Odrazu zaznaczam, ze o pierwszym nie mam zadnego pojecia, a o drugim minimalne.
Temat zakladam, bo w TerazRocku Janerka odpowiadal na pytania czytelnikow i
pojawil się taki fragment:
„-Co sądzisz o Lesie Claypoolu, czy znasz muzykę, którą tworzy, czy
imponuje Ci swoją grą i czy jest może jakimś wzorem do naśladowania?
-Nigdy nie slyszalem zadnej plyty Primusa. Widziałem fragment ich występu z
jakiegoś festiwalu w telewizji, ludzie się taplali w błocie, a on miał na
głowie kepi i coś tam grzmocił, ale to w ogóle nie brzmiało… Wiem, że
to jakiś rebeliant basowy, ale nie znam twórczości.”
Jak przeczytalem i pomyslalem o forumowych apologetach Les’a, to się zaczalem
turlac po podlodze ;D
Co myślisz o porównaniu Claypoola i Janerki?
Czy znasz Lesa Claypoola i jego muzykę?
Jak oceniasz grę Lesa Claypoola na basie?
Czy uważasz, że Les Claypool jest wzorem do naśladowania?
Czy widziałeś kiedykolwiek występ Primus?
Co sądzisz o hybrydowej muzyce, jaką tworzy Les Claypool?
Czy zdajesz sobie sprawę z wpływu Lesa Claypoola na muzykę basową?
Czy próbowałeś kiedykolwiek naśladować styl grania Lesa Claypoola?
Czy uważasz, że Les Claypool jest jednym z najlepszych basistów w historii muzyki?
Czy zainspirowała cię twórczość Lesa Claypoola?
osobiście, nie cierpię takich polemik…Bardziej przepadam za twórczością
wrocławianina Janerki, niż Claypola:) Kapral napisze, że Primus i Claypol
rządzi a reszta to fe:):)…Panowie prezentują całkowicie odmienną
wrażliwość basówą:) Claypol-Błazen, Janerka-Wierszokleta i niech tak
zostanie
Rotfl.
To było pierwsze, co pomyślałem jak zobaczyłem ten temat :D.
A tak poważniej, to nie mam nic przeciwko twórczości Janerki, jego
twórczość jest moim zdaniem dosyć ciężka, niektóre utwory przypadają mi
do gustu, ale cenię go.
A czemu rotfl? Bo to tak – że zarzucę motoryzacyjną metaforą – jakbyś
porównał nowoczesny autokar Neoplana i wojskową wersję Hummera do
rozbijania się po poligonach. Zupełnie inna bajka.
Forma wyrazu Primusa jest specyficzna i albo się to rozumie, albo nie. Równie
dobrze można się turlać po podłodze z twórczości Janerki.
Co kraj to obyczaj, niektórzy turlają się po podłodze jak obetną drugiemu
głowę (nie, żeby to była jakaś aluzja do inteligentnej wypowiedzi kolegi).
Hmm, ja to powiem zanim Kapral zdąży 🙂 Edit: (kufa, zdążył!!! ;P) Nie
jestem jakimś oddanym fanem Klejpula, ale ajm sorry. To co prezentuje Klejpul
w porównaniu z Janerką, to bez obrazy, perły przed wieprze 🙂 Może ja za
mało słuchalem kolesia, ale kufa mać ująłbym to raczej tak: Janerka – ?
, Klejpul
– muzyk. Można Lesa nie lubić, lecz prawda jest taka, że to jeden z
najberdziej otwartych na nowatorskie brzmienia umysłów, a w dodatku w takim
Prajmusie chociażby ma podparcie z naprawdę wyśmienitej ekipy innych
instrumentalistów. Wystarczy obejrzeć jakikolwiek koncert, żeby zrozumieć
różnicę. A że biednemu Janerce Klejpul nie brzmiał? 😀 Puście takiej 13
letniej pannie co się na Bekstritbojsach wychowała jakiś standard jazzowy to
też powie że tam chyba nie stroi coś :] Albo ta wypowiedź ze strony Leszka
to była zwyczajna prowokacja, albo on jest naprawdę ograniczony 😀 P******.
Nie dość że człowiek wraca do domu zmęczony po maturze i zły ze wnioski
źle napisał w pracy, to tu się jeszcze takich gupot na forum dowiaduje
nooo… 😉
Mocne słowa Urban. Ja bym nie umniejszał tak Janerce.
On to myślę, człowiek starej szkoły, a Claypool proponuje w swojej
twórczości bardzo nowoczesne podejście do basu. Jakby nie było, został
już nie raz okrzyknięty jednym z najbardziej kreatywnych muzyków naszych
czasów.
Janerka to naprawdę spoko gość, ale wiesz, to zupełnie inne kategorie, co
podkreśliłem w poprzednim poście.
Doobra dałem się sprowokować, Janerka nie jest zły, aaale no co to za bufon
żeby tak sobie mówić że Klejpul nie brzmi w ogóle 🙂
Janerka gra całkiem przyjemnie… co z tego że ma głupie teksty… Gdy grał
z nim Wojtek Seweryn (jak jeszcze żył) to była to naprawdę przyjemna
muzyka. A potem przyszedł Rower… Ale co tu porównywać? Dla niektórych
basitów (dla mnie) Claypool to bóg…
No właśnie taki „rower” to mnie trochę z równowagi wyprowadza.
Heh… Ja powiem tak i ten jest niezły i ten nie głupio gra.
Claypool według mnie master, choc Janerka też ma parę dobrych kawałków.
Wogóle to głupi temat. Idz facet do warzywniaka i rób sobie vs. pomiedzy
bananem i pomarancza. 😀
Dobry komentarz Igor, dobry! 😀
Pomarańcza
Szergiel nie obraź się 😉 z tą pomarańczą :).
Banany mają za mało soku 😉
Ja nikogo nie chce porownywac, tylko chciałem zobaczyc, jak zareagujecie na
takie bluznierstwo z ust Lecha Janerki. Tytul tematu tez jest prowokacja i
widze, ze się wzieliscie :P.
Aha, no to dowidzenia temacie.
A tam do widzenia 🙂 ja akurat obu lubię to skrobnę coś…
Bluźnierstwo? dla jednego Claypool to pajac (w tym złym znaczeniu), dla
drugiego Janerka to nudziarz… dla mnie obaj panowie są w jakiś sposób
niepodrabialni, obu bardzo szanuję i nawet rower bardzo mi się podoba :).
Ciężko nazwać bluźnierstwem wypowiedź kogoś, kto widział kawałek
koncertu i mu się nie spodobało, to po prostu opinia nic więcej, ja też
mogę powiedzieć o jakimś bassmanie grającym w kapeli deathowej – no,
widziałem kawałek koncertu, w dodatku nie było słychać basu, nie podobało
mi się :)… a dla kogoś będzie to jakiś bass-bóg :).
Tak więc Janerka nie umniejsza Claypoolowi, tylko przyznaje szczerze że
Primusa nie zna a to co widział mało go ruszyło :). uff…