Czy osoba , która pozna powiedzec ze nigdy w zyciu gitary w rekach nie miala może zaczac od razu od gitary basowej czy lepiej od akustycznej. Jakie sa roznice?
@Tiopos: Oczywiście nie jest tak że to musi być Squier albo Ibanez
to ja Ci mogę za 1300 sprzedać używany bas Peavey Zodiac DE Scorpio 😛
Szukam jazz (opcjonalnie PJ) basu do max 2600zł. Jakiś jasno sprecyzowanych wymagań co do brzmienia nie mam, jedyne czego jestem pewien to to, że nie chce basu do łojenia ( szukam czegoś w miarę uniwersalnego, na czym dałoby się czasem coś cięższego zagrać). Biorę pod uwagę :
Z tego co widzę to ten fernandes ma inne przystawki niż obecnie produkowane gravity deluxe
Alternatywa to Tokai jazz bass (allegro.pl/jazz-bass-tokai-1979r-i1782282033.html) (niekoniecznie ten egzemplarz) albo Greco Jazz Bass (allegro.pl/greco-electric-bass-1974-japan-jazz-bass-i1753006051.html) tyle, że jakiś tańszy bo ten wykracza poza budżet. O tokaiu i greco przeczytałem wiele dobrego, a o fernandesie niestety nic nie wiem. Proszę o opinie na temat tych basów albo jakieś inne propozycje.
Ja bym brał raczej tego Tokaia albo Greco jak chcesz coś bardzo uniwersalnego. Z kolei Fernandes na przystawkach EMG to wprost idealnie nadaje się do metalowego łojenia, nie wiem jak z tym modelem z innymi przystawkami, dlatego ja bym interesował się raczej klasycznym Jazzem.
Witam
Jestem całkowicie nowy, zarówno jeśli chodzi o Basoofke jak i grę na basie.
„Grę” to nawet za dużo powiedziane, gdyż, jak wiele osób w tym temacie, mam dopiero zamiar zacząć – ergo, kompletnie nie mam pojęcia jak dobrać sobie sprzęt.
Wybrałem się do sklepu by zobaczyć czy przypadkiem sprzedawcy nie doradzili by mi w materii kupna nowego najlepszego przyjaciela, jednak mam sporo wątpliwości.
Przykład:
Powiedziałem że mam do wydania 1000- 1200zł, zaproponowano mi
Cort Action Bass V Active – 950zł
Squier Artist Mike Dirnt Precision Bass – 1200zł
Oba czterostrunowe.
Mimo, że nie wiem jak się z tym obchodzić, podpiąłem do wzmacniacza, poszarpałem i doszedłem do wniosku że brzmienie droższej bardziej mi odpowiada, jednak sprzedawca upierał się że tańsza lepsza. Odniosłem wrażenie, że znalazł laika któremu ma okazję wcisnąć sprzęt, którego nikt inny nie kupi.
Skorygujcie proszę moje wnioski odnośnie tej sytuacji.
Dodatkowo zapytam – zaczynam od zera i czytając ten temat dowiedziałem się, że znacznie lepiej kupić używany sprzęt.
Powiedzmy, że punktem do którego chciałbym dążyć w swojej basowej podróży jest Fieldy z Korna.
Jakieś rady co do sprzętu pod ten profil?
Action V jest pięciostrunowy.
Za 1200 bym brał Squiera VM jazz bass
Ja natomiast dorzucę, że na początek Fieldy nie jest dobrym idolem dla początkującego ;] Przekonasz się wkrótce sam.
Oczywiście, że doradzimy Ci używaną 😀
„Fildi: gra na ibanezie, więc może takiego byś sobie kupił?
Ten Ibanez wydaje się zacny. Jednak jest jeden problem z którym wiąże się moje następne pytanie. Nie bardzo mam możliwość w najbliższym czasie jechać do Krakowa (mam spory kawałek do przejechania) i chciałbym zapytać jak bardzo nieodpowiedzialne i głupie było by gdybym wziął ten bas w ciemno?
Wiadomo, że na odległość zawsze jest jakieś ryzyko, ale te ibanezy to dobre zrobione wiosła i ciężko tutaj o jakąś wtopę ze strony producenta.
Nie wiadomo natomiast co mógł zrobić z nim obecny użytkownik. Moja rada to zadzwonić do człowieka i wyczuć co to jest za osoba, jeżeli będzie sprawiała wrażenie normalnej, zrównoważonej i odpowiedzialnej możesz zaryzykować. Popytaj też o wady wiosła, czy nic nie trzeszczy i czy jest akcja strun jest odpowiednio ustawiona, czy nic nie pęka itp.. Na zdjęciach widzę, że jedna gałka jest niefabryczna (ta czarna) i coś wystaje z klucza od struny E (patrząc z tyłu) o to też zapytaj.
Możesz też wynegocjować ewentualny zwrot instrumentu, jeśli Ci się nie spodoba.
No i w poprzednim poście ta fajna Yamaha pięciostrunowa to jest ta allegro.pl/yamaha-bb-g5s-i1783684704.html tam zdublowałem jeden link.
@Komorow: no okey, a co z firmą Fender ?dobre bassy robi ?
Bydluck tarza się ze śmiechu, i poklepuje po kolanach z niekłamanej uciechy!
To naiwne pytanie przypomniało mi móją przygodę z bassem (przez dwa s, jak SS – ?) – kupiłem sobie zdezelowanego DEFILa za 50zł, który na główce miał wysoce krzywo wykonane logo „Fęder”, więc wszystkim mówiłem że gram na Fenderze.
Witam wszystkich
Zaczynam przygodę z basem i chciałbym się dowiedzieć która z tych gitar jest lepsza dla nowicjusza. Zastanawiałem się nad gitarą Ibanez SRX 355 NT i Ibanez GSR 205 BK. Interesuje mnie niskie brzmienie, gra palcami bardziej niż kostką, no i oczywiście slap. Chciałbym na niej grać utwory takich zespołów jak RHCP, Korn, Godsmack, Slipknot czy Deftones. Jeżeli są inne gitary które lepiej nadają się do tego typu grania byłbym wdzięczny za jakieś informacje o nich. Z góry dziękuję za wasze porady. Pozdrawiam.
Z tych dwóch wybierałbym oczywiście SRXa. Wyższy model, na pewno lepszy, osobiście nie ogrywałem ale teoretycznie jesionowa deska powinna dać fajną strzelistą górkę, tak dobrą do klangu. GSR to budżetowa seria, raczej dla nowicjuszy, ale jeżeli stać Cię na lepszy sprzęt, to oczywiście lepiej kupić poważniejszego.
Wielkie dzięki, znalazłem na necie używanego SRXa.
allegro.pl/ibanez-srx-355-nt-bas-5-strunowy-super-cena-i1822061907.html Powinienem ko kupić czy może nówkę ze sklepu?
to nie temat o piecach, ala dozbieraj trochę hajsu i kup sobie jakiś używany +50 watowy piec na głosniku m.in 10calowym
będzie brzmiał przynajmniej. Byle by to było w miarę markowe odstrzelając jakieś visiony, behringery czy santandery
@Szaju: allegro.pl/ibanez-sw15-combo-wzmacniacz-basowy-i1789896653.html Wystarczy dla nowicjusza?
Moc wystarczy, ale lepiej kupić raz i mieć na dobre, nie?
Za 300zł, może 350, powinieneś trafić używanego Warwicka Blue Caba 15ście. Ja długo szukałem małego combo do grania we własnym domu i w domach znajomych, a Blue Cab zadowala mnie w 100% (no, mogłoby jeszcze być drugie wejście, ale nie ma co narzekać 😉 ). Jakbyś narzekał na brak mocy, jest jeszcze wersja 30 i 60, odpowiednio droższe.
