Dziś rano okazało się, że moja gitara basowa nie wydaje żadnych
dźwięków słyszanych we wzmacniaczu. Jako, że jest to Yamaha 374, a więc z
aktywną elektroniką, pognałem do sklepu po baterię 9V. Założyłem, niby
jest dobrze, ale cholera zaczęła 'bzyczeć’ gdy gram. Słychać to przez
jakiś czas (ok. minuty), szczególnie jak gram na strunie G. Tzn., nie jest
tak, że cały czas bzyczy – jak dotknę cewki, albo jak chwile po tym szarpię
strunę… Strasznie to bzyczenie nieregularne. Mniej więcej po minucie ustaje
i mogę grać bez tego głupiego dźwięku… choć później od czasu do czasu
się pojawia :/
Domyśla się ktoś, czego może to być wina?
Czemu moja gitara basowa nie wydaje dźwięków?
Dlaczego po zmianie baterii na 9V ciągle słychać bzyczenie?
Co może być przyczyną nieregularnego bzyczenia mojego Yamaha 374?
Czy ktoś może mi powiedzieć czego to może być wina?
Co zrobić, żeby pozbyć się tego irytującego dźwięku?
Jaka może być przyczyna bzyczenia przy graniu na strunie G?
Czy ktoś miał podobny problem ze swoją gitarą basową?
Jak mogę sprawdzić, czy to kwestia uszkodzonej cewki?
Co jeszcze mogę zrobić, żeby wyeliminować bzyczenie?
Czy jest możliwość, że to problem z ustawieniem wzmacniacza?
Prawdopodobne przyczyny – ale ja i tak się nie znam… 🙂
1.spięcie w zmacniaczu?
2. Spiecie w elektronice guitaryy?
3. Kabel sygnałowy lipny?
4. Wylałeś coś na bas?
5. Wylałeś coś na piec?
6. Sam nie wiem… Wysyłam Ci 666 i powodzenia…
tsk aleś wymyślił :/ wyraźnie kolega napisał że zaczęło bzyczeć po
wymianie baterii…
może baterie odwrotnie walnął, albo ze starą (zakładam, że rozładowaną)
barterią bzyk nie był az tak słyszalny…
Włożyłem baterię odwrotnie, tzn. przyczepiona jest do kabli tak jak była
(bo inaczej się nie da) tylko obróciłem ją o 180 stopni (czyli na górze
jest ta ściana, która wcześniej była na dole).
Bzyczy dużo bardziej niż wcześniej.
Może to coś Was naprowadzi – w instrukcji jest napisane, że należy
wkładać baterie 9V 6LR61 (ok. 13zł), ta moja to 6F22 (ok. 4zł).
Mnie to się kojarzy z sypnieta elektronika gitary. Może pieca, ale to mało
prawdopodobne. Sprawdź czy struny na tykają pickupów.
Obie rzeczy mam raptem 3 tygodnie i jeszcze prawie rok gwarancji.
Może to coś Was naprowadzi – w instrukcji jest napisane, że należy
wkładać baterie 9V 6LR61 (ok. 13zł), ta moja to 6F22 (ok. 4zł).
stary no to jak należy włożyć baterię 9V 6LR61 to dlaczego włożyłeś
6F22? 😀 90 % że to dlatego bzyczy.
Na starej jest H6F22MX i nie bzyczało :/
czlowieku jak na mnie to sproboj ta baterie z instrukcji a jak się nie uda to
walnac na gwarancje i po robocie…
Ej ej… spokojnie… bateria to tylko zalecana jest… tak żeby dluzej
trzymala… Nie ma tak ze na jednej baterii 9V to bzyczy a na drugiej nie
bzyczy… Jak nie wiecie to nie piszcie bzdur czlowiekowi.
Ja mam RBX375 i miałem tak ze to w tym ustrojstwie co się do niego wtyka
baterie było jakieś zwarcie czasem i mi gitara przestawala grac…
Ale z tego co pisze kirk to stawialbym na to ze kabel od masy się odlaczyl bądź
odlacza
jeśli masz trochę pojecia o kabelkach to odkrec z tylu klapke i zerknij –
gwarancji przez to nie stracisz.
Stary może na maxa dociśnij kabel, sprawdź czy wszystko z tym dobrze, ja raz
tak miałem i powodem był niedokładnie włożony kabel.
