Witam,
planuję w niedalekiej przyszłości zakup swojego pierwszego basu i
natknęłem się na na pojęcia „aktywny” i „pasywny”. Z tego wątku
https://basoofka.net/forum/347,aktywny-czy-pasywny/ wyczytałem, że
aktywny ma większe możliwości brzmieniowe, ale zżera baterie.
No i tu mam pytanie. Czy chcąc grać takie Iron Maidnen czy Black Sabbath
potrzebny mi aktywny? Moja wiedza o gitarach basowych jest niewielka, dlatego
chcę się upewnić na przyszłość.
Jakie są poszczególne wady i zalety tych dwóch rodzajów?
Pozdrawiam
Czy jako początkujący basista powinienem wybrać bas aktywny czy pasywny?
Jaki bas wybrać do grania Iron Maiden i Black Sabbath – aktywny czy pasywny?
Czy aktywny bas ma lepsze brzmienie niż pasywny?
Czy wybierając bas aktywny muszę się liczyć z większym zużyciem baterii?
Jakie są wady i zalety basów aktywnych i pasywnych?
Czy jako początkujący basista powinienem kupić aktywny bas, aby mieć większe możliwości brzmieniowe?
Czy aktywny bas jest dobry do grania ciężkich brzmień, takich jak w Iron Maiden i Black Sabbath?
Czy pasywny bas ma gorsze brzmienie niż aktywny?
Czy wybierając bas aktywny, muszę pamiętać o częstym ładowaniu baterii?
Który bas będzie lepszy dla początkującego basisty – aktywny czy pasywny?
Najlepiej udaj się do muzycznego, poszarp sobie pasywne i aktywne, i co Ci
bardziej wpadnie w ucho to bierz.
Większość basistów woli aktywne, ale niektórzy jednak pasywne. Kwestia w
dużej mierze gustu.
Podlinkuj, proszę, statystyki potwierdzające to śmiałe twierdzenie.
Jak czytam tematy „active vs. passive” na zagranicznych forach, albo gdy
widzę, jak taki choćby Seymour Duncan zada pytanie na swoim fejsikowym
fanpage’u, w moim odczuciu większość ludzi mówi, że woli pasywy.
A co do oryginalnego pytania – w moim odczuciu, jeśli nie wiesz, czego
chcesz, to chcesz rozwiązania najprostszego. Kwestia „zżerania
baterii” jest drugorzędna, choć – oczywiście – kosztowna no i jak szlag
trafi baterię a zapasowej brak, to nie pograsz.
Najważniejsze są różnice brzmieniowe. Jeśli chcesz się zaznajomić z
instrumentem, lepiej używaj pasywnych pickupów, które mniej „kolorują”
brzmienie i mają naturalną wrażliwość na artykulację. Aktywy mogą
podkreślać błędy, co z jednej strony motywuje do poprawiania swojej gry,
ale z drugiej może zniechęcać osoby łatwo rozczarowujące się. Aktywne
pickupy najczęściej mają też Eq pozwalający kształtować już w gitarze
wychodzące brzmienie, tylko czy jest to rozwiązanie lepsze? Nie zawsze
precyzyjne „w ogniu walki”, to rzecz pewna.
Twoi idole (zwłaszcza Steve) grają na mocnych pasywach, czyli na tym, co sam
osobiście lubię najbardziej.
Podobnie jak „przedmówca” uważam, że na początek lepszy jest pasyw – potem
można do niego dokupić podłogowy przedwzmacniacz – jakieś Hartke Bass
Attack czy SansAmp lub najtańsza opcja czyli Behringer BDI21, jeśli akurat
się trafi „nieszumiący egzemplarz”:)
Cała masa do wyboru ich jest – moim zdaniem sprawdzi się taka konfiguracja w
tego typu muzie.
Z testowaniem w sklepie muzycznym to może być ciężko, bo mieszkam prawie
że w górach i do jakiegoś najbliższego mam kawał drogi :/
Dlatego muszę polegać na opiniach z forum.
Czyli na początek pakować się w pasywa. Nie planuję dawać koncertów,
więc raczej nie potrzebny mi szeroki wachlarz brzmień 😉
Na wzmacniacz będę musiał chwilę poczekać, gdyż wolę dołożyć do
gitary.
O właśnie! Jak odróżnić [np. na allegro] aktywny od pasywnego? Dla was to
może banalne, ale ja dopiero zgłębiam tajniki basu 😉
Najprościej mieć zdjęcie jego „tyłu” jak nie ma tam żadnej klapki na
baterie to jest pasywny.
Nie mam statystyk, ale mogę Ci dać na piśmie że to moje prywatne odczucia,
podpiszę nawet.
Nie no! Trzymajcie mnie, większej bzdury nie słyszałem! Gwarantuje Ci, że
mam w swoim 50cio letnim basie z tyłu klapkę, podobną do klapek we
współczesnych aktywnych basach. To nie jest wyznacznik.
Trzeba zadać pytanie sprzedającemu, łatwe i najpewniejsze.
Całkowicie się zgadzam, żeby wymienić baterię w jednym z basów muszę
odkręcić „normalną” klapkę z 4-ma śrubkami.
Jeśli zdjęcie, to całej elektrowni – jak są same pasywne elementy
(potencjometry oraz kondensatory)i nie ma baterii, to wtedy jest pasyw.
A ja się podczepię z pytaniem z trochę innej beczki. Czy granie na basie
pasywnym z maksymalnie odkręconymi pokrętłami volume 1 + 2 + tone wpływa na
szybsze zużycie elektryki w gitarze (np. szybciej trzeba będzie wymieniać
pickupy)? Wiem, że pytanie trochę głupie, ale ja mam wszystko zawsze
ustawione na maksa jak się uczę grać.
P.S. Też niedawno kupiłem gitarę i po przeczytaniu kilkudziesięciu opinii
na różnych forach wybrałem pasywną i wg mnie ma potężne uderzenie (nic
też nie szumi i nie buczy), a mam tylko Squiera vintage i piec 30W.
Większość oryginalnych Fenderów w sumie też jest chyba pasywna.
Odkręcenie potencjometrów Vol/Vol/Tone nie ma wpływu na nic innego jak
głośność i barwa:)
O „zużycie” się nie przejmuj – pickup zawsze tak samo zbiera sygnał ze strun
– bez względu na ustawienie potencjometrów. potencjometry (i kondensator,
który tam jest) ten sygnał jedynie ściszają i lekko korygują barwę na
zasadzie filtra pasywnego.
Wiesz, moje prywatne odczucia mówią, ze 90% ludzi dookoła to idioci i, na
Boga, chciałbym być w błędzie 😛
Pickupy by się zużywały, gdyby przechodził przez nie pochodzący z obcego
źródła prąd zmienny o napięciu przewyższającym ich wytrzymałość.
Tymczasem na pickupach pasywnych indukuje się prąd o tak śmiesznie małym
napięciu, że wpięcie słuchawek w bas nie da Ci dźwięku w tych
słuchawkach.