Podczas pewnej dyskusji na temat imprez w kochanym Białymstoku rozpętała
się wymiana poglądów na temat zadupności tego uroczego miasta. Mimo, że
większość młodych Białostoczan uważa B-stock za zadupie chciałbym
podijąc ten temat na forum mimo, że przewaga opinii jest oczywista. Jednak
lubię robić opozycję:) Uważam, że Białystok jest świetnym miastem,
bardzo spokojnym, nawet czystym, zielonym i ma potencjał. Zapewne będziecie
się z tym ostatnim kłócili twierdząc, że na tym j*anym zadupiu nie ma co
robić, ani porządnych uczelni, ani roboty etc. Powiem Wam, że to gówno
prawda, bo to wszysko zależy od nas. Mamy całkiem niezłą Politechnikę-
przynajmniej wydział elektryczny, tępy uniwerek, wspaniałą Akademię
Medyczną, która kształci jakże zacny zawód lekarza (czyt. konowała) a
robota się znajdzie jeśli ktoś naprawdę chce- ja przynajmniej nie mam z tym
wielkich komplikacji mimo średniego wykształcenia:P Na imprezę jest gdzie
wyskoczyć: mamy w cholerę róznych lokali, tylko gorzej z koncertami na
powietrzu tymbardziej, że r*jebali nam amfiteatr i budują jakąś
pierdoloną operę co najgorsze przy Magdalence- nie będzie gdzie już
opitalać winiaków 🙁
Czy uważacie, że Białystok jest zadupiem?
Co uważacie o imprezach w Białymstoku?
Jakie są Wasze poglądy na temat Białegostoku?
Czy uważacie, że Białystok ma potencjał?
Jakie uczelnie znajdują się w Białymstoku?
Czy łatwo znaleźć pracę w Białymstoku?
Gdzie można pójść na imprezę w Białymstoku?
Jakie lokale można znaleźć w Białymstoku?
Jakie koncerty odbywają się w Białymstoku?
Czy amfiteatr w Białymstoku został zniszczony?
Wiem że to HajdPark ale po co ci ten temat;] ? Przecież równie dobrze
mógłby to być post w tamtym temacie…
Białystok to zadupie?
…
(popatrz na moje miasto pod avatarem)
Każde miasto ma swoje wady i zalety…
Ogólnie moje to taka większa dziura na mapie… ale ostatnio zaczołem
traktować ją zupelnie innymi kategoriami.
Bo na przykład daje mi (w miarę) możeliwość rozwijania się basowo tzn
będę miał gdzie, będę miał z kim, a po jakimś czasie znajdzie się
miejsce na publike 🙂
Do wszystkiego można się przyzwyczaić a niektóre rzeczy można nawet
pokochac ;). Trzeba doceniać to co się ma miejsce w którym się żyje, bo
zawsze znajdzie się takie, w którym będzie nam gorzej :P.
Potforol (cholera, możeby tak po imieniu skorośmy z tego samego zadupia,
Przemek jestem 🙂 ), ja też lubię być w opozycji (właściwie to się
przyzwyczaiłem, że większość znajomych ma zupełnie inne poglądy, ale mi
to nie przeszkadza, bo i tak to ja mam rację 😉 ). Co do dupności bądź nie
White Hill Side (kiedyś słyszałem taką anglojęzyczną wersję) to zgadzam
się, że jest to bardzo zielone i bezpieczne miasto (w prównaniu z innymi).
Potencjał oczywiście jest, ale parzystokoptny (Tur) skutecznie przez dwie
kadencje go marnował, może teraz będzie lepiej. Co do uczelni to nie zgadzam
się, że Uniwerek jest tępy, sam uczęszczam tam i wiem co mówię 😉 Nie no,
najlepszy to on nie jest, ale da się przeżyć. Przyznaję też rację, że
lokali mamy masę (aczkolwiek spróbuj gdzieś w piątek czy sobotę wieczorem
znaleźć miejsce po 20).
Teraz co do koncertów i życia muzyka ;p Powiem wprost – ja dla siebie miejsca
nie widzę. Dlaczego? Już wyjaśniam. Jako miłośnik klasycznego heavy metalu
widzę, że nie ma szans założyć sensownej kapeli (próbowałem parę razy),
bo większość woli albo cięższe odmiany (w końcu jesteśmy zagłębiem
thrash/black/death) albo progresję (której osobiście nienawidzę, nudzi mnie
jak cholera). Perkusistów jak na lekarstwo, porządnych salek do prób też,
no i koncertów też gdzie grać nie ma bo odkąd zamknęli Fabrykę (ale i tak
było tam c*jowe nagłośnienie) to została Fama i Gwint. A z tym ostatnim to
i tak problemy są.
Czy coś jeszcze? Jak mi przyjdzie do głowy to napiszę. Ale powiem jedno,
jakbym miał możliwości rozwoju „zawodowego” (w sensie muzykowanie, bo ze
znalezieniem pracy jako lektor/nauczyciel angielskiego w okolicy to nie ma,
tyle tylko, że zupełnie mi to nie odpowiada) i mógłbym spokojnie i
dostatnio sobie żyć na swoim i tworzyć to, co kocham… może jak zarobię
parę milionów (albo wygram w totka) i jak w tym kraju będzie normalnie
(dość mało prawdopodobne, ale w politykę wchodził nie będę… no chyba,
że ktoś mnie sprowokuje 😉 )…
A mnie dobija fakt, że mieszkam w małym miasteczku. mamy dupnego wokaliste.
Ma talent, ale nie ćwiczy. Przydałby się inny, ale niestety nie ma.
Gitarzyste tez by się wymieniło, ale nie ma… itd.
A ja jestem z aferalnego miasta i nie panikuje 😛 Fakt, że jest małe i nie ma
tu wielkich perspektyw, ale za to jest zielone, ciche i spokojne (nie licząc
afer) 🙂 Za nic w świecie nie chciałbym mieszkać gdzie indziej 🙂
o rany a u mnie robia dzemy i się nie chwale na dodatek wszedzie szaro brudno
nudno
Mam kumpla w Bialymstoku. Kiedys poczestowal mnie pewnym produktem z
pewnością uroczej leśnej manufaktury z Czarnej Bialostockiej
po pierwszym lyku ok. 50ml ze szklanicy, postawilo mi wlosy na rekach 🙂 …
mniamuśny preparat, oj mniamuśny …
prócz tego mam kolesia w Łapach :)…
MInus macie taki,ze macie minus na termometrze już chyba we wrzesniu 🙂 …
białe niedzwiedzie, wilki jakieś…
_________________________________________________
http://www.kaduceus.civ.pl
http://www.myspace.com/customchoices
strony moich zespołów. POLECAM!
Oblivion- Piotrek Jestem:) Po pierwszych dwóch zdaniach Twojej wypowiedzi
wyczuwam, żeś swój chłop 🙂
A do tego co napisał Bert- „Szum Puszczy” oraz „Duch Czarnej Białostockiej”
,to jest już legenda ! 🙂 Idealna sprawa do dezynfekcji strun głosowych
🙂
A co do Białych niedźwiedzi i innych legendarnych dziwactw z Podlasia- w
życiu k*rwa nie widziałem białego niedźwiedzia !!!
Bert – tak, alkohole mamy przednie 😉
A co do tematu. Białystok jest miastem miłym i da się tu żyć. Ale można
żyć lepiej w innych miastach. W Białym prawie w ogóle nie ma szans rozwoju
jako muzyk, bo jedne Zgrzyty nie załatwiają sprawy. A z rozwojem
intelektualnym i materialnym chyba zaczyna być coraz lepiej, ale i tak to się
dzieje bardzo powoli. Ale trzymajmy kciuki za nową władze 😀 i miejmy
nadzieje, że będzie dobrze ;P
Potforol – ja kiedyś piłem wino Biały niedźwiedź 😀 Na magdalance
właśnie ;P
Chłopaki, no co Wy ! … Macie Ko-no-no-wi-cza!! 🙂
_________________________________________________
http://www.kaduceus.civ.pl
http://www.myspace.com/customchoices
strony moich zespołów. POLECAM!
Z Kononem Likwidatorem to już przestało być śmieszne. W ogóle to polecam
zainteresowanie się kto za tym stał (i chyba dalej stoi).
A wilki i białe niedźwiedzie to sobie wypraszam! To w Suwałkach 😉
fakt kononowicz mowił ze u was niec nie ma i niczego nie będzie……..
przykre :d
Szymon996- zwracam honor 😛 Oczywiście rzecz jasna co do smacznego i zdrowego
wina owocowego na Magdalence:P
A co do stania za Kononowiczem: wiecie, że razem ze „Szczotą” byliśmy
ministrantami w kaplicy przy ul. Orzeszkowej ?:P On zawsze miał długie kudły
😛
Ja mieszkam od roku w Warszawie i też nie mogę znaleźć ludzi do grania :/
Taki jest problem, że ludzi do grania jest sporo, ale porządnych muzyków,
jak na lekarstwo. Nieważne czy to Białystok, czy Warszawa…
wiem – uogólniam 😛
Hmm… W sumie mnie bardziej dobija inny fakt skoro jesteśmy już przy graniu.
Sklepy muzyczne mamy dziadowskie, bo prezentują sobą asortyment góra Ibanezy
GSR 800 (np.). Jeżeli chodzi o muzyków, to mamy w pytkę dobrych graczy, ale
niestety ci zazwyczaj już coś działają…
Co do sklepów to muszę się zgodzić, dlatego ja tam nawet nie zaglądam.
Tylko net. Co do muzyków… paru faktycznie mamy niezłych, ale problem polega
na tym, że storzyć regularną heavy metalową kapelę jest niemożliwością,
można co najwyżej polegać na „sesyjnych”… no i właśnie, pytałem już o
to w poprzednim temacie to zapytam jeszcze tu bo nie dostałem odpowiedzi –
znacie jakichś perkmanów co by mogli pograć metala trochę?
Z perkusistami to w ogóle jest ostra kaszana. A jeżeli już się jakiś
znajdzie, to zazwyczaj ma wyczucie rytmu niczym chory na Parkinsona albo
chorobę sierocą.
A co do heavy to serdecznie Ci współczuję Oblivion, bo d*pa u nas totalnie.
Jak sam powiedziałeś Białystok to zagłębie death. Widać cmentarz farny
robi duże wrażenie na miejscowych szarpidrutach 🙂 Zazwyczaj jest tak, że
albo ktoś gra słabo, albo na chwałę szatana… Taki to mamy muzyczny
deficyt.
No właśnie, to mnie martwi, ale powoli zdobywam popularność za oceanem ;).
Cóż, mimo całej mojej sympatii i przywiązania do tego miasta trzeba będzie
wyruszyć w świat szeroki. Tak w ogóle, jakoś fan Harrisa to rzuć uchem na
móją tfurczość (napisane z błędem specjalnie).
tutaj
można posłuchać kawałków całych 4 plus koweru. Na razie bez wokalu, bo z
wokalem nawet gorzej niż z perkmanem, ale jak się wkurzę (czyt. jak zbiorę
kasę na mikrofon porządny) to sam nagram.
Co do zagłębia to nawet nie death a grind, hardcore i black, wystarczy na
zgrzyty się przejść, ech… ciężkie jest życie. I jeszcze śnieg pada do
tego, zaraz znowu ulice będą zasypane ;/
Brzmienie gitar z*ebiście mi się nie podoba. Dźwięk tego przestera
strasznie lewy jest, płytki. Brzmi jak SkyWay mojego kumpla z jakimś
tandetnym przesterem z odzysku.
Muzykę ciężko mi ocenić bez wokalu, ale the Mirror mi się bardzo podoba.
Co do muzyki to przede wszystkim odsyłam tu:
https://basoofka.net/forum/1989,counterstrike/
I tam można komentować do woli.
Ale może wyjaśnię kwestię brzmienia. Otóż całość nagrywana była w
warunkach domowych, bezpośrednio na kompa. Poza tym kumpel (prawy kanał) dał
trochę za dużo gaina i wyszło jak wyszło, ale w sumie słyszałem gorsze
rzeczy.
Nie rozumiem jak nie możesz ocenić muzyki bez wokalu? Przecież brak wokalu
ułatwia sprawę nawet 🙂 Jak kiedyś będzie wokal to się przypomnę.
Tak czytam i patrze że zrobił się mały offik dotyczący brakujących
dobrych muzyków. Ja coprawda w okolicy basistów puki co nie znam ale za to
perkusistę znam i to wspaniałego. Naprawdę koleś się oddaje bez reszty
swej pasji. I jest w tym dobry.
A ja mieszkam w 40 tys miesteczku, w ktorym upadła DIORA , która zatrudniala 5
tys SILESIANA , która zatrydniala z 3tys i DEEFKA , która tez duuzo ludzi
zatrudniala…. i tak oto z bardzo dobrze prosperujacego miasta stalismy się
bidakami 🙂 ale teraz już wszystko zaczyna dobrze prosperować , powstała
strefa przemysłowa, ludzie zaczeli dzialac i miasto zaczyna się fajnie
rozwijać. 🙂 mamy bar metalowy gdzie co 2 tg sa koncerty na zywo, 🙂 mamy bar
PEGAZ gdzie graja caly czss ajkies swietne kapele , zagarly już tam wszystkie
znane kapele reggae ska rock 🙂 i na deficyt ludzi którzy chcągrac tez nie
narzekam bo jest nas nawet sporo jak na taka miećcinke :), Bardzo lubię swoje
miasto a i Wrocław mamy blisko wiec ze studia,mi nie ma problemów, ze
sklepami muzycznymi tez 🙂 zawsze można podjechac na stopa 🙂
NIE MA CO SIĘ ŁAMAĆ , TRZEBA DZIAŁAC