bez basu nie mogę

witam; jestem tu od wczoraj; na gitach gram od 17 lat; na basie od 6; moja
stajnia; RBX-374; Dean fretless EDGE; Ibanez piątka SR 305 i lutnicza
pomarańczowa Yamaha która przypłynęła zza oceanu; głowa Hartke LH1000 +
Berhinger/Bugera BA115 i BB210; na podłodze Line6 BassPODxt live; do tego w
studio mikser Soundcrafta i osłuchy pola HS80 i 30-stka basowa Ibaneza jako
dopalacz basów na aux’ie 2; na koncercie – no co tam podłączą z przodu;
gram w składzie różnorodnym coś między miękkimi balladami kończąc na
czymś zbliżonym do Splitknot; czasami jazz freestyle bez wygórowanych
ambicji; zawsze grałem rytmicznie chodź czasami wychodzą mi jakie leady ale
odkąd przez przypadek musiałem zagrać kilka partii basowych (kolega
zachorował) i wziąłem do ręki jazz bass (not oryginal)nie rozstaję się ze
strunami poniżej 45; chociaż ostatnio szlifuję też Schectera OMEN 8;
pozdrawiam; sorenk

Założyłeś dokładnie taki sam wątek, dlatego
zamykam

Czy bez basu nie mogę funkcjonować?
Jak długo jestem tutaj?
Ile lat gram na gitarach?
Ile lat gram na basie?
Jakie gitary mam w swoim arsenale?
Co mam w mojej stajni?
Jakie sprzęty używam na nagraniach i koncertach?
Jaki repertuar graję z moim zespołem?
Czy czasami improwizuję jazzem?
Jakie struny preferuję na swoim basie?

Inni czytali również