Witam, przedstawiam Wam nasze „demo”. Napisałem tak, gdyż nagraliśmy je w
studio „Spaart” w Boguchwale, a demo kojarzy się z domowymi warunkami. Na
razie mamy tylko te nagrania i myspace i nic więcej. Szukamy, piszemy, pytamy.
Jest to muzyka delikatna, przyswajalna dla ogółu, nie ma szatana.
Zdecydowanie może się podobać:)
www.myspace.com/breeze.band
www.img832.imageshack.us/img832/857/zdj27b.jpg
www.img222.imageshack.us/img222/8486/zdj19.jpg
no to… słuchać i komentować bracia i siostry:)
p.s. na stingrayu nagrywałem:)
Nie podoba się, oj nie. No ale nastolatki na to wyrwiecie 😀
Ps. fajnie Ci tam ten stingray siedzi, dużo dołu ma, ale taki hm… „zwarty”
jest jak na moje ucho, nie rozlewa się no i słychać go przede wszystkim.
😉
Żeby nie było- oceniam po przesłuchaniu jednego utworu, więcej nie dam
rady, bo nie moje klimaty 😀
polecam przesłuchanie dalej, zwłaszcza ostatniego numeru:) zmuś się
Bdżarni 😀
Konkurencja dla fila łamanego przez pectusa :). Choć nie słucham tego typu
muzyki, i tak bardziej mi się podoba od w/w bandów.
Bardzo fajny wokal i chórki, świetnie Ci gada ten Stingray, ale muli tu
mocno. Widać, że stać go na więcej. Nie wiem, czy to wina studia, czy
majspejsa, czy może takie było zamierzenie, ale jak dla mnie za dużo dołu i
za mało kopa, którego to wiosło ma na pewno.
wiesz co, to jest też kwestia sprzętu na którym odsłuchujesz. Dostaliśmy
płytę ze studia i podjarani wrzucamy u kumpla we wierzę… a tu bida, no i
załamka. Przyjechałem do domu włożyłem płytę do swojego kompa i śmiga
przepięknie i selektywnie, mam subwoofer. Więc także kompresja do mp3 i
myspace szału nie robią:) jednak w WAVE brzmi to bardzo przyzwoicie:)
btw. dzięki!
W tym ostatnim kawału ten MM chyba bardziej warczy i mruczy, przynajmniej tak
mi się zdaje, ale tam z kolei strasznie perkę zjadła jakość i
nieprzyjemnie to brzmi :P. Najbardziej mnie chyba ze wszystkiego odrzuca wokal,
taki… no popowy. Zupełnie nie mój klimat jak już mówiłem 😛
No właśnie, stara zasada – audio powinno się słuchać na DWÓCH dobrych
przodach i nic więcej. Absolutnie zero subwooferów. Skłaniam się ku zdania,
że Wam to w studiu spaprali, bo dudni.
Przykro mi stary.. Dla mnie to powiew wtórności, typowo polskie granie
(polpop).. Zduszone.. Jakieś takie bez polotu. Wokal feel style. Słucham
lekkiej muzyki mnóstwo, ale to by nie zagościło w foobarze 🙁
mało treściwe.. Rozumiem, lekkie granie, ale takie granie tez coś powinno
mieć, co przyciągnie.. Mieszać, kombinować, poza ramy, będzie ciężko,
ale! powodzenia. 🙂
trochę ostro, ale przecierpiałem mnóstwo z taką muzyką, wbijam na próbę
a tu to samo, tam na próbę i też. dlatego już nie odpisuje ludziom, którzy
piszą, że grają ogólnie pojęty rock. albo ma się łeb i sprecyzowane
granie, albo d*pa blada.
o! myspace.com/therecyclingcenter – polecam chłopaków, rozpadli się już,
ale całkiem konkret. już nie tak słowiańsko 😉
Bardzo podobne numery słyszałem gdzieś w markecie jak po „preparaty”
poszedłem. Nie moja nuta. Przesłuchałem 2 numery. Nie czuć w tym powiewu
świeżości, ale to tylko ja mówię, a od subiektywizmu nie uciekniemy.
Sądzę że w tym kraju ciągle jest nisza na zarobienie na tym pieniędzy, bo
tylko o to chodzi prawda ??