1. To na pewno nie sprawa baterii. One różnią się tylko pojemnością.
2. Również raczej nie kabla, wszystko jest z nim raczej dobrze, to Proel.
3. Najpewniej rzecz leży w tej elektronice. Wczoraj wieczorem i dziś rano
już nie bzyczy. Może po prostu jakoś dokładniej ulokowałem baterię. Tam
jest takie skórzane ustrojstwo do którego przyczepione są gniazda i kable. I
to skórzane coś wydaje mi się trochę niesolidne. Jak sytuacja się
powtórzy, to zaniosę do sklepu. Póki co jest dobrze.
Z tego, co znalazłem na stronie
http://www.musicansfriend.com to ta przypadlosc w
Yamahach RBX jest dość czesta. Przeczytaj to:
„… First thing I noticed was the constant flow of dying 9-volts. I emailed
Yamaha about this and they told me how to fix it. The two ground wires on the
output jack need to be switched since they have the battery on the permanent
ground. Fixing it wasnt hard, but email Yamaha about it and they should give
you a PDF file that gives you the intructions on what to do. As long as you can
solder, you can do this.”
Podobno Yamaha ma swietny Customer Service, wiec już maila do nich pisz! 🙂
widzisz trzeba było kupić gmr 😀 hehe
a tak na powaznie to obroc baterie tak jak była sprawdz czy nie stykaja się
zadne kabelki!jeżeli jest to mozliwe to rozbierz to czarne coś , które wtykasz na
baterie i sprawdz czy tam się nic nie dzieje 🙂
mam rbx 375, bateria to pewnie dlatego ci się rozładowała ze trzymasz caly
czas kabel podlaczony i do gitary i do wzmacniacza. albo kupiles lipna baterie,
albo tak jak koledzy napisali masz jakeis specie. a co d tego pierdzenia. to ja
tez to mam, gdy nie gram, to slychac bardzo cichutko ale jeśli tylko dotkne
palcem tej metalowej wystajacej czesci cewki to zaczyna strasznie syczec, jakby
ladunki przeplywaly, a po dotknieciu struną nastepuje straszne trzasniecie.
wydaje misie ze w tym rdzeniu nie powinno być napiecia. myslalem ze to wina
uziemienia, przczepialem mostek i struny do kalowryfera, nosiłem sprzet do
kumpla, ale nic to nie dało. do tej pory najlepszym rozwiazniem jakie udalo mi
się znaleźć to przyczepienie na wierzch przystawki jakieś cienkiej plastikowej
plytki, wtedy po dotknieciu tez coś slychac, ale już baardzo cicho. nie jest to
rozwiazniae problemu jakiego bym oczekiwal, ale nie mam pojecia jak to inaczej
rozwiazac, jzu keidys tu pisalem, ale jedyne przypuszeczenia to był brak
uziemienia i zepsuta elektronika. gdyby ci się jakoś ci się udalo rozwiazac ten
problem to daj znac, dzięki pozdrawiam
Mógłbyś to przetłumaczyć? Ja niestety mam ten sam problem co poprzednicy
:/
DLATEGO. NIGDY. PRZENIGDY. Nie będę miał basu na baterie 😛
Trochę już czasu minęło, obczaiłem jak trzeba ją ustawić żeby nie
wydawała tego debilnego dźwięku.
Otóż trzeba – we wzmacniaczu lub w gitarze – ustawić wysokie i średnie tony
na minimalne wartości.
Wtedy nie słychać.
Ale wiem, że to nie jest rozwiązanie.
Póki co, mam jeszcze 3 miesiące gwarancji, pójdę z tym do Riffu, ale nie
sądzę żeby tam się jakoś specjalnie przejęli tym faktem.
Wie ktoś ile mogłaby kosztować naprawa tego u elektronika/lutnika? Domyślam
się, że pickupy są ok, więc kwestia kabli ew. innych elektronicznych
elementów nie najwyższej ceny – mam nadzieję.
Mógłbyś to przetłumaczyć? Ja niestety mam ten sam problem co poprzednicy
:/
Jak nie umiesz to nie wysyłaj lepiej tego maila do tej Yamaha bo jak Ci
przyślą tego PeDeeFa to będziesz miał znów ten sam problem. 🙂 MIałem
Yamahę. Bzyczała:(. NIe mam Yamahy. Nie bzyczy:).
coś się dzieje z aktywna elektronika… nie piec czy kabel.
Będę w poniedziałek w Riffie i postaram się wykłócić o tę naprawę.
