Tyle, że w naszym kraju nie zawsze liczy się efekt/wiedza, a często stereotypy. Czyli co, żeby móc godnie żyć ja muszę albo wybrać typowo babski zawód, albo znaleźć sobie kolesia z kasą? Nie odpowiada mi taki wybór.
Ale wiesz, w dzisiejszych czasach jest mnóstwo „pań kierowniczek”, co kiedyś było podważane gremialnie przez feministki. Kobiety deklarują, że w ciążę zachodzić nie chcą. Nie możesz mieć pretensji do pracodawcy o to – on zwykle chce pracownika dyspozycyjnego i użytecznego. Myślę, że bardziej do matki natury.
Pewne rzeczy działy się od zawsze i dziać się będą – sytuacja u mechanika, czy facet za ladą w drogerii.
Natomiast to co mówisz o zatrudnieniu za mniejsze pieniądze, legalnym nie jest. Moim zdaniem kobiety się na coś takiego godzić po prostu nie powinny – przecież to bardziej poczucie ich godności, niż sprawa pracodawcy.
Nie musisz wybierać typowo babskiego zawodu, wiesz o tym dobrze, ale niektóre zawody są BARDZO TYPOWO MĘSKIE, a inne BARDZO TYPOWO DAMSKIE. Ja tam bym kobiety do kopalni nie wpuścił, no nie.
Ale bulwersować Cię to ma prawo – to fakt. :}
W praktyce to tak pięknie ani prosto nie wygląda, wierz mi.
I wiesz dobrze, że nie mówię o kopalniach.
U mnie w pracy większość osób na wyższych stanowiskach to osoby płci pięknej…w zasadzie, jak się teraz zastanowie to we wszystkich miejscach, w których pracowałem tak było 😮 To że pracodawca woli zatrudnić mężczyznę, lub kobietę, która od razu zdeklaruje się, że dzieci mieć nie będzie, jest raczej winą przepisów niż złej woli pracodawców, bo i przecież oni, pracodawcy są po prostu często kobietami i wtedy również górę nad solidarnością płci, bierze czysta ekonomiczna kalkulacja. Moim zdaniem urlop macieżyński powinien być skrócony o połowe 😀 w tym sensie, że połowę czasu z dzieckiem spędzi ojciec :D. Ostatnio w Newsweeku był artykuł o książce napisanej przez jakąś tam panią profesor, w której opisuje ona różnice w mózgu kobiet i mężczyzn…”The Female Brain” Louann Brizendine.
@Djatri: Od kiedy gorzej wykwalifikowani i znacznie mniej ode mnie potrafiący faceci dostają większą kasę za swoją pracę i dla wszystkich jest to ok. (nie dotyczy, na szczęście, muzyki)
Djatri, ale co tutaj się dziwić. Zwykle tymi na najwyższych stanowiskiach to stare dziady, jeszcze z poprzedniej epoki, maksymalnie stereotypowi, którzy dalej są święcie przekonani, że kobieta powinna tylko sprzątać w domu i zajmować się potomstwem. Dodatkowo pewnie poprzez takie podejście mają maksymalnie nieudane życie małżeńskie, dlatego taki szef sobie pomyśli: „Po cholere zatrudnić kobiete, z którą, ani się nie można dogadać i same z nimi problemy są, jak mogę zatrudnić faceta, z którym chociaż będę mógł się napić”. Zaznaczam, że to nie jest mój tok myślenia, jednak przypuszczam, że to jest bardzo często powielane wsród wszelkich zacofanych rządzących.
EEeee – chyba nie. Nie mówię już o firmach prywatnych, nawet w państwowych – żona kumpla z pracy robi w zusie. Zarabia dwa razy tyle co kumpel – jest programistką. Ma świetne warunki pracy, wszystko typowo dla sektora budżetowego. Klimatyzowane gabinety itepe. No i to niby uchodzi za męski zawód. Czasy się zmieniają, ja bym już nie szedł na takie generalizowanie jak jeszcze kilka/kilkanaście lat temu.