Fajnie gadający sprzęt z większą parą to już niestety wydatki znacznie wyższe niż te 300 ziko.
Powodzenia w poszukiwaniach!
Cześć
Chciałbym sobie znów sprawić gitarę basówą. Znów bo ze 25 lat temu grywałem na takowej.
Pomyślałem sobie, że najbardziej odpowiednią dla mnie będzie z krótką menzurą – ok. 30″. Odpowiednia, bo wygodna. Nie należę do osób o długich palcach a z racji wieku możliwości porozciągania dłoni mam już zapewne dość ograniczone. Kariery gitarzysty basowego nie mam zamiaru robić i brzdąkać będę wyłącznie w domu akompaniując albo z CDkowi, albo z komputerowi.
Chciałbym nabyć jak najtańsza gitarę tego typu (wiem, wiem – tanie mięso jedzą psy – niemniej proszę o radę), która spełnia jeden podstawowy warunek – stroi. Trzymanie parametrów w dłuższym okresie mnie mniej interesuje. Jako, że jestem dość sprawny mechanicznie, stolarsko, laminersko będę w stanie ją ustabilizować wkładając w to własną pracę.
Proszę mnie dobrze zrozumieć. Pomysł kupna gitary basowej to pewnego rodzaju eksperyment. Mogę kupić ją tanio i doprowadzić do stanu używalności własną pracą albo wyłożyć większą kasę. Niestety ta druga opcja nie wchodzi w grę. Dodatkowej kasy „na głupoty” (zdaniem żony) nie mam i nie mam gdzie dorobić a budżet domowy musi się zamykać przynajmniej na zero na koniec miesiąca.
Znalazłem gitary 3/4 (30″) niestety ich ceny sięgają powyżej 600,- To oczywiście niedużo jak na instrument (Jaki instrument? – zapytają co poniektórzy) ale bardzo dużo jak na eksperyment. Czy jest tańsza 30″ alternatywa?
Zabrzmi jak szaleństwo ale może domowa robota? Kupić drewno, poczytać, popytać, wydłubać. Kilku użytkowników osiągnęło zadziwiająco dobre rezultaty wkładając trochę wysiłku i mało pieniędzy. Jeśli jesteś dobry w te klocki to może warto spróbować?
Cześć
Dzięki za dobre chęci, że jeszcze chce Ci się odpowiadać w tym wątku 😉
Nie brzmi Twoja propozycja jak szaleństwo. Mam na swoim kocie zrobione dwie gitary i brałem to pod uwagę. Jedną zwykłą 6-ciostrunowa, drugą basowa w technologi laminatowej węglowo-kevlarowej (węglowej, grafitowej, czy jak to tam w światku muzycznym zwie). Jednak licząc koszty musiałbym wyskoczyć na „dzień dobry” z ładnych kilku stówek na części + bardzo dużo pracy. A największym problemem jest dobra chwytnia. Cięcia robiłem w przeszłości z ręki (szablonu) ale wiem, że wychodzi to „średnio”. Teraz bez zlecenia na frezarkę CNC bym się za to nie brał a to również jest koszt. Kupno dobrego gryfu to koszt od 250 wzwyż. A gdzie reszta?
Wpadł mi jeszcze jeden pomysł nazwijmy to pośredni ale z serii „szalonych”. Kupić Visiona/SkyFlya/Adelitę czy inną z hiper promocji na necie i ciachnąć mu gryf na 2-gim progu doklejając z powrotem główkę 🙂 A jeszcze prostsze rozwiązanie to wygrzebać z pokrowca na akustyka kapodaster. 😀
Jeśli cena nie przekroczy 1 TPLN to będzie to IMHO naprawdę fajny instrument, niekoniecznie na początek, czyli Cort B4: allegro.pl/cort-b4-okazja-i1828897330.html
Dusty, polecam zapolować na Jolanę Diamand. Menzura 30, brzmi nawet fajnie (choć vinatageowo), jak znajdziesz w słaby stanie to dostaniesz prawie jak za darmo. Ja kupiłem za 150zł w całkiem fajnym stanie (tylko klucze do wymiany + ewentualnie jakieś malowanie).
EDIT: np. allegro.pl/vintage-jolana-diamand-bas-i1802375396.html Tutaj poszła dość drogo 😛 Choć wg mnie warta jest więcej, to na necie można czasem złapać za 300zł, a nawet mniej.
na allegro kręcił się wczoraj ZAK za 500zł
Ale on ma chyba standardową menzurę?
Jako posiadacz krótkich paluchów trochę nie rozumiem logiki krótkie palce = krótka menzura :). Proponuję najpierw spróbować na normalnym wymiarowo basie przez jakiś czas. Jak się nie uda – sprzedać i poszukać 30″, 32″ etc.
@KamalG: nie rozumiem logiki krótkie palce = krótka menzura 🙂
Nie, nie. Logika jest inna. Krótka menzura = wygoda. 😉 No i większe szanse na prawidłowe wyważenie gitary.
Jednak przeglądając po internecie gitary, brzmienia i style gry basistów celuję raczej w „nika beggsa” i to co wyprawiał w Kajagoogoo np. na Chapman Sticku (BTW. ktoś pamięta taki zespół?) i dość jasne brzmienie gitary. Tylko z tego powodu obawiam się krótkiej menzury, bo z tego co wyczytałem „shorty” grają „ciemniej”. Jest to prawda?
P.S. Jolana Diamond to piękna gitara. Tinky – dzięki za podpowiedź.
Witam ponownie, mam już pieniądze na bas. Zastanawiam się nad dwoma modelami.
Jeśli od marca nie zmieniły ci się preferencje muzyczne, to na pewno sprawdzi ci się Spector (mówię z doświadczenia). Na Mayonesie takim nie grałem. Na twoim miejscu pojechał bym ograć Mayo, a jak by mi nie podszedł to bym kupił tego Speca.
Co powiecie o tym basie na początek przygody z 4 strunami
@tapchan: Na Mayonesie takim nie grałem.
No to słaba porada, skoro nie zna się wioseł Mayonesa. Seria Pi od serii B i BE niewiele się różni, ale na plus. Gadanie o brzmieniu jakiejś gitary to jak taniec o poezji. Dobrze ustawisz i będziesz zadowolony.
@tapchan: Na twoim miejscu pojechał bym ograć Mayo, a jak by mi nie podszedł to bym kupił tego Speca.
Ja na Twoim miejscu pojechałbym ograć OBA basy i nie słuchał cudotwórczych opinii dotyczących jakiejś tam marki.
Co powiecie o tym basie na początek przygody z 4 strunami
Bardzo dobry wybór 🙂 Tyle starczy, naprawdę. Pojedź, uderz strunę, weź do łapek, jak stwierdzisz, że Ci pasuje to bierz. Jak nie masz możliwości osobistego obejrzenia – trudno, rydzyk fizyk, ale wygląda bezproblemowo.
Oba basy mi odpowiadały, skłaniałem się bardziej ku Specowi, ale postanowiłem zaufać koledze Magikowi. Ostatecznie kupuje (mam nadzieję) Spectora ponieważ ktoś mnie ubiegł i już Mayo jest sprzedany. Co do ogrywania to mam kawałek drogi do przejechania (mieszkam koło Rzeszowa), a kwestie mojego pieca może lepiej przemilczmy:).
Cóż, nie mogłeś źle wybrać sądzę, dwa niezłe wiosła do wyboru, a w dodatku wybrałbyś to które ja bym wybrał! 😀
Witam
Czy ten bas będzie dobry dla początkującego??
allegro.pl/gitara-basowa-poznaj-prawdziwe-brzmienie-bonusy-i1858071719.html Gram trochę na gitarze elektrycznej i akustycznej ale to gitary brata i tylko tak czasami sobie wezmę. A zawsze podobała mi się gitara basowa.