Jeśli coś dowiem się na temat, na pewno napiszę.
Ale tu nie ma się o co kłócić, bo to jest Twoje podstawowe prawo, jako
klienta, abyś mógł korzystać z takiego sprzętu, za jaki zapłaciłeś,
czyli sprawnego. PONADTO przy reklamacji klient ma prawo wyboru czy ma być
naprawa, czy wymiana sprzętu. Jeżeli raz się wybierze naprawę, to już nie
można potem wymienić, chyba, że już się nie da naprawić albo sprzedwca
tak wybierze. Warto wymieniać, bo wtedy gwarancja liczy się od nowa, poza tym
naprawy obniżają wartość sprzętu. Sprzedawca przy żądaniu wymiany może
już coś kombinować i twierdzić, że tak nie jest, ale to już jest oszustwo
z jego strony. Tyle na ten temat twierdzi pani Rzecznik Praw Konsumenta w
Gdańsku. Możesz zadzwonić u siebie i dopytać jak coś 🙂
„MIałem Yamahę. Bzyczała:(. NIe mam Yamahy. Nie bzyczy:).”
a ja mam yamahę, nie bzyczy.
Odgrzeje może trochę temat, bo mam troszke podobny problem…
moja basia ma na imie Flame CS 2005 limited edition [wyglad jak cs4, ale nie w
tym rzecz].
otoz: dźwięk z gitarki jest jakiś taki trochę pierdzacy, zwlaszcza jak gram
paluchami przy pickupie. a czasami brzmi jak by doslownie miał fuzza
podpietego !albo jest tez taka opcja, ze gram gram i nagle bas się scisza i
slychac lekkie pierdniecia tylko. kiedyś było tak, ze to się robilo czasami, a
teraz wlasciwie caly czas mam to takie lekkie pierdzenie jak gram przy
pickupie[wybitnie to slychac jak szarpne strune trochę mocniej]
sprawdzalem to na kilku piecach i na roznych kablach… jeden z nich to
Marshall B150. Jezeli czegoś nie dopisalem, a co mogloby się przydac, aby
rozwiazac problem to jutro dopisze tylko powiedzcie co
PS. Kabel zawsze wyciagam, bateria jest ok, bo probowalem ja zmienic na nowa
jak się zaczely dziac te problemy, ale ciagle to samo.
czekam na jakaś odpowiedz…
—————————————–
*george dorn screams*
Może jakieś zwarcie? Elektronikę by pasowało sprawdzić.
może wejscie jackowe w gitarze:) nieprzylutowane
coś przesterowywuje, wzmacniacz raczej odpada, ja bym szukal przyczyny w elektronice
(przedwzmacniacz), ale standardowo rozkrec i zbadaj polaczenia bebechów
a dzisiaj jeszcze zauwazylem, ze jak gram to te struny jakoś dziwnie
wybrzmiewaja… nie wiem jak to nazwac… brzecza tak jakby troszke[im blizej
pickupa gram tym bardziej to slychac]. mozliwe, ze dlatego tak
przesteruje, albo jakby coś drgalo, a raczej na pewno nie sa to te sprezyny na
mostku. i mozliwe, ze to stad jest na wzmaku pozniej taki odbior, jakby
przesterowal troszke. nie mam pojecia, nie znam się na tym. prawdopodobnie i
tak wyladuje z gitara u lutnika.
a co do elektroniki, to mam lekkie obawy. sam nie umiem za bardzo lutowac i nie
mam sprzętu. bylem dzisiaj u elektronika i poprosilem, go czy moglby mi
polutowac na nowo, jeżeli zauwazylby, ze coś jest nie tak. ale nie chcial się
za to wziac… czyli lipa…
—————————————–
*george dorn screams*
Po prostu te Flamey maja bardzo mocny sygnal. Za mocno podpalasz glosnosc,
wystarczy polowa, a 3/4 to maksimum. Poza tym jak podlacze do kompa, to czesto
się przesterowuje jak podpale na maxa środek.
„albo jest tez taka opcja, ze gram gram i nagle bas się scisza i slychac lekkie
pierdniecia tylko” – tez tak czasem mam ale widac, ze taki już jest urok tego
basu…
coś mi brzeczy i brumi w basie i doszedlem do tego ze ktoś grzebal w
elektronice. fundusze mi zmalaly i jednak nie kupie teraz nowego sprzętu i
muszę zainwestowac w tania elektronike. chodzi o set do jazz bassa. co byscie
polecili z najnizszej polki?
kabelki za złotówkę i ewentualnie 3 potencjometry po 2.50 sztuka. No,
jeszcze gniazdo może, w ostateczności. Lutownica i trochę skrupulatności.