No wiesz Kapral bo ja nie mówiłem, że tak jest zawsze. Jednak gdzieś, gdzie nie chcą zatrudnić kobiety, chociaż jej płeć nie ma tutaj nic do rzeczy, to znaczy że od razy traktują ją jako gorszą, a to nie bierze się z powietrza, tylko najczęściej wynosi z własnego domu.
@Kapral: EEeee – chyba nie. Nie mówię już o firmach prywatnych, nawet w państwowych – żona kumpla z pracy robi w zusie. Zarabia dwa razy tyle co kumpel – jest programistką. Ma świetne warunki pracy, wszystko typowo dla sektora budżetowego. Klimatyzowane gabinety itepe. No i to niby uchodzi za męski zawód. Czasy się zmieniają, ja bym już nie szedł na takie generalizowanie jak jeszcze kilka/kilkanaście lat temu.
Na bogów, człowieku, ja się nie wkurzam o to Twoje teoretyzowanie w sprawach grania – gdzie wielokrotnie piszesz o rzeczach, które znasz jedynie z opowiadań.
Ale nie wciskaj mi kitu, że jest inaczej, niż widzę. Czy zmienia coś powyższy wyjątek? Albo dwa, pięć, dwadzieścia? Jedna Motorola, która promuje kobiety programistki?
Do rządu byś kurde pasował. Tam tez udają, że tak naprawdę jest super.
Djatri, hi hi
W swoim życiu zawodowym, rodzinnym, szkolnym, społecznym i podłóżno-poprzecznym nie spotkałem się jeszcze z przejawami dyskryminacji ze względu na płeć (no w sumie dziadek babcie trochę czasem instrumentalnie traktuje :/ ), które były by jakieś specjalnie rażące, prawda, że w dalszym ciągu w społeczeństwie funkcjonuje mnóstwo stereotypów, ale ewolucja robi swoje 😀 powoli ;x Oczywiście, to że się takimi przejawami nie spotkałem, nie oznacza, że ona nie występują, tylko tyle, że nie są one tak powszechne jak niektórzy by na to wskazywali. No ale to znowu takie trochę „inni mają gorzej gadanie” z mojej strony…ewolucja to proces dynamiczny i nigdy etap, który jest naszym udziałem nie jest w pełni zadawalający i zawsze można powiedzieć, że „kiedyś było gorzej” albo „u innych już jest lepiej”.
Za mało mamy kobiet na forum.
Bulwersuje mnie to że nie mam u babki neta i nie mam u babki basu i muszę nawalac w klawe z kafeji 😀
Bulwersuje mnie stan polskiej młodzieży.
Najpierw w mediach było o 13 latku i 16 latce którzy zabawiali się na trawniku, przed kumplami którzy przy użyciu telefou komórkowego wszystko nagrywali by potem umieścić filmik w necie. Można pomyśleć, że to incydent nagłośniony przez media (Super Expres).
Następna była 14 latka, która zrobiła sobie sesje zdjęciową (oczywiście była nago w niedwuznacznych pozycjach) by zainponować chłopakowi. Fotki wysłała mu przez GG i rozpoczeła reakcje łańcuchową. Zdjęcia rozeszły się po całej szkole/mieściei, aż dotarły do mediów (TVN). Tu już można zauważyć pewien problem ale to: http://www.wiadomosci.onet.pl/1423378,11,item.html jest już straszne.
