Cześć!
Mam pewne pytanie. Ostatnio znajomy zlecił mi 'podszkolić’ perkusistę z
małym stażem. Chodzi o wszystko – od rytmiki, po dynamikę etc. Nie gram na
perkusji, i chciałbym jakąś małą lekcję udzielić coby się chłopak
ograł. Macie jakieś pomysły? Może jakieś kawałki które są dobre na
rytmikę szczególnie perkusji? Naprawdę jestem zielony. A jamowanie myślę
że średnio ma sens.
Pozdrówki.
Co powinienem ćwiczyć na basie i perkusji?
Jak pomóc początkującemu perkusiście w poprawie rytmiki i dynamiki?
Czy znacie jakieś dobre kawałki do ćwiczenia rytmiki na perkusji?
Jak udzielić lekcji perkusisty, jeśli sam nie jestem perkusistą?
Czy macie jakieś sugestie dla mnie jako nauczyciela dla początkującego perkusisty?
Czego powinienem uczyć początkującego perkusistę?
Jaki styl muzyczny jest najlepszy do ćwiczenia rytmiki na perkusji?
Co powinienem zrobić, aby pomóc początkującemu perkusiście zrozumieć dynamikę w muzyce?
Czy jamowanie może pomóc początkującemu perkusiście podszkolić umiejętności?
Jakie są najlepsze techniki nauczania początkującego perkusisty?
Podejrzewam, że na pierwszym lepszym forum perkusyjnym znajdziesz porady dla
początkujących. Albo kolega może kupić sobie podręcznik i myk, lecieć
ćwiczenia, ważne, żeby z metronomem. Są też poradniki na youtube
(technika). Naprawdę nie widzę sensu, żebyś uczył kolegę, skoro sam nie
grasz.
Znaczy się, chodzi o to żebyśmy się razem zgrali, ograli. Umiejętności
jakieś tam ma, ale żeby pomiędzy nami był choć mały feeling. Nie chcę go
uczyć, chcę żebyśmy się nauczyli grać razem. (generalnie miałem
styczność z kilkoma zespołami, więc raczej chcę żeby on się ograł)
Ach, to źle zrozumiałem. To może na początek zagrajcie np. Seven Nation
Army, żeby kolegi nie rozpraszały skomplikowane przejścia i mógł się
skupić na trzymaniu tempa.
Poradzę ci to co przerabialiśmy z moim perkusistą. Dwunastotaktowe bluesy i
rockandrole, na początek w prostych podziałach rytmicznych, bez swingu.
Prosty, czytelny, powtarzalny układ. Na początku trzymanie tempa weź na
siebie, pilnuj się metronomu, a kolega pałker niech słucha Ciebie.
To właściwie będzie takie jamowanie. Graj w kółko te dwunastotaktowce a
kolega niech tam kombinuje. Na początku lepiej odpuścić gitarzystę bo
zauważyłem, że początkowo gitara rozpraszała perkusistę. A tym, że są
to bluesy i rockandrolle to się nie sugeruj, można je zagrać na wiele
sposobów. Ot chociażby tak:
https://www.youtube.com/watch?v=SYVLxLvdhpY
Ostatecznie okazało się, że perkusista mnie przerasta technicznie 😉 co mnie
cieszy niezmiernie. Ale to dlatego, że wracał do perkusji po dwudziestu
latach przerwy od jakiegokolwiek muzykowania.
Na początek metronom. To standard. Niech kolega dużo słucha
różnej muzy i próbuje odgrywać partie (nie koniecznie młynki itp) –
podstawowe rytmy. Przy zagęszczonych rytmach polecam puścić muzę z
mniejszą prędkością (np. 85%)
Pracujcie razem – wszak bas + bębny to trzon zespołu
Powtórzę za poprzednikami – fora perkusyjne (np.perkusja org – bo to chyba
jedyne co jeszcze żyje), znajdzie tam sporo informacji (np. stick
control).
Polecam wygrzebać gdzieś szkołę na perkę Chada Smitha (RHCP) – ciekawe
partie z Fea – objaśnia tam niektóre kwestie odn rytmiki (i feeling 🙂 )
Inna opcja to znaleźć bardziej doświadczonego bębniarza który przekaże
nieco wiedzy młodszemu (w sensie stażu) koledze.
pozdrawiam
mrd