Witam!
Jak w temacie zastanawiam się nad kupnem budżetowej kolumny
do wzmacniacza Ashdown Mag 600. Doskonale zdaje sobie sprawę, iż zarówno
jedna jak i druga szału nie zrobi, aczkolwiek w zestawieniu z moim
samorobotnym kolumnopodobnym 'czymś’ zrobi różnicę.
Stąd pytanie którą z nich wybrać? No i ew. jakieś inne propozycje w tym
przedziale cenowym.
Co sądzisz o kolumnie Ashdown Mag 410 Deep w porównaniu z Hartke VX410?
Którą kolumnę powinienem wybrać do mojego wzmacniacza Ashdown Mag 600 – Ashdown Mag 410 Deep czy Hartke VX410?
Czy wiesz, która z tych kolumn jest lepsza – Ashdown Mag 410 Deep czy Hartke VX410?
Jakie są zalety i wady obu kolumn – Ashdown Mag 410 Deep i Hartke VX410?
Czy zastanawiałeś się nad zakupem innej kolumny w podobnej cenie?
Jaka jest cena kolumny Ashdown Mag 410 Deep i Hartke VX410?
Czy kolumna Ashdown Mag 410 Deep jest kompatybilna z moim wzmacniaczem Ashdown Mag 600?
Czy ktoś miał już doświadczenie z kolumnami Ashdown Mag 410 Deep lub Hartke VX410?
W jakich przypadkach lepiej sprawdzi się Ashdown Mag 410 Deep, a w jakich Hartke VX410?
Czy istnieją alternatywne kolumny w podobnej cenie, które mogą być lepsze niż Ashdown Mag 410 Deep i Hartke VX410?
Hartke jest bardziej klarowna od Ashdown a. W niedziele grałem koncert
właśnie na Mag 600 + 410 deep + 210 deep i brzmiało to wszystko na prawdę
fajnie. Lepiej gdybyś sobie ograł te paczki, chociaż ja brałbym Hartke
Uważam, ze lepiej wziasc porządną 1×15 i z czasem dostawic 2×10.
glowa+ paczka Ashdown lepiej się dopasuja, ponadto jeśli grasz na 5 polecam
Ashdown a, natomiast jak kots wspomnial Hartke jest bardziej klarowna i ma
pelniejszy dol, ale lubi się zadlawic rozkrecona przy 5 strunowym basie,
ogolnie obydwie to przyzwoite kolumny jak na 600zł – bo tyle kosztuja uzywane
To i ja się podłączę do wątku. ;P
Mam pytanie do posiadaczy „budżetówki” Asha, czyli Ashdown Mag 410.
Czy te dwa linki :
http://www.Ashdownmusic.com/bass/detail.asp?section=mag&ID=24
oraz
http://www.thomann.de/pl/Ashdown_mag410t.htm
przedstawiają tę samą kolumnę, co jest ukazana choćby tutaj
http://www.guitarcenter.pl/catalog/bas/wzmacniacze/kolumny-basowe/Ashdown-mag-410t-deep
???
Dlaczego w pierwszych dwóch linkach są pokazane inaczej wyglądające kolumny
i dlaczego tam „Mag410T Deep” waży 37 KG , a na tej polskiej stronie 27 KG (no
i tutaj głośniki mają niebieskie membrany…)? W innych polskich sklepach i
na necie MAG410T waży też 27,5kg i wygląda inaczej.
Czyżby Mag 410T Deep miał jakieś dwie generacje, i te zdjęcia z tych
zachodnich stron przedstawiają właśnie jakąś inną, nowszą
generację?
Dodam, że właśnie w salonie muzycznym w moim mieście widziałem tę
wersję, co jest na zachodnich stronach i właśnie byłem zdziwiony … I tak
się zastanawiam, czy te Magi410T na necie są jakąś pierwszą generacją
jeszcze, a ten co widziałem w salonie muzycznym i na „zachodnich stronach” to
już następcy?(w domyśle choć ciut lepszej jakości he,he ;P)
Może ktoś mi rozjaśnić móją „pomroczność” ? 😀
Gram na corcie c5z strojonym w F# na Hartke 2000 + Hartke 410 transporter i
się nie dławi, dziwne…
Ta czarna paczka w tolexie to nowsza wersja „evo2” co do dotychczasowej wersji
to to 27kg to jakaś katalogowa pomylka , która jest powielana na wszytkich
stronach- kolumna wazy około 40kg
Dex- umiesz czytac? Ty masz Hartke TP a my mowimy tu o vx
Aha dzięki @herman.