@Jurgen: Wczoraj miało miejsce bardzo smutne zajście w Chodlu oddalonego od mojego Opola Lubelskiego o kilka kilometrów. Policjant zastrzelił motocyklistę, gdyż nie zatrzymał się na prośbę patrolu. Myślał, że jest powiązany z wcześniejszym napadem 2 motocyklistów na churtownię w Kraśniku. Oczywiście już po zajściu okazało się, że nie miał z tym nic wspólnego. Odwiedzał tylko swoją dziewczynę. Kij, że nie stanął na blokadzie, ale Policjant nie miał prawa tylko dla tego zacząć strzelać. Idioci spekulowali jeszcze czy zginął od kul(policjant oddał 10 strzłów!!!) czy od samego upadku z motoru. Przecież jakby KUR.. nie strzelał to by nie upadł… dostał 3/4 strzały. I takie akcje mnie irytują
Jurgen moja dobra znajoma jest prawniczką, dużo wie na temat różnych spraw i o tej też mi mówiła, koleś był podobnie ubrany do tamtego który zrobił napad, ponadto nie zatrzymał się na wezwanie policjantów, to była tylko i wyłącznie jego głupota. a istotny jest również fakt że ten co napadł był uzbrojony.
Moje pytanie brzmi: czy policjant miał pewność, że strzela do napastnika? Czy napastnik zaatakował go? Bo to, że nie zatrzymał się na wezwanie i wyglądał podobnie nie jest powodem, żeby do człowieka strzelać. To nie Teksas.
_______________________________
Moja odpowiedź brzmi:
Nie zatrzymał się do kontroli, nie zatrzymał się na blokadzie – zwrócił, a jak goniący radiowóz zajechał mu drogę to spowrotem zawrócil w storne blokady tamże niemal potrącając policjanta który stał na „przesmyku” a więc i na drodze kierowcy motocykla. Moim zdaniem takie zachowanie to już nie Teksas, to bardziej jak Matrix.
Może nie dostał tego, na co zasłużył, ale dostał to o co się prosił. Sam jestem motocyklistą więc wiem jakie zagrożenie czyha na nas ze strony samej drogi i innych kierowców. Po co jeszcze ryzykowac zagrożenia ze strony policji?
Ale policjant nie jest sądem i katem. Jeżeli on nie zaatakował policjanta bezpośrednio, to policjant nie miał prawa strzelać (i wiem, można dyskutować na temat czy fakt prawie-potrącenia policjanta można uznać za świadome nastawanie na jego życie?, ale nie wiemy naprawdę, jak sytuacja wyglądała, bo zeznawali na ten temat policjanci, tym bardziej, że policjantowi nic się nie stało), tym bardziej, że strzelał w sytuacji, kiedy wiadomo było, że żaden policjant nie zginął, natomiast nie było wiadomo, czy ten, który ucieka jest tym, który napadł na bank. Mimo to, policjant strzelił i to jest właśnie Teksas (połączenie władzy sądowniczej i wykonawczej).
Irytuje mnie to że jest z*ebiście gorą/goronco i że nie mam żadnych
suchych spodni bo zapomnialem po podróży i wszystkie wwalilem do prania
😛
P.S. No właśnie ja byłem dwa tygodnie na mazurach jakby co 😛
A mnie bulwersuje że wszystko do elektryka jest tańsze niż do basu
A mnie bulwersuje to, że wszystkich coś bulwersuje 😛
a mnie bluwersuje buractwo
i kolejki w urzedzie stanu cywilnego
i ludzie
i edukacja
1.mnie bulwersuje to, ze muszę wyczyścić struny do basu
2.wyc mi się chce na myśl, że zobaczę się z dziewczyną w przyszłym roku
dopiero… 🙁
3.bulwersuje mnie bezsilność, buractwo i niewyobrażalna głupota ludzka….