Nie nada się, nawet jako podpałka do pieca – zatrujesz się oparami. Omijaj z daleka takie gitary, było już dużo mówione o tego typu „wyrobach gitaropodobnych”.
Zastanawiam się ile z tych osób, które odradzają tanie gitary z neta miały choć jedną taką w rękach a ile powiela tylko opinie gdzieś tam przeczytane.
Nie żebym się czepiał albo mądrzył, bo sam jestem zielony w temacie gitar basowych ale….
W mojej okolicy udało mi się spotkać i porozmawiać z dwoma osobami, które mają sporo większe doświadczenie w tym temacie. Był to miejscowy lutnik i nauczyciel muzyki multintrumentalista (gitara, bas, perkusja…). Obaj grają w zespołach (zarówno chałturniczych jak i bardziej ambitnych). W zespole lutnika gra basista na gitarze Lantamente (precel) zakupionej na necie w ciemno – 233zł. Wymieniony został tylko próg zerowy w tej gitarze. Stroi i brzmi wg słów lutnika nieźle. Nauczyciel muzyki ma Soundera (jazz) kupionego też na necie – 200zł z haczykiem. Tego miałem w rękach i coś tam próbowałem brzdąkać. Wykonanie nie jest złe, progi nie ranią paluchów i są bardzo ładnie pozaokrąglane. Brzmi również nieźle. Stroi. Trochę brumi. Wypadało by zaekranować ale ponoć pickupy single tak mają i całkiem brumu usunąć się nie da.
A teraz najfajniejsze. Obaj, niezależnie od siebie mówią coś takiego. Jeśli jesteś zawodowcem i jesteś zimny od kasy, kupuj uznane marki. Nie żałuj sobie. Stać cię. Jeśli jesteś amatorem, nie masz kasy, nie wiesz czy zostaniesz basistą a chcesz spróbować, to nie obawiaj się tanich basów (chińczycy takich ilości taniochy nie strugają w rękach tylko na CNC). Jak zostaniesz zawodowym basistą i tak kupisz zawodowy bas. Obaj oczywiście polecają również używki znanych marek ale… ze SPRAWDZONEGO źródła. Allegro odradzają.
I jeszcze moje przemyślenia (niekoniecznie musicie się z nimi zgadzać). Jeśli kupię uznaną i drogą markę nawet używaną i nie trafię z oczekiwaniami (np. okaże się że to nie jest moje hobby), to odsprzedając ją musiałbym spuścić kilka stówek by ją sprzedać a nie sprzedawać (im droższa tym więcej). Kupując za kilka stówek nowy tani bas tracę dokładnie tyle samo ale… gitary basowej nie muszę sprzedawać. Mogę jeszcze do grania wrócić bez dodatkowych inwestycji.
@Dusty: Z Allegro odradzają.
Tutaj się nie zgodzę, wszystko wcześniej – prawda jeśli trafisz na dobry egzemplarz. O złych na forum też można się niemało naczytać.
@Dusty: I jeszcze moje przemyślenia (niekoniecznie musicie się z nimi zgadzać). Jeśli kupię uznaną i drogą markę nawet używaną i nie trafię z oczekiwaniami (np. okaże się że to nie jest moje hobby), to odsprzedając ją musiałbym spuścić kilka stówek by ją sprzedać a nie sprzedawać (im droższa tym więcej).
Nie mam pojęcia: dlaczego odsprzedając używkę musiałbyś spuścić kilka stówek?
Używkę kupuje się po to aby wyjść na zero albo na +, także nie wiem po co sprzedawać ją później jeszcze taniej (no, chyba że w zimę używasz basu zamiast sanek albo przybijasz nim gwoździe). Instrumenty to nie komputery czy też sprzęt RTV, który po 2-3 latach jest przestarzały.
Czyli uwazacie ze moglbym sobie kupić takiego taniego basa na poczatek? Czy nie?
@KamalG: Używkę kupuje się po to aby wyjść na zero albo na +, także nie wiem po co sprzedawać ją później jeszcze taniej
Ja też nie wiem po co ale takie są prawa rynku. Jestem bardzo krótko na tym forum ale widzę (bo sam szukam gitary) w dziale ogłoszeń prywatnych jak ten sam sprzęt, te same ogłoszenia używanego sprzętu tanieją. Oznacza to tylko jedno. Rynek został nasycony i odsprzedanie gitary (im droższej tym bardziej prawdziwe jest to twierdzenie) jest bardzo trudne. I by sprzedać gitarę trzeba spuścić cenę poniżej kolan.
Podam jeszcze jeden argument za tanią gitarą kupioną na Allegro. Kupujemy ją najczęściej w jakimś legalnie działającym sklepie. Po pierwsze mamy możliwość zwrócenia zakupu, w przypadku zakupu „zdalnego”, bez podania przyczyny do 10 dni a po drugie mamy na nią 2 lata gwarancji. To daje bardzo duży komfort przy zakupie i poczucie bezpieczeństwa.
Inaczej jest z zakupem używanej. Nie mamy ani pierwszego ani drugiego świadczenia. I daj Boże byśmy trafili na uczciwego sprzedawce (a mogę podać przykłady braku uczciwości), który opowie nam wszystko o tej gitarze. A nawet gdyby, to skąd przy braku doświadczenia mam wiedzieć czy wada takiej gitary np. w postaci zerwanej nakrętki pręta gryfu będzie miała wpływ na użytkowanie gitary w przyszłości (bo w chwili obecnej nie ma jak zapewnia sprzedający) czy nie?
@Kuboss6: Czyli uwazacie ze moglbym sobie kupić takiego taniego basa na poczatek? Czy nie?
Niestety nikt tej decyzji za Ciebie nie podejmie. Jedyne co mogę Ci polecić to czytanie recenzji, pogadanie z posiadaczami i wyrobienie sobie własnego zdania.
Miej też na uwadze, że na każdym forum znajdują się tzw. „fighterzy”, którzy albo reprezentują daną markę, albo sklep albo mają w tym własny interes by jakąś markę lub zachowania wypromować (np zakupu używanych gitar bo właśnie swoją, ojej jaki przypadek, sprzedaje). Dlatego należy być bardzo ostrożnym (by nie powiedzieć nieufnym) wobec rad typu „kupuj w ciemno X, mam i polecam” jak również i rad typu „Nie nada się, nawet jako podpałka do pieca”.
P.S. Nikt rozsądnie myślący nie oczekuje od gitary za 200,- ani jakości ani brzmienia ani trwałości gitary za 20k PLN. Podobnie każdy rozsądnie myślący nie powinien oceniać produktu na podstawie tylko tego co oferuje ale zawsze w kontekście potrzeb i ceny. Porównywanie w skali bezwzględnej jest nieprawdziwe bo wyrwane z kontekstu. Przykład? Samochody zostały wymyślone po to by transportować ludzi na odległość w krótszym czasie (niż piechotą, bryczką). Z tego punktu widzenia (i tylko z tego) bolidy F1 są najlepsze. Kupilibyście jeden na dojazdy do pracy? Z drugiej strony Maluch to totalne gówno motoryzacyjne. Niewygodne, dużo pali (jak na swój rozmiar), mało bezpieczne, rdzewiejące, psujące się. Ale do pracy można tym bezproblemowo dojeżdżać. Pewnie, że Audi byłoby wygodniej, bardziej komfortowo, prestiżowo, itd… Ale nie każdego stać na Audi. Nawet używane.