A grał już ktoś na tych nowych Ashdown ach „MAG 4×10″ Deep evo2” , o
których @herman właśnie wspomniał? Są w jakiś sposób „lepsze” od
poprzedniej generacji? Mają takie same głośniki jak poprzednia generacja?
Paczki MAG miały przynajmniej 3 generacje
– bass reflex z przodu
– bass reflex z tyłu
– tolex i czarne głośniki (najnowsza generacja)
Z headami Ashdown a fajnie się dogaduje, daje ten klasyczny, angielski „stomp”
z którego słynie Ashdown . Sporo niskiego środka (taki trochę „honk”,
niektórzy to lubią)
Oczywiście to nie ta klasa co ABM, nie mówiąc już o najwyższych
seriach.
Wkurza kiepskie wyważenie – paka leci na głośniki kiedy się ją podnosi,
przez co jest trochę niewygodna.
VX od Hartke to taki „Hartke dla tych, którzy nie lubią aluminium”. Naprawdę
nic tej paczce nie brakuje. Słyszałem ją w akcji pod HA3500 i z Flamem CS-5
i byłem pod dużym wrażeniem – świetnie ten zestaw mruczał, nie było
śladu „kartona” o który Hartke jest posądzane.
Moim zdaniem zarówno jednej jak i drugiej nic nie brakuje.
Kwestia tylko czy akurat charakter danej paki spodoba się grającemu, bo mają
całkiem różne.
Oczywiście to są paczki w budżetowej klasie cenowej i nie ma sensu
porównywać ich nawet z paczkami Demanufacture (DMNF) czy Noisy Box, w których siedzą
głośniki które spotkać można w paczkach za 2000-3000 i więcej zł.
a ja nie zakładając nowego tematu, zapytam tutaj.
Do wyboru mam 3 kolumienki.
Wspominane Ashdown Mag 410 Deep i Hartke VX410 oraz Kustom Deep End 410 H.
W każdym wariancie podepnę to pod Peavey Tour 450.
Jakieś opinie co do tej trójki?
Mam właśnie magę, tyle że łeb z Asha. Kupiłem jakoś w lutym, od tego
czasu kilka koncertów, regularnie próby i jestem bardzo zadowolony. Wiosła
mamy zestrojone w zespole 3 tony niżej, dodatkowo używam dość chamskiego
przesteru, a sprzęt mam tak ustawiony, żeby robić przede wszystkim duuuuużo
dołu. Na klarowności mi aż tak nie zależy, co nie zmienia faktu, że da
rady wyciągnąć z tego fajną szklankę w razie czego. Tyle ode mnie.
Niestety nie zależy mi na zmiataniu ludzi niskimi częstotliwościami 😀
Gram rock n rolla, a ostatnio w nowym ciekawym projekcie Alternatywkę, przy
czym chcę się trzymać.
Interesują mnie bardziej informacje o Kustomie. Widział, słyszał, czuł
ktoś go?
Edit.
Oczywiście z Ashdown a interesuje mnie ta nowa seria na tych czarnych
głośniczkach.
Kustom Deep End 410 H – grałem jak najbardziej polecam jak nie masz kasy na
nic innego 🙂 Osobiście posiadam combo Kustoma (KBA 200 – 115) które w salce
przy 1/3 mocy zamiata gitarzystów 😛
A ja się nie zgodzę. VX jak dla mnie pod 3500 brzmiał kartonowo, Ashdown pod
MAG-iem był niesamowicie cichy i mdły. A Kustom brzmiał i wyglądał, jakby
wykonany był z tektury – nie potrafę znaleźć lepszych słów. Co innego
seria Groove Bass, która przy minimalnej mocy wprawiała w ruch wszystko, co
było w sklepie… No ale są gusta i guściki.
Grałem kiedyś w sklepie muzycznym na takim zestawie:
http://www.maczosbass.pl/prod,3664, Ashdown_MAG_C210T-300_EVOII.htm
http://www.maczosbass.pl/prod,4448,ATLAS_5-X.htm
Pierwszy moment: o kurna, kapitalnie brzmi, biorę! Potem zacząłem grać na
strunie E… To co usłyszałem w ogóle nie przypominało brzmienia
instrumentu, które słyszałem wcześniej. Na strunie H było jeszcze gorzej.
Nie wiem czego to była wina – wiosła, czy wzmacniacza, ale tak czy siak, mnie
zniechęciło i do jednego i drugiego. Chyba to był wzmacniacz, bo kręcenie
gałkami coś tam dało, ale i tak nie uratowało to tragicznego „brzmienia”.
a może Marshall MBC410, dużo osób ostatnio to kupuje, co sądzicie o tym w
porównaniu do reszty wymienionych konkurentów?