A mnie bulwesuje wszystko… bo nicość jest złotem 🙂
Mnie bulwersuje to ze muszę wracać o 21 do domu. I że nie mogę być z
dziewczyna przez całyczas ;p
Buractwo, głupota ludzka.
mnie bulwersuje to ze mnie wyj.ebali z roboty za nic … ze nie mogę się
spotykac z dziewczyna z powodow blizej nie okreslonych wynikajacych z jej
strony ze do domu to czasami niemam poco wracac… ze mój bas jest więcej warty
ode mnie samego, ze jestem glodny bo niema nic do jedzenia w domu i ze zycie to
dziwka
Wracając do zastrzelonego motocyklisty… Jeśli „prawie staranował”
policjanta, to jest to chyba liczone jako atak z niebezpiecznym narzędziem na
policjanta i po tym policjant może już bezkarnie strzelać… Ale się nie
znam jakoś super i tak mi się po prostu cuś wydaje 😉
A mnie bulwersuje, że jak jestem w robocie to słońce napieprza jak głupie i
zdycham, jak wychodzę to jest późno i przez to chyba się nie wyrobię z
prawkiem do końca wakacji i jeszcze to, że tak wszyscy „mądrzy” tego świata
chcą udupić woodstock…
Podoba mi się takie nastawienie- w dobie arogancji i traktowania człowieka
jakby conajmniej miał pestkę zamiast mózgu taka reakcja jest logiczna i jak
najbardziej właściwa.
Naszym obowiązkiem jest być oburzonym, budzić się zbulwersowanym. A na co
mam się denerwować- mam co do gara włożyć póki co, polityką się nie
interesuję i fakt, że gdzieś daleko w stolicy w biurze ministra edukacji
siedzi faszyzujący konserwatywno- wykręcony urwis nie dotyczy mnie jakoś
bezpośrednio- ktoś powie i zaśnie mając fałszywą świadomość ładu i
porządku. Otóż odrzucając wygodną ignorancję zauważamy przykre zjawisko-
naszą własną rączkę w nocniku. Człowiek nieszczęśliwy działa,
kreuje… Musicie być nieszczęśliwi. Nie o pełen gar tu chodzi, pieniądze
regularnie wypłacane, nie o to. O co?O Satysfakcję z bycia tam, tam gdzie
ludzie kształtowali reality- wypadałoby tam być.
Dobranoc
JA się bulwersuje bo się starzy czepiaja gdzie laze do pozna w nocy z
dziewczyna. I ze im nie oddalem kasy i ze prawdopodobnie nie oddam bo niby
pracy już nie mam…
Mnie chyba najbardziej bulwersuje fakt ,że mój gitarzysta nienawidzi funku i
to w dodatku pod wszelkimi możliwymi postaciami 😡 😡 😡
mnie bulwersuje eeee uuu eeee uu ze chce mi się kupe
o wyspalem się ! pier.dole to nic mnie nie bulwersuje 😀 juhuuuuuuuuuuuuu.
wyspany, najedzony, świeża pielucha- czegóż więcej?
Mnie zbulwersowała moja babcia, która jakby nigdy nic zaczęła dziś czytać
móją korespondencję…
mnie bulwersuje jak pokazują całujacych się gejow w TV 😆 może to glupie
ale serio niedobrzem iw tedy :/
Jak mnie coś brzydzi to niepatrze. Zamykam oczy albo odwracam głowę, nie
oszukuje to naprawdę działa!!! 😛 ;x O a teraz w radiu Tok Fm mówią o
masturbacji, podobno kiedyś od tego wysychały ręce a kobiety dostawały
wrzody, skurcze żołądka, bule nosa i kszyża, żółtaczkę, bledła twarz i
w igóle olabpga 😮 I to lekarze tak głosili 😮 Leczenie zalecane to wycięcie
łechtaczki lub jajników…
powiem tyle: a chu ja! 😆
taki sam temat mielismy na ostatniej probie 😆 wyszło ze z tym wycinaniem
to po to żeby babki się nie puszczały itp……ale perkmen obstawał przy tym
ze to było kastrowanie 😆
A tak już zupełnie na poważnie to w niektórych krajach Afryki zaszywa się
kobietomacice, żeby przyszły mąsz ma pewność że bierze sobie dziewice i
to jest bulwersujące. Tam to dopiero jest sens istnienia organizacji
feministycznych…feministki do Afryki!!! 😀 ;x No w sumie to nie ma co sobie
żartować :/
Hmmm, chyba chciałeś napisać o zaszyciu pochwy, bo w takim przypadku
zaczycie macicy niewiele by dało.
Brylant jaki znawca 😀 😀 😀
…kobiecej fizjonomi 😀 Tak się przekliczyłem ale i tak chyba wiadomo o co mi
chodziło 😉
Wedłóg starożytnych Greków kobiety nie miały duszy, tak na marginesie.
„Kobiety są pod nami, ale każda istota rozumna, przytłoczona, buntuje się.
Dlatego kobiety mogą być kiedyś nad nami” – słowa Arystofanesa, postępowy
był jak na tamte czasy.
Czegóż to sfrustrowani faceci nie wymyślą ;]
Od kiedy jesteś feministką Agnieszko? ;o
W biblii zostało napisane, że Bóg najpierw stworzył człowieka a dopiero
później kobietę 🙂
Bóg stworzył najpierw mężczyznę, bo wszyscy zaczynają od zera 😉
Zauważyliście, że w powszechnym obiegu (msze, lekcje katechezy etc.) pomija
się drugie przykazanie a zamiast tego dzieli się ostatnie na dwie części
(„…ani żadnej zeczy, która jego jest”)…
[quote=”Dziesiąte przykazanie”] Nie będziesz pożądał domu bliźniego
twego. Nie będziesz pożądał żony bliźniego twego, ani jego niewolnika,
ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która
należy do bliźniego twego.
Jak kiedyś rozmawiałem z kolegą, który studiuje historię na UJ, to mnie
powiedział, że pierwsze przykazanie zostało tak sformułowane, bo ciężko
było Poganom wytłumaczyć, że jest Bóg, który jest transcendentny, kiedy
oni mięli Swaroga, czy Peruna, czy jeszcze coś innego, w postaci potężnego
kamiennego niedźwiedzia. Niektóre kościoły protestanckie uznają to
przykazanie i nie napotkasz tam żadnych rzeźb ani obrazów rodzajowych. Jeno
krzyż jako symbol.
Od kiedy gorzej wykwalifikowani i znacznie mniej ode mnie potrafiący faceci
dostają większą kasę za swoją pracę i dla wszystkich jest to ok. (nie
dotyczy, na szczęście, muzyki)
Od kiedy na wiele miejsc pracy _nie przyjmuje_ się kobiet, bo „mogą kiedyś
zajść w ciążę”.
Od kiedy po ziemi chodzą takie buce, śmiące tytułować się profesorami,
które potrafią na egzaminie powiedzieć „…[tu wstawić dowolny przedmiot]
nie jest dla kobiet”, chociaż średnia ocen „kobiet” jest o niebo wyższa,
niż facetów.
Od kiedy na niektórych stacjach benzynowych „paniom” nie pozwala się
obsługiwać kompresora (autentyk; w praktyce już wcale nie taki
śmieszny).
Od kiedy kobieta nie może pójść do mechanika, bo będzie wciskał jej kit,
nawet jeśli jest właścicielką samochodu i _zna_ się na tym (tak, są
takie).
Istnieje też mnóstwo specjalistycznych sklepów, gdzie często kobiety są
olewane, bo z góry zakłada się, że to klient którego nie można traktować
poważnie.
Wymieniać dalej?
I nie muszę mieć nic wspólnego z feministkami, żeby mnie to wk**wiało, bo
nigdy nie byłam typem osoby, która siedzi w domu i „zajmuje się rodziną”,
albo której szczytem marzeń są typowo „damskie” zawody. Bozie dała cholera
talent w innym kierunku, ale wiesz co? Miałam do wyboru albo w Polsce użerać
się z takimi właśnie zachowaniami, albo wyjechać na zachód do kraju, gdzie
coś takiego nie ma miejsca. I gdyby nie to, że najważniejsza jest dla mnie
muzyka, a w tej branży moja płeć jest raczej atutem, pewnie bym nie
wytrzymała i wyjechała na stałe. W Polsce się niektóre rzeczy cholernie
powoli zmieniają, a ja naprawdę nie mam siły tracić na to nerwów, bo nie
jestem osobą która potrafi to ignorować.
Ja sobie zdaje sprawę, że koledzy pisali powyższe „mądrości” z
przymrużeniem oka, dlatego i mój tekst był z uśmieszkiem. Ale jako że to
jest odpowiedni temat to piszę, to mnie kurde bulwersuje.
No ja powiem Ci, że wiele razy widziałem kobietę obsługującą kompresor na
stacji benzynowej, ale ok.
Co do mechaników – pracowałaś na serwisie, ja pracuję na serwisie i wiemy,
że taki mechanik czy każdy inny serwisant po prostu wciska kit. Taki jego
zawód ;}. I nie ważne, czy to kobieta, czy mężczyzna – jeżeli kit
pocisnąć się da, to się pociska każdemu – to nie wina kobiet ani
mężczyzn, że ci drudzy zwykle znają się lepiej na samochodach :}.
Co do specjalistycznych sklepików – no wiesz, ale to działa w dwie strony –
szczerze, to nie wyobrażam sobie faceta pracującego w sklepie z akcesoriami
dla niemowlaków, w drogerii, w kwiaciarni (chociaż to słaby przykład) – tu
chyba chodzi o wrodzoną wrażliwość.
Jasne, bo są różne stacje. Tak samo różni profesorowie itp, sklepiki,
itd.
Faceta z powodzeniem obsługują w drogerii, tak samo faceci też tam pracują,
więc niekoniecznie działa to w drugą stronę.
Idź kiedyś do mechanika, a później wyślij tam z tą samą sprawą kobietę
– zobaczysz różnicę. Nie ma to nic wspólnego ze „ściemnianiem”
serwisantów. To, w przeciwieństwie do kompresorów, zdarza się bardzo
często.
Ale i tak to są sprawy detali, i to już uderza – głównie – we
wrażliwość, chociaż na komfort życia również ma wpływ. A co ze sprawą
pracy? To jest podstawowa rzecz; to jest rzecz niczym nie uzasadniona a wręcz
absurdalna, że osoba z większą wiedzą/doświadczeniem ma legalnie zarabiać
mniej, ze względu na płeć. I w praktyce cholernie często tak jest.
Więc mają prawo mnie takie teksty wkurzać. Nie uważam, że kobiety i faceci
są identyczni, ale istnieje mnóstwo dziedzin życia gdzie te różnice nie
mają najmniejszego znaczenia. Tyle, że w naszym kraju nie zawsze liczy się
efekt/wiedza, a często stereotypy. Czyli co, żeby móc godnie żyć ja muszę
albo wybrać typowo babski zawód, albo znaleźć sobie kolesia z kasą? Nie
odpowiada mi taki wybór.
Ale wiesz, w dzisiejszych czasach jest mnóstwo „pań kierowniczek”, co kiedyś
było podważane gremialnie przez feministki. Kobiety deklarują, że w
ciążę zachodzić nie chcą. Nie możesz mieć pretensji do pracodawcy o to –
on zwykle chce pracownika dyspozycyjnego i użytecznego. Myślę, że bardziej
do matki natury.
Pewne rzeczy działy się od zawsze i dziać się będą – sytuacja u
mechanika, czy facet za ladą w drogerii.
Natomiast to co mówisz o zatrudnieniu za mniejsze pieniądze, legalnym
nie jest. Moim zdaniem kobiety się na coś takiego godzić po
prostu nie powinny – przecież to bardziej poczucie ich godności, niż sprawa
pracodawcy.
Nie musisz wybierać typowo babskiego zawodu, wiesz o tym dobrze, ale niektóre
zawody są BARDZO TYPOWO MĘSKIE, a inne BARDZO TYPOWO DAMSKIE. Ja tam bym
kobiety do kopalni nie wpuścił, no nie.
Ale bulwersować Cię to ma prawo – to fakt. :}
W praktyce to tak pięknie ani prosto nie wygląda, wierz mi.
I wiesz dobrze, że nie mówię o kopalniach.
U mnie w pracy większość osób na wyższych stanowiskach to osoby płci
pięknej…w zasadzie, jak się teraz zastanowie to we wszystkich miejscach, w
których pracowałem tak było 😮 To że pracodawca woli zatrudnić
mężczyznę, lub kobietę, która od razu zdeklaruje się, że dzieci mieć
nie będzie, jest raczej winą przepisów niż złej woli pracodawców, bo i
przecież oni, pracodawcy są po prostu często kobietami i wtedy również
górę nad solidarnością płci, bierze czysta ekonomiczna kalkulacja. Moim
zdaniem urlop macieżyński powinien być skrócony o połowe 😀 w tym sensie,
że połowę czasu z dzieckiem spędzi ojciec :D. Ostatnio w Newsweeku był
artykuł o książce napisanej przez jakąś tam panią profesor, w której
opisuje ona różnice w mózgu kobiet i mężczyzn…”The Female Brain” Louann
Brizendine.
Djatri, ale co tutaj się dziwić. Zwykle tymi na najwyższych stanowiskiach to
stare dziady, jeszcze z poprzedniej epoki, maksymalnie stereotypowi, którzy
dalej są święcie przekonani, że kobieta powinna tylko sprzątać w domu i
zajmować się potomstwem. Dodatkowo pewnie poprzez takie podejście mają
maksymalnie nieudane życie małżeńskie, dlatego taki szef sobie pomyśli:
„Po cholere zatrudnić kobiete, z którą, ani się nie można dogadać i same
z nimi problemy są, jak mogę zatrudnić faceta, z którym chociaż będę
mógł się napić”. Zaznaczam, że to nie jest mój tok myślenia, jednak
przypuszczam, że to jest bardzo często powielane wsród wszelkich zacofanych
rządzących.
EEeee – chyba nie. Nie mówię już o firmach prywatnych, nawet w państwowych
– żona kumpla z pracy robi w zusie. Zarabia dwa razy tyle co kumpel – jest
programistką. Ma świetne warunki pracy, wszystko typowo dla sektora
budżetowego. Klimatyzowane gabinety itepe. No i to niby uchodzi za męski
zawód. Czasy się zmieniają, ja bym już nie szedł na takie generalizowanie
jak jeszcze kilka/kilkanaście lat temu.
No wiesz Kapral bo ja nie mówiłem, że tak jest zawsze. Jednak gdzieś, gdzie
nie chcą zatrudnić kobiety, chociaż jej płeć nie ma tutaj nic do rzeczy,
to znaczy że od razy traktują ją jako gorszą, a to nie bierze się z
powietrza, tylko najczęściej wynosi z własnego domu.
Na bogów, człowieku, ja się nie wkurzam o to Twoje teoretyzowanie w sprawach
grania – gdzie wielokrotnie piszesz o rzeczach, które znasz jedynie z
opowiadań.
Ale nie wciskaj mi kitu, że jest inaczej, niż widzę. Czy zmienia coś
powyższy wyjątek? Albo dwa, pięć, dwadzieścia? Jedna Motorola, która
promuje kobiety programistki?
Do rządu byś kurde pasował. Tam tez udają, że tak naprawdę jest super.
Djatri, hi hi
W swoim życiu zawodowym, rodzinnym, szkolnym, społecznym i
podłóżno-poprzecznym nie spotkałem się jeszcze z przejawami dyskryminacji
ze względu na płeć (no w sumie dziadek babcie trochę czasem instrumentalnie
traktuje :/ ), które były by jakieś specjalnie rażące, prawda, że w
dalszym ciągu w społeczeństwie funkcjonuje mnóstwo stereotypów, ale
ewolucja robi swoje 😀 powoli ;x Oczywiście, to że się takimi przejawami nie
spotkałem, nie oznacza, że ona nie występują, tylko tyle, że nie są one
tak powszechne jak niektórzy by na to wskazywali. No ale to znowu takie
trochę „inni mają gorzej gadanie” z mojej strony…ewolucja to proces
dynamiczny i nigdy etap, który jest naszym udziałem nie jest w pełni
zadawalający i zawsze można powiedzieć, że „kiedyś było gorzej” albo „u
innych już jest lepiej”.
Za mało mamy kobiet na forum.
Bulwersuje mnie to że nie mam u babki neta i nie mam u babki basu i muszę
nawalac w klawe z kafeji 😀
Bulwersuje mnie stan polskiej młodzieży.
Najpierw w mediach było o 13 latku i 16 latce którzy zabawiali się na
trawniku, przed kumplami którzy przy użyciu telefou komórkowego wszystko
nagrywali by potem umieścić filmik w necie. Można pomyśleć, że to
incydent nagłośniony przez media (Super Expres).
Następna była 14 latka, która zrobiła sobie sesje zdjęciową (oczywiście
była nago w niedwuznacznych pozycjach) by zainponować chłopakowi. Fotki
wysłała mu przez GG i rozpoczeła reakcje łańcuchową. Zdjęcia rozeszły
się po całej szkole/mieściei, aż dotarły do mediów (TVN). Tu już można
zauważyć pewien problem ale to:
http://www.wiadomosci.onet.pl/1423378,11,item.html jest już straszne.
Jurgen moja dobra znajoma jest prawniczką, dużo wie na temat różnych spraw
i o tej też mi mówiła, koleś był podobnie ubrany do tamtego który zrobił
napad, ponadto nie zatrzymał się na wezwanie policjantów, to była tylko i
wyłącznie jego głupota. a istotny jest również fakt że ten co napadł
był uzbrojony.
Moje pytanie brzmi: czy policjant miał pewność, że strzela
do napastnika? Czy napastnik zaatakował go? Bo to, że nie zatrzymał się na
wezwanie i wyglądał podobnie nie jest powodem, żeby do
człowieka strzelać. To nie Teksas.
_______________________________
Moja odpowiedź brzmi:
Nie zatrzymał się do kontroli, nie zatrzymał się na blokadzie – zwrócił, a
jak goniący radiowóz zajechał mu drogę to spowrotem zawrócil w storne
blokady tamże niemal potrącając policjanta który stał na „przesmyku” a
więc i na drodze kierowcy motocykla. Moim zdaniem takie zachowanie to już nie
Teksas, to bardziej jak Matrix.
Może nie dostał tego, na co zasłużył, ale dostał to o co się prosił. Sam
jestem motocyklistą więc wiem jakie zagrożenie czyha na nas ze strony samej
drogi i innych kierowców. Po co jeszcze ryzykowac zagrożenia ze strony
policji?
Ale policjant nie jest sądem i katem. Jeżeli on nie zaatakował policjanta
bezpośrednio, to policjant nie miał prawa strzelać (i wiem, można
dyskutować na temat czy fakt prawie-potrącenia policjanta można uznać za
świadome nastawanie na jego życie?, ale nie wiemy naprawdę,
jak sytuacja wyglądała, bo zeznawali na ten temat policjanci, tym bardziej,
że policjantowi nic się nie stało), tym bardziej, że strzelał w sytuacji,
kiedy wiadomo było, że żaden policjant nie zginął, natomiast nie było
wiadomo, czy ten, który ucieka jest tym, który napadł na bank. Mimo to,
policjant strzelił i to jest właśnie Teksas (połączenie władzy
sądowniczej i wykonawczej).
_______________________________