Dusty ja w tym momencie widzę tutaj jednego fajtera i jesteś nim właśnie Ty. Są tutaj ludzie z naprawdę dużym stażem i na prawdę wiedzą co mówią. Nikt tutaj nie chce nikomu zaszkodzić
@latem666: Dusty ja w tym momencie widzę tutaj jednego fajtera i jesteś nim właśnie Ty. Są tutaj ludzie z naprawdę dużym stażem i na prawdę wiedzą co mówią. Nikt tutaj nie chce nikomu zaszkodzić
Dziękuję za ocenę mojej osoby. Nigdzie nie napisałem, że nie ma tu ludzi z doświadczeniem. Wręcz przeciwnie. Napisałem, że w stosunku do innych doświadczenia nie mam. Jednak nikt z doświadczonych nie jest mną i nie zna moich potrzeb ani możliwości (np. finansowych). Radzenie by na początek przygody z basem kupić sobie drogi używany instrument jest zwykłą arogancją albo przynajmniej brakiem empatii pomimo być może (albo niewątpliwie) dobrych chęci radzącego. Doświadczeni patrzą z innej perspektywy.
Strzelam sportowo z pistoletu pneumatycznego. Miałem wiele pistoletów wyczynowych. Potrafię wskazać „górną półkę” poniżej której JA bym nie kupił żadnego innego. Jednakże nikomu z dopiero co zaczynających przygodę pistoleciarską nie poradziłbym ich kupna. Bo są po prostu za drogie i nie wykorzystaliby ich możliwości. Wtopili lub zamrozili kupę kasy bez żadnego efektu dodanego. Wyobraź sobie teraz siebie, że przyszłoby Ci do głowy spróbować postrzelać z pistoletu pneumatycznego. Co byś powiedział na radę bardziej doświadczonego forumowicza, który by Ci poradził kupno pistoletu używanego za 2,5k PLN, bo inne „to się nadają na złom i podpałkę”? Jeśli byś łyknął bez żadnych zastrzeżeń taką rade, to wniosek jest tylko jeden. Stać Cię wydać z taką sama łatwością 2,5 kPLN tak jak mnie 250,- 😉
Pozdrawiam
T.
Z tym, że kupując tani używany bas, polecany przez basoofkowiczów, nie zniechęcisz się do grania z takich powodów jak niewygoda czy totalnie lipne brzmienie. Chyba nie polecisz nikomu pistoletu pneumatycznego który mógłby uszkodzić komuś rękę czy mógłby być w jakiś sposób totalnie niewygodny. Tutaj ludzie dają sensowne propozycje i jak ktoś się pyta o bas do 500zł to nikt mu nie odpowiada, żeby dozbierał tysiąc i kupił coś z wyższej półki.
Co do tanizny typu sounder, SkyWay, itp. to z tymi gitarami jest różnie. Czasami jeden model na 10 czy 20 wyjdzie tak, że będzie wygodny i nic się z nim nie będzie działo (chociaż tak czy siak o porządnym brzmieniu możemy zapomnieć), ale to nie zmienia faktu, że trafienie takiego modelu to względnie 5-10% prawdopodobieństwa. Myślę, ze wielu ludzi na tym forum się ze mną zgodzi.
Dokładnie. Na początek najważniejsza jest wygoda, co do brzmienia i tak nie będzie się miało większego porównania, więc nawet to ci nie brzmi będzie akceptowalne dla uszu nowicjusza. I nie ma co się tak cieszyć z gwarancji, bo szansa trafienia bubla w sklepie jest większa, po prostu w używkach co było wadliwe już się zepsuło i właściciel to naprawił.
Dobra, ta kwestia na forum jest poruszana po raz chyba miliardowy. Każda ze stron ma swoje racje. Jest sens poruszać to po raz miliard+pierwszy?
@latem666: nie zniechęcisz się do grania z takich powodów jak niewygoda
@Drooper: Na początek najważniejsza jest wygoda,
Czy możecie zdefiniować wygodę? I drugie pytanie. Jak w tym samym modelu w różnych egzemplarzach wygoda może się różnić?
@latem666: Chyba nie polecisz nikomu pistoletu pneumatycznego (…) czy mógłby być w jakiś sposób totalnie niewygodny.
A czemu nie jeśli użytkowanie będzie nadal dawać frajdę? Wystarczy podać informacje, że ten sprzęt jest mniej wygodny niż inny. Nie sądzisz, że to przyszły użytkownik i „inwestor” powinien podjąć decyzję czy się na niego zdecydować? Oczywiście sprzęt niebezpieczny, zagrażający życiu lub zdrowiu nie jest polecany.
@Dante Morius: ta kwestia na forum jest poruszana po raz chyba miliardowy.
Przepraszam jeśli zbyt mocno nadwyrężam Twoją cierpliwość. Użytkownik Kuboss6 zapytał, Bartekr2d2 odpowiedział standardowo, więc napisałem co o tym myślę. Dalej już nie miałem wpływu na rozwój dyskusji. A dyskusja IMO jest ciekawa.
Większość ww. basów jest na prawdę do kitu, z kilku egzemplarzy które przewinęły mi się w łapach oprócz jednego były tragiczne.
Ten jeden, który nadal koleżanka posiada, jest zadowalający, minusem jest centymetrowa akcja strun, ale dla kogoś kto gra też na kontrabasie to problem nie jest. Dodatkowo miał szlif progów i wymieniane potencjometry, które po rocznym używaniu trzeszczały.
Według mnie kupowanie tanich budżetówek przez internet zwiększa prawdopodobieństwo kupienia bubla. Jeżeli na prawdę chcesz kupować taki bas, to kup go w sklepie muzycznym z osobą która ma trochę doświadczenia i chociaż sprawdzi czy stroi albo nie kaleczy dłoni.
ps. Ta dyskusja byłaby zupełnie niepotrzebna gdyby nie offtop Dustyego. Odpowiedziałem jak najszybciej i najprościej, może moim błędem było niepodanie jakieś innej alternatywy, ale zasadnicza odpowiedź padła.
Witam. Mam pytanie. Kurde, wieki mnie tu od czasu rejestracji nie było.
Planuje zmienić sprzęt (to co mam teraz to generalnie Szajs Way :D)i chcę się na 5-tkę przerzucić, mniej więcej cenowo w okolicach 700 – 900zł. Waham się pomiędzy Crafterem, albo Cruizerem (zalezy mi na 24-progowej, bo do takiej się przyzwyczaiłem). Gram generalnie już koło 4 lat, ale tak dla siebie i z kumplami w piwnicy dla przyjemności dlatego właśnie pytam o gitarki w tej cenie i w miarę dobre, a widziałem w sklepie niedawno właśnie te marki mniej więcej w takim przedziale cenowym.
Nie polecam 5 strunówek w tej cenie.
Szukaj cortów
Po co Ci 24 progi? w gitarze tej klasy progi dźwięki powiedzmy 15-17 pozycji nie brzmią.
@bolem: Nie polecam 5 strunówek w tej cenie.
Szukaj cortów
Indeed. Corty to chyba najbardziej zbalansowane basówki z taniej półki. Za 900 możesz znaleźć nawet przyzwoitą piątkę Corta, choć najlepiej byłoby celować w rynek używanych.
@bolem: Po co Ci 24 progi? w gitarze tej klasy progi dźwięki powiedzmy 15-17 pozycji nie brzmią.
24 progi wbrew pozorom przydają się w kązdej basówce. One nie muszą brzmieć, ważne by można było słyszeć wydobywany ton. 24 progi przydają się do ćwiczeń pasaży, które mocno rozwijają zarówno łapkę jak i słuch.
Pozdrawiam & życzę udanych łowów!
