Nie wiedziałam gdzie dać ten temat więc chyba tu? No nie? Mam pytanie co do
basu czy da się jakoś połączyć bas śpiewając? Dopiero będę się uczyć
na basie ale wszyscy mi mówią ż epowinnam być też wokalistką 🙂 No to jak
da się jakoś to połączyć?
Czy mogę połączyć grę na basie ze śpiewem?
Czy da się jednocześnie grać na basie i śpiewać?
Czy jako basista mogę także być wokalistką?
Czy basista może wykorzystać swój głos w trakcie gry?
Czy jest możliwość łączenia gry na basie z śpiewaniem?
Czy połączenie gry na basie i śpiewu ma sens?
Czy basista powinien umieć śpiewać?
Jakie są sposoby na połączenie gry na basie z śpiewaniem?
Czy grając na basie można jednocześnie śpiewać i oddawać głos w mikrofon?
Czy basista może wykorzystać umiejętności wokalne w trakcie grania?
Po weselach gram i śpiewam, a także mam swój zespół rockowy w którym gram
na baśce i śpiewam drugim głosem
Nie pierwszy i nie ostatni raz, więc nie wiem po co się tak cisnąć?
Znane, acz święte i zapominane słowa. Piwo u mnie jak się kiedyś spotkamy
;D
ten pan już się wielokrotnie pojawiał na basoofce 😉
Ja zaś mam problem, że jak próbuje i śpiewać i grać to po 30-40 sekundach
wylatuje z rytmu :/
znam ten ból Magic, do tej pory grać i śpiewać umiem jako tako Ira – ona
jest ze snu, ale już rzygam tym kawałkiem (mówiąc kolokwialnie)
jakieś propozycje co do prostych kawałków polskich do gry i śpiewu?
najlepiej coś rockowego
A ja nie mam problemu ze śpiewaniem i graniem.
Znaczy inaczej – najpierw muszę ogarnąć dobrze partię basowa, potem wykuć
na blachę tekst i większego problemu nie ma przy dobrym odsluchu wokalu – Red
Hotci, Arctic Monkeys, Kooks i inni przychodzą mi bez większego problemu.
próbował ktoś z was Californication lub Cant stop grać i śpiewać? jeśli
nie, to polecam, jak już się tego nauczycie, to reszta jakaś taka…
prostsza się wydaje 🙂
Mój ulubiony: Snow – nie ważne w której kapeli grałem, gdy już ktoś
podsunął pomysł grania Snowa RHCP, to ja zawsze śpiewałem 😀
Tom Araya – wokalista zespoły Slayer, jak gra to gra umiejętnie i spiewa
super zobacz se takie piosenki jak Angel Of Death lub Black Magic.
Pan Tom potrafi wyciągnąc niezłe nutu 😉
Od zawsze mnie nurtuje pytanie – jak się trzeba starać, żeby odkopywać
tematy po paru latach?
Nie wiem, ale się podepnę! Johnny z Unleashed też jest wokalistą i basistą
jednocześnie… I takich zespołów jest multum… Inna sprawa, że ani
Johnny, ani Araya nie grają (nie mówię, że nigdy, moja znajomość Slayera
jest pobieżna) szczególnie skomplikowanych linii.
Mocnym przykładem jest Novy, który grał jakieś slapy i jeszcze darł ryja w
Dies Irae i innych
Zainteresował mnie temat, mimo jego faktycznego odkurzenia. Zgadzam się z
każą poradą o ile jest sensowna. Dajecie jednak przykłady trudnych rzeczy,
wokalistów-basistów którzy nie są chyba na razie nawet w najmniejszym
stopniu w zasięgu początkujących. Myślę – oczywiście jak zawsze
podkreślam, że to moje zdanie – że warto zaczynać od prostych rzeczy.
Zamiast np. wymieniony Johnny z Unleashed czy też Tom Araya, może warto
popatrzeć na wiele prostszą a jakże wymowną i pouczającą grę słynnego
Bitlesa – Paula McCartneya? Sam zaczynałem moja przygodę na basie z
piosenkami Beatlesów, a szczytem zagrania partii basowej z zaśpiewaniem był
znany chyba większości ludzi na świecie, przebój „All my loving”. Tak
więc, nie negując wypowiedzi moich poprzedników, namawiam do początków
prostszych, ale dających świetne pole do nauki. A basista z ACDC? Nie gra
wirtuozerskich popisów, ale jest jednym z najrówniej grających basistów na
świecie. Wcale nie trzeba wymiatać, żeby być dobrym basistą. Do tego warto
dorzucić prostsze przeboje polskiego rocka i z tym wszystkim związany od
samego początku METRONOM. Basista który nie gra równo to
niestety…porażka.
Da się grać prostsze rzeczy niż Araya? Przecież on głównie dźwięku E
używa
latem666 zauważ, że on często gra szesnastkami w tempie ponad 200 bpm a nie
tak jak wielu basistów ósemkami i do tego naprzemiennie. To jest trudne ale i
tak nie zmienia faktu, że jego linie są banalnie proste.
Kostką to jest w cholerę trudne 🙂 On nie ma trudnych partii . Głownie przez
wokal właśnie
Jako, że mój temat został usunięty (
https://basoofka.net/forum/54198,spiew-i-gra-na-basie/ )proszę o
poradę tu. Lepiej uczyć się śpiewać i grać teraz czy najpierw nauczyć
dobrze grać, a potem dodać wokal?
To są trzy umiejętności:
1. Gra na instrumencie.
2. Śpiew.
3. Koordynacja śpiewu z grą.
Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby uczyć się wszystkiego „na raz” ale z
głową, np. godzina gry, godzina śpiewu, godzina koordynacji.
Jeśli rzucisz się na wszystko na hurra i będziesz od razu próbował zrobić
wszystko to efekty raczej spektakularne nie będą.
A masz być głównym wokalistą, czy chórkarzem? Ja kiedyś krótko robiłem
jako chórkarz i powiem szczerze, że miałem w nosie jakość tego śpiewania.
OK, ortodoksi zaraz powiedzą, że tak się nie należy, i będą mieli rację.
Niemniej chórkarza i tak słychać słabo, a gra na instrumencie
ważniejsza:-) Nawiązując wszakże do istoty problemu powiem, że kawałki, w
których dośpiewywałem, grałem w zasadzie mechanicznie. Gdyby tego nie
było, nie dałbym rady śpiewać. Ergo: grać pod śpiewem trzeba w zasadzie
bezwolnie, żeby móc się skoncentrować na śpiewie. Jeśli ma być słychać
jakieś wyraźne boki, to lepiej odpuścić i zostać przy gitarze.
Granie w kapeli dla 95% z nas to nie praca, więc nic nie trzeba robić dobrze,
ale z drugiej strony po co wtedy korzystać z takiego forum, które głównie
służy rozwojowi 😀
Sama prawda!