Edyta: @gurf …tak jak wspomniałem wcześniej nie znam się na takiej muzie
bo słabo mi leży, ale tam u Was w Krakowie są lepsze rzeczy niż to co
linknąłeś, np:
http://www.myspace.com/eluktrick
lub
http://www.myspace.com/klebkikurzu
pewnie, że są lepsze ale to już nie ta muza tak dokładnie (chodziło mi o
zobrazowanie lekkiego rocka który zdecydowanie ma się podobać). Kapele Igora
(jeszcze do tego Vladimirska) są genialne.
Podsumowując – w Krakowie są lepsze rzeczy, bo praktycznie w każdym zespole
jest jakiś obcokrajowiec który to ciągnie do góry, Tripticalu. W sumie
trochę nad tym myślałem i wydaje mi się, że (poza wyjątkami, oczywista)
przy robieniu numerów Polacy są trochę leniwi.. Rzadko kiedy się trafi
ktoś z zajebistą głową do robienia muzyki, kto będzie ją robił tak jak
ludzie za wielką wodą, albo chociaż za odrą czyli bez kompleksów. Jak już
robić mainstream, to z jajem!
Ad1) Albo nie było, albo nie postarali się przy masterze. Bas faktycznie gra
nisko, chwilami wręcz jak przez oktawer, aczkolwiek na moich gratach nie muli.
Podoba mi się!
Pewnie kompresja myspace zrobiła swoje, ale trochę brak ostrości w całym
nagraniu – wszystko trochę takie jak za kocem. Herp przysłał mi jakiś czas
temu robocze nagranie Nefastusa, nagrane praktycznie w całości przez PODa
(wokale, gitary, bas, nie wiem jak nagrali bębny) i jest sporo
selektywniej.
Ad2) Nazwa kapeli, a raczej dopisek w tytule wątku to moim zdaniem szczyt
hipokryzji 😉
Ani to granie oryginalne ani tym bardziej świeże. Przyswajalne dla ogółu,
jak cheesburger za 3zł z macdonalda i jeśli taki był zamysł – trafiliście
idealnie. Jako drugi zespół na koncert Pectusa czy Feela w sam raz.
Może mam umysł przeżarty dziwnymi klimatami, bo ostatnio katuję mocno 3
lokalne kapele: Big Fat Mamę, Nefastusa i Manufunkturę – zespół Antonia z
basscity. I też potrafią być przyswajalni, ale zdecydowanie wszystkie 3
kapele mają pełno jaja i charakteru. BFM ma go aż za dużo – z niektórymi
kawałkami jeszcze sobie nie radzę a tolerancyjny na dziwaczne brzmienia
raczej jestem 😉
Kończąc mój offtop z gurfem (sorrki już nie będę). Myślę że za bardzo
patrzysz w stronę kraju dolara/funta jeżeli chodzi o talenta muzyczne. A
Vladimirska też jest zajebista, ale to nie z racji na kolegów zaa wody lecz
jak wspomniałeś sprawa Igora.
@mazdah racja – brak selektywności i jak dla mnie bas brzmi tak, jakby basista
nagrywał się mikrofonem siedząc i grając w wannie wypełnionej do połowy
wodą. Miks zdecydowanie z*bany, bo przecież w takiej muzycznej konwencji
powinno być czysciutko, ładniutko, klarownie i selektywnie – a tak niestety
nie jest.
Warsztatowo chyba może być, ale kompozycyjnie …nie wiem nie jestem
18-letnią dziewuszką, którą zaczyna swędzieć tam i owam.
Miks może być jak najbardziej OK, problem może być z masteringiem – dlatego
na jednym sprzęcie brzmi a na drugim nie.
@mazdah patejto potato – jeden ch..j. Żartuję oczywiście. Masz
rację mazdah 🙂
Dzięki chłopcy za opiniię:) Gust jest gustem i absolutnie nikt nie trafi w
gusta wszystkich. Ta muzyka jest nastawiona na tzw szerszą publiczność a
rynek rządzi się swoimi prawami:) jednak nie zamierzamy się szmacić dla
pieniędzy bo każdy na chałturach gra oprócz tego. Chodziło mi czy się
podoba jak gram jak brzmię. Rzeczywiście coś jest nie tak z masteringiem
skoro u jednego brzmi, a gdzie indziej nie.
Mnie się bardzo widzi tutaj ten Stingray, brzmisz przekonkretnie i
tłusto!