Dzięki za rady. Chociaż sam jeszcze nie wiem, czy na 100% to będzie 5 strunówka, póki co to się do takiej przymierzam.
w 5 strunówkach do mniejwiecej 3000zł struna B wyraźnie odstaje od reszty. Tak jakbys ta jedna strune miał w innym instrumencie. Mnie to wkurzalo na tyle, ze swoja piatke zamienilem z powrotem na czworke. Innych wkurza mniej i grają. Tak czy siak inne, kapciowate brzmienie to fakt. Nie mowiac już o sytuacji ze zuzytymi strunami-tam to struna H totalnie do niczego się nie nadaje.
to ja Ci mogę za 1300 sprzedać używany bas Peavey Zodiac DE Scorpio 😛
Szukam jazz (opcjonalnie PJ) basu do max 2600zł. Jakiś jasno sprecyzowanych
wymagań co do brzmienia nie mam, jedyne czego jestem pewien to to, że nie
chce basu do łojenia ( szukam czegoś w miarę uniwersalnego, na czym dałoby
się czasem coś cięższego zagrać). Biorę pod uwagę :
Fernandes
Gravity 4 Deluxe (allegro.pl/fernandes-gravity-4-deluxe-i1784402316.html)
Z tego co widzę to ten fernandes ma inne przystawki niż obecnie produkowane
gravity deluxe
Alternatywa to Tokai jazz bass (allegro.pl/jazz-bass-tokai-1979r-i1782282033.html) (niekoniecznie ten egzemplarz) albo Greco
Jazz Bass (allegro.pl/greco-electric-bass-1974-japan-jazz-bass-i1753006051.html) tyle, że jakiś tańszy bo ten wykracza poza budżet. O tokaiu i
greco przeczytałem wiele dobrego, a o fernandesie niestety nic nie wiem.
Proszę o opinie na temat tych basów albo jakieś inne propozycje.
Ja bym brał raczej tego Tokaia albo Greco jak chcesz coś bardzo
uniwersalnego. Z kolei Fernandes na przystawkach EMG to wprost idealnie nadaje
się do metalowego łojenia, nie wiem jak z tym modelem z innymi przystawkami,
dlatego ja bym interesował się raczej klasycznym Jazzem.
Witam
Jestem całkowicie nowy, zarówno jeśli chodzi o Basoofke jak i grę na
basie.
„Grę” to nawet za dużo powiedziane, gdyż, jak wiele osób w tym temacie, mam
dopiero zamiar zacząć – ergo, kompletnie nie mam pojęcia jak dobrać sobie
sprzęt.
Wybrałem się do sklepu by zobaczyć czy przypadkiem sprzedawcy nie doradzili
by mi w materii kupna nowego najlepszego przyjaciela, jednak mam sporo
wątpliwości.
Przykład:
Powiedziałem że mam do wydania 1000- 1200zł, zaproponowano mi
Cort Action Bass V Active – 950zł
Squier Artist Mike Dirnt Precision Bass – 1200zł
Oba czterostrunowe.
Mimo, że nie wiem jak się z tym obchodzić, podpiąłem do wzmacniacza,
poszarpałem i doszedłem do wniosku że brzmienie droższej bardziej mi
odpowiada, jednak sprzedawca upierał się że tańsza lepsza. Odniosłem
wrażenie, że znalazł laika któremu ma okazję wcisnąć sprzęt, którego
nikt inny nie kupi.
Skorygujcie proszę moje wnioski odnośnie tej sytuacji.
Dodatkowo zapytam – zaczynam od zera i czytając ten temat dowiedziałem się,
że znacznie lepiej kupić używany sprzęt.
Powiedzmy, że punktem do którego chciałbym dążyć w swojej basowej
podróży jest Fieldy z Korna.
Jakieś rady co do sprzętu pod ten profil?
Action V jest pięciostrunowy.
Za 1200 bym brał Squiera VM jazz bass
Ja natomiast dorzucę, że na początek Fieldy nie jest dobrym idolem dla
początkującego ;] Przekonasz się wkrótce sam.
Oczywiście, że doradzimy Ci używaną 😀
„Fildi: gra na ibanezie, więc może takiego byś sobie kupił?
allegro.pl/ibanez-btb-400qm-i1780822613.html
Tu fajna Yamaha, tyle że pięciostrunowa:
allegro.pl/yamaha-rbx-760a-uzywana-futeral-i1778098970.html
I inne dwie oferty warte Twojego zainteresowania:
allegro.pl/yamaha-rbx-760a-uzywana-futeral-i1778098970.html
allegro.pl/fame-mayones-5-tsr-i1781171449.html
Ten Ibanez wydaje się zacny. Jednak jest jeden problem z którym wiąże się
moje następne pytanie. Nie bardzo mam możliwość w najbliższym czasie
jechać do Krakowa (mam spory kawałek do przejechania) i chciałbym zapytać
jak bardzo nieodpowiedzialne i głupie było by gdybym wziął ten bas w
ciemno?
Wiadomo, że na odległość zawsze jest jakieś ryzyko, ale te ibanezy to
dobre zrobione wiosła i ciężko tutaj o jakąś wtopę ze strony
producenta.
Nie wiadomo natomiast co mógł zrobić z nim obecny użytkownik. Moja rada to
zadzwonić do człowieka i wyczuć co to jest za osoba, jeżeli będzie
sprawiała wrażenie normalnej, zrównoważonej i odpowiedzialnej możesz
zaryzykować. Popytaj też o wady wiosła, czy nic nie trzeszczy i czy jest
akcja strun jest odpowiednio ustawiona, czy nic nie pęka itp.. Na zdjęciach
widzę, że jedna gałka jest niefabryczna (ta czarna) i coś wystaje z klucza
od struny E (patrząc z tyłu) o to też zapytaj.
Możesz też wynegocjować ewentualny zwrot instrumentu, jeśli Ci się nie
spodoba.
No i w poprzednim poście ta fajna Yamaha pięciostrunowa to jest ta
allegro.pl/yamaha-bb-g5s-i1783684704.html tam zdublowałem jeden link.
Bydluck tarza się ze śmiechu, i poklepuje po kolanach z niekłamanej
uciechy!
To naiwne pytanie przypomniało mi móją przygodę z bassem
(przez dwa s, jak SS – ?) – kupiłem sobie zdezelowanego DEFILa za 50zł,
który na główce miał wysoce krzywo wykonane logo „Fęder”, więc wszystkim
mówiłem że gram na Fenderze.
Witam wszystkich
Zaczynam przygodę z basem i chciałbym się dowiedzieć która z tych gitar
jest lepsza dla nowicjusza. Zastanawiałem się nad gitarą Ibanez SRX 355 NT i
Ibanez GSR 205 BK. Interesuje mnie niskie brzmienie, gra palcami bardziej niż
kostką, no i oczywiście slap. Chciałbym na niej grać utwory takich
zespołów jak RHCP, Korn, Godsmack, Slipknot czy Deftones. Jeżeli są inne
gitary które lepiej nadają się do tego typu grania byłbym wdzięczny za
jakieś informacje o nich. Z góry dziękuję za wasze porady. Pozdrawiam.
Z tych dwóch wybierałbym oczywiście SRXa. Wyższy model, na pewno lepszy,
osobiście nie ogrywałem ale teoretycznie jesionowa deska powinna dać fajną
strzelistą górkę, tak dobrą do klangu. GSR to budżetowa seria, raczej dla
nowicjuszy, ale jeżeli stać Cię na lepszy sprzęt, to oczywiście lepiej
kupić poważniejszego.
Wielkie dzięki, znalazłem na necie używanego SRXa.
allegro.pl/ibanez-srx-355-nt-bas-5-strunowy-super-cena-i1822061907.html
Powinienem ko kupić czy może nówkę ze sklepu?
Czy możesz mi polecić jakiś wzmacniacz do 300zł?
Szukałem trochę i znalazłem coś takiego.
allegro.pl/ibanez-sw15-combo-wzmacniacz-basowy-i1789896653.html
Wystarczy dla nowicjusza?
to nie temat o piecach, ala dozbieraj trochę hajsu i kup sobie jakiś używany
+50 watowy piec na głosniku m.in 10calowym
będzie brzmiał przynajmniej. Byle by to było w miarę markowe odstrzelając
jakieś visiony, behringery czy santandery
Moc wystarczy, ale lepiej kupić raz i mieć na dobre, nie?
