vs
www.guitarcenter.pl/catalog/bas/basy/4-strunowe/esp-ltd-fb-204-bs-frank-bello
O richu słyszałem kilka opinii, słyszałem również, że na tych
pickupach niewygodnie opiera się kciuka.
O ESP nie wiem aktualnie nic. Wiem tylko tyle, że drewno z którego jest
zrobione pasuje mi brzmieniowo (takie samo drewno mam w aktualnym ESP)
Co byście wybrali?
Gram szeroko pojęty metal.
Jakie macie doświadczenia z gitarą BC Rich Mockingbird Heritage Classic i ESP LTD FB 204 BS Frank Bello?
Czy ktoś z was grał już na ESP LTD FB 204 BS Frank Bello i mógłby powiedzieć, jak się na niej gra?
Którą gitarę, według was, lepiej kupić – BC Rich Mockingbird Heritage Classic czy ESP LTD FB 204 BS Frank Bello?
Co myślicie o BC Rich Mockingbird Heritage Classic i jej pickupach?
Czy słyszeliście już opinie na temat gry na gitarze ESP LTD FB 204 BS Frank Bello?
Jakie macie opinie na temat drewna z którego jest zrobiona gitara ESP LTD FB 204 BS Frank Bello?
Czy zdarzyło wam się już grać na instrumencie BC Rich Mockingbird Heritage Classic i co wam się w niej podobało?
Która gitara lepiej sprawdza się w grze metalowej – BC Rich Mockingbird Heritage Classic czy ESP LTD FB 204 BS Frank Bello?
Czy ktoś z was grał już na obu instrumentach i mógłby porównać ich brzmienie?
Zastanawiam się nad kupnem gitary ESP LTD FB 204 BS Frank Bello. Czy polecacie ją dla gitarzysty grającego metal?
Sygnatura = płacenie za gorsze wiosło większych pieniędzy, bo jest
sygnaturą.
Ale z drugiej strony, tego drugiego też bym nie kupił.
Bc ma dla mnie zbyt kołkowaty gryf. serio wisi w riffie w Rzeszowie, jeszcze,
chyba.
Racja, ale słyszałem niezłe opinie o tym ESP.
Tylko, że Bello sygnował wcześniej Squier’a teraz ESP, a rzadko na nich gra
na żywo… w 80% przypadków widać go z Fenderami Aerodyne.
Wracając do tematu wyboru gitary – moim zdaniem ESP da większe możliwości
brzmieniowe ze względu na układ pickupów P+J i manualnie będzie
wygodniejszy.
Na Woodstocku grał na ESP Frank Bello – tylko że to bassior za 11000zł.
Ta sygnatura Bello Ltd jest no no… wyk…u…r….w…ista. Grałem na niej
chwilę i jak zobaczyłem że jest za 1499 nowa to to jest fantastyczny
stosunek cena jakość – jest to dużo lepszy bass niż na przykład Squiery VM
– mówi to posiadacz m.in. Squiera VM. 2000 uznałbym za uczciwą cenę. Jestem
w stanie powiedzieć że ten bass i sterling ray sub to najlepsze bassy w tej
kategorii.
Taki panczowy nowoczesny sound, duże możliwości korekcji, wygodny gryf,
fajny wygląd… Wszystko gra.
BC Rich jest tragicznie wyważony, jak dla mnie kompletnie niegrywalne wiosło.
Z drugiej strony układ P P moim zdaniem fajniej brzmi.
Z tych dwóch zdecydowanie ESP, ale mając taką kasę wolałbym używanego
Fendera Mexico lub nowego Squiera.
Mazdahu jako użytkownik Fendera Precla miu, Precla Mex i Squirea VM – nie mam
innych gitar niż F albo Sq powiem ci szczerze że ten Ltd Bello naprawdę jest
klasę lepszym instrumentem niż Squiery VM – lepiej wykonanym, ma lepsze
przystawki/mostek, lepszą ergonomie i w ogóle to lepszy bass co udowadnia że
te Squiery winny kosztować 900zł a nie 1500 bo za tyle można wystrugać coś
dużo lepszego. Może trafiłem na jakiś zajebsty model(???). Ale podjara
jest.
Swoją drogą drodzy użytkownicy gdzie graliscie na tym Bello bo ja w Berlinie
i wydaje mi się że to najbliższe miejsce gdzie go można w sklepie obadać…
Są jakieś polskie sklepy gdzie mają dużo esp/ltd do obadania?
Odrzucam Richa z racji kiepskiego wyważenia, mało co mnie tak irytuje jak ten
mały błąd…
Więc zadam trochę absurdalne pytanie.
Czy to ESP nada się do grania w klimatach thrash/death/black?
Nieee, Frank Bello gra, jak wiemy, tylko bluesa, ska i reggae 😀
:))) Taak ten bello raczej nie da rady do rocka czy metalu. I wygląda mało
rasowo jak na takie gatunki muzyczne. I robi go firma mało związana z
rockiem/metalem. No i ten basista jakiś malo metalowy/ tak jak inni
endorserzy:))))
TO BASS DO NAPIER…
Wyczuwam ironię 😛
Po prostu zastanawiam się, czy układ P+J może dać równie dobre efekty w
ciężkiej muzie co układ HH.
LOL 😀 Grinda nakur#iałem z p+j było cacy 🙂 W ML-u też mam p+j i lepiej
żre do dyd metalu niż HH w tbirdzie.
A może Bc rick fernandesaz sejmurami za 2k?
Japonia lata 80te
http://www.imgur.com/a/F3NVD
Weź przestań, bo ślinotoku dostaję 🙂
popieram Zielonego!
Esp to wiosło które nie bierze jeńców a wygląda tak jak gra a nie jak Rich
który wygląda a nie gra. Lekko obaczajałem wersję 204 i 4 no i obie nie
pozostawiają wątpliwości że bas nie do grania na weselach 🙂 osobiście mam
na FB-4 ochotę. A sygnatura akurat tu nie robi nic na złe tak jak w Fenderze
Steve Harrisa.
kutfa, zamiast pić piwo powinienem czytać dokładniej posty… he he he
Też myślę, że wezmę ESP. (Chyba, ze znajdę jakiegoś ciekawego 5
strunowca.)
Skąd można wytrzasnąć taki fajny stojak z regulowanym ustawieniem podpórki
dolnej? 😀
Z dowolnego sklepu muzycznego.
WoOOOOOOow ten Szatan od mroka miażdży a 4 razy quaterpounder to chyba ucina
członki – za 2k to chyba rozpier… wszystko co do tej pory proponowaliśmy. I
ten biały kolorek:)
Jak masz 2k wolne to bier tego od mroka.
100% poparcia. Większość japońskich instrumentów z tamtych lat bije na
głowę to co mamy dziś w sklepach (a sygnatury z przedziału cenowego co ten
ESP FB, to „wciąga nosem”).
Do tego dwa quarterpound’y… i wiosło od sprawdzonego sprzedawcy – nie
kupujesz w ciemno.
Dozbieraj parę stówek i się nie zastanawiaj ani chwili.
Jedyny ewentualny minus – kwestia wyważenia.
Mam straszny fetysz na białe gitary i chyba czas ograniczyć kupowanie
książek xD (aby dozbierać parę stówek)