Cyna…, kalafonia…, lutownica to ma z kilowata…, koszty wzrosną… 😉
hmm „set do jazzbassa” powinien wam mowic o tym ze myślę o przystawkach 🙂
tak jak chciales, najnizsza polka ;]
Moje basidło również bzyczy, i również jest to flame cs-5 . W moim
przypadku bas bzyczy kiedy nie dotykam strun , kiedy dotknę strun, lub
jakiejś metalowej części gitary tupu mostek , przestaje brzęczeć, jak
myślicie co to może być, oglądałem kabelki w środku wyglądają w
porządku, może to być rozregulowane wyjście na jacka ? Albo coś z
uziemieniem…
Uziemienie
Mhm, więc jak temu zaradzić ? piec jest podłączony do gniazdka z
uziemieniem.
https://basoofka.net/forum/842,uziemienie-pieca-a-sprawa-chlopska/
https://basoofka.net/forum/879,uziemianie/
https://basoofka.net/forum/206,brzeczenie-uziemienie-masakra/
A więc mam taki problem a mianowicie mój bas niemiłosiernie bzyczy
(szczególnie gdy podbije wysokie tony). piecyk jest podłączony do listwy z
uziemieniem. Co dziwne gdy na gitarze pokrętło odpowiadające za ton
zakręcę na maxa problem znika (nawet gdy na piecu mam podbite treble na ful).
Pomocy! :/
1. Gówniany bas.
2. Gówniany piec.
3. Zła instalacja elektryczna.
4. Nie ekranowany bas.
5. Spieprzona elektronika w basie.
6. Kijowe przystawki.
7. Spieprzony kabel.
Może byś podał więcej szczegółów?
To normalne, że podbicie sopranów powoduje syczenie, bzyczenie. Jest one
odwrotnie proporcjonalne do jakości sprzętu.
gdy dotykasz strun,wtedy uziemiasz cały układ,bo mostek jest uziemiony,i
odprowadzasz brumy do masy,tak powinno być.Najsilniejsze brumienia są w
pobliżu tv.komputerów,i.t.p.ponieważ kabel gitary działa jak antena i
zbiera cały ten szmelc.W dużych pomieszczeniach to zanika.Najmniej to
słychac w preclu ponieważ ma przystawki połączone w przeciw fazie co
niweluje brumy!
Dodam tylko, że od „A więc” się nie zaczyna 😀
|głownym problemem jest zapewne tani bass i nic na to nie poradzisz
Abstrahując od poprzednich postów: mam NIECO podobny problem, jak ujęty w
temacie…
Mianowicie, mam lutniczego Jazzbassa (ergo: pasywa); bas bzyczy, ale tylko
wtedy, gdy nie dotykam strun ani przełączników. Gdy dotknę ww.
przełączników, zaczyna trzeszczeć i trzaskać… Jeśli dotknę struny,
bzyczy o wiele ciszej, ale… nadal. Ponadto, w momencie przytykania palca do
struny, rozlega się kolejny trzask…
Tak na marginesie: jako wzmacniacza używam HartkeA35 (taka domowa
popierdółka :))
masz nieekranowany bass
zobacz tutaj:
https://basoofka.net/poradnik/4027,ekranowanie-by-nubel/
https://basoofka.net/poradnik/3436,ekranowanie-basu/
sXe,Bass and RockNRoll ^^
Dzięki
Jak sprawdzisz czy mam ekranowany bas?
Chyba to uziemienie jest powodem bo, z każdym kablem z każdą gitarą i
zkażdym piecem jest ten sam problem.
jak dotykasz strun, kluczy, mostka, potków to przestaje ci bzzzzyczec (albo
przynajmniej bzyczy ciszej)?
Jeśli tak to masz nieekranowany, lub źle ekranowany bas (tak jak ja na
początku :P)
sXe,Bass and RockNRoll ^^
Znajdziesz w czytelni dwa artykuły na temat ekranowania basu, tam tez wszelkie
informacje 🙂
Mam tak właśnie jak mówisz.Dzięki XfaustX, a ekranowanie dużo pomaga? I
czy nie stracę przez to gwarancji i w ogóle boję się że coś popsuję ;p