nie piszę dla Ciebie, więc jak Cię nie interesuje moje zdanie to nie czytaj…
A to czy temat jest wart uwagi jest odczuciem czysto subiektywnym – dla mnie jest, dla Ciebie nie jest. Dla mnie jest, to go czytam, piszę posty, dla Ciebie nie to nie czytaj po prostu.
może się czepiam ale nie rok ale 2 miesiące :PP
ps. nie mogłem się powstrzymac
Clayton jest po prostu WYSTARCZAJĄCO dobry. Ok, może by sobie nie poradził w Primusie, ale kawałki U2 z liniami basu w stylu Claypoola również wywoływałyby wymioty (choć Primusa uwielbiam, a U2, powiedzmy, trawię). Koleś jest właściwym człowiekiem na właściwym miejscu.
Moim zdaniem jest on podobny do Deacona z Queen. Nie grają aż takich mega wyyeeefajnych rzeczy ale doskonale pasują do zespołu i jak trzeba to riffem też pociągną np New Years Days – U2 i Another One Bites the Dust – Queen
Ja nie wiem co wy macie do U2 ale zobaczcie to niezle nie?
myśle ze nie chodzi o to żeby grac za dużo nutków.
trzeba się wstrzelic w kapele i znelźć lukę dla siebie.
obczaicie sobie new years day. numer zbudowany na basie.
mistrzostwo świata….proste jak drut a jakie fajowe…
on tez nagrał linie basu do mission impossible…
po prostu jest to pop rock
o zabarwieniu politycznym.
nie wyamga wielkich nakładów techniki.
bardziej melodyjnosci do każdego ucha.
wielu jak słyszy power millera dostaje
skreętu kiszek..
a w tym samym czasie
basista otwiera japę ze zdiwienia?
jeżeli chdozi o politykę….
sunday albo wake up dead men,
when the streets have no name było napisane dla polaków…
albo new years day. jeden z tych numerów…
ale nie pamietam na sto % który….
new years day
Jako ciekawostkę dodam, że jego basy są hybrydami: Korpusy od precli, a szyjki od jazzów.
Alek
Do Mission Impossible bas nagrała pani Carol Kaye. Amen.
Ostatnio na stronie sandberga zauważyłem basówki jednostrunowe. Claytonowi w zupełności by takie cudo wystarczyło 😉 Osobiście lubię tylko kilka kawałków U2, i uważam że taki basista jak Clayton jest ludziom potrzebny, w końcu 80% początkujących basistów zaczyna od U2
nie piszę dla Ciebie, więc jak Cię nie interesuje moje zdanie to nie
czytaj…
A to czy temat jest wart uwagi jest odczuciem czysto subiektywnym – dla mnie
jest, dla Ciebie nie jest. Dla mnie jest, to go czytam, piszę posty, dla
Ciebie nie to nie czytaj po prostu.
może się czepiam ale nie rok ale 2 miesiące :PP
ps. nie mogłem się powstrzymac
Clayton jest po prostu WYSTARCZAJĄCO dobry. Ok, może by sobie nie poradził w
Primusie, ale kawałki U2 z liniami basu w stylu Claypoola również
wywoływałyby wymioty (choć Primusa uwielbiam, a U2, powiedzmy, trawię).
Koleś jest właściwym człowiekiem na właściwym miejscu.
___________________________________________________________
(www.sapfoto.com)
Moim zdaniem jest on podobny do Deacona z Queen. Nie grają aż takich mega
wyyeeefajnych rzeczy ale doskonale pasują do zespołu i jak trzeba to riffem
też pociągną np New Years Days – U2 i Another One Bites the Dust – Queen
Ja nie wiem co wy macie do U2 ale zobaczcie to niezle nie?
https://www.youtube.com/watch?v=QEOaZBwwimI
myśle ze nie chodzi o to żeby grac za dużo nutków.
trzeba się wstrzelic w kapele i znelźć lukę dla siebie.
obczaicie sobie new years day. numer zbudowany na basie.
mistrzostwo świata….proste jak drut a jakie fajowe…
on tez nagrał linie basu do mission impossible…
po prostu jest to pop rock
o zabarwieniu politycznym.
nie wyamga wielkich nakładów techniki.
bardziej melodyjnosci do każdego ucha.
wielu jak słyszy power millera dostaje
skreętu kiszek..
a w tym samym czasie
basista otwiera japę ze zdiwienia?
jeżeli chdozi o politykę….
sunday albo wake up dead men,
when the streets have no name było napisane dla polaków…
albo new years day. jeden z tych numerów…
ale nie pamietam na sto % który….
new years day
Jako ciekawostkę dodam, że jego basy są hybrydami: Korpusy od precli, a
szyjki od jazzów.
Alek
Do Mission Impossible bas nagrała pani Carol Kaye. Amen.
Ostatnio na stronie sandberga zauważyłem basówki jednostrunowe. Claytonowi w
zupełności by takie cudo wystarczyło 😉 Osobiście lubię tylko kilka
kawałków U2, i uważam że taki basista jak Clayton jest ludziom potrzebny, w
końcu 80% początkujących basistów zaczyna od U2
dzięki nia byłem pewien.
pozdrawiam