Ale grasz mocno w dole, IMO warto zainwestować jeszcze w mastering, bo przez
to mogą być problemy na niektórych gratach – zwłaszcza tych, które mocno
podbijają dolne pasma. Moje głośniki raczej są z czasów, kiedy jedynym
przedstawicielem muzyki „techno” to był Kraftwerk ;D
A słuchawki same z siebie mają dolne pasmo do 100Hz jakoś tak – bardzo miło
się na tym słucha Twojego Stingraya.
A co do chałtur i „szmacenia się” to mi się wydaję, że często grywasz w
soboty nocami nieco ambitniejsze kawałki 😉 No ale Breeze jest produktem,
nastawionym na konkretnego odbiorcę. Nie jest to szmacenie się, ale komercja
jak najbardziej (ja nie uważam słowa komercja za coś negatywnego).
Życzę powodzenia i trzymam kciuki, bo nie ma nic hańbiącego w zarabianiu na
graniu! 🙂
A to, że rynek akurat takiej muzyki wymaga nie może być zarzutem przeciwko
Twojej kapeli..
Co do Stingreja …on by chciał o wiele więcej z siebie dać niż to co
słychać !!!
Miło mi to czytać Panie Mazdah:) Większość z Was pisze, że to nie Wasza
muza, spodziewałem się tego, mimo to czekam na opiniię ludzi, którzy takiej
muzyki słuchają, tudzież taką grają.
No i czekam na Immo, który wczoraj złapał się na nuceniu 😀
Muzyka lekka, prosta, przyjemna, nie ma sprawy, sekcja i gitarki chodzą prosto
ale chwytliwi e i przyjemnie. Ale wokal, refreny i teksty absolutnie mnie
odrzucają.
nie ma wygaru ten stingray niestety.. muzyka nawet nawet.. tez takiej nie
slucham, ale grywalem w takich projektach czesto..
aaa.. co do samego basu.. struna H nie jest klarowna..
chyba niestety tak to właśnie słychać na myspace. Mogę podesłać normalne
empetrójki, albo jak ktoś ładnie poprosi to wavey 🙂
To weź zarzuć wavkę utworu „realny sen”, bo ten bas tam nie daje mi spokoju,
jakoś tak fajnie brzmiał, chciałbym to usłyszeć w lepszej jakości. Btw,
to Twoje brzmienie według mnie lepiej by siadło w jakimś mocniejszym rocku
😛
Chyba że chodzi o grubą kase. 😀
Ogólnie spoko, fajnie ten musicman chodzi. Spodziewalem się w sumie czegoś
zupelnie innego, myslalem ze poza chalturami odreagowywujesz w czyms
ambitniejszym ale jeśli taka muzykę lubisz to git. 🙂
zależy co rozumiesz przez „coś ambitniejszego”. Sugerujesz, że nie mam
ambicji?;> dlatego że gramu muzykę łatwo wpadającą w ucho? Akurat
uważam że gramy ambitnie, przede wszystkim sekcja bo zagrać coś prostego co
buja to też wyzwanie. Teraz Ci tego nie udowodnię, ale przestrzegam bo
stawiająć po 4 utworach taką tezę możesz być daleko od prawdy:)
pozdrawiam
tak więc i na to przyjdzie czas:) Bo również grywam świadomie
„ambitniejszą” muzykę, jednak nie klasyfikuję jej w ten sposób, ale póki
co nagrania mam tylko z Breeze. pozdrawiam:)
a kto mówi, że ambitne=oryginalne? Można grać trudne, połamane i ambitne
rzeczy, ale nie będące czymś nowym, więc oryginalność ginie w takim
momencie ;).
chodzilo mi o jakieś klimaty pod jazz, funky itp. może nieprecyzyjnie się
wyrazilem i niczego Tobie nie ujmuje. 🙂 Bo jednak tym zespolem prezentujesz
pop, , który na dobra sprawe nie jest zbyt oryginalny. Ale ja się tam nie znam.
🙂 pozdrawiam.
Słuchałem i melodie bardziej chwytliwe niż Pectus wokal lepszy niż Feel
,ogólnie nie jest to mój styl ale w uszy mnie nie gryzie.Realny Sen
najciekawszy utwór .
dla zainteresowanych- koncert na WOŚP na scenie Rynku Rzeszowskiego i w domu
kultury w Głogowie Małopolskim:)