Witam,
z góry przepraszam jeżeli napisałem w złej części forum, na początku
chciałem w edukacji, jednak potem zobaczyłem podobne zapytania tutaj.
Ja jestem kompletnie zielony, więc chciałem zapytać kolegów
specjalistów.
Podobno jest to „pęknięcie w korpusie”
www.zapodaj.net/b38a3af7f697a.jpg.html
www.zapodaj.net/fc02ab4a5282a.jpg.html
www.zapodaj.net/2ea6de18e1c86.jpg.html
www.zapodaj.net/76d207ac40da8.jpg.html
Widać gdzie się zaczyna i gdzie kończy to pęknięcie, oraz, że od spodu go
już nie ma.
Dodatkowo z tłumaczenia właściciela:
„Generalnie nie ma to większego wpływu na działanie instrumentu, jednak nie
jestem w stanie powiedzieć czy pęknięcie się powiększy czy nie.
Gitara brzmi normalnie.”
Jednak wolę zapytać Was speców.
Pytanie czy taka gitara ma prawo grać normalnie i czy nie robi jej to na
ubytku w dźwięku bądź innych tego typu aspektach?
Czy mam problem z basem, gdzie widzę pęknięcie w korpusie?
Czy ktoś może mi pomóc z moim basem, który ma pęknięcie w korpusie?
Czy jako początkujący basista, powinienem martwić się o pęknięcie w instrumencie?
Czy bas z pęknięciem w korpusie nadal będzie grał normalnie?
Czy może mi ktoś doradzić w sprawie mojego basa z defektem?
Czy jestem w stanie grać normalnie na basie z pęknięciem w korpusie?
Czy pęknięcie w korpusie basu może wpłynąć na dźwięk instrumentu?
Czy powinienem naprawić bas z pęknięciem w korpusie?
Czy ktoś wie, jakie mogą być konsekwencje pęknięcia w korpusie basu?
Czy defekt w korpusie basu może mieć wpływ na wydajność instrumentu?
Biała gitara na białym tle :D, świetny pomysł 😀 – ale to tak na
marginesie.
Sądzę, że jednak takie pęknięcie może mieć wpływ na to, jak się korpus
zachowuje. Dziwne, że właściciel nie wie wiele o naturze tego pęknięcia –
no bo co, pękło tak od razu na całej długości? Czy ta rysa powstawała z
czasem?
Temat lekko śliski gdyż.
Ja miałem Jazz Bassa pękniętego niemal na pół i brzmiał doskonale.
Znajomy miał Thunderbirda złamanego na pół (sklejony taśmą:D) i też
brzmiał. Jeszcze inny znajomy miał Precisiona, który przestał kompletnie
brzmieć po pęknięciu w okolicach łączenia gryfu z dechą.
Równie dobrze może to też być pęknięcie samego lakieru (osobiście na ten
wariant stawiam), w tego typu konstrukcjach drewno jednak cały czas pracuje a
lakier jest sztywny – jeśli jest zbyt sztywny, to pęka. Jeśli jest zbyt
miękki to wpływa negatywnie na brzmienie.
MOIM ZDANIEM można brać śmiało, zwłaszcza że można dzięki temu
defektowi utargować niezłą cenę. A jeśli dobrze widzę i jest to
Thunderbird nowej serii więc powinien grzmieć pięknie.
Heluś m(i)a(ł) bas, który poleciał z drugiego piętra na bruk i
roztrzaskał się wpół. Po połataniu taśmą klejącą brzmiał lepiej niż
nowy egzemplarz w sklepie. 🙂
Jeśli to pęknięcie lakieru, możesz olać i cieszyć się graniem. Jeśli
pęknięcie drewna, dobry lutnik to naprawi.
Powiem tak – jak go nie chcesz, to daj mi namiary na sprzedawcę i ja go wezmę
😀
Polecam patrzeć pod kątem, innym jak pada światło, wtedy biały kolor nie
przeszkadza i wszystko widać 😉
W sumie 1/3 ceny nowej, a ta jest nowa z defektem.
Tego jak powstało pęknięcie i czy się pogłębia nie wiem.
Jest to gitara z ekspozycji, nówka, tylko nie mam pomysłu jak się to mogło
stać. Może się dowiem. Jakieś propozycje? Skoro nie ma innych obić to jest
to intrygujące.
Ogólnie polecany jest Thunderbird z tych tanich?
A drugie pytanie czy da się coś takiego odratować i czy za duże pieniądze?
@Immo – ewidentnie wygląda na pęknięcie lakieru – wskazuje na to kierunek
pęknięcia. 😉