J w temacie
Nie chodzi o wersję pro, a o podłogówkę
Chce kupić multiefekt do basu, za małe pieniądze a ze znośną jakością.
Nie jestem muzykiem profesjonalnym – Kapral, uprzedzę Cię – nie potrzebuję
EBSa :D. Chodzi o coś co znośnie zabrzmi i będzie miało fajne możliwości,
a przy tym nie będzie kosztować kroci. Nie chce Korga, Zooma ani DigiTecha.
Chciałbym bawić się w bluesrocka a na boku trochę w rock prog więc FX się
przyda..
Ma to to preamp więc moge3 podłaczyć się bezpośrednio pod nagłośnienie
główne bez pieca, a jeśli już to nawet mały piec mi wystarczy – jako
odsłuch
Na razie nie kupuje piecyka…więc ważne żeby fx miał wyjscie
słuchawkowe.
Kosztuje to to w mbsie 472zł
Opłaca się? Może Maczos trochę zjedzie mi z ceny
Czy Behringer Bass V Amp J jest dobrym wyborem multiefektu dla mnie?
Czy chcę kupić multiefekt do basu za małe pieniądze, ale z znośną jakością?
Czy jestem muzykiem profesjonalnym i potrzebuję EBSa?
Szukam czegoś, co znośnie zabrzmi i będzie miało fajne możliwości, ale nie będzie kosztować kroci.
Czy chcę bawić się w bluesrocka a na boku trochę w rock prog więc FX się przyda?
Czy multiefekt ma preamp, więc mogę podłączyć się bezpośrednio pod nagłośnienie główne bez pieca?
Czy jest ważne, aby multiefekt miał wyjście słuchawkowe, gdy jeszcze nie kupuję piecyka?
Czy cena Behringer Bass V Amp J w wysokości 472 zł opłaca się dla mnie?
Czy chcę, aby Maczos trochę obniżył cenę za multiefekt?
Zastanawiam się nad innymi opcjami multiefektów do basu.
Bawiłem się kiedyś VAmpem i szału nie ma.
No i czasem – jak to cyfra – potrafi zalagować niestety.
Naprawdę potrzebujesz multiefektu?
———————–
Lepiewj chyba kupić parę kostek?
Dobra…trzeba odłożyć kasę…
Z V-ampem chodziło mi też o mozliwość gry na słuchawkach bez pieca
A od razu byłby preamp z modelowaniem kolumn, envelope filterem, compressorem
i dodatkowym EQ => mógłbym kupić sobie malutki piec jedynie jako odsłuch
na scenę a sygnał skierować z Behra na nagłośnienie…
Tak to widze
No raczej.
Nie od dziś wiadomo, że nie ilość a jakość się liczy.
VAmp jest jakimś wyjściem, niestety tylko „jakimś”.
Mały piec na scenę – słaby pomysł – nic nie pomoże, perkusja i reszta
hałasu go zje. Jeżeli piec ma służyć jako odsłuch to musi mieć sporo
mocy żeby był jakkolwiek użyteczny (no chyba, że gracie jazz prawie że
akustycznie).
Najlepszym rozwiązaniem byłoby kupienie pieca z compressorem i do tego
potrzebne ci kostki.
———————–
Ile takier coś by mnie wyniosło?
Mam mocno ograniczony budżet.
Jakie piece około 100Watt są godne uwagi?
Myślałem o Ashu ale ten bardzo muli ponoć…
EDIT: Gram bluesrocka i jazzrocka…plus nieco prog
Ja mam Bass Vampa i jestem zadowolony, nie jest to sprzęt wysokiej klasy ale
daje rade. Ładny Flanger i chorus
Nekro! 4lata temu typ się pytał o ten efekt, ale jeśli już odświeżyłeś
to trzeba przyznać, że tylko flanger fajny w tym Vampie. Reszta co najwyżej
średnia.;p
Swój multiefekcik w postaci Zooma włączyłem sobie ze dwa razy po czym z
miejsca go sprzedałem. To nie to! W tym nie ma żywiołu.
Cyfra = płaskość = kompresja = jednowymiarowość = odarcie
dźwięku z magii = d*pa.
Może POD Line6 by cię zadowolił tak zwana Nerka ją dość tanie i mają
sporo możliwości
właśnie co do płaskości brzmienia basVamp mnie zachwyca brzmieniem gdy gram
na słuchawkach – wszystko czysto ładnie podkręcone tak jak chce i tak jak
należy ale jak podepne do combo – d*pa wszystko jakieś płaskie.
Czyli niby prosta sprawa:
-combo LDM BA100 to pewnie już przeżytek i może to on spłaszcza, ale jak
się podpinam pod przody (power mikser Yamaha EMX5000, kolumny JBL 500w) też
nie jest jakoś super
– może spiąć Bas vampa z LDM poprzez gniazdo słuchawkowe skoro z tego
gniazda idzie ładny sound?? Co wy na to?
Ciekawostka: Les Claypool używa / używał envelope filtera w jakimś
multiefekcie Korga, którego następca kosztuje obecnie około 800zł. Np.
tutaj
https://www.youtube.com/watch?v=tx6pSnq9EvI
znalazłem kiedyś w necie