Wzmacniacze z firmy Ashdown nie raz mnie zachwyciły swoim brzemieniem. Mam
wzmacniacz z Ashdowna ale on jest głównie na koncerty (waży 31k). Normalnie
trenuje na wzmacniaczu Washburn (wzmacniacz do gitary elektrycznej) niestety
już mam dość tego nieczystego brzemienia więc postanowiłem kupić mały
wzmacniacz basowy. Nie mogłem znaleźć żadnych opinii w necie na temat tego
Ashdown TourBus 10. (komputer i internet nie jest moim „konikiem”) Wiec proszę
o waszą opiniię o tym wzmacniaczu. 🙂
Jeden komentarz
Możliwość komentowania została wyłączona.
Jeśli oczekujesz porządnego brzmienia, to się zawiedziesz, jak w wybitnej
większości takich pierdzipudełek. Jedyne, co można rzec pozytywnego o
takich piecykach, to to, że słychać, jak się gra.