Za 300zł, może 350, powinieneś trafić używanego Warwicka Blue Caba
15ście. Ja długo szukałem małego combo do grania we własnym domu i w
domach znajomych, a Blue Cab zadowala mnie w 100% (no, mogłoby jeszcze być
drugie wejście, ale nie ma co narzekać 😉 ). Jakbyś narzekał na brak mocy,
jest jeszcze wersja 30 i 60, odpowiednio droższe.
Fajnie gadający sprzęt z większą parą to już niestety wydatki znacznie
wyższe niż te 300 ziko.
Powodzenia w poszukiwaniach!
Cześć
Chciałbym sobie znów sprawić gitarę basówą. Znów bo ze 25 lat temu
grywałem na takowej.
Pomyślałem sobie, że najbardziej odpowiednią dla mnie będzie z krótką
menzurą – ok. 30″. Odpowiednia, bo wygodna. Nie należę do osób o długich
palcach a z racji wieku możliwości porozciągania dłoni mam już zapewne
dość ograniczone. Kariery gitarzysty basowego nie mam zamiaru robić i
brzdąkać będę wyłącznie w domu akompaniując albo z CDkowi, albo z
komputerowi.
Chciałbym nabyć jak najtańsza gitarę tego typu (wiem, wiem – tanie mięso
jedzą psy – niemniej proszę o radę), która spełnia jeden podstawowy
warunek – stroi. Trzymanie parametrów w dłuższym okresie mnie mniej
interesuje. Jako, że jestem dość sprawny mechanicznie, stolarsko, laminersko
będę w stanie ją ustabilizować wkładając w to własną pracę.
Proszę mnie dobrze zrozumieć. Pomysł kupna gitary basowej to pewnego rodzaju
eksperyment. Mogę kupić ją tanio i doprowadzić do stanu używalności
własną pracą albo wyłożyć większą kasę. Niestety ta druga opcja nie
wchodzi w grę. Dodatkowej kasy „na głupoty” (zdaniem żony) nie mam i nie mam
gdzie dorobić a budżet domowy musi się zamykać przynajmniej na zero na
koniec miesiąca.
Znalazłem gitary 3/4 (30″) niestety ich ceny sięgają powyżej 600,- To
oczywiście niedużo jak na instrument (Jaki instrument? – zapytają co
poniektórzy) ale bardzo dużo jak na eksperyment. Czy jest tańsza 30″
alternatywa?
Zabrzmi jak szaleństwo ale może domowa robota? Kupić drewno, poczytać,
popytać, wydłubać. Kilku użytkowników osiągnęło zadziwiająco dobre
rezultaty wkładając trochę wysiłku i mało pieniędzy. Jeśli jesteś dobry
w te klocki to może warto spróbować?
Cześć
Dzięki za dobre chęci, że jeszcze chce Ci się odpowiadać w tym wątku
😉
Nie brzmi Twoja propozycja jak szaleństwo. Mam na swoim kocie zrobione dwie
gitary i brałem to pod uwagę. Jedną zwykłą 6-ciostrunowa, drugą basowa w
technologi laminatowej węglowo-kevlarowej (węglowej, grafitowej, czy jak to
tam w światku muzycznym zwie). Jednak licząc koszty musiałbym wyskoczyć na
„dzień dobry” z ładnych kilku stówek na części + bardzo dużo pracy. A
największym problemem jest dobra chwytnia. Cięcia robiłem w przeszłości z
ręki (szablonu) ale wiem, że wychodzi to „średnio”. Teraz bez zlecenia na
frezarkę CNC bym się za to nie brał a to również jest koszt. Kupno dobrego
gryfu to koszt od 250 wzwyż. A gdzie reszta?
Wpadł mi jeszcze jeden pomysł nazwijmy to pośredni ale z serii „szalonych”.
Kupić Visiona/SkyFlya/Adelitę czy inną z hiper promocji na necie i
ciachnąć mu gryf na 2-gim progu doklejając z powrotem główkę 🙂 A jeszcze
prostsze rozwiązanie to wygrzebać z pokrowca na akustyka kapodaster. 😀
Jeśli cena nie przekroczy 1 TPLN to będzie to IMHO naprawdę fajny instrument,
niekoniecznie na początek, czyli Cort B4:
allegro.pl/cort-b4-okazja-i1828897330.html
Dusty, polecam zapolować na Jolanę Diamand. Menzura 30, brzmi nawet fajnie
(choć vinatageowo), jak znajdziesz w słaby stanie to dostaniesz prawie jak za
darmo. Ja kupiłem za 150zł w całkiem fajnym stanie (tylko klucze do wymiany
+ ewentualnie jakieś malowanie).
EDIT: np. allegro.pl/vintage-jolana-diamand-bas-i1802375396.html Tutaj
poszła dość drogo 😛 Choć wg mnie warta jest więcej, to na necie można
czasem złapać za 300zł, a nawet mniej.
na allegro kręcił się wczoraj ZAK za 500zł
Ale on ma chyba standardową menzurę?
Jako posiadacz krótkich paluchów trochę nie rozumiem logiki krótkie palce =
krótka menzura :). Proponuję najpierw spróbować na normalnym wymiarowo
basie przez jakiś czas. Jak się nie uda – sprzedać i poszukać 30″, 32″ etc.
Nie, nie. Logika jest inna. Krótka menzura = wygoda. 😉 No i większe szanse
na prawidłowe wyważenie gitary.
Jednak przeglądając po internecie gitary, brzmienia i style gry basistów
celuję raczej w „nika beggsa” i to co wyprawiał w Kajagoogoo np. na Chapman
Sticku (BTW. ktoś pamięta taki zespół?) i dość jasne brzmienie gitary.
Tylko z tego powodu obawiam się krótkiej menzury, bo z tego co wyczytałem
„shorty” grają „ciemniej”. Jest to prawda?
P.S. Jolana Diamond to piękna gitara. Tinky – dzięki za podpowiedź.
Witam ponownie, mam już pieniądze na bas. Zastanawiam się nad dwoma
modelami.
Spector Q5 Pro
allegro.pl/spector-q5-pro-okazja-tanio-i1838475512.html
i Mayones Forum Pi V
allegro.pl/mayones-forum-pi-v-super-stan-jak-nowka-i1836809884.html
Mam 2000zł, co polecacie do Stoner/Doom Metalu?
Bierz Mayonesa
Jeśli od marca nie zmieniły ci się preferencje muzyczne, to na pewno
sprawdzi ci się Spector (mówię z doświadczenia). Na Mayonesie takim nie
grałem. Na twoim miejscu pojechał bym ograć Mayo, a jak by mi nie podszedł
to bym kupił tego Speca.
allegro.pl/Squier-jazz-bass-piekny-kolor-i-brzmienie-i1848602171.html
Co powiecie o tym basie na początek przygody z 4 strunami
No to słaba porada, skoro nie zna się wioseł Mayonesa. Seria Pi od serii B i
BE niewiele się różni, ale na plus. Gadanie o brzmieniu jakiejś gitary to
jak taniec o poezji. Dobrze ustawisz i będziesz zadowolony.
Ja na Twoim miejscu pojechałbym ograć OBA basy i nie słuchał cudotwórczych
opinii dotyczących jakiejś tam marki.
Bo 500zł piechotą nie chodzi.
Bardzo dobry wybór 🙂 Tyle starczy, naprawdę. Pojedź, uderz strunę, weź do
łapek, jak stwierdzisz, że Ci pasuje to bierz. Jak nie masz możliwości
osobistego obejrzenia – trudno, rydzyk fizyk, ale wygląda bezproblemowo.
