Co Grac Na Poczatek Z Zespolem

co grac na poczatek z zespolem!!

witam

nie wiem czy taki temat był(jak był to z góry sorrki) ale niemogle nic w tym
guscie znalesc wiec pisze nowy 😛

a wiec mam pytanie co grac na poczatek z zespolem od niedawna mamy garaz i
mozemy pograc porzadnie ale nie bardzo mamy pomysl co pograc bo każdy chce coś
innego(wiem ze można by wszystko po kolei)…dlatego tez przyszedlem po rade do
bardziej doswiadczonych 🙂 i chciałbym się dowiedzec czy sa może takie walki na
poczatek ( obojetnie jaki rodzaj muzyki) tzn żeby się zgrac a przy tym jeszzce
pobawic( nie musza być super latwe bo każdy z nas już tam coś potrafi na
instrumencie)no i oczywiście żeby duuuuzzzzoo uczyly..:P

z góry dzięki za odp!!

Co grac na poczatek z moim zespolem?
Jakie walki na poczatek z zespolem sa odpowiednie?
Czy mozesz mi doradzic jakie utwory zagram z zespolem na poczatku?
Jakie kawalki polecalbys do zagrania na poczatek z moim garazowym zespolem?
Co musze zrobic, aby zgrac sie z zespolem na poczatku?
Czy wiesz moze, jakie utwory sa latwe do zagrania na poczatek z zespolem?
Ktore utwory zagrales z zespolem na poczatku swojej kariery?
Jakie walki z zespołem polecas dla początkujących basistów?
Jakie porady dla początkującego basisty, który chce zacząć grać z zespołem?
Jaki repertuar proponujesz dla początkującego zespołu, który chce dobrze się zgrać?

Podziel się swoją opinią
myszor666
myszor666
Artykuły: 0

22 komentarze

  1. Skoro każdy coś potrafi, obedźcie parę pentatonik. Niech pałker zarzuci
    jakiś rytm, dołóż do tego groov czy tez inną linię basówą, gitarman coś
    do tego dogra i możecie tak się bawić w nieskończoność. Nauczy to Was
    wiele więcej niż granie z tabu jakiegoś utworku Dream Theater.

    EDIT:

    I tak po kilkunastu minutach grania wyłoni się jakiś fajowy motyw, który
    warto zapamiętać. żeby później rozwinąć w cały utwór. Dzięki takiemu
    wspólnemu jammowaniu każdy będzie mógł zagrac praktycznie po swojemu i w
    swoim ulubionym stylu muzycznym, pomimo, że będzie musiał nieco się
    dostosować do innych. Może z tego wyjśc naprawdę ciekawe brzmienie.

  2. Tez sadze ze granie z tabu to nie najlepszy pomysl. Improwizacja. Jeden coś
    zaczyna grac a reszta się dolacza ;]

  3. Taa improwizacja improwizacją, tylko ze jak się każdy obija i gra swoje, to to
    się robi nudne po jakimś czasie. Najlepiej to cwiczyc w domu, a do garazu
    przynosic coś gotowego do omowienia, i rozbudowania itp.

  4. Posłuchajcie sobie prawdziwej muzyki – BEHEMOTHA, albo czegoś w tym stylu 😀
    Natchnienie samo przyjdzie. Ja się niestety muszę w swoim zespole
    podporządkować punk-rockowym gitarzystom… DEATH METAL RZĄDZI!

    Nie to żebym cię miał do czegoś zmuszać, ale naprawdę posłuchaj sobie
    Behemotha.

  5. True, true…

    Zastanowcie się jaki rodzaj chcecie grac, czy wlasny material czy covery…

    Jak material to wiecie co robic

    Jak covery to albo zzynacie z taba czy ze sluchu, albo po zerznieciu
    kombinujecie co by tu fajnego wcisnac

  6. Jak zakladalem zespół (ktorego i tak już jakiś czas nie ma) 😉 To nastawialismy
    się na wlasny material. Mysle, ze to jest najlepsza droga na ogranie się ze
    soba. Improwizujcie – tylko jak coś fajnego wyjdzie to musicie to zapamietac bo
    jeśli nie to o kant d*py takie granie.

    ———————————————————–

    LINK Dajcie mi się najesc
    🙂

    Forum klanu Creeping_Death

  7. miałem identyczny problem co ty tez k*rwa przychodzilem na probe a tu każdy
    popisuje się i gra co innego ale pozniej zaczelismy grac smells like tani
    spirytus fajny kawalek na poczatek żeby się zgrac

  8. Covery maja to do siebie,ze zawsze przywołują w głowie słuchacza wykonanie
    oryginalne lub takie, które on zna. Ważne jest, by nowy cover nie był gorszy
    od tego zasłyszanego już kiedyś. Jeśli cover jest źle wykonany, to zespół
    w oczach słuchacza po prostu traci i wychodzi to nieudolnie. Zawsze byłemz a
    graniem materiału autorskiego…

    Choć mój zespół też do końca nie jest w tym konsekwentny. Ostatnio
    zrobiliśmy Nicka Cavea….

    _________________________________________________

    http://www.kaduceus.civ.pl

    http://www.customchoices.mp3.wp.pl – strona moich zespołów. POLECAM!

  9. Ale z graniem coverów to zawsze jest lipa – musisz je wykonywać w
    swoim stylu, inaczej nie unikniesz porównań. Grasz swoją
    muzykę – jest ok. Może nie jest to najlepszy przykład, ale Master Of Puppets
    przez Primusa zrobiony – mógłby być utworem ich autorstwa, ponieważ nie
    brzmi jak Metallica, tylko jak Primus.

    I o to tutaj chodzi :}

    _______________________________

  10. Najskuteczniejszy sposób żeby się zgrać to znane i proste
    kawałki które można na przeróżne sposoby zagrać. Takie żeby miały
    wyraźny rytm ale żeby nie trzeba grać bardzo szybko. Na przykład
    „Guantanamera”, „La Bamba”, „Pieski małe dwa”, „Dragonfly” Lennyego Kravitza,
    „Ice age” Joy Division, „Hey good lookin” Hanka Williamsa, „Hej sokoły”, „Bye
    bye blackbird” i tym podobne.

    A co grać jak się zgracie to już osobna historia.

  11. „Dragonfly” Lennyego Kravitza? Ta piosenka nazywa się chyba „Fly Away”. W
    tekście jest „dragonfly”.

  12. wielu przedemna powiedzialo modre slowa aczkolwiek się wypowiem

    Wiec covery sa ok – zlaszcza na poczatek – jeśli nie tyle co potraficie grac co
    wydobywac dźwięki z instrumentu.

    Tutaj przychodza z pomoca tabulaturki 🙂 Troche nie dokonca slusznie napoczatku
    ktoś zmieszla z blotem ów pomysl – jeśli nie umiecie grac na tyle by z marszu
    zaczac jammowac lub tworzyc swoje kawalki to nie wstydzcie się 😀

    Tylko warto pamietac ze nigdy na sile nie staracie się grac dokladnie tak jak
    wykonawca pierwszy czy tam najslynniejszy – możecie coś dodac, coś ominac, coś
    zmienic 🙂

    Jeśli przyjdzie do wspolnego jammowania – to muszę się zgodzic z wieloma
    przedmowcami – tutaj naprawdę wychodzi jakim jest się muzykiem 😀 aczkolwiek z
    jammowaniem jest taki problem … nagle przestajecie grac i krzyczycie – to
    było zajebiste – zagraj to jeszcze raz ( bądź zagrajmy ) – a tu nagle zdziwko –
    jak to było?

    warto nagrywac takie jammowania 😀

    Granie coverow jest istotne dla mlodych muzykow – pozwala im się zgrywac i
    cwiczyc 🙂

    do fanow Behemota i Night Wisha – za kilka lat wam się odmieni 🙂

  13. graJCEI TO CO KAŻDY LUBI :p WYBIERZCIE SOBIE JAKIŚ FUNKKY :p MY Z ZEPOŁEM
    LIBYMY POGRAĆ KOOL AND THE GANG ALBO THE POLICE :p

  14. W pierwszej w moim życiu jam senyszyn, która notabene odbyła się w sylwka
    ostatniego, było dwóch kolesi gitarzystów i czyjś bas dla mnie, bo jeszcze
    swego nie miałem. I wyglądało to tak, że np jeden zarzucił jakiś motyw,
    np. typowy bluesowy, jeden to grał apjac w kółko, a drugi coś do tego
    improwizował. Potem zamiana. Może nie były to nie wiadomo jakich lotów
    solówy, ale naprawdę przyjemnie się grało, pozwalało się zgrac,
    nauczyłem się, że nonstop przyspieszam, i doszliśmy do wniosku że może na
    przyszłośc jakieś plany mogo być:D

    A co do kowerów… Najlepiej moim zdaniem i najzabawniej kowerowac rzeczy z
    drugiej strony globusa – np intro M jak miłośc w wersji ska 😀 Można też
    przeciwnie – napisac piosnkę chamsko nasladującą styl jakiegoś zespołu.
    Ale nie bedę szegółów ujawniał, zostawię coś dla siebie:P odsyłam do
    goscia co się zwie Liam Lynch i jego płyty Fake Songs 😀

  15. @myszor666: …dlatego tez przyszedlem po rade do bardziej doswiadczonych 🙂

    Trafiłeś pod zły adres

  16. Niech jeden z was zacznie coś brzdąkać, a reszta zagra pod niego, następnie
    dopracujcie to coi wam powstanie do zadowalającego poziomu i będzie
    grejt.

    Punk i brawura!

Możliwość komentowania została wyłączona.