Cze. Mam prośbę która polega na podzieleniu się waszym doświadczeniem z
gry razem z perkusistą.
Mam na myśli podstawowe zasady o które TRZEBA wiedzieć grając pierwszy lub
nie pierwszy raz z perkusją. Pomijam fakt równego grania :-))))
Zależy mi na uwagach typu dlaczego dobrze mi się gra z damym perkusistą, jak
dopasowuję się do danej kombinacji perkusyjnej itd….. więcej takich
praktyczno-technicznych przykładów…
pozdrawiam !!!!!!!!!!
Czy masz jakieś doświadczenie z grą na basie razem z perkusistą?
Jakie podstawowe zasady powinienem znać, grając z perkusistą?
Jak dostosować się do różnych kombinacji perkusyjnych?
Co zrobić aby dobrze grać z danym perkusistą?
Czy możesz dać mi przykłady praktyczno-techniczne w grze na basie z perkusistą?
W jaki sposób najlepiej zagrać z perkusistą, aby uzyskać dobrą synchronizację?
Jakie rady miałbyś dla początkującego basisty grającego z perkusistą?
Czy istnieją specjalne techniki grania basem z perkusistą?
Co powinienem robić, aby harmonijnie korzystać z perkusji?
Jak dynamicznie reagować na grę perkusisty podczas występów?
Ale temat ;p grałeś kiedyś z perką? jak nie to spróbuj i sam zobaczysz.
Grać równo to najważniejsze
było już chyba na forum mowione kiedyś jak grac z perkusja 😛
ja nie grałem z perkusją jo z niom grom 🙂
nie mam natomiast innej możliwości pytania o opinie i sugestie 🙂
hmm. ułoże wiersz
” Gdy gram z garami
żwawo ruszam barami
gram technicznie i równo
… gówno “
Jakie pytanie, taka odpowiedź
-> Właśnie, jak gram z perkusją, to się jakoś chce tak rzucać łbem do
rytmu…
O Matko Tuska… gosciu jak pograsz sobie z paroma roznymi perkusistami (tylko
z perkusistami, a nie ludzmi, którzy mysla, ze graja na perkusji), to sam
zauwazysz, ze niektorych wyczuwasz lepiej, inni w ogóle Ci nie pasuja…
Dlaczego mi się gra dobrze z danym perkusista… Kurka no nie wiem dlaczego,
dobrze Ci się gra z danym perkusista… Czyzby chemia?
Co za pytanie
A dlaczego w temacie jest “vs”??:| O ile mi wiadomo powinniśmy
współpracować z perką…
No może niektórzy walczą? Kto głośniej i szybciej?
No u mnie perkusistka walczy z nami tak ze rzuca pałeczkami albo nas bije 😀 A
my jej przewalamy rajda ;p
ty i perkusista powinniście stać się jedna i tą sama osobą 🙂 musisz
wejść w perkusistę, a on w ciebie 🙂 w skrócie jak jemu się pałeczka
mocniej walnie to ty musisz mocniej strunę szarpnąć… no pełne scalenie
musi być 🙂
dobry tandem perkusja i bas razem to:
– wspólna świadomość rytmu, timeu.
– wspólna praca nad dynamiką (np. zwrotki ciszej, oszczędniej i dojeeeechane
refreny)
– wspólne wyczulenie na akcentowanie
– świetna znajomość ulubionych rozwiazań muzycznych/ zagrywek/ przejść
partnera.
– słuchanie się nawzajem uważnie przez cały czas
– umiejętność zagrania przez bassmana czegoś na garach, a przez pałkera na
bassie, żeby wiedzieć “jak to jest”
– częste wspólne jammowanie
– dobry kontakt mentalny, na początku także wzrokowy (nie zaszywać się po
kątach garażu)
– przydaje się wspólna wrażliwosć muzyczna
1. perkusiści dzielą się na perkusistów i ludzi, którzy sądzą, że są
perkusistami
2. z tymi drugimi możesz iść co najwyżej na piwo
3. z tymi pierwszymi zgrasz się, jeśli jesteś basistą, a nie kimś kto
uważa się za basistę
4. jeśli jesteś kimś, kto uważa się za basistę – zbieraj znaczki
@hennoh: Jak zapewne zauważyłeś, to jest k*rwa ironia. Bo przecież
oczywistym jest, że dogadanie się muzyków zależy od ich poziomu
rozwinięcia muzycznego oraz chęci. Takich dennych tematów można stworzyć
setki “bass vs. harmonijka ustna, banjo vs. ukulele, waltornia vs. kosiarka
spalinowa etc…”.
Zamiast pytać o pierdoły – posłuchaj dobrych jamów, a wszystkie odpowiedzi
znajdą się same (np. King Crimson – Earthbound). Nie trzeba być Einsteinem,
aby wiedzieć, że należy grać równo, rozumieć i znać zagrywki partnera,
często i intensywnie razem ćwiczyć + nutka inwencji, aby wychodziło
ciekawie. To jest po prostu podstawa dogadania się pomiędzy dwoma dowolnymi
muzykami, na czymkolwiek by nie grali.
Jeśli jeden z muzyków jest denny (praktycznie nie ćwiczy/gra od 2
tygodni/jest bez talentu), to nigdy nie dogada się z drugim gościem, który
ma skilla.
Na całokształt dogadania się z perkusistą mają też wpływ style jakie
gracie – trudno grać bluesowemu bassmanowi z heavymetalowym perkusistą, co
rżnie podwójną stopą jak by miał atak epilepsji. Pomyśl i sam spróbuj
wyciągnąć wnioski nim zadasz pytanie…
zgadzam się z Oleqiem ALE 😛 IMO różne upodobania muzyczne czasem mogą
pomóc – mój pałker ( pozdrawiam ! ) najchętnij widziałby się w kapeli
metalowej, a nie w zespoliku grającym covery RHCP itp., ma to pewne plusy i
minusy – np. partie szybkie dla niego to małe piwo lecz gdy trzeba trzymac
stałe, średnie tempo to ja muszę z gitarulem pilnować tempa ( hehe
ćwiczenia z metronomem :P). Powolutko nawracamy go na muzykę kończącą się
na tempie 140 😛 Na koniec moja osobista dygresja dotycząca całego zespołu:
lepiej grać z kumplami- muzykami niż wymiataczami, którym najchętniej
skopałbyś tyłek za postawe moralną i światopogląd 😛 inaczej granie z
innymi zamieni się w przykrą konieczność
Sry za lekki offtop 😛
@ tobiasbas – ale dobrze jest, gdy kumple sa wymiataczami – można się od nich
wtedy duuuzo nauczyc 🙂
co do rzeczy , które musisz wiedziec grajac z perkusja – bardzo wielu basistow
gra rowno ze stopa dodajac do tego coś od siebie. i od tego najlepiej zaczac.
jeśli wasza sekcja rytmiczna ma feeling to z pewnoscia porozumiecie się bez
slow 😉
i jeszcze jedno – nie zawsze jest od początku miodzio – trzeba się trochę zgrac
i poznac mozliwosci/sklonnosci palkrza. w tym celu polecam próby sekcji
_________________
http://www.gno.com.pl
Dzięki wielkie za posty! Bedę miał teraz trochę konkretów w rozmowie z
moim kolegą pałkarzem:) bo nie gra nam się najlepiej. Coprawda dogadujemy
się, ale coś jest nie tak i z nim i ze mną pewnie też 🙂 Z drugiej strony
nie jest łatwo znaleźć sobie kogoś innego do grania lub chośby na
próbę…
Trochę dziwi mnie pogarda Oleqa. Ale dzięki Oleq za posta z Twoich uwag
skorzystam (poza tymi o głupich pytaniach itd 🙂
Ja wychodzę z założenia że lepiej zadać wprost może i oczywiste dla wielu
pytanie niż udawać że się na czymś znam. Trochę pokory jeszcze nikomu nie
zaszkodziło a mi uczącemu się rzemiosła to raczej może tylko pomóc.