Oba basy mi odpowiadały, skłaniałem się bardziej ku Specowi, ale
postanowiłem zaufać koledze Magikowi. Ostatecznie kupuje (mam nadzieję)
Spectora ponieważ ktoś mnie ubiegł i już Mayo jest sprzedany. Co do
ogrywania to mam kawałek drogi do przejechania (mieszkam koło Rzeszowa), a
kwestie mojego pieca może lepiej przemilczmy:).
Cóż, nie mogłeś źle wybrać sądzę, dwa niezłe wiosła do wyboru, a w
dodatku wybrałbyś to które ja bym wybrał! 😀
Witam
Czy ten bas będzie dobry dla początkującego??
allegro.pl/gitara-basowa-poznaj-prawdziwe-brzmienie-bonusy-i1858071719.html
Gram trochę na gitarze elektrycznej i akustycznej ale to gitary brata i tylko
tak czasami sobie wezmę. A zawsze podobała mi się gitara basowa.
Nie nada się, nawet jako podpałka do pieca – zatrujesz się oparami. Omijaj z
daleka takie gitary, było już dużo mówione o tego typu „wyrobach
gitaropodobnych”.
Zastanawiam się ile z tych osób, które odradzają tanie gitary z neta miały
choć jedną taką w rękach a ile powiela tylko opinie gdzieś tam
przeczytane.
Nie żebym się czepiał albo mądrzył, bo sam jestem zielony w temacie gitar
basowych ale….
W mojej okolicy udało mi się spotkać i porozmawiać z dwoma osobami, które
mają sporo większe doświadczenie w tym temacie. Był to miejscowy lutnik i
nauczyciel muzyki multintrumentalista (gitara, bas, perkusja…). Obaj grają w
zespołach (zarówno chałturniczych jak i bardziej ambitnych). W zespole
lutnika gra basista na gitarze Lantamente (precel) zakupionej na necie w ciemno
– 233zł. Wymieniony został tylko próg zerowy w tej gitarze. Stroi i
brzmi wg słów lutnika nieźle. Nauczyciel muzyki ma Soundera (jazz) kupionego
też na necie – 200zł z haczykiem. Tego miałem w rękach i coś tam
próbowałem brzdąkać. Wykonanie nie jest złe, progi nie ranią paluchów i
są bardzo ładnie pozaokrąglane. Brzmi również nieźle. Stroi. Trochę
brumi. Wypadało by zaekranować ale ponoć pickupy single tak mają i
całkiem brumu usunąć się nie da.
A teraz najfajniejsze. Obaj, niezależnie od siebie mówią coś takiego.
Jeśli jesteś zawodowcem i jesteś zimny od kasy, kupuj uznane marki. Nie
żałuj sobie. Stać cię. Jeśli jesteś amatorem, nie masz kasy, nie wiesz
czy zostaniesz basistą a chcesz spróbować, to nie obawiaj się tanich basów
(chińczycy takich ilości taniochy nie strugają w rękach tylko na CNC). Jak
zostaniesz zawodowym basistą i tak kupisz zawodowy bas. Obaj oczywiście
polecają również używki znanych marek ale… ze SPRAWDZONEGO źródła.
Allegro odradzają.
I jeszcze moje przemyślenia (niekoniecznie musicie się z nimi zgadzać).
Jeśli kupię uznaną i drogą markę nawet używaną i nie trafię z
oczekiwaniami (np. okaże się że to nie jest moje hobby), to odsprzedając
ją musiałbym spuścić kilka stówek by ją sprzedać a nie sprzedawać (im
droższa tym więcej). Kupując za kilka stówek nowy tani bas tracę
dokładnie tyle samo ale… gitary basowej nie muszę sprzedawać. Mogę
jeszcze do grania wrócić bez dodatkowych inwestycji.
Tutaj się nie zgodzę, wszystko wcześniej – prawda jeśli trafisz na dobry
egzemplarz. O złych na forum też można się niemało naczytać.
Nie mam pojęcia: dlaczego odsprzedając używkę musiałbyś spuścić kilka
stówek?
Używkę kupuje się po to aby wyjść na zero albo na +, także nie wiem po co
sprzedawać ją później jeszcze taniej (no, chyba że w zimę używasz basu
zamiast sanek albo przybijasz nim gwoździe). Instrumenty to nie komputery czy
też sprzęt RTV, który po 2-3 latach jest przestarzały.
Czyli uwazacie ze moglbym sobie kupić takiego taniego basa na poczatek? Czy
nie?
Ja też nie wiem po co ale takie są prawa rynku. Jestem bardzo krótko na tym
forum ale widzę (bo sam szukam gitary) w dziale ogłoszeń prywatnych jak ten
sam sprzęt, te same ogłoszenia używanego sprzętu tanieją. Oznacza to tylko
jedno. Rynek został nasycony i odsprzedanie gitary (im droższej tym bardziej
prawdziwe jest to twierdzenie) jest bardzo trudne. I by sprzedać gitarę
trzeba spuścić cenę poniżej kolan.
Podam jeszcze jeden argument za tanią gitarą kupioną na Allegro. Kupujemy
ją najczęściej w jakimś legalnie działającym sklepie. Po pierwsze mamy
możliwość zwrócenia zakupu, w przypadku zakupu „zdalnego”, bez podania
przyczyny do 10 dni a po drugie mamy na nią 2 lata gwarancji. To daje bardzo
duży komfort przy zakupie i poczucie bezpieczeństwa.
Inaczej jest z zakupem używanej. Nie mamy ani pierwszego ani drugiego
świadczenia. I daj Boże byśmy trafili na uczciwego sprzedawce (a mogę
podać przykłady braku uczciwości), który opowie nam wszystko o tej gitarze.
A nawet gdyby, to skąd przy braku doświadczenia mam wiedzieć czy wada takiej
gitary np. w postaci zerwanej nakrętki pręta gryfu będzie miała wpływ na
użytkowanie gitary w przyszłości (bo w chwili obecnej nie ma jak zapewnia
sprzedający) czy nie?
Niestety nikt tej decyzji za Ciebie nie podejmie. Jedyne co mogę Ci polecić
to czytanie recenzji, pogadanie z posiadaczami i wyrobienie sobie własnego
zdania.
Miej też na uwadze, że na każdym forum znajdują się tzw. „fighterzy”,
którzy albo reprezentują daną markę, albo sklep albo mają w tym własny
interes by jakąś markę lub zachowania wypromować (np zakupu używanych
gitar bo właśnie swoją, ojej jaki przypadek, sprzedaje). Dlatego należy
być bardzo ostrożnym (by nie powiedzieć nieufnym) wobec rad typu „kupuj w
ciemno X, mam i polecam” jak również i rad typu „Nie nada się, nawet jako
podpałka do pieca”.
P.S. Nikt rozsądnie myślący nie oczekuje od gitary za 200,- ani jakości ani
brzmienia ani trwałości gitary za 20k PLN. Podobnie każdy rozsądnie
myślący nie powinien oceniać produktu na podstawie tylko tego co oferuje ale
zawsze w kontekście potrzeb i ceny. Porównywanie w skali bezwzględnej jest
nieprawdziwe bo wyrwane z kontekstu. Przykład? Samochody zostały wymyślone
po to by transportować ludzi na odległość w krótszym czasie (niż
piechotą, bryczką). Z tego punktu widzenia (i tylko z tego) bolidy F1 są
najlepsze. Kupilibyście jeden na dojazdy do pracy? Z drugiej strony Maluch to
totalne gówno motoryzacyjne. Niewygodne, dużo pali (jak na swój rozmiar),
mało bezpieczne, rdzewiejące, psujące się. Ale do pracy można tym
bezproblemowo dojeżdżać. Pewnie, że Audi byłoby wygodniej, bardziej
komfortowo, prestiżowo, itd… Ale nie każdego stać na Audi. Nawet
używane.
Dusty ja w tym momencie widzę tutaj jednego fajtera i jesteś nim właśnie
Ty. Są tutaj ludzie z naprawdę dużym stażem i na prawdę wiedzą co
mówią. Nikt tutaj nie chce nikomu zaszkodzić
Dziękuję za ocenę mojej osoby. Nigdzie nie napisałem, że nie ma tu ludzi z
doświadczeniem. Wręcz przeciwnie. Napisałem, że w stosunku do innych
doświadczenia nie mam. Jednak nikt z doświadczonych nie jest mną i nie zna
moich potrzeb ani możliwości (np. finansowych). Radzenie by na początek
przygody z basem kupić sobie drogi używany instrument jest zwykłą
arogancją albo przynajmniej brakiem empatii pomimo być może (albo
niewątpliwie) dobrych chęci radzącego. Doświadczeni patrzą z innej
perspektywy.
Strzelam sportowo z pistoletu pneumatycznego. Miałem wiele pistoletów
wyczynowych. Potrafię wskazać „górną półkę” poniżej której
JA bym nie kupił żadnego innego. Jednakże nikomu z dopiero
co zaczynających przygodę pistoleciarską nie poradziłbym ich kupna. Bo są
po prostu za drogie i nie wykorzystaliby ich możliwości. Wtopili lub
zamrozili kupę kasy bez żadnego efektu dodanego. Wyobraź sobie teraz siebie,
że przyszłoby Ci do głowy spróbować postrzelać z pistoletu
pneumatycznego. Co byś powiedział na radę bardziej doświadczonego
forumowicza, który by Ci poradził kupno pistoletu używanego za 2,5k PLN, bo
inne „to się nadają na złom i podpałkę”? Jeśli byś łyknął bez
żadnych zastrzeżeń taką rade, to wniosek jest tylko jeden. Stać Cię
wydać z taką sama łatwością 2,5 kPLN tak jak mnie 250,- 😉
Pozdrawiam
T.
Z tym, że kupując tani używany bas, polecany przez basoofkowiczów, nie
zniechęcisz się do grania z takich powodów jak niewygoda czy totalnie lipne
brzmienie. Chyba nie polecisz nikomu pistoletu pneumatycznego który mógłby
uszkodzić komuś rękę czy mógłby być w jakiś sposób totalnie
niewygodny. Tutaj ludzie dają sensowne propozycje i jak ktoś się pyta o bas
do 500zł to nikt mu nie odpowiada, żeby dozbierał tysiąc i kupił coś z
wyższej półki.
Co do tanizny typu sounder, SkyWay, itp. to z tymi gitarami jest różnie.
Czasami jeden model na 10 czy 20 wyjdzie tak, że będzie wygodny i nic się z
nim nie będzie działo (chociaż tak czy siak o porządnym brzmieniu możemy
zapomnieć), ale to nie zmienia faktu, że trafienie takiego modelu to
względnie 5-10% prawdopodobieństwa. Myślę, ze wielu ludzi na tym forum się
ze mną zgodzi.
Dokładnie. Na początek najważniejsza jest wygoda, co do brzmienia i tak nie
będzie się miało większego porównania, więc nawet to ci nie brzmi będzie
akceptowalne dla uszu nowicjusza. I nie ma co się tak cieszyć z gwarancji, bo
szansa trafienia bubla w sklepie jest większa, po prostu w używkach co było
wadliwe już się zepsuło i właściciel to naprawił.
Dobra, ta kwestia na forum jest poruszana po raz chyba miliardowy. Każda ze
stron ma swoje racje. Jest sens poruszać to po raz miliard+pierwszy?
Czy możecie zdefiniować wygodę? I drugie pytanie. Jak w tym samym modelu w
różnych egzemplarzach wygoda może się różnić?
A czemu nie jeśli użytkowanie będzie nadal dawać frajdę? Wystarczy podać
informacje, że ten sprzęt jest mniej wygodny niż inny. Nie sądzisz, że to
przyszły użytkownik i „inwestor” powinien podjąć decyzję czy się na niego
zdecydować? Oczywiście sprzęt niebezpieczny, zagrażający życiu lub
zdrowiu nie jest polecany.
Przepraszam jeśli zbyt mocno nadwyrężam Twoją cierpliwość. Użytkownik
Kuboss6 zapytał, Bartekr2d2 odpowiedział standardowo, więc napisałem co o
tym myślę. Dalej już nie miałem wpływu na rozwój dyskusji. A dyskusja IMO
jest ciekawa.
Większość ww. basów jest na prawdę do kitu, z kilku egzemplarzy które
przewinęły mi się w łapach oprócz jednego były tragiczne.
Ten jeden, który nadal koleżanka posiada, jest zadowalający, minusem jest
centymetrowa akcja strun, ale dla kogoś kto gra też na kontrabasie to problem
nie jest. Dodatkowo miał szlif progów i wymieniane potencjometry, które po
rocznym używaniu trzeszczały.
Według mnie kupowanie tanich budżetówek przez internet zwiększa
prawdopodobieństwo kupienia bubla. Jeżeli na prawdę chcesz kupować taki
bas, to kup go w sklepie muzycznym z osobą która ma trochę doświadczenia i
chociaż sprawdzi czy stroi albo nie kaleczy dłoni.
ps. Ta dyskusja byłaby zupełnie niepotrzebna gdyby nie offtop Dustyego.
Odpowiedziałem jak najszybciej i najprościej, może moim błędem było
niepodanie jakieś innej alternatywy, ale zasadnicza odpowiedź padła.
Witam. Mam pytanie. Kurde, wieki mnie tu od czasu rejestracji nie było.
Planuje zmienić sprzęt (to co mam teraz to generalnie Szajs Way :D)i chcę
się na 5-tkę przerzucić, mniej więcej cenowo w okolicach 700 – 900zł.
Waham się pomiędzy Crafterem, albo Cruizerem (zalezy mi na 24-progowej, bo do
takiej się przyzwyczaiłem). Gram generalnie już koło 4 lat, ale tak dla
siebie i z kumplami w piwnicy dla przyjemności dlatego właśnie pytam o
gitarki w tej cenie i w miarę dobre, a widziałem w sklepie niedawno właśnie
te marki mniej więcej w takim przedziale cenowym.
Nie polecam 5 strunówek w tej cenie.
Szukaj cortów
Po co Ci 24 progi? w gitarze tej klasy progi dźwięki powiedzmy 15-17 pozycji
nie brzmią.
Indeed. Corty to chyba najbardziej zbalansowane basówki z taniej półki. Za
900 możesz znaleźć nawet przyzwoitą piątkę Corta, choć najlepiej byłoby
celować w rynek używanych.
24 progi wbrew pozorom przydają się w kązdej basówce. One nie muszą
brzmieć, ważne by można było słyszeć wydobywany ton. 24 progi przydają
się do ćwiczeń pasaży, które mocno rozwijają zarówno łapkę jak i
słuch.
Pozdrawiam & życzę udanych łowów!
Dzięki za rady. Chociaż sam jeszcze nie wiem, czy na 100% to będzie 5
strunówka, póki co to się do takiej przymierzam.
w 5 strunówkach do mniejwiecej 3000zł struna B wyraźnie odstaje od reszty.
Tak jakbys ta jedna strune miał w innym instrumencie. Mnie to wkurzalo na tyle,
ze swoja piatke zamienilem z powrotem na czworke. Innych wkurza mniej i grają.
Tak czy siak inne, kapciowate brzmienie to fakt. Nie mowiac już o sytuacji ze
zuzytymi strunami-tam to struna H totalnie do niczego się